Publikacje orzeczeń.
W czasie rządów Platformy Obywatelskiej Trybunał Konstytucyjny wypowiadał się na próżno aż 48 razy.
Co orzekał TK za Safjana i Rzeplińskiego
"Trybunał Konstytucyjny wydawał liczne wyroki, które jednoznacznie wskazywały, że Konstytucja RP jest najwyższym prawem w Polsce"
" Trybunał Konstytucyjny wydawał liczne wyroki, które jednoznacznie wskazywały, że Konstytucja RP jest najwyższym prawem w Polsce. Ma więc nadrzędną moc nad umowami międzynarodowymi, łącznie z prawem wspólnotowym Unii Europejskiej. Tak orzekał Trybunał Konstytucyjny m.in. gdy na jego czele stali Marek Safjan czy Andrzej Rzepliński." -
Grzegorz Schetyna, gdy był z ramienia PO Marszałkiem Sejmu, przedstawiał Trybunałowi Konstytucyjnemu stanowisko, w którym podkreślał nadrzędność Konstytucji w systemie źródeł prawa.
Wyciągi z wcześniejszych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Pierwszy to wyciąg z uzasadnienia wyroku w sprawie traktatu akcesyjnego wydanego przez TK pod przewodnictwem Marka Safjana 11 maja 2005 roku (sygn. akt K 18/04):
"4.2. Zagwarantowane w art. 91 ust. 2 Konstytucji pierwszeństwo stosowania umów międzynarodowych, ratyfikowanych na podstawie upoważnienia ustawowego lub podjętego w trybie ogólnokrajowego referendum upoważniającego (zgodnie z art. 90 ust. 3), w tym: umów o przekazaniu kompetencji „w niektórych sprawach" – przed postanowieniami ustaw niedających się współstosować – nie prowadzi wprost (i to w żadnym zakresie) do uznania analogicznego pierwszeństwa tychże umów przed postanowieniami Konstytucji. Konstytucja pozostaje zatem – z racji swej szczególnej mocy – „prawem najwyższym Rzeczypospolitej Polskiej" w stosunku do wszystkich wiążących Rzeczpospolitą Polską umów międzynarodowych. Dotyczy to także ratyfikowanych umów międzynarodowych o przekazaniu kompetencji „w niektórych sprawach". Z racji wynikającej z art. 8 ust. 1 Konstytucji nadrzędności mocy prawnej korzysta ona na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej z pierwszeństwa obowiązywania i stosowania. (...)
6.3. Sama koncepcja i model prawa europejskiego stworzyły nową sytuację, w której obowiązują obok siebie autonomiczne porządki prawne. Ich wzajemne oddziaływanie nie może być opisane w pełni za pomocą tradycyjnych koncepcji monizmu i dualizmu w układzie: prawo wewnętrzne - prawo międzynarodowe. Występowanie względnej autonomii porządków prawnych, opartych na własnych wewnętrznych zasadach hierarchicznych, nie oznacza braku wzajemnego oddziaływania. Nie eliminuje też możliwości wystąpienia kolizji między regulacjami prawa wspólnotowego a postanowieniami Konstytucji. Ta ostatnia sytuacja wystąpiłaby wówczas, gdyby miało dojść do nieusuwalnej sprzeczności pomiędzy normą Konstytucji a normą prawa wspólnotowego i to sprzeczności, której nie można eliminować przy zastosowaniu wykładni respektującej względną autonomię prawa europejskiego i prawa krajowego. Sytuacji takiej wykluczyć nie można, ale może ona - z uwagi na wspomnianą już wspólność założeń i wartości - pojawić się wyjątkowo. 6.4. Taka sprzeczność nie może być w polskim systemie prawnym w żadnym razie rozwiązywana przez uznanie nadrzędności normy wspólnotowej w relacji do normy konstytucyjnej. Nie mogłaby też prowadzić do utraty mocy obowiązującej normy konstytucyjnej i zastąpienia jej normą wspólnotową ani do ograniczenia zakresu stosowania tej normy do obszaru, który nie został objęty regulacją prawa wspólnotowego."
Drugi załącznik zawiera fragment z uzasadnienia postanowienia TK z 19 grudnia 2006 r. (P 37/05):
„[...] ETS stoi na straży prawa wspólnotowego i przy swych rozstrzygnięciach nie musi brać pod uwagę standardów wynikających z ładu prawnego poszczególnych państw, w tym też miejsca konstytucji w systemie źródeł prawa wewnętrznego państw członkowskich. Inaczej TK, który ma strzec Konstytucji, będącej, wedle jej art. 8 ust. 1, najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. Na tym tle może dojść do kolizji pomiędzy rozstrzygnięciami ETS i TK. Mając na uwadze powyższe, należy stwierdzić, że także ze względu na treść art. 8 ust. 1 Konstytucji Trybunał jest zobowiązany do takiego pojmowania swej pozycji, że w sprawach zasadniczych, o wymiarze konstytucyjno-ustrojowym zachowa pozycję "sądu ostatniego słowa". ETS i TK nie mogą być ustawiane w stosunku do siebie jako sądy konkurujące. Chodzi nie tylko o wyeliminowanie zjawiska dublowania się obu trybunałów czy dwutorowości w zakresie orzekania o tych samych problemach prawnych, ale i dysfunkcjonalności w relacjach wspólnotowego oraz wewnątrzkrajowego ładu prawnego. Istotne jest wskazanie na odmienność ról obu trybunałów."
Trzeci dokument to wyrok TK z 24 listopada 2010 roku (sygn. akt K 32/09):
"Prawo niemieckie jest źródłem zasady pierwszeństwa prawa unijnego przed prawem niemieckim. Federalny Trybunał Konstytucyjny stwierdził także w omawianym wyroku, że niedopełnienie wymogów przewidzianych w prawie niemieckim dotyczących współuczestnictwa izb parlamentarnych w kształtowaniu stanowiska Niemiec w Radzie Europejskiej i Radzie Unii Europejskiej w procesie przekazywania „praw zwierzchnich" byłoby naruszeniem „identyczności konstytucyjnej" państwa, której przecież nie przekreśla konstytucyjna zgoda na członkostwo w Unii. Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał, że zasada pierwszeństwa prawa unijnego odnosi się jedynie do pierwszeństwa stosowania wobec prawa niemieckiego i nie oznacza obowiązku uchylenia tego prawa, jeśli zagrażałoby ono efektywności prawa unijnego. Trybunał wskazał, że sąd konstytucyjny Państwa Członkowskiego może stwierdzić niezgodność z własną konstytucją aktu prawa unijnego zachowując „prawo do ostatniego słowa", ale zarazem godząc się na „konieczność poniesienia wówczas konsekwencji międzypaństwowych" (teza 340). Trybunał wskazał, że naruszenie tożsamości konstytucyjnej Niemiec jest niedopuszczalne skoro ustrojodawca nie przyznał przedstawicielom i organom Narodu prawa dysponowania suwerennością. To właśnie Federalny Trybunał Konstytucyjny powinien czuwać nad respektowaniem tego ograniczenia należącego do niezmienialnych postanowień ustawy zasadniczej Niemiec jako państwa (tezy 234 i 235)."
W następnym załączniku zawarto fragment uzasadnienia wyroku TK z 16 listopada 2011 roku (sygn. akt SK 45/09), gdy prezesem TK był Andrzej Rzepliński:
"Jak wskazał Trybunał Konstytucyjny w postanowieniu z 19 grudnia 2006 r., sygn. P 37/05, Trybunał Sprawiedliwości stoi na straży prawa unijnego. Z kolei Trybunał Konstytucyjny ma strzec Konstytucji. Na tym tle może dojść potencjalnie do kolizji pomiędzy rozstrzygnięciami Trybunału Konstytucyjnego i Trybunału Sprawiedliwości. Mając na uwadze powyższe, należy stwierdzić, że także ze względu na treść art. 8 ust. 1 Konstytucji Trybunał Konstytucyjny jest zobowiązany do takiego pojmowania swej pozycji, że w sprawach zasadniczych, o wymiarze ustrojowym zachowa pozycję „sądu ostatniego słowa" w odniesieniu do polskiej Konstytucji. Trybunał Sprawiedliwości i Trybunał Konstytucyjny nie mogą być ustawiane w stosunku do siebie jako sądy konkurujące. Chodzi nie tylko o wyeliminowanie zjawiska dublowania się obu trybunałów czy dwutorowości w zakresie orzekania o tych samych problemach prawnych, ale i dysfunkcjonalności w relacjach unijnego oraz polskiego ładu prawnego. Istotne jest uwzględnianie wskazanej odmienności ról obu Trybunałów (zob. OTK ZU nr 11/A/2006, poz. 177)."
Fragment stanowiska Marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny:
"4. Działając w imieniu Sejmu, Marszałek Sejmu w piśmie procesowym z 26 lipca 2010 r. zajął stanowisko, że art. 41 rozporządzenia nr 44/2001 nie jest niezgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 78 i art. 176 ust. 1 Konstytucji, z art. 45 ust. 1 w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji oraz z zasadą jawności postępowania sądowego wyrażoną w art. 45 ust. 1 Konstytucji. Ponadto na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym powinno zostać umorzone w pozostałym zakresie ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
Według Sejmu, kontrola Trybunału Konstytucyjnego aktów unijnego prawa pochodnego w sprawach wszczętych w drodze skargi konstytucyjnej jest dopuszczalna. Zdaniem Marszałka Sejmu, treść i konstrukcja art. 188 Konstytucji nie wyłączają z kompetencji Trybunału kontroli w trybie skargi konstytucyjnej prawa pochodnego Unii Europejskiej. Marszałek Sejmu przywołał wyrok Trybunału Konstytucyjnego o sygn. SK 42/02 dotyczący kontroli w trybie skargi konstytucyjnej aktów prawa miejscowego, w którym Trybunał stwierdził, że w trybie skargi konstytucyjnej dopuszczalne jest kwestionowanie także innych aktów normatywnych, niż wskazane w art. 188 pkt 1-3 Konstytucji. Zdaniem Marszałka Sejmu, rozporządzenie nr 44/2001 można zaliczyć do „aktów normatywnych", o których mowa w art. 79 ust. 1 Konstytucji. O przynależności do kategorii aktów normatywnych nie decyduje krajowy charakter organu stanowiącego dany akt. Ponadto o charakterze normatywnym danego aktu prawnego przesądza jego treść. Rozporządzenie unijne ma charakter generalny i abstrakcyjny, a także jest stosowane bezpośrednio w krajowych porządkach prawnych.
Za dopuszczalnością kontroli prawa pochodnego Unii Europejskiej przez Trybunał Konstytucyjny przemawia jego rola ustrojowa jako gwaranta nadrzędności Konstytucji w systemie źródeł prawa oraz organu ochrony konstytucyjnych wolności i praw jednostek.
Wobec wskazanej pozycji Konstytucji jako najwyższego prawa Rzeczypospolitej, dopuszczalne jest badanie zgodności z nią norm rozporządzeń unijnych."
Ponieważ mój Adwersarz ciągle przypomina nie publikowany przez prawicy wyrok TK , to ja informuję ile takich wyroków nie publikowały rządy Tuska i Kopacz. Stąd taki prolog do tematu.
Ostatnio opozycja z Tuskiem na czele, próbuje wykazać że orzeczenia tsue są nadrzędne do orzeczeń krajowych trybunałów, przypominam orzeczenia TK za czasów rządów tegoż Tuska. Pozdrawiam
Materiał zarchiwizowany.
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.