Materiał zarchiwizowany.

Nazywano ja Lola #5

Nazywano ja Lola #5Jeśli nie czytałeś/ałaś poprzednich częścia zapraszam :)  
        Mineło jakieś dwa tygodnie od momentu gdy widziałm Dawida z Justyną.    Wielokrotnie Dawid próbował się ze mną skontaktować,nawet nie wiedział że ich widziałam... Byłam już wyczerpana ciągłymi sms'ami, polączeniami od niego - wkońcu miałam dośc zmieniłam numer.  
     Sobota:
Wstałam około 8, normalnie w weekend śpię do 12 ale Natalia mnie obudziła
- Młoda wstawaj powiedziała Natalia
-Daj spać, prosze jeszcze tylko 10 minut - wybełkotałam  
- Było w nocy nie ryczeć przez tego dupka.. Myślisz że przez ściane nie słyszałam?
- Możesz nie podsłuchiwać mnie, należy mi się troche prywatnośći!!!
- Ja podsłuchuje? To ty ryczałaś jak cholera. Trudno było nie usłyszeć..  
Nagle z kuchni było słychać krzyk mamy:
-Halo, rodzinko wstajemy jest po ósmej. Śniadanie na stole
Wstałam z łóżka, ledwo żywa zeszłam po schodach do kuchni. Na śniadanie tradycyjnie naleśniki. Po "posiłku" zawlokłam się do pokoju, chciałam jeszcze pospać. Nie wiem jakim cudem usnełam,nagle obudził mnie mój dzwoniący telefon - to był Tay ( Arek )  
-Hejo, mam nadzieje  że nie śpisz ...
-Cześśść. NIe sdąd nie śpię. Coś sie stało, że tak wsześnie dzwonisz?
- Nie pamiętasz, byliśmy umówieni że przyjade po Ciebie i pojedziemy na ognisko do Klary.
-Ja... Pamiętam daj mi 10 minut. Okey?
- Dla Ciebei mogę czekąc wiecznośc
-Co mówiłęś?
-Nie nic, okey czekam...
Szybko wstałam, spojrzałam na zegarek była 17:00,podbiegłam do garderoby. Nie wedziałam co mam na siebei włożyć wkońcu zdecydowałam się na: spódniczkę, koszulke.
Wybiegłam z domu,po Arka minie widziałąm że cos jest nie tak myślałąm że może chodiz mu o to ajk wyglądam.
-Zle wyglądam?
-Nie,skąd wyglądasz olśniewająco.Jedziemy?
Po jakiś 20 minutach dojechaliśmy na miejsce, zauważyłąmże Dawid też tam jest. Zaczął iśc w moją strone, wtedy ja złapałam za rękę Arka. Dawi był zdziwiony,podszedł do nas
-Ej ty nie pomyliłoCi się coś?
-Koleś o co ci chodzi?
-Przywalasz się do mojej dziewczyny, w morde chcesz?
Musiałam ich powsrzymać jeszcze troche i Dawid żucił by się na Arka
-Dawid.. Żartujesz sobie? Nie jestem już twojądziewczyną!
-Jak to kochanie? Coś się stało?
-Zapytaj się Justyny ona Ci odpowie na to pytanie  - w tym momęcie wyjełam telefon i pokazałam mu zdjęcię na którym jest ukazany on ajk całuje się z Justyną
-ALe ja ci to wytłumacze....  
Wtedy odeszliśmy kawałek od Dawida, pocałowałam Arka na oczach wszytskich znajomych.
Oszywiście chciałam się zemścić na Dawidzie, lecz nie wiedziałam że Arek bierze to na poważnie.....
Impreza się rozkręciła, wypiłam  piwa, zrobiło mi sie nei dobrze.Arek zaproponował mi spacer, zgodziłam się.  Poszliśy w strone lasu.  
-Lola, ja musze Ci coś wyznać.... Kocham Cie bardzo,bardzo odkąd przyszłąś do naszej klasy zauroczyłem się Tobą,prosz enei odtrącaj mnie.
-Nie wiem co powiedzieć. Arek gdy bym powiedziała że czuje do Ciebie to samo, zraniła bym samą siebie... Ciebie. Nie mogę =.. ja cie nie kocham wybacz mi
-Rozumiem byłem Ci potrzebny tylko po to żebyś mogła zemścić sie na Dawidzie... Dzieki. Ja wyznaje Ci tu co czuje a ty mówisz mi że nic z tego nie będzie. Powiedz poprostu że nadal kochac tego ch*ja a ja byłem tylko twoją "maskotką" Wiez co albo nic nie mów - Odszedł
Błąkałam się po lesie jakiś czas, przemyślając to co powiedział mi Arek.... Wróciłam na impreze.. On sie napił , tak Arek to moja wina... Napisałą mu sms'a żeby poszedł za mną.
Po chwili zobaczyłąm że ruszył w moją stronę. Doszłam do domu mojej "Cioci" która wyjechałą do córki, chatka stała pusta.Weszłam do środka , on za mną.  
-Co, przemyślałaś to?
-Arek ja poprostu chce ci powiedzieć że..... - przerwał mi
-Że chcesz się ze mną przespać ?
-Oszalałeś ja chce tylko Ci powiedzieć że ja też Cie kocham teraz to rozumiem...
Rozmawialiśy o tym jakieś 20 minut Arek przynióśł zgrzewkę piwa,wypiliśy pół kraty. Byłam już dobrze wstawiona,on też.Nie pamiętam jak do tego doszło ale rankiem obudziłam sie obok niego w łóżu,nago. Nic ale to nic nei pamiętałam..Oprócz tego że powiedziałam mu że go kocham....
-Witaj królewno, wyspałaś się?
-Boże co ja zrobiłam. Arek przepraszam ja byłąm pijana nie wiedziałam co robie..
-Wczoraj mówiłaś coś innego..
Wytłumaczył mi wszytsko co się wydarzyło. Zostaliśy parą a jakies ...... Ciąg dalszy nastąpi.
Koniec cześci piątej

RedLife7

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 861 słów i 4622 znaków.

Dodaj komentarz