Aniołki z Piekła Rodsem ! ^_^ cz. 2

Aniołki z Piekła Rodsem ! ^_^ cz. 2Drugi dzień szkoły to znienawidzony dzień każdego ucznia. O 7:30 zadzwonił telefon Nataszy, dziewczyna zerwała się i sięgnęła po telefon na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Nikoli.
–Śpiąca królewno bo znów zaśpisz na lekcję – powiedziała żartobliwie Nikola.  
– Ha ha ha ależ ty zabawna –odpowiedział nieco zaspanym głosem.  
–No wiem, przecież to ja – odpowiedziała  
-Dobra ja kończę muszę się szykować pa –Tasza rozłączyła się i odłożyła telefon na biurko. Natasza przygotowanie zajmowało zazwyczaj z 30 minut, ale tym razem całe przygotowanie się zajęło jej 15 minut. Ubrana w dżinsy i Czarną Bluzę z napisem, dziewczyna wybiegła z domu i skierowała się w stronę szkoły. Nie musiała się śpieszyć ponieważ jej pierwszą lekcją było Język angielski z wychowawczynią. Dziewczyna spojrzała na telefon miała jeszcze dobre 30 minut zanim zaczną się lekcje.Zaszła wiec do sklepu bo w tym biegu zapomniała o śniadaniu.
W sklepie spotkał Nikole która stał obok napoi. Uśmiechnięta jak zwykle miała dziś na sobie miętowe rurki, białą bluzeczkę i czarną dopasowaną kamizelkę.
–Hej – krzyknęła Nikola.
–Siemka a ty co tu robisz – odpowiedziała - Zakupy ?!.
Gdy Niki chciała odpowiedzieć przyjaciółce za plecami usłyszała znajomy głos, głos którego nienawidziła.
–Hej koteczki – Ton głosu wskazywał na Natrętnego lizusa.  
Odwróciły się nagle, na pięcie, i ujrzały chłopaka średniego wzrostu chłopakiem o niebieskich oczach i ciemnych blond włosach, ubieranego jak każdy przeciętny chłopka …. To był KACPER, Chłopak najpierw Nikoli a później Nataszy. Kacper z charakteru jest podłym chamem, który na początku znajomości z kadzą dziewczyną wydaje się Czarujący i miły.
-Kacper co ty tu robisz nie mieszkasz ty tylko po drugiej stronie Miasta.–spytał zdziwiona Natasza  
-Tak ale zmieniłem szkołę teraz chodzę do 16-tki-odpowiedział –
- Zmieniłeś czy cię wyrzucili ?! –zaśmiała się Nikola
-Jak to do naszej szkoły ? Nie możliwe ? Jak tam się niby dostałeś takich debili tam nie przyjmują –powiedziała lekko spanikowana Natasza.  
. -A jednak, widzisz misiu teraz będziesz mnie miała cały czas obok – odpowiedział uśmiechając się złośliwie, Jego ton był trochę natrętny
Natasza nienawidziła do z całego serca miała go dosyci już wtedy, a teraz ma go widywać codziennie w szkole… Nikola zachowała zimną krew choć sama nie przepadała za nim.
-Ja lecę nie wiem jak ty Nikola – powiedział ostro Natasza  
-Za kogo ty mnie masz ja też idę nie zostanę przecież z nim sama, nie wiadomo do czego jest "zdolny” tak niezrównoważony człowiek – odpowiedziała
-Dziewczyny czemu takie jesteście przecież jestem miły ? Czemu uciekacie ode mnie? –spytał
-Bo nie zadajemy się z dupkami, zajmij się swoim kusym życiem – odpowiedziała Tasza.
Dziewczyny wyszły ze sklepu trzaskając dziwami i udały się do szkoły za 10 minut powinien być dzwonek.Gdy weszły na teren szkoły nie zauważyły nikogo z ich klasy, co wydawało im się dosyć dziwną… Na korytarzu przed klasą spotkały zdziwioną na ich widok sekretarkę.
- Dziewczyny a wy co tu robicie, przecież macie odwołane pierwsze dwie lekcje z Panią Arnewską.- powiedziała jak zwykle swoim miłym głosem.
Przyjaciółki wymieniły swoje zdziwione spojrzały na siebie nawzajem … Oczywiście pani im coś wczoraj mówiła ale one jak zwykle nie słuchały. Podziękowały za informację i nie wiedząc co teraz zrobić i gdzie się podziać, zagadane ruszyły przed siebie korytarzem. Za rogu wyszła Paula, przyjaciółki postanowiły ją zignorować. Ale zaraz za nią ujrzały Kamila i Dominika, którzy zatrzymali się żeby zagadać.
-Ooo kogo nasze oczy widzą ? Nikola i Natasza.. – powiedział Kamil, uśmiechając się tak że miał słodkie dołeczki.
- Ach, Możliwe że skądś cię kojarzę – powiedziała uszczypliwie Niki – Czy to nie ty mnie wczoraj staranowałeś na korytarzu ?
Brunet już miał coś odpowiedzieć gdy wtrąciła się Tasza :
- Oj przestańcie… - westchnęła
- A wy gdzie idziecie ? – spytał uprzejmie Dominik
- No właśnie … - Tasza zrobiła pauzę i spojrzała na przyjaciółkę – Nie mamy co robić, gdyż mamy dwie godziny Okienka.
- A my mamy teraz trening- powiadomił je Blondyn
-To może pójdziecie teraz z Nami ? Posiedzicie na trybunach i… - Jego twarz przybrała łobuzerski wyraz - Możecie udawać Cheerleaderki
Niki przewróciła oczami ale również tak samo jak Natasza przytaknęła i całą czwórka udali się na sale gimnastyczną. Dziewczyny usiadły na pobliskich trybunach i już po niecałym kwadransie rozpoczął się Mecz. Przyjaciółki z zaciekawieniem przyglądały się rozgrywce. Dominik był w drużynie której kapitanem był Kamil. Wygrywali 3:1. Dziewczyny przez chwilę straciły zainteresowanie i zaczęły rozmawiać, gdy w pewnym monecie Nikola dostała czymś w głowę i zrobiło jej się słabo. " Cholera ! Czemu mam takiego pecha” – pomyślała lekko zirytowana, ale bardziej chciało jej się śmiać po mimo wszystkiego. Wszyscy zebrali się wokół dziewczyny, która nie mogła otworzyć oczu ale jeszcze dosyć wyraźnie słyszała głos trenera :
- Zabierzcie ją do pielęgniarki….
Pomruk aprobaty rozniósł się po Sali, parę chłopaków było chętnych pomóc jej, ale Dziewczyna tak żle się czułą że nie zwróciła uwagi na to którego w końcu wyznaczył trener. Chyba powoli traciła przytomność, ostatnie co pamięta to to że poczuła że jak czyjeś silne dłonie zaciskają jej się na tali a po chwili biorą ją na ręce. I w tedy straciła przytomność. Obudziła się i zaczęła się rozglądać. To był Biały pokój, a raczej gabinet. Tylko nie mogła sobie przypomnieć czemu się tu znalazła. Po chwili spostrzegła pielęgniarkę która od razu rzuciła się w jej stronę z jakimś przyrządem.
- Wszystko porządku ?- Spytała spokojnie kobieta w podeszłym wieku.
Dziewczyna nie zdążyła odpowiedzieć, bo usłyszała znajomy, głos :
- Uff, nareszcie się obudziłaś - Zatroskanym tonem wypowiedział słowa które odbijały się echem w głowie Nikoli. Dziewczyna odwróciła się i spostrzegła Bladego Kamila. Wyglądał na zmartwionego, co wydawało się Niki dziwne.
- Co się stało i jak tu się znalazłam ? – zadała pytanie
- Ja… Przepraszam, to przeze mnie tu się znalazłaś. Byłem roztargniony, coś rozproszyło moją uwagę i niechcący wybiłem w twoja stronę piłkę… Oberwałaś dość mocno. – Mówił spokojnie
- Dobra, ale gdzie jest Tasza ? – Była zdziwiona że przyjaciółka tak po prostu ją tu zostawiła.
- Twoja koleżanka dzwoni po twoich rodziców. – Powiedziała Pielęgniarka
Z jednej strony jej ulżyła ale z drugiej nie sądziła żeby dzwonienie do jej NADOPIEKUŃCZEJ mamy było potrzebne… Gwałtownie wstała.
- To ja już pójdę ! – oznajmiła
- Nie, ty nie możesz… jesteś słaba i…. – Mówiła kobieta ale to Nikole nie obchodziła była już u drzwi gdy usłyszała zapewnienia Kamila :
- JA się nią zajmę niech pani będzie spokojna…
Nikola, była wdzięczna Kamilowi ale z drugiej strony nie chciała mieć nic wspólnego.. Bała się czegoś… a może to stwierdzenie jest błędne. Na razie wolała go unikać.
Gdy Natasza poinformowała mamę Nikoli, postanowiła że pójdzie sprawdzić jak czuje się przyjaciółka. Gdy wychodziła za rogu ktoś oblał ją wodą była to Paula.
-Oj przeprasza "Skarbie” nie zauważyłam cię, jesteś jak by to powiedzieć..... niewidzialna – Jej gos był taki piskliwy. Cały jej sposób bycia wydawał się SZTUCZNY  
-Nic nie szkodzi Paula moja bluzka wyschnie ale ty i tak zostaniesz ofiarą losu -odpowiedział Tasza
-Słucham ?? Ja ofiarą losu prędzej ty kochanie ja jestem tu najbardziej znana i lubiana -odpowiedział pewna siebie.
-Tak oczywiście jesteś bardzo znana z żałosnego zachowana i tony tapety na twarzy -odpowiedział nie przejmując się.
Koło Tasz i Pauli zbierał się coraz większy tłum uczniów.
-To jest profesjonalny makijaż –odpowiedziała Paula
-Tak profesjonalny ale powinnaś się śpieszyć -odpowiedziała jej.
-Yyyy niby na co ???- spytała
-Aaaa czyli nikt cię nie poinformował że za rogiem w burdelu szukają nowej prostytutki -Odpowiedział Tasza z uśmieszkiem
Wokół nich stało już sporo ludzi, było słychać śmiech dziewczą i chłopców,  
-Oooo ty mała jedzą jak śmiałaś tak na mnie powiedzieć -powiedział wściekłą Paula
-Oj przepraszam skarbie zapomniałam tam przyjmują tylko ładne dziewczyny a nie takie dziwki jak ty -Tasza odpowiedziała i skierowała się w stronę gabinetu pielęgniarki
Wiedział że nie da się nikomu a szczególnie Pauli
Zauważyła przed sobą dwie postacie. Byli to Nikola i Kami.
-Nikola jak się czujesz ??-spytała troskliwie Tasza
-Bardzo dobrze, trochę boli mnie głowa ale to szczegół –odpowiedziała
- Nikola… Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z stanu swojego zdrowia.- Kamil zaprotestował
-Tez tak uważam, dlatego zadzwoniłam po twoja mamę- poparła jego Tasza
- Ty też ?!- jęknęła Nikola- No dobra… zmiana tematu  
-A gdzie Dominik ? -spyta Kamil
-A nie wiem gdy wyszłam z sali jeszcze grał -odpowiedział Tasza
- To ja pójdę z wami, odprowadzę was…- Kamil zaproponował ale widział niezadowoloną minę Nikoli więc przerwał.  
- Wracaj na Hale, i tak zadałeś sobie dużo trudu i zrezygnowałeś z treningu - Niki wyrażanie próbowała go przekonać.  
- Ale ja obiecałem pielęgniarce i…- Tym razem Tasza postanowiła pomóc przyjaciółce i przerwała Kamilowi,  
- Tak, tak… damy sobie same rade, ale to miłe z twojej strony. – Przyjaciółka wybroniła Niki
-Nooo okej to ja lecę zostawiam Nikole w twoich Rękach mam nadzieje że się nią dobrze zaopiekujesz…- Brunet był widocznie trochę zły i może… smutny ?!
-NO oczywiście za kogo ty mnie masz ??- Natasza zrobiła urażoną minę.  
Nikola i Tasza poszły się przewietrzyć, usiadły na ławce pod drzewem i mimo protestów przyjaciółki Nikol zadzwoniła do swojej mamy i uspokoiła ją oraz poprosiła żeby nie przyjrzała.  
Nagle usłyszały głosy dziewczyny które należały do tutejszej żeńskiej drużyny piłki nożnej.  
-Hej to wy jesteście te nowe które postawiły się Pauli -spytała jedna z nich.  
Dziewczyny energicznie pokiwały na znak zgody, po czym z grupki dobiegł pomruk podziwy i aprobaty  
-A w ogóle jestem Sandra, kapitan drużyny –przedstawiła się -a może jesteście zainteresowane wstąpieniem do drużyny, potrzebujemy kogoś na atak… lewego i prawego pomocnika/ skrzydła -spytała z nadzieją w głosie Sandra
-NO nie wiem…. - Nieśmiało wyznała Nikola
Tasza pomyślał chwile, w Gimnazjum była dobra w piłkę nawet bardzo i często jeździła z Niki na zawody.
-A ja z chęcią wstąpię, kiedy pierwszy trening ? zaciekawiona spytała Tasza
-Jutro o 15 :30 na sali gimnastyczne będziemy grały z chłopakami więc przygotuj się.

Następnego dnia Tasza wstała wcześnie rano jej rodziców już nie było w domu, w ogóle rzadko kiedy bywali wszyscy razem.Natasza poszła sprawdzić czy Violetta jeszcze śpi chociaż siostry często się kłóciły Tasza bardzo kochała ją i chciała dla niej jak najlepiej.Violetta zaczynał lekcje o 10:30 a szkole miała blisko i chodziła do niej z koleżanką z naprzeciwka.Tasza przygotowała siostrze śniadanie poszła przygotować się do szkoły i wyszła.Po drodze zaszła do sklepu po napój gdy wychodziła ze sklepu spotkała chłopak którego skądś znała
-Hej, my czasem się znamy ?-spytała
-Hej, tak znamy się chodzimy do jednej klasy – Był trochę zdziwiony że taka dziewczyna jak Tasza zwróciła na niego uwagę.
-A rzeczywiście ty jesteś Fabian ja jestem Tasza -powiedział
-Wiem, chyba jak każdy..- odpowiedział żartobliwie
- Co to znaczy ? – Teraz to dziewczyna nie wiedziała o co chodzi  
- A o to że ty i twoja przyjaciółka Nikola jesteście teraz bardzo znane w naszej Budzie… Paula wam nie odpuści  
-Idziesz do szkoły ?-spytała ignorując poprzednie pytanie
-Tak -powiedział
-OOO super to przejdziemy się razem
-Jasne -odpowiedział z uśmiechem
Tasza i Fabian dobrze się ze sobą dogadywali, dziewczyna bardzo cieszyła się z tego powodu nigdy nie miłą problemu z rozmową
Gdy Fabian i Tasza weszli do szkoły Taszkę zaatakowała Sandra
-Tasza jesteś dzięki bogu –powiedziała uszczęśliwiona Sandra
-CO się stało -spytała
-Trening jednak jest teraz szybko musimy się sprężacie -powiedział i pociągnęła Tasze za rękę
-Pa Fabian do zobaczenia -krzyknęła i z niknełą
Gdy dziewczyny oddaliły się i Sandra miała pewność że Chłopak ich nie usłyszy spytała :  
-Tasza a ty przyjaźnisz się z tym Fabianem ??
-Słabo go znam, bardziej bym powiedziała że to mój kolega, a czemu pytasz ? – Uśmiechnęła się Natasza  
-No wiesz nie chce rozsiewać plotek ale on … no wiesz.. no- Nie mogła się zdecydować czy jej to powiedzieć – A z resztą już nie ważne… sama się przekonasz.  
Natasza nie chciała ciągnąć dalej rozmowy w tą stronę. W ciszy udały się do szatni która była już pusta Przebrały się prędko i wyszły na Boisku. Dziewczyna doznała szoku gdy zobaczyła pełen skład drużyny.
- Nikola ? – Nie dowierzała że jej przyjaciółka tutaj się znajduje
Dziewczyna się zmieszała, nie mówiła Taszy że jednak zamierza spróbować.  Nie wierzyła we własne możliwości choć świetnie jej szło i bardzo lubiła ten sposób spędzania czasu.  
- No wiesz… Spotkałam rano Sandrę i resztę dziewczyn, jakoś mnie namówiły żebym, spróbowała – odpowiedziała uśmiechając się szeroko.
Po chwili na Boisko weszli również chłopacy.

-Tasza ty grasz w nogę ? -Spytał Dominik
-No oczywiście -odpowiedział
-Czego ja musze się jeszcze o tobie dowiedzieć – zaśmiał się  
-Dużo tego – powiedział ale nie mieli czasu na dalszą rozmowę.

Nagle na boisko wszedł Kacper Tasza nie mogła w to uwierzyć
-Co ty tu robisz -powiedział wściekłą
-Mówiłem że nie odpuszczę –odpowiedział
- On po prostu ma na naszym punkcie obsesje- stwierdziła Oschle Nikola
Po tych słowach rozpoczęła się gra dziewczyny nie dawały się tak łatwo… Nikola i Sandra już zaliczyły bramki tak samo jak Natasza. Gdy zostało ostanie 5 minut Tasza biegła z piłką aby znów strzelić gola gdy nagle poczuła że ktoś podłożył jej nogę
Tasza wywaliła się. Dominik, Sandra i oczywiście Nikola natychmiast podbiegli do niej
-Nic ci nie jest –spytała Nikola  
-Nie tylko strasznie boli mnie kostka –odpowiedziała
Dominik i Kamil pomogli jej wstać  
-Kacper zgłupiałeś -powiedział Kamil który najwidoczniej tęż był bardzo niezadowolony  
-No co o to chyba chodzi w tej grze – Był wyraźnie zadowolony z siebie. Naskoczyła na niego Przyjaciółka  
- KACPER TY DEBILU ! Czy ty zawsze musisz coś odwalić ?! Ech czy my musimy mieć takiego pecha.. I znów się zaczyna… Myślisz że my nie mamy co robić tylko użerać się z Bękartem jak ty, zawsze jest to samo, No Kurwa aż przez ciebie przeklinam ale inaczej się nie da ! widzisz co narobiłeś i oczywiście ciebie to bawi !!! – Nikola była tak zdenerwowana, chyba teraz wylała się z niej cała frustracja skierowana do Kacpra
- A uwierz że jednak nie o to chodzi. Nie o to żeby cały cały kogoś faulować - Wtrącił się w Dyskusje Dominik  
Kacper miał ochotę rzucić się na chłopaków. I prawie to zrobił już szedł w ich stronę, gdy Nikola stanęła pewnie przed nim i Powiedziała niewiele ale dosadnie :
- Spieprzaj stąd ! Chyba nikt nie ma ochoty cię tu widzieć. A już na pewno nie Natasza i Ja.
Kamil podszedł do Niki i położył jej rękę na ramieniu, tak że momentalnie dziewczyna się uspokoiła i poczuła lekką ulgę. Kacper trochę się wahał, czy ma odejść ale słowa Bruneta upewniły go że nic tu po nim.  
- Pamiętaj że to ja jestem Kapitanem Drużyny i łatwo mogę cię z niej wywalić – Kamil mówił spokojnym i opanowanym tonem, chyba nikt w takim wypadku nie mógł by się mu sprzeciwić.  
Gdy tylko Chłopak odszedł wszyscy zwrócili większą uwagę na poszkodowaną Tasze.  
-Śniadaj na trybuny –powiedział Kamil
-Tasza możesz wstać ? -spytała Sandra
-Raczej tak -odpowiedział
-Pójdę z nią do pielęgniarki -powiedziała Sandra
Chociaż taką ochotę miała również Nikola oraz … Dominik. Tasza chyba raczej też wolała zostać odprowadzona przez swoich przyjaciół. Kamil to zauważył i zwrócił się beznamiętnym tonem do Sandry :
- To bardzo miłe z twojej strony, ale sądzę że jej przyjaciółka dobrze się nią zajmie –spojrzał na Nikole a chwile później jego wzrok powędrował na swojego Kumpla – Ja i Dominik chętnie je odeskortujemy… Oczywiście żeby było bezpieczniej  
Nikola wysiliła się nawet na uśmiech, była mu wdzięczna tak samo jak Dominik.  
Pierwszą Lekcją Taszy i Niki była Biologia Dziewczyny  miały nieobecność. Dopiero na Matematyce znalazły się przed salą wykładową, Za nim weszły do sali
-Ale mamy pecha -zaśmiała się Nikola
-I to wielkiego - powiedziała  
- A mi się zdaje że to dopiero początek… i niedługo wszystko się zmieni.
I jeszcze nie wiedziała jak bardzo się NIE MYLI, i ile te słowa maja znaczenia oraz jaki sens, bo wszystko dopiero się zaczyna !  
       
       
       
       
       Hej i jak się podoba ?! Już niedługo wątki kryminalne, trochę niebezpieczeństwa i adrenaliny !!!  Mam nadzieje że nie zawiedliście się na tym rozdziale i że nadal chętnie będziecie wyrażać opinie w komentarzach … MOŻE MACIE JAKIEŚ POMYSŁY ?!  ^_^ Pozdrawiamy

Nikusia21

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 3174 słów i 17816 znaków.

4 komentarze

 
  • Darolusiek

    Co za eskorta *,* Taaa, napewno dla ''bezpieczeństwa'' Jakie to słodkie z ich strony ^.^
    Teraz musi się pojawić coś bardziej Niebezpiecznego, SZALINEGO i Emocjonującego ;3

    24 cze 2015

  • Mindi333

    Moje ulubione opowiadanie ! :D Czekamy na następne części i na wątek Kryminalny z nutką Miłosną i Ekscentryczną ! <3

    23 cze 2015

  • SOFIJA

    <3

    16 lut 2015

  • Madierka

    Ładne, ale dajesz dużo nowych imion, ale mało opisujesz wydarzenia. Gubię się we wszystkim Wskazówka; nie dawaj opisów postaci przed opowiadaniem. W miarę jak będzie rozwijał tekst ukazuj kolejne wady czy zalety bohatera  :nunu:

    8 lut 2015