Mijały kolejne dni, miesiące a na moim ciele powstawało coraz wiece nowych kresek. Była już wyczerpana kpinami ze strony kolegów. Koniec roku szkolnego, dla innych to coś super bo wolność od szkoły dla mnie dość czasu żeby zaplanować samobójstwo. Wakacje mineły jak batem strzelił, cóż nowy rok szkolny miał się zaraz rozpocząć a ja miałam cale pocięte : ręce, uda, łydki. Moja siostra cioteczna zauważyła jak oglądałam blizny po cięciach:
- Co robisz?
-Nic ! Daj mi spokój.
-Nie pójde do póki mi nie powiesz, co mają znaczyć te ślady na twoim ciele?
- Powiem ci prawde, ale nie mów nic rodzicą. To wszystko zaczęło sie.....
Wtedy do pokoju weszła mama:
-Co robicie ?
-Nic gadamy sobie. ( powiedziała moja sis. Natalia )
-Ok. Za pół godziny obiad.
Mama wyszła. Szybkim krokiem się podniosłam z łóżka i ruszyłam w stronę drzwi
-Siadaj i mów co to ma znaczyć ? (Natalia)
Okey opowiedziałam jej wszystko od początku, powiedziałam o tym co dzieje się w szkole, o docinkach ze strony kolegów. Natalia była wtedy o rok odemnie starsza, właśnie się przeprowadziła z rodzicami do nas. Miała chodzić ze mna do klasy bo niezdała. Rozpoczęcie nowego roku szkolnego, te same mordy wrednych kolegów, a pomiedzy nimi jakiś nowy chłopak. Razem z Natalia poszłyśmy do naszej nowej klasy aby pozanc klasę wychowawcę, był tam- ten chlopak. Wychowawca pytał się nas jak się nazywamy. Dawid tak się nazywał, to imie krążyło mi ciągle w głowie. Pierwsza lekcja- wychowawcza. Wyszłam do łazienki zagapiłąm się a telefon, wpadałam na Dawida który spózniej się n lekcje. Zaczełam go przepraszać i tak rozwineła się nasza znajomośc, już 2 tygodnie pozniej zostaliśmy oficialnie parą. Niestety dowiedziałam się że chodził z moja przyjaciółka, powiedziałam jej prawde.Ona już o tym wiedział Dawid jej powiedział. Byliśmy szczęśliwi aż do momentu.......
Koniec częśći 2
Materiał zarchiwizowany.
Dodaj komentarz