Ciemne loki Clair

Byłam jasnowłosą nimfą, a ona ciemnowłosą. Poznałyśmy się z Clair na wspólnym przedstawieniu w przedszkolu. Nawzajem byłyśmy o siebie zazdrosne, bo ja miałam bardzo długie proste włosy, a jej były krótkie, lecz lokowane, które wtedy bardzo mi się podobały.  
Los chciał żebyśmy trafiły do jednej klasy w podstawówce. Na początku Clair nie dawała sobie rady. Była pod presją moją i innych uczniów, aż do momentu gdy jej mama przyszła do mojej. Wtedy kazali mi się z nią bawić. Stwierdziłam wtedy, że nie jest taka zła, a jej loki wcale nie takie świetne. Nie miałam być już o co zazdrosna to i moja zawiść wyparowała. Stałyśmy się przyjaciółkami. Chodziłyśmy razem do szkoły, nocowałyśmy u siebie. Robiłyśmy wszystko jak siostry. Kiedyś się pokłóciłyśmy, bo powiedziałam mojemu bratu, że Clair się w nim podkochiwała. Ale potem mi za to dziękowała, bo okazało się, że odwzajemnił jej uczucia. Gratulowałam im. Wtedy też znalazłam sobie chłopaka, ale on gdy zobaczył Clair w moim domu nagle zakochał się w jej lokach. Przedstawiłam mu ją i od tamtej pory chciał widzieć się ze mną codziennie. Ale zawsze tak aby przesiedzieć więcej czasu u mnie, w trakcie gdy Clair przebywała u mojego brata. Widziałam to, ale nic z tym nie robiłam. Wolałam patrzeć na bieg wydarzeń. Nie zależało mi na nim. I tak pewnego dnia gdy wróciłam do domu ze szkoły moja mama powiedziała ze Michael i Clair siedzą na górze i czekają na mnie i na mojego brata. To był pierwszy raz kiedy mieli szanse poznać się bliżej. W trakcie wchodzenia po schodach na górę wyciągnęłam telefon i włączyłam w nim aparat. Gdy cicho wsunęłam się przez drzwi do mojego pokoju ona siedziała tam z nim uśmiechając się do niego trzymając rękę na jego kroczu. Byłam zadowolona. Zrobiłam zdjęcia i nie miałam zamiaru przeszkadzać. Wychodząc z domu podeszłam do mojego brata i powiedziałam, że Clair szykuje dla niego niespodziankę i chcę żeby niezauważenie wszedł na górę do mojego pokoju, bo jego łóżko jest za małe. Był ucieszony gdy mu to powiedziałam. Nie sugerowały tego krzyki, które potem usłyszałam zza okna. Nie obserwowałam dalszych zdarzeń. Nie obchodziły mnie one. Michael mi się nawet nie podobał, zapraszałam go do siebie, bo wiedziałam, że to wyjdzie na dobre mojemu bratu. Po rozstaniu się z Clair zajął się nauką i wszyscy byli z niego dumni. Clair w szkole na początku się do mnie nie odzywała, bo było jej wstyd, jednak potem przeprosiła mnie i wszystko wróciło do normy.  

Poszłyśmy razem do liceum. Nasz wygląd się bardzo zmienił. Za mną wszyscy się oglądali, a Clair była dodatkiem do mojego wizerunku. Pasowało mi to. Nie wiem czy jej też. Zdjęcia, które zrobiłam jej tamtego dnia trzymałam na moim komputerze. Otworzyłam je i zdecydowałam zretuszować. Teraz wyglądało jakby dziewczyna miała na dodatek odsłonięte piersi. Udostępniłam je przez fałszywe konto. W szkole zdjęcia szybko się rozniosły. Clair nie powiadomiła o tym żadnego nauczyciela, bo zbyt się tym krępowała. Myślała, że to ja, ale powiedziałam, że to może mój brat nadal o tym nie zapomniał i to on chciał się zemścić. Uwierzyła. Napisała do mnie jeszcze tego samego dnia.

- Ja już nie mogę. Kocham cię jesteś mi jak siostra, ale ja dłużej nie chcę żyć.  

- Spokojnie. - odpisałam - To jeszcze nie koniec świata, nie bądź egoistką skoro mówisz, że mnie kochasz to żyj dla mnie. Nie rób tego swoim bliskim. Nie zabijaj się z tego powodu. Wtedy twoje życie stanie się bezwartościowe. - Clair Jesteś?

Następnego dnia dowiedziałam się o jej samobójstwie. Powiesiła się na pasku od spodni, który zaczepiła o żyrandol. Pasek był za krótki, więc gdy odepchnęła stołek nie doszło do złamania rdzenia kręgowego co skutkowało długim duszeniem się i widocznymi próbami odratowania się z uścisku. Na marne. To było najdłuższe 50 sekund z jej życia.  
Po pogrzebie jej rodzice podeszli do mnie i dziękowali za to, że byłam ostatnią osoba, z którą Clair mogła pogadać i za to, że próbowałam jej nadać sens życia. Próbowałam płakać z nimi.  
  
Przez kilka dni po incydencie szukałam na stronach internetowych różnych informacji na temat tego co mogłam jeszcze zrobić. Natknęłam się na artykuł, który mówił o tym jak nie rozmawiać z samobójcą. Dowiedziałam się, że moimi słowami wywołałam u niej tylko uczucie bezsilności i poczucia, że jest ciężarem dla innych. Gdy powiedziałam o tym mojej mamie to powiedziała, że miałam prawo o tym nie wiedzieć i żebym się nie obwiniała. Nie będę się obwiniała. Jak mogłabym się obwiniać, kiedy jestem z siebie taka zadowolona. Dokładnie wiedziałam co napisać, żeby dobić tą sukę...

-----

Nie najlepszy mój wytwór, ale myślę że na rozgrzewkę nada się i on ;) Byłabym ogromnie wdzięczna za wystawienie obojętnie jakiej krytyki!! Wystarczy jedno słowo a radować się będę przez cały dzień :)
Dałam +18 bo utwór porusza temat samobójstwa. Horror to może nie jest bardziej dramat, ale moim zdaniem traktowanie tak ludzi to prawdziwy horror. Ciche morderstwo na wysokim poziomie ;)

Mafumafu

opublikowała opowiadanie w kategorii horror, użyła 1009 słów i 5281 znaków, zaktualizowała 2 lis 2015.

2 komentarze

 
  • anielica01

    Podoba mi się  wyrachowanie głównej bohaterki.

    12 maj 2018

  • Hebr

    Straszne to nie jest, ale prawdziwe oblicze jasnowłosej i jej bezwzględność, lubię to  :faja:

    4 lis 2015