Zawracanie dupy - Autokorekta nie boli

‘To możli­wość spełnienia marzeń spra­wia, że życie jest tak fascynujące.’

Wybrałam ten, napisany przez Paulo Coelho, cytat nie bez powodu. Rzeczywiście, życie staje się o wiele ciekawsze, kiedy można realizować swoje pasje, zainteresowania itepe.  
Dzięki portalom internetowym, takim jak LOL, istnieje szansa, żeby otworzyć szufladę i podzielić pisarskimi wizjami świata z nieco szerszym gronem odbiorców niż Microsoft Office Word. Każdy pisarz zna owo niepowtarzalne uczucie, gdy naciska ‘Dodaj’, przekraczając własny Rubikon obaw.  

‘Czy przeczytają?
Czy zostawią łapkę?  
Komentarze? Naturalnie te pozytywne. Napiszą je?’

Każdemu publikującemu takie myśli przebiegają w tyle potylicy.
Ja jednak chciałam pisać o czymś innym. Wróćmy na chwilę do cytatu z początku. Jak to szło?  
Ach, tak, już pamiętam.  

‘to morzliwosc spelnienia mażen sprawia ze zycie jest tak fascynujace’

Tak, właśnie ten cytat miałam na myśli! Zaraz zaraz… Chyba ten? A może inny? Tamten jakoś bardziej przemawiał, inspirował... O co chodzi?  

Krótko mówiąc - o pisanie.  
Przykładowo słowo ‘paczki’ oznacza kartony, względnie inne pudełka, albo (!) lubiane przez większość wypieki.  
Czasami nowoczesna sztuka pisania obejmuje także tworzenie zupełnie nowych słów powstałych w wyniku ślepego podążania za fonetyką. Nie mogę tu nie wspomnieć o ostatnim odkryciu, które doprowadziło moją szczurzą współlokatorkę do tymczasowej utraty słuchu. Stało się tak wskutek niekontrolowanego wybuchu maniakalnego śmiechu godnego złoczyńcy z bajek. Okropne zamieszanie zostało wprowadzone przez pozornie niepozorne ‘sudki’. Może mało zabawne, lecz mam specyficzne poczucie humoru, więc długo strzelałam salwami prychnięć oraz parsknięć.  

Faktem jest, że pan Białoszewski lub futuryści byliby zadowoleni, widząc jak pieczołowicie kultywowane są ich idee pisania z pominięciem ograniczających zasad. Niestety, obawiam się, iż twórcy nowatorskiego języka strony LOL, nie są świadomi istnienia tych ważnych i uznanych mentorów. Pójdę nawet o krok dalej, ryzykując stwierdzenie, że autorzy ci nie są świadomi istnienia języka ojczystego w formie pisanej.  

‘Ale, Nadia, jak ty możesz? Przecież oni się starają, nie każdemu wszystko wychodzi od pstryknięcia palcami! ‘

Szczera prawda. Nikt nie jest idealny i nawet najwięksi pisarze popełniają błędy. Ok. Jednakże obsługa autokorekty nie wymaga nadnaturalnych zdolności, prawda? Prawda? PRAWDA?  
Dlaczego zatem ciągle pojawiają się teksty najeżone anty-czytelniczymi pułapkami w postaci psotnie pomylonych ‘u/ó’, amputowanych ogonków przy ‘ą/ę’, itede?

Rodzi się ciekawe pytanie, komu szkodzą te pułapki bardziej - czytelnikom, a może samemu autorowi?  
Czy gdyby Paulo Coelho napisał swoje refleksje w sposób, który ja zaprezentowałam, to dotarłby do kogokolwiek? Byłby wart cytowania? Osiągnąłby sukces?  
NIE.  
Żadne, choćby najwspanialsze, wnioski napisane po ignorancku nie poruszą niczyjego serca, gdyż treść pozostanie uwięziona w cieniu formy na wieki wieków. Amen.  

Jeśli chcesz być pisarzem, który postanowił uciec z szuflady - gratulacje. Piątka za odwagę.
Pamiętaj tylko, że szczęście sprzyja cierpliwym. Poświęć odrobinę czasu, aby dopracować swój tekst. Wówczas myśli pod tytułem ‘Czy przeczytają? Czy zostawią łapkę? Komentarze? Naturalnie te pozytywne. Napiszą je?’ nie będą spędzać ci snu z powiek. Znaczy będą, ale przynajmniej zyskasz pewność, że nikt nie każe ci inwestować w słownik, ani nie wyzwie cię od ameb. To już brzmi jak niezły początek, hm?  

Pseudo kreatywny rebus dedykuję wszystkim marzycielom, których czeka konfrontacja ze smutną rzeczywistością.  

P - pomysł  
I - interpunkcja  
S - stylistyka  
A - autokorekta  
R - regularne poprawy  
Z - zapał do dalszych popraw  


***
Jeśli zdecydowałam się opublikować powyższą skargę to znaczy, że mój ból egzystencjalny stał się za mocny, by dalej pisać jak gdyby nigdy nic. Wybaczcie, jeżeli tym tekstem sprawiłam komuś zawód… Ale nie mogę dłużej znieść pewnych zjawisk. Przepraszam.