Dni w których ZOMBIE nas wybrało.cz 2

Dni w których ZOMBIE nas wybrało.cz 2Dzień 2
Po wczorajszej rozmowie z Pauliną, nie mogłem spać, rozmyślałem ciągle nad tym co mówiła. To że pokłóciła się z mamą,  
to że może jej już nie zobaczyć. Ale jeżeli chcemy przeżyć musimy się skupić na tym co robimy.Kiedy o
tym myślałem nawet nie zauważyłem  
kiedy wstał Michał.
M:Cześć wyspałeś się ? Bo ja nie za bardzo...
Ja:Ja w sumie też, nie za bardzo...
M:Wiesz.Zastanawiam się czy dobrze robimy zostając w szkole.
Ja:Myśle że to dobry pomysł, ale nie zabawimy tu długo.
M:Dlaczego?
Ja:Mam złe przeczucia co do tego miejsca. Czuje że coś się tu stanie jeżeli zostaniemy tu na jakiś dłuższy czas.
M:Co się może stać? Przepytają cię z Angielskiego?!
Ja:hehehe...Nie, poprostu mam takie przeczucie, nie wiem co się może stać.  
K:Chłopaki!
Pobiegliśmy do Karoliny zobaczyć co się stało. Okazało się że wszystko co było w lodówce było przeterminowane.
Nie dość że nie mamy co jeść teraz, to prawdopodobnie wpychali nam to przeterminowane jedzenie przed tem dziśiaj mamy 11.08.2014
A jedzenie przeterminowało się 01.08.2013. Aż 10 dni, ale Karolina sądziła że to dobre jescze będzie więc spróbowała.
K:eghhhhhk... Teraz żałuje że to spróbowałam
Ja:Słuchajcie potrzebujemy jedzenia.  
M:Możemy iść do Tesco. Albo pobliskiego spożywczaka.
Ja:Pójdziemy tu i tu najpierw do spożywczaka.
K:Dobrze że mamy plecaki.
Ja:No właśnie, ja i Michał pójdziemy po zapasy. Bartek zostanie z wami.
B:Ale dlaczego nie możemy iść wszyscy!?
Ja:Ty musisz pilnować dziewczyn, a wszyscy nie możemy iść dlatego że to dopiero 2 dzień tej masakry. I dużo osób pewnie
żyje jescze w naszym mieśćie. I jeżeli spotkamy jakiś gośći którym spodobały by się dziewczyny hmmm? Wiesz co by się wtedy
stało?!
B:Masz racje. Idźćie już.
Ja i Michał poszliśmy do pobliskiego spożywczaka oddalonego od naszej szkoły jakieś 600-800 metrów.
Po drodze patrzyliśmy się we wszystkie strony, gdyby wtedy jakieś zombie chciałoby nas zjeść, prawdopodobnie by mu sie
to udało.
Ja:Nie sądzisz że przydała by nam się jakaś broń? Nie wiem strzelba chociażby.
M:Możemy iść jescze do tego sklepu co tam są takie rzeczy hmmmm..... Ooo sklep myśliwski.
Ja: Ale tam są tylko wiatrówki.
M:Nie tylko, sprzedawca z tego sklepu sprzedawał na lewo broń palną.Jeżeli został mu jakiś towar możemy tam znaleźć,  
Glock'i. P99. m16.
Ja:M16? troche za duże.
M:Ale skuteczne, to idziemy
Ja;Na samym końcu pójdziemy.
Ze spożywczego wzieliśmy owoce i dużo wody w butelkach. Po drodze weszliśmy jescze do apteki.
Wźieliśmy z tamtąd : antybiotyki, bandaże, środki przeciw bólowe i dużo wody utlenionej.
Gdy weszliśmy do Tesco zabraliśmy mało rzeczy bo by nam już się nie zmieśćiły w tym konserwy. W drodze do myśliwskiego, spotkaliśmy  
jakiegoś człowieka przy drzewie Michał do niego podszedł i zapytał się czy wszystko z nim dobrze, a ten zamruczał.
Michał powtórzył pytanie, nagle on się odwrócił i rzucił się na michała złapałem co miałem pod ręką w tym przypadku była
to jakaś rura, uderzyłem go prosto w głowe potem powtórzyłem 4 razy i upewniłem się że nie żyje.Zobaczyłem że tam gdzie  
upadł Michał są śłady krwi i wtedy pokazał mi ręke. Przebił ją sobie jakimś żelastwem. ale powiedział że da rade.
po ok 13min byliśmy pod myśliwskim powiedziałem mu żebym tu został i stał na czatach. Wchodziwszy do sklepu nie byłem zbyt
ostrożny stanąłem przy stoisku z maczetami wziąłem 5 maczet i położyłem przy wyjściu. Wchodząc na piętro usłyszałem kroki  
pomyslałem że to Michał więc to zignorowałem. Nalge usłyszałem bieg, poczułem ogromny ból w ramieniu i spadłem ze schodów
spojrzałem w strone napastnika i ujrzałem tam gróbego sprzedawcę zawołem Michała. Wbiegł i mnie podniósł.
On:Czego chcecie szczeniaki!
Ja:Potrzebujemy broni palnej!!!
On:Nie chandluje tym.
M:Jak nie. Znam kogoś kto od pana to kupił!
On:Może i mam ale wam nie dam. nie macie 18lat!
Ja:17 wystarczy! Potrzebujemy jej, inaczej zginemy!
On:(Chwila namysłu) Dobrze chodźćie za mną.  
Dał nam 7 glocków 4 p99 2 M16 do każdego bo 5 magazynków. Więcej nie było bo byli już tu inni.
Gdy wróciliśmy do szkoły opatrzyliśmy mi bark okazało się że to tylko stłuczenie. I opwiedzieliśmy im o tym wszystkim co
się wydarzyło. Jest już 15:34.Pora na "obiad".


***



18:48
Nie pisałem nic ponieważ nic się nie działo.Przynajmniej godnego opisania tutaj.
reszte dna spędziliśmy na rozmowe. Michała ręke też opatrzyliśmy, miał sczęscie.


***



Prawdopodobne w auto komisie oddalonym od naszego schronu o 2km znajdziemy jakieś auto.
Umiem prowadzić w miarę sprawnie, nauczła mnie moja siostra Weronika.


***


Idziemy teraz spać jest 22:26.
Jestem ciekaw co przynesie jutro....
________________________________________________________________________________________________________
MAM NADZIEJE ŻE TO BYŁO LEPSZE NIŻ CZ1. ALE NADAL PODEJRZEWAM ZE ROBIE COS ZLE.

ToudiTV

opublikował opowiadanie w kategorii horror, użył 928 słów i 5063 znaków.

5 komentarzy

 
  • Py64 (...)

    "11.08.2014  
    A jedzenie przeterminowało się 01.08.2013. Aż 10 dni" Ta matematyka mnie przerasta...

    22 lis 2014

  • xnobodyperfectx

    Nie rozdzielaj tak tekstu, lepiej dokładnie opisz jakąś czynność. Dziwią mnie pustki na ulicach i sprzedawca w sklepie. Nie wierzę by przy szkole znajdował się sklepik spożywczy zaraz obok tesco i myśliwski, trochę dalej autokomis. Dopiero teraz zorientowałam się, że jest to forma pamiętnika. Powiem tak: chłopie masz masę pracy przed sobą ale nie zrażaj się i próbuj. Dodatkowo czytaj książki i zaznaczaj strony z ciekawymi wyrazami by zastosować je później samemu. :)

    13 sie 2014

  • nemfer

    No weź... Te powtórzenia ( na początku)... Michał to Michał tamto... i z 5razy jeszcze Michał.... Wiem że to fajne imię no ale ile można... :D dopracuj troszku dialogi... yyy... w autokomisie znajdziecie auto?? Szkoda że nie dodałeś że do jeżdżenia ;P

    13 sie 2014

  • ToudiTV

    Okej dzięki.

    Poprawie to w odc 3
    jutro

    13 sie 2014

  • Niewiadomy

    Wkurzają mnie dialogi. Ja tak robiłem w podstawówce kiedy zaczynałem dopiero pisać.Zero akcji. Popracuj nad tym a morze być dobrze

    13 sie 2014