Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Próba podsumowania Smoleńska tekst z O...u

Tuż po katastrofie smoleńskiej jako wysłanniczka polskich władz do Moskwy Ewa Kopacz uspokajała, że wykonuje w naszym imieniu wszystkie rytuały śmierci. Wydawało się, że jest jednym z niewielu przedstawicieli władz, którzy stanęli na wysokości zadania. Tyle że moskiewska, żałobna Kopacz tak naprawdę nigdy nie istniała.

W swym filmie "Stan zagrożenia" Ewa Stankiewicz pokazała zdjęcia Ewy Kopacz z Rosjanami pracującymi przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Fotografie sugerują, że w prosektorium panowała wyjątkowo luźna atmosfera  
Nie zdjęcia są jednak największym problemem misji Kopacz w Moskwie. Kluczowe jest to, że Kopacz była w Rosji osamotniona. Jako minister zdrowia miała mikre doświadczenie międzynarodowe i żadnej elementarnej wiedzy o stosunkach panujących w państwie Putina  
Pani minister, a późniejsza premier, mówiła nieprawdę, snując opowieści o owocnej współpracy z Rosjanami podczas sekcji zwłok. Wbrew opowieściom Kopacz, Polacy wcale nie brali udziału w sekcjach. Jeszcze zanim PiS doszło do władzy, na jaw wyszły pomyłki w pochówkach — co całkowicie zdyskredytowało opowieści Kopacz  
Kopacz opowiadała również o drobiazgowym przeszukiwaniu lotniska w Smoleńsku po katastrofie. To także okazało się nieprawdą  
Takie błędy rządu Donalda Tuska jak wysłanie Kopacz do Rosji dały pożywkę spiskowym teoriom. Ewa Stankiewicz jest wśród spiskowców największą ekstremistką — wierzy, że Rosjanie dobijali rannych, którzy przeżyli katastrofę  
  
W lipcu 2011 r. — kilkanaście miesięcy po katastrofie tupolewa — premierowi Donaldowi Tuskowi wydawało się, że Smoleńsk jest zamknięty. Wyglądało na to, że ówczesna publikacja raportu komisji Jerzego Millera kończy smoleńską epopeję. Choć przez spiskowców ten dokument stawiany jest dziś w jednym szeregu z rosyjskim raportem Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), to różnił się z nim w istotnych kwestiach: zaprzeczał zarzutom, iż polscy piloci próbowali lądować, za to wytykał Rosjanom ich błędy, które przyczyniły się do katastrofy.

Stąd też przekonanie rządu, że tą publikacją — choć gorzką, bo odsłaniającą bałagan w polskiej administracji i siłach powietrznych — uda się ostatecznie zamknąć smoleńskie zaduszki.

A jednak szybko, bo już po trzech latach od katastrofy, okazało się, że premier się mylił. Smoleńsk nie umarł. To efekt ujawnianych w tamtym czasie smoleńskich wpadek i skandali. Przede wszystkim to był czas doniesień o trotylu na wraku tupolewa. Przy czym pamiętać należy, że trotyl to Święty Graal tylko dla wyznawców teorii spiskowych.

Z punktu widzenia opinii publicznej ważniejsze było co innego — ekshumacje pomylonych ciał ofiar i całkowite fiasko idyllicznej wizji współpracy z Rosjanami tuż po katastrofie. A to są sztandarowe klęski Ewy Kopacz.

Gdy 10 kwietnia 2010 r. doszło do katastrofy smoleńskiej, zgłosiła się na ochotnika, by pojechać do Moskwy i patrzeć na ręce Rosjanom. A przez to — by pomóc premierowi, któremu spadły na głowę wszystkie żałobne misteria.

Ta wizyta zbudowała ją politycznie na nowo. Ubrana w czernie moskiewska Kopacz uspokajała polskie sumienia i koiła ból, zapewniając, że wykonuje w imieniu rodaków wszystkie rytuały śmierci. Wydawało się, że była jednym z niewielu przedstawicieli władz, którzy w tamtym czasie w pełni stanęli na wysokości zadania.

Tak o tym opowiadała po powrocie w Sejmie: - Pojechałam do Moskwy, mając za współpracowników, ale było to też wsparcie merytoryczne, przede wszystkim 11 patomorfologów, w tym patomorfologów ze specjalizacją z antropologii. (…) Z wielką uwagą obserwowałam pracę naszych patomorfologów przez pierwsze godziny. Pierwsze godziny nie były łatwe i to państwo musicie wiedzieć. Przez moment nasi polscy lekarze byli traktowani jako obserwatorzy tego, co się dzieje. To trwało może kilkanaście minut, a potem, kiedy założyli fartuchy i stanęli do pracy razem z lekarzami rosyjskimi, nie musieli do siebie nic mówić. Wykonywali jak fachowcy swoją pracę, z wielkim poszanowaniem ofiar tej katastrofy. (…) Oprócz oględzin, które stanowią według polskiego prawa metodę do rozpoznania najbliższej osoby, badania genetyczne są rzeczą bardzo ważną i należy je przeprowadzić ze szczególną starannością i troską. Badania, które odbywały się w Moskwie, nie były wyłącznie prowadzone przez specjalistów rosyjskich. Nasi polscy genetycy uczestniczyli w tych pracach i spędzali tam po kilkanaście godzin dziennie.

Jeszcze zanim PiS doszło do władzy, na jaw wyszły pomyłki w pochówkach — co całkowicie zdyskredytowało opowieści Kopacz. Ekshumacje przeprowadzone jesienią 2012 r. potwierdziły wzajemną zamianę trzech par ofiar. Winę za to ponoszą Rosjanie. Właśnie wówczas okazało się, że Polacy — wbrew opowieściom Kopacz — wcale nie brali udziału w sekcjach, bo gdy przyjechali do Moskwy, to Rosjanie już je kończyli. To z tej wizyty pochodzą zdjęcia Kopacz z pracownikami rosyjskiego prosektorium, które zaprezentowała w swym filmie Ewa Stankiewicz.

Kopacz była w Moskwie osamotniona
Dla jasności — Kopacz była w Moskwie osamotniona. Jako minister zdrowia miała mikre doświadczenie międzynarodowe i żadnej elementarnej wiedzy o stosunkach panujących w Rosji. Towarzyszyli jej szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski (który od oglądania zwłok chodził zielony i nie stanowił dla Kopacz większego wsparcia) oraz wiceszef MSZ Jacek Najder (był urzędnikiem zbyt niskiego szczebla). — Miałem wrażenie, że Polacy nie mają na to żadnego wpływu, żadnej kontroli. Rosjanie robili to, co chcieli, a w oczach Ewy Kopacz można było zauważyć strach – oceniał po latach polski lekarz Dymitr Książek, który uczestniczył w moskiewskich identyfikacjach. — Wiem też, że to, co tam się działo, złamało ją, przerosło. Jak wszystkich… Nigdy wcześniej nie widziałem tylu ciał i takiej tragedii.


Szkopuł w tym, że Kopacz koloryzowała nie tylko współpracę w prosektorium, ale także na miejscu katastrofy, czyli w Smoleńsku, gdzie w ogóle nie była. Mówiła w Sejmie: - Najmniejszy skrawek, który został przebadany, najmniejszy szczątek, który został znaleziony na miejscu katastrofy, kiedy przekopywano z całą starannością ziemię na miejscu tego wypadku, na głębokości ponad jednego metra, i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny, każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie - to była deklaracja, że cały teren katastrofy został drobiazgowo sprawdzony.

Tyle że przeczyły temu kolejne doniesienia o znaleziskach. Wtedy wypowiedź Kopacz została w stenogramie sejmowym skorygowana. Dziś brzmi: - Gdy znaleziono najmniejszy szczątek na miejscu katastrofy, wtedy przekopywano z całą starannością ziemię na głębokości ponad 1 m i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny. Każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie.

Wedle tej drugiej wypowiedzi nie był badany cały teren katastrofy, tylko miejsca znalezisk.

W obu wersjach jest jeszcze zdanie: „Z pełną rzetelnością zabezpieczyliśmy wszystkie szczątki, które znaleziono na miejscu wypadku”.

Sekcje nie dla Polaków
O wspólnych sekcjach i owocnej współpracy z Rosjanami opowiadała też w mediach. W "Kropce nad i" w TVN24 17 maja 2010 r. przekonywała: - Tam na miejscu była grupa blisko 30 lekarzy. Gdyby nie robili sekcji zwłok, to jaka tam byłaby ich rola?

To nie była prawda. Prokurator generalny Andrzej Seremet przyznał potem: - Po przylocie do Moskwy około godz. 14.30 czasu lokalnego [11 kwietnia 2010 r.], po dokonaniu odprawy paszportowej prokuratorzy wraz z delegacją rządową udali się do Instytutu Ekspertyz Sądowych, gdzie przywożone były ciała ofiar katastrofy. Dotarli tam około godz. 16.30–17. W instytucie uzyskali informację, że rosyjscy lekarze medycyny sądowej w tym instytucie dokonali już oględzin i sekcji wszystkich zwłok.

Okazało się, że moskiewska, żałobna Kopacz nigdy nie istniała. Że Rosjanie przeprowadzili sekcje zwłok ekspresowo, w nocy po katastrofie i nie oglądali się na Polaków.

Od lat wypominają to Kopacz politycy prawicy. Andrzej Duda jako poseł PiS mówił w Sejmie jesienią 2012 r.: - Teraz dowiadujemy się, że przy sekcjach zwłok ofiar tragedii smoleńskiej nie było polskich lekarzy, a słyszeliśmy z ust pani minister Kopacz o polskich patomorfologach pracujących ramię w ramię z Rosjanami. W ten sposób uspokajano opinię publiczną, w ten sposób uspokajano rodziny ofiar tragedii smoleńskiej. Wszystkie te słowa okazały się nieprawdą. (…) Jak to mogło się stać, że te ciała zostały złożone do trumien w czarnych workach, że na nie położono ubrania, które rodziny przywiozły po to, żeby zostali w nie ubrani ich krewni? Jak to się stało, że państwo tego nie dopilnowaliście? Jak to się stało, że nie byliście państwo przy procesie umieszczania ciał w trumnach? Nie dopilnowaliście tego i dzisiaj mamy co najmniej sześć pomyłek. (…) Nie uszanowano zwłok naszych przyjaciół, patriotów, polskich obywateli. Teraz po ekshumacjach w czasie sekcji zwłok znajdowane są wewnątrz ciał, proszę państwa, zaszyte rękawiczki, fragmenty odzieży. Gdyby polscy lekarze tam byli, nigdy coś takiego nie miałoby miejsca. To jest sprawa elementarna. To jest sprawa kulturowa – szacunek dla zmarłych, nie tylko w kulturze chrześcijańskiej, nie tylko w kulturze polskiej, ale i w kulturze świata od początku, odkąd istnieje ludzkość. To jest fundament człowieczeństwa. (…) Gdzie jest ten szacunek u was? Jak szanujecie naszych zmarłych? Jak mogliście do tego dopuścić?

Wysłana na rzeź
Premier bronił jej z sejmowej trybuny. Twierdził, że była w Moskwie nie dlatego, że wynikało to z jej rządowych obowiązków, tylko dlatego, żeby pomóc rodzinom w tych tragicznych okolicznościach. Okazało się zatem, że Kopacz nie była w Moskwie przedstawicielem rządu, tylko lekarką wolontariuszką.

— Nie było kontroli ze strony polskich przedstawicieli, a najwyższą reprezentantką władz była niestety minister zdrowia Ewa Kopacz. Na miejscu powinna być nie ona, tylko ówczesny premier Donald Tusk — uważa lekarz Dymitr Książek, który był w Moskwie. — Czułem, że Ewa Kopacz się tym wszystkim przejmuje, wierzę, że nie udawała. Trzymała za rękę rodziny, obejmowała, płakała razem z nimi. To prawda. Ale jeśli ona pojechała jako przedstawiciel polskich władz, to jest to wielkie nieporozumienie. Dziś powinna odejść z polityki. Dlaczego Tusk wysłał na rzeź Ewę Kopacz?! To dla mnie do dziś niepojęte.

Cztery lata temu zapytałem Jarosława Kaczyńskiego, czy kierowana przez PiS prokuratura postawi Tuskowi czy Kopacz zarzuty za Smoleńsk. — Elementarnym wymogiem po wydarzeniu są oględziny zwłok i sekcje, których w Polsce nie zrobiono. Sekcje rosyjskie z punktu widzenia polskiego prawa nie mają znaczenia. Zamknięto trumny i zabroniono rodzinom oglądać ciał, jedynym wyjątkiem byłem ja — stwierdził Kaczyński, który rzeczywiście identyfikował brata osobiście. — Opowiadano, że to reguła wynikająca z przepisów sanitarnych. Sprawdziliśmy: to nieprawda. Na misjach zagranicznych zginęło 118 żołnierzy, a ich sekcje przeprowadzano w Polsce. Brak takich działań w sprawie Smoleńska to ewidentne przestępstwo
Wyścig do Smoleńska
Bliski Lechowi Kaczyńskiemu dawny poseł PiS Paweł Kowal — dziś w Koalicji Obywatelskiej — uważa, że premierowi Tuskowi i jego ekipie od pierwszego dnia zabrakło wyobraźni w kontaktach z Rosjanami.
Kowal 10 kwietnia wieczorem jechał do Smoleńska autobusem z Jarosławem Kaczyńskim. Symboliczny był moment, kiedy Rosjanie spowalniali kondukt PiS, by jadący także do Smoleńska premier Tusk mógł go wyprzedzić. Kowal opowiada, że alarmował otoczenie Tuska, iż będą z tego problemy. Bez rezultatu. A — rzeczywiście — ten symboliczny moment był potem wielokrotnie wykorzystywany przez PiS do zarzucania Tuskowi kolaboracji z Rosją w sprawie zamiatania pod dywan smoleńskich kontrowersji.

Polskie władze w pierwszych godzinach po Smoleńsku przytłoczone zostały skalą tragedii, co doprowadziło do chaosu przy podejmowaniu kluczowych decyzji. Wszystko wskazuje na to, że Rosjanie — przywykli do tak nadzwyczajnych sytuacji — otrząsnęli się bardzo szybko.

To oni narzucili nieświadomemu, nieprzygotowanemu Tuskowi procedury konwencji chicagowskiej, która oddała główne dochodzenie w ich ręce. To był grzech pierworodny.

To także Rosjanie wskazali na polskiego przedstawiciela przy ich komisji MAK emerytowanego pułkownika Edmunda Klicha. Tusk się zgodził, czym dostarczył sobie kolejnych problemów. Megalomania i nieobliczalność Klicha doprowadziła do tego, że nikt wielogwiazdkowym generałom z MAK nie patrzył na ręce
Sporą część odpowiedzialności za smoleński chaos ponosi prokuratura, targana wewnętrznymi konfliktami na tle tego kluczowego śledztwa. Tak się akurat złożyło, że prokuratura została wydzielona z rządu na kilka dni przed katastrofą. Stąd może także wynikać część smoleńskich niedociągnięć — największe prokuratorskie śledztwo rozpoczęło się w momencie, kiedy prokuratura dopiero co mościła się na nowo.

Wszystkie błędy i zaniechania rządu oraz prokuratury dały polityczny czarnoziem pod uprawę zamachowych teorii Antoniego Macierewicza i Ewy Stankiewicz. W swym najnowszym filmie Stankiewicz na twórczo rozwija dawną teorię Macierewicza, że z katastrofy mogły się uratować 2-3 osoby, które zostały wywiezione przez Rosjan. I pyta, co się z nimi mogło stać, choć to przecież dobrze wie."  
Tyle artykuł.

AnonimS

opublikował opowiadanie w kategorii felieton, użył 2274 słów i 13951 znaków, zaktualizował 21 kwi 2021.

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • AnonimS

    Ja uważam że rządzący popełnili zasadnicze błędy.  
    1. Najważniejszym było oddanie śledztwa stronie rosyjskiej i czekanie na ich ustalenia  
    2. Niska ranga i brak obycia międzynarodowego pani Kopacz to kolejny błąd. O ile Tusk osobiście nie chciał czy nie mógł uczestniczyć w tym śledztwie to powinien to być vce premier Pawlak lub w ostateczności minister spraw zagranicznych Sikorski.  
    3. Niska ranga wojskowa emeryta Klicha też dała Rosjanom dowód na to rząd polski nie ma koncepcji na zażegnanie kryzysu i woli żeby Rosjanie sami prowadzili to śledztwo.  

    W efekcie te przekłamania i brak rzetelnych informacji spowodowały różne teorie przyczyny katastrofy.  
    Dlatego uważam że rząd i otoczenie premiera Tuska nie zrobił nic żeby rzetelnie wyjaśnić przyczyny katastrofy.

    21 kwi 2021

  • MEM

    @AnonimS "Najważniejszym było oddanie śledztwa stronie rosyjskiej i czekanie na ich ustalenia"

    Teoretycznie tak. Ale z drugiej strony nie ma to znaczenia, bo skoro to nie był zamach a katastrofa spowodowana idiotyzmem osób decydujących o lądowaniu (a nawet o samej próbie podejścia do lądowania w takich warunkach), to nie ma różnicy, kto przeprowadza śledztwo, a jego ustalenia są i tak zgodne z prawdą. Wyszłoby na to samo, a PiS, na potrzeby robienia wody z mózgu elektoratowi, nadal by majaczył urojenia na temat rosyjsko-tuskowego spisku, tyle, że zamiast prokuratury Putina grającej pierwsze skrzypce, byłaby polska prokuratura "należąca do Tuska".

    "Niska ranga i brak obycia międzynarodowego pani Kopacz to kolejny błąd. O ile Tusk osobiście nie chciał czy nie mógł uczestniczyć w tym śledztwie to powinien to być vce premier Pawlak lub w ostateczności minister spraw zagranicznych Sikorski."

    Tylko, że Kopacz pojechała tam przede wszystkim jako lekarz i minister zdrowia.
      
    I także ten rzekomy jej brak obycia jest bezsensownym zarzutem, bo Rosjanie to samo powiedzieliby komukolwiek innemu i na tym też sprawa by się zamknęła, bo nie ma sposobu na to, żeby im na ich własnym terytorium cokolwiek dyktować.

    "Niska ranga wojskowa emeryta Klicha też dała Rosjanom dowód na to rząd polski nie ma koncepcji na zażegnanie kryzysu i woli żeby Rosjanie sami prowadzili to śledztwo."

    Pułkownik to nie jest tak nisko. :) A poza tym o wiele bardziej liczy się to, że Klich miał kwalifikacje do wykonywania powierzonej funkcji. W chwili katastrofy, od lat był ekspertem w dziedzinie badań wypadków lotniczych i miał 50-letnie wtedy doświadczenie zawodowe związane w ogóle z lotnictwem. Porównaj to sobie z niewydarzonymi "ekspertami" Macierewicza od parówek i puszek po Coca-Coli, a dopiero potem formułuj takie brednie.

    "Dlatego uważam że rząd i otoczenie premiera Tuska nie zrobił nic żeby rzetelnie wyjaśnić przyczyny katastrofy."  

    Masz od 6 lat PiS-owski rząd i co w związku z tym? Wyjaśniono cokolwiek? Nie mówiąc o tym, żeby antosiowi "eksperci" byli w stanie rzetelnie wyjaśnić cokolwiek...

    Inna sprawa, że sama wierchuszka PiS od początku dobrze wiedziała, że nie był to zamach, tylko katastrofa w wykonaniu obu kaczorów oraz Protasiuka i Błasika w charakterze wiernych przydupasów, więc nie kwapi się do wyjaśnień, bo co powie "ciemnemu ludowi, który wszystko kupi"? Że wciskali im z pełną premedytacja przez ponad dekadę kit dla uzyskania władzy i koryta?

    21 kwi 2021

  • AnonimS

    @KontoUsunięte fakt. Ale gdyby dochodzenie było prowadzone przy otwartej kurtynie, to by wielu nie uwierzyło. A tak Rosjanie próbowali od początku obciążyć naszych pilotów, do tego wyszły kłamstwa p. Kopacz i zupa się wylała. Teraz żadnej hipotezy nie jestem w stanie wykluczyć.

    21 kwi 2021

  • AnonimS

    @KontoUsunięte ten film ze strzałami pokazała też telewizja,

    21 kwi 2021

  • AnonimS

    @MEM teraz to jest pozamiatane. Błąd popełniono zgadzając się na konwencję i oddanie śledztwa w ręce Rosjan. Obawiam się że nikt tego już nie wyjaśni. Chyba że w Rosji będzie rewolucja i odtajnią archiwa.

    21 kwi 2021

  • MEM

    @AnonimS "Ale gdyby dochodzenie było prowadzone przy otwartej kurtynie, to by wielu nie uwierzyło."  

    Nieprawda. Dziś jak na dłoni widać kłamstwa, nieudacznictwo i złodziejstwo PiS, a 30% społeczeństwa w klapkach na oczach wychwala kaczora i partię, i głucha na jakąkolwiek argumentację (bo jak fakty przeczą, to tym gorzej dla faktów), powtarza do znudzenia to samo. Sam przecież na każdym kroku to robisz, to po co udajesz.

    "A tak Rosjanie próbowali od początku obciążyć naszych pilotów,"  

    A co tu nie obciążać? Wina jest ewidentna. A co by złego o Ruskich nie mówić, oni naprawdę mają bardzo dobrych ekspertów w dziedzinie lotnictwa. Tym bardziej dla nich przyczyny są oczywiste, skoro dla pierwszej z brzegu osoby, gdzieś na świecie, potrafiącej przysłowiowo do dwóch zliczyć, są one jasne.

    Umówmy się tak. Z braku samolotu, przy najbliższej mgle, wyłączysz światła, rozpędzisz samochód do prędkości 100 km/h, i wjedziesz w gęsto zadrzewiony teren, poruszając się po nim z taką prędkością. Jak coś z Ciebie zostanie, to znaczy, że piloci są w tej sprawie czyści, dobrze?

    Aha. I jak już się wydostaniesz (odrobina optymizmu albo smoleńskiej wiary w cuda ;)) z tego wraku owiniętego wokół jakiegoś pnia, to przy okazji weź pod uwagę, że Tu-154 miał "na liczniku" ze 3 razy tyle niż te 100 km/h (to jest jakieś 80+ metrów na sekundę), i to lekko licząc. Do tego lotnisko było pozbawione wyposażenia nawigacyjnego niezbędnego w takich przypadkach (I Rosjanie ich ostrzegali przed lądowaniem, a ich samolot nie lądował w ogóle – jak każdy normalny pilot, odleciał na lotnisko zapasowe. No ale kaczy "debeściak", trzęsący dupą o byle karierkę, musiał się swoim panom popisać, nie? Tak jak idiotka z LOT-u, która w zeszłym roku poleciała z długopisem na pokładzie i pod jego naciskami, bez zezwolenia lotniska na start i bez kontroli lotu przez kilka minut w przestrzeni powietrznej, w której latają setki maszyn dziennie. Pytałam Cię zresztą o to także, czy jakby się rozwaliła, i może kogoś jeszcze przy okazji, z kim by się w tym powietrzu zderzyła, to też byłby zamach i "wina Tuska", i też cisza... widzisz? :rotfl: A potem głodne kawałki o tym, że "wielu nie uwierzyłoby w zamach"... Lud PiS-owski ma po prostu swoją wersję prawdy – jak żarówka się spaliła, ale wódz powiedział, że świeci, to świeci.).

    "teraz to jest pozamiatane."

    Nie w tym rzecz. A w tym, że nawet po latach tam nadal jakieś szczątki są. No jak ten tak gębę drący na temat "poszanowania ofiar katastrofy" długopis wraz ze swym panem mogą spokojnie po nocach spać, wiedząc, że resztki drugiego kaczora poniewierają się nadal po okolicach lotniska i zabłąkane kundle po nich szczają? Coś się ta kaczo-długopisowa retoryka na potrzeby elektoratu nie klei... Tym bardziej, że te 6 lat temu było tam tych szczątek nawet znacznie więcej.

    Poza tym, nawet gdyby rząd Tuska nie chciał się grzebać w smoleńskim gruncie, to nic nie stało na przeszkodzie, by PiS sam na własną rękę się w tej sprawie zwrócił do Rosjan (których swego czasu parę miesięcy po katastrofie Jaruś publicznie, m. in. w TVP, "przyjaciółmi" nazywał; ale wtedy liczył na wygranie wyborów, w których startował – już wtedy jadąc na trumnach ofiar, tyle że wtedy jeszcze na współczuciu – potem je przegrał i dopiero wtedy zaczął ratować partię i jej sondaże bredniami o zamachu i całym tym jadem pod adresem wszystkiego, co nie "wolskie", który sączy do dziś). Czy to jako partia, czy jako stworzona w tym celu organizacja powiązana z partią poprzez tych samych ludzi. Rosjanom to by nie przeszkadzało w sytuacji, gdyby nie mieli jak wykorzystywać bredni o zamachu (gdyby kaczor z czystego skrajnego wyrachowania nie zaczął ich produkcji na swoje potrzeby) do swojej polityki, i bez problemu udostępniliby im ten teren, będący w sumie nieużytkiem, żeby można było pozbierać resztę, jak się komuś chce.

    A zamiast tego co? Nic... 11 lat i żadnego faktycznego PiS-owskiego zainteresowania w praktyce. Nawet noty do Moskwy na temat oddania wraku się kaczym przydupasom nie chce wysłać (rząd Tuska wysyłał, regularnie, kilkanaście razy, kaczy tylko raz dla samego PR-u, żeby w gazecie poszło i "wolski lud" mógł przeczytać, przetrawić i zapomnieć o sprawie, myśląc, że nadal jest w niej cokolwiek robione).

    21 kwi 2021

  • MEM

    @AnonimS "Obawiam się że nikt tego już nie wyjaśni."

    Tu nie ma co wyjaśniać, przyczyny są znane. Jedyne, co zostało, to ewentualny wpływ Jarka na braciszka via telefon albo jeszcze przed odlotem. Reszta jest wiadoma.

    "Chyba że w Rosji będzie rewolucja i odtajnią archiwa."  

    W Rosji jakaś rewolucja w końcu kiedyś będzie, :) ale o odtajnieniu archiwów można zapomnieć. Rosja to jest stan umysłu, to jest sowiecka i postsowiecka mentalność, to jest "wieczny burdel", ale to także pierwszoligowy gracz na świecie. W żadnym szanującym się państwie właściwie nie odtajnia akt wywiadu. A przynajmniej nie tych, które w jakikolwiek sposób dotyczą działalności tego wywiadu, ludzi w to zaangażowanych, i metod przy tym stosowanych. No CIA może np. odtajnić dokumenty dotyczące UFO, ale to tyle.

    21 kwi 2021

  • MEM

    @KontoUsunięte "Jak to? To Krause nie wyjaśnił?"

    :rotfl:

    Nawiasem mówiąc sława tego filmidła przekroczyła dawno temu granice i nawet zachodnie rankingi umieszczają go na pierwszym miejscu największych gniotów w dziejach kinematografii. Na potrzeby "ciemnego ludu" twórcy twierdzą, że to – a jakżeby inaczej :lol2: – spisek w formie celowej rejestracji po to, by dać mu możliwie najniższą notę.

    21 kwi 2021

  • MEM

    @KontoUsunięte "Więcej nie zdradzę."

    No ja się nie dziwię, że nie zdradzisz. Takie rzeczy głosić w dobie "seryjnych samobójców", którzy przecież robią wszystko, żeby ukryć prawdę o Smoleńsku. ;)

    "Może, jak się skończy wojna. (Oby nie wybuchła)"

    Nie będzie wojny. Radio Erewań to obiecało, twierdząc, jak zwykle słusznie, że będzie taka walka o pokój, że kamień na kamieniu nie zostanie. ;)

    (A Putinowi pali się grunt pod nogami. Coś z tym zrobić musi...)

    21 kwi 2021

  • AnonimS

    @MEM za wszystko winny Kaczyński. Zero obiektywizmu wychodzi

    21 kwi 2021

  • MEM

    @AnonimS "za wszystko winny Kaczyński. Zero obiektywizmu wychodzi"

    No a kto inny (obok Protasiuka, który ze strachu podjął ostateczną decyzję o lądowaniu)?

    I to jest obiektywizm – oparcie się na faktach. Czy to moja wina, że są takie, jakie są? A co? Ja im kazałam, tam lądować, czy co?

    A linia obrony w takim wypadku mówiąca o "zerowym obiektywizmie" jest poniżej wszystkiego. :rotfl:

    Jak pijany wsiądzie do auta i się rozwali na drzewie, albo kogoś przejedzie, i za to, w świetle faktów, zostanie uznany winnym wypadku, to też ma się bronić, że to zerowy obiektywizm? No dajże spokój... Wyobraź sobie, że zmiażdży Ci wnuka na pasach, a przed sądem walnie gadkę o "zerowym obiektywizmie" Twoich zeznań/zarzutów, i wyobraź sobie jeszcze na dokładkę, że mu sąd jeszcze w tym przyklaśnie (Bo przecież do właśnie takich sądów PiS usilnie swoimi "reformami" dąży. Zresztą, przecież przykład już tego był... Zapomniałeś o sławetnym rajdzie kaczej kukiełki na stołku premiera w kolumnie rządowej co się nadziała na Fiata Seicento? I co wychodziło na rozprawie? PiS-owi się nie udało zamknąć kierowcy tego autka, tylko dlatego, że dziennikarze patrzyli sprawie na ręce. I dziwnym trafem to – niezależne od partii dziennikarstwo – Twoja kacza partia też chce zlikwidować? I co? Żadnej refleksji u Ciebie to nie budzi?)... Też będziesz się z nim wtedy zgadzał? A może jeszcze złożysz samokrytykę, jak w stalinowskich sądach bywało, i sam poprosisz wtedy, by go uniewinnili, co?

    Winny katastrofy jest jej sprawca i tyle. Czyli ten, który swoimi decyzjami i działaniami do niej doprowadził. A kto decydował o lądowaniu? Kto decydował o zeszłorocznym starcie samolotu LOT z długopisem na pokładzie? Kto zrobił w Londynie awanturę na lotnisku, bo chciał przeładować samolot? I zaklinanie rzeczywistości niczego nie zmieni. Możesz sobie nawet urajać, że Kaczyńskiego zestrzeliło UFO, i wierzyć dalej wodzom PiS, ale to niczego nie zmieni.

    PS. Poza tym, jeszcze tak a propos tego, że "wszystkiemu winny Kaczyński a to nie obiektywizm", to i kto to mówi... Wierny zwolennik partii, której po dziś dzień dyżurną odzywką na każdy temat jest: "wina Tuska". :rotfl:

    21 kwi 2021

  • MEM

    @KontoUsunięte "No właśnie. Tego się trochę obawiam."

    Ja też.

    "Ale, są też optymiści. Dzisiejszy komentarz z Kijowa: обезьяна с ядерной гранатой. Нас спасает только их идиотизм."

    :lol2:

    21 kwi 2021

  • AnonimS

    @MEM pozostańmy przy swoich zdaniach. Ja mówiąc szczerze czekam na końcowy raport komisji Macierewicza, choć nie jestem pewien czy on się pojawi.

    22 kwi 2021

  • MEM

    @AnonimS "pozostańmy przy swoich zdaniach."

    Ależ ja Ci wcale nie każę zdania zmieniać. Jak dla mnie, to naprawdę możesz wierzyć, że UFO zestrzeliło Tupolewa. ;)

    Ale też od odpowiedzi na zadane pytania się wykręcasz i to jest fakt.

    22 kwi 2021

  • MEM

    O tym, dlaczego politycy kłamali na temat składania do kupy szczątków ofiar katastrofy, napisałam Ci wczoraj w jednym z komentarzy. Oczywiście bez odpowiedzi z Twojej strony na ten temat. Podobnie jak w przypadku kilku innych tam komentarzy, gdy w odpowiedzi zaczynałeś pisać o czymś zupełnie innym, niż dany temat, o którym sam zacząłeś w swoich komentarzach. I podobnie jak było zero odpowiedzi na ostatnie komentarze, w wątku, w którym wczoraj o tym rozmawialiśmy. Za to dziś masz kolejną wrzutę na ten sam temat. Typowo propagandowe zachowanie – udawanie głuchego jak pień, gdy pojawiają się niewygodne argumenty, po czym wciskanie z uporem maniaka po raz n-ty tego samego, do oporu. Olgino normalnie...

    To z kim tu w ogóle rozmawiać?

    PS. A kaczy długopis niech tak nie skacze. To on jest współodpowiedzialny za to wszystko, bo to on, będąc w ówczesnej kancelarii prezydenckiej, współorganizował ten lot. Do tego głodne kawałki pod publiczkę o "nieubieraniu ofiar" są wręcz żałosne. A co miano ubierać i jak miano ubierać, jak to wszystko było w kawałkach?

    Poza tym Kopacz przynajmniej do tej Moskwy w celu pomocy w pracy przy zwłokach pojechała (inna sprawa, że Rosjanie załatwili kwestię sekcji, zanim się tam zjawiła; zresztą żadnego znaczenia to nie ma). A żaden PiS-owiec dupy nie ruszył (Zresztą do dziś. A ucieczkę Macierewicza i spółki ze smoleńska litościwie już pomijając. To też było niewygodne wczoraj, nie? Więc i znów cisza w komentarzach z Twojej strony.) i się kompletnie niczym, w sprawie tego co się dzieje w Rosji z ofiarami katastrofy, nie zainteresował. Podobnie jak do dziś nie ma jakoś rządowych delegacji na obchody rocznicy zbrodni w Katyniu, a wtedy PiS-iorom się tak śpieszyło i tacy "patriotyczni" byli... No cóż... wybory się zbliżały, a kserokopia Jarka miała najbardziej denne notowania ze wszystkich prezydentów (gorsze to ma tylko długopis, ale wtedy się jeszcze nikomu nie śniło, że takie coś w ogóle kiedykolwiek zostanie posadzone na stołek prezydencki) a do dziś kaczor ma znacznie lepsze sposoby na zdobycie i utrzymanie elektoratu - jazdę po smoleńskich trupach. BTW, dlaczego przez 6 lat rządów PiS nawet nie upomniał się o wrak? Tak im przecież zależało... I dlaczego PiS przez tyle lat nie zorganizował żadnej grupy, która pojechałaby na miejsce katastrofy, żeby faktycznie przekopać teren i pozbierać resztę? Nie zainteresowani? To skąd ten jazgot?

    Zaś co do reszty. Nikt nigdy nie twierdził, że Platforma była "cacy". To też jest banda nieudaczników, złodziei i koniunkturalistów. Ale od tego do bredni o "zamachu" droga daleka. Poza tym, w porównaniu z PiS-em to po prostu dużo mniejsze zło i widać to jak na dłoni po latach sprawowania władzy. Tylko zaślepiony betonowy elektorat i beneficjenci "rodziny na swoim" w rodzaju rozmaitych Obajtków, a nawet pracowników PiS-owskich trollerni, nie widzą dalej niczego złego w tych poronionych rządach.  

    PS2. Czy widzisz różnicę pomiędzy mediami typu Onet (przeca "wrogimi", "niemieckimi" itd.), które potrafią umieścić tego rodzaju artykuł, mimo iż krytykuje "swoich", a gadzinówkami rządzonymi przez PiS, czy nadal nie dociera lub to znów niewygodne więc będzie cisza w temacie i sprawy nie ma?

    21 kwi 2021

  • AnonimS

    @MEM ja słucham wiadomości. Teleexpress, TVN 24 i Polsat news. Bez komentarzy. I porównuję i staram się wyrobić własne zdanie. Tylko mi się zdaje że Ty nie rozumiesz że można myśleć inaczej . I to nie jest wpływ propagandy, tylko własny wybór. Mnie tamte ekipy podpadły wyprzedażą majątku narodowego. Mówię o Buzku, ,mniej Millerze i Tusku. A próby sprzedania PZU , Lotosu czy zakładów chemicznych to kryminał. Rząd prawicy uporządkował własność skarbu państwa. Poza tym doprowadzili do uporządkowania umów śmieciowych i niskiego bezrobocia. I wali mnie to czy zrobili to po to żeby zyskać wyborców czy z dobroci serca. Przeciętni ludzie na tym skorzystali. Niemcy już płaczą że nie ma kto im za grosze szparagów zbierać. I zobacz ilu Ukraińców i innych obcokrajowców u nas pracuje.
    Poza tym opozycja nie ma w tej chwili kadr do objęcia stanowisk rządowych. Chyba sobie nie wyobrażasz Budki w roli premiera? w samej PO już go chcą odwołać. Niestety Gowin i Ziobro zaczęli voltę. Oni pewnie się do sejmu nie dostaną ale prawica przez to może przegrać wybory. Amen

    22 kwi 2021

  • MEM

    @AnonimS  "ja słucham wiadomości. Teleexpress, TVN 24 i Polsat news. Bez komentarzy. I porównuję i staram się wyrobić własne zdanie. Tylko mi się zdaje że Ty nie rozumiesz że można myśleć inaczej."

    Nie pytałam o to, czego słuchasz i co oglądasz, tylko zadałam Ci konkretne pytania na tematy związane ogólnie z katastrofą Tu-154M w Smoleńsku (które sam zresztą poruszyłeś).

    A zdanie każdy sobie jakieś wyrabia na różne tematy, ale jak ktoś, wbrew faktom (które najpierw traktuje wybiórczo przy powtarzaniu pewnych zasłyszanych/przeczytanych rewelacji, a potem przemilcza to, co niewygodne a co zostało wytknięte), z uporem maniaka powtarza dalej dokładnie to samo, co na początku, i do tego czyni tak regularnie a retoryka i "fakty" pochodzą jak wprost czytane z propagandy (w tym wypadku PiS-owskiej), to to nie jest własne zdanie. Bo normalnie to ludzie modyfikują swoje zdanie w oparciu o nowe informacje, zwłaszcza gdy te na tacy im pokazują, w których miejscach ich wcześniej oszukano. A Ty tego nie robisz.

    I nie zrozum mnie źle. Na swój własny użytek jak najbardziej wolno Ci wierzyć, w co sobie tam chcesz, nawet w to, że woda jest sucha. Tylko rzecz się zmienia w momencie, gdy z regularnością pracowników jakiejś propagandowej trollerni (choć jak już pisałam, o pracę dla takiego ośrodka Cię nie podejrzewam, tylko o właśnie bycie pod wpływem przekazu propagandowego) powtarzasz te rzeczy w tzw. środkach masowego przekazu (a tym jest choćby i ten portal) i w dodatku będąc chyba świadomym (bo przecież ludzie wskazują Ci w komentarzach te punkty, w których nie jest prawdą to, co głosisz), że przekaz jest w wielu miejscach nieprawdziwy. Takie rozmyślne działanie jest działaniem na szkodę innych, więc skąd zdziwienie, że jest na to jakaś tam reakcja. No bo co? Mam Ci w tym jeszcze może przyklasnąć?

    "I to nie jest wpływ propagandy, tylko własny wybór."

    Jak chcesz, to się oszukuj, to Twój problem i zmartwienie. Tylko nie miej pretensji, że tych samych propagandowych kawałów ktoś inny nie kupuje.

    "Mnie tamte ekipy podpadły wyprzedażą majątku narodowego. Mówię o Buzku, ,mniej Millerze i Tusku."

    To jest zdarta płyta. W dodatku jest półprawdą, czyli w zasadzie kłamstwem. I o tym już kiedyś rozmawialiśmy, prawda?

    Poza tym masz dziwne tej kwestii podejście, bo przypomnę tylko tyle, że to ludzie z PiS, z obydwoma kaczorami na czele, od 1989 roku współrządzili tym krajem i są zamieszani w większość przekrętów, które rzekomo tak Cię oburzają. A skala wałów (zarówno gospodarczych jak i innych), jakie od przejęcia władzy w 2015 roku robią, przerasta wszystkie afery III RP razem do kupy wzięte. I jakoś nie przeszkadza... Bełkot w kółko ten sam o "winie Tuska"...

    Nie wspominając już o tym, że ponownie nie piszesz na temat, o którym rozmawialiśmy. To też kwalifikuje się pod typowo trollerską zagrywkę z propagandowych szczujni, bo dla nich to standard zachowania. Choć w tym wypadku wygląda na po prostu mechanizm obronny.

    "Rząd prawicy uporządkował własność skarbu państwa."  

    Taaak... Teraz wszystko jest Obajtków. :rotfl: A choćby same długi Orlenu z kilkuset milionów urosły pod samym tylko zarządem tego niewydarzonego złodzieja z Pcimia o kilkanaście miliardów zł (Na co i do czyjej kieszeni ta kasa poszła? Nie interesuje Cię? I BTW, dlaczego Obajtek przy okazji swych rządów w Orlenie doprowadził też do upadłości i zniszczył Elektrobudowę – strategiczną spółkę na polskim rynku, której sam majątek był wart kilkaset milionów zł? Nie interesuje Cię, bo niewygodne, czy znów usłyszę bełkot o "winach Tuska" w odpowiedzi?).

    22 kwi 2021

  • MEM

    @AnonimS "Poza tym doprowadzili do uporządkowania umów śmieciowych i niskiego bezrobocia. (...) Przeciętni ludzie na tym skorzystali."

    Wiesz, jak to mówią: cała prawda, tyż prowda, i gówno prawda. To o czym piszesz podpada pod tę ostatnią.  

    I nie chce mi się rozpisywać, bo i tak to jest jak grochem o ścianę – znów będzie cisza przez chwilę a potem produkcja tych samych głodnych kawałków o "winach Tuska". Zapytam więc tylko o jedno: kto za to wszystko zapłaci? Bo chyba nie sądzisz, że te wszystkie socjale to za darmo są? To się może skończyć tylko w jeden sposób: jak upadek Gierka, potem upadek PRL-u, i 40 lat biedy, żeby spłacić to, co Gierek pożyczył i w większości przejadł. A na razie komuś tam spadnie ochłap w postaci "pińcetplus" i mu się w głowie roją dwie rzeczy: pierwsza: że mu dali (Co jest ewidentną bzdurą, bo niby jak mu dali? Co? Kaczyński ze swojej skarpety wysupłał oszczędności i rozdał?), druga: że jest to za darmo (nie jest, za to jest inflacja, dołująca gospodarka i rosnące długi). Obecnie trwa bal na "Titanicu", a płacone jest z tego, co "te złe wcześniejsze rządy rozkradające kraj" przez 25 lat wypracowały, plus dotacje z "tej złej Unii, co nam rozkazuje w obcych językach". Koryto, z którego bez przerwy się bierze, zamiast do niego dodawać (w sensie: wypracowywać majątek narodowy a nie go przepuszczać), się w końcu kiedyś skończy i zostanie rachunek do zapłacenia, dopiero wtedy zobaczysz, jak na tym skorzystałeś. Na razie to Ci kaczor zabrał kupę szmalu, na jeszcze większą Cię zadłużył, i z łaski rzucił Ci z tego parę groszy, żebyś w podskokach poszedł zagłosować. Tak to właśnie "myślisz samodzielnie" na bazie tego, czego rzekomo słuchasz. Tak wygląda rzeczywistość.  

    Nie wierzysz? Obejrzyj sobie choćby ceny w sklepach, poczytaj sobie o tym, jak to NBP zapowiada nowe wysokie nominały banknotów, zobacz na skalę zadłużenia, opodatkowania oraz projekty i pomysły nowych podatków (I z tego wyciągnij wnioski, a nie ze szczujni w rodzaju TVP bredzącej o "sukcesach" dosłownie jak propaganda za PRL-u. Bo co z tego, że słuchasz może też i innych stacji, skoro jedyną słuszną wersję już przecież znasz, nie? I idę o zakład, że przy filtracji tego, podchodzisz do sprawy dokładnie tak samo, jak w dyskusjach tutaj – swoje wiesz, a jak fakty temu przeczą, to je ignorujesz i nadal swoje wiesz). Przy czym to jest pierwsza rata, najgorsze dopiero przed nami. Jak PiS swoimi nieudacznymi i złodziejskimi rządami "misiewiczy", obciążeniem fiskalnym oraz długami i drukowaną kasą doprowadzi kraj do ruiny gospodarczej. Wtedy w korycie zabraknie. A spłacać długi trzeba będzie...

    Kaczor tylko liczy na to, że do tej pory złapie naród za mordę, jak Kim w Korei Północnej, wtedy nawet nie piśniesz, choć z głodu będzie skręcać do tego stopnia, że kanibalizm wyda się dobrym rozwiązaniem, więc PiS problemu miał nie będzie – "rząd się sam wyżywi", a resztę się siłą krótko za pysk złapie.

    I co gorsza, może mu się udać, bo 30% takich jak Ty "samodzielnie myślących, przeciętnych ludzi, którzy na tym skorzystali" właśnie mu to umożliwia.

    "I zobacz ilu Ukraińców i innych obcokrajowców u nas pracuje."

    Ukraińcy pracują u nas z kilku powodów i żaden nie jest związany z PiS (wbrew temu, co Ci najwyraźniej propaganda podsunęła przy tym "samodzielnym myśleniu" ).

    Po pierwsze, tam jest wojna. I zanosi się na jeszcze większą.

    Po drugie, tam jest bieda (której my m. in. dzięki tym "złym rządom dzisiejszej opozycji, co rozkradały majątek narodowy" uniknęliśmy).

    Po trzecie, Ukraińcy mają do nas najbliżej i są najbardziej zbliżonym kulturowo, językowo i historycznie do nas narodem.  Jesteśmy więc dla nich naturalnym głównym kierunkiem emigracji.

    Po czwarte, Ukraińcy mają duże trudności w podejmowaniu pracy w innych krajach na terenie Unii Europejskiej, więc z braku laku zostaliśmy im my jako rynek pracy.  

    Po piąte, w Polsce brakowało ludzi do pracy, bo spora część ludności wyjechała do pracy na Zachód (i, żeby było śmieszniej, największa część z tych emigrantów przypada na obydwa kacze rządy, ten w koalicji z Lepperem i LPR, i na ten obecny) i stąd zapotrzebowanie na pracowników z Ukrainy.

    22 kwi 2021

  • MEM

    @AnonimS  
    Po szóste w końcu, PiS miał to szczęście, że początek jego rządów w 2015 roku przypadł na rozpędzającą się koniunkturę gospodarczą nie tylko u nas, ale i na całym świecie. I trwało to do pandemii. Żadna to ich zasługa (grunt pod rozwój zostawiły poprzednie rządy, większość gospodarki jest jeszcze, pomimo kaczych prób, w prywatnych rękach, a reszta świata przecież rozwijała się bez "światłej pomocy wodza na kaczych łapach" ), za to pozwalało im to na tuszowanie ich błędów i malwersacji gospodarczych oraz na fundowanie kiełbasy wyborczej. A i tak nie pokrywało strat z tym związanych, stąd rekordowe podatki dowalane na wszystko, których i tak zabrakło, więc doszły długi i zaczął się dodruk kasy. Czyli lecimy jeszcze siłą rozpędu – a Ukraińcy są w tej chwili po prostu tymi, którzy przy okazji na tym jeszcze korzystają, a nie przykładem naszej dobrej kondycji gospodarczej – póki się to wszystko z hukiem nie rypnie (a przy sytuacji związanej z pandemią rypnęłoby się raz dwa, gdyby nie dziesiątki miliardów EUR z Unii, które mają nam przypaść w ramach programu odbudowy po pandemii, dlatego kaczorowi tak na nich zależy, bo przedłuży to agonię i może zapewnić władzę, dopóki PiS nie doprowadzi nas ostatecznie do standardów północnokoreańskich, gdzie oglądanie się na społeczeństwo nie będzie już potrzebne).

    "Poza tym opozycja nie ma w tej chwili kadr do objęcia stanowisk rządowych."

    Każdy, nawet i matoł (o szukaniu kogoś lepszego to będzie można myśleć dopiero, gdy się PiS-owską mafię odsunie od władzy, przywróci standardy demokratycznego państwa, i postawi ich przed sądem), jest lepszy od przysłowiowej małpy z brzytwą w postaci PiS-owskich "misiewiczy" pozbieranych po etatach na sklepowych kasach i ich szefa, co całe życie siedząc pod spódnicą mamusi, miał problem nawet porządnie sznurówki butów sobie zawiązać. A to, że uwierzyłeś w jakiś kolejny bełkot propagandy o "strategu z Żoliborza", to jest tylko Twój problem.

    "Niestety Gowin i Ziobro zaczęli voltę."

    Skąd to zaskoczenie? Przecież tacy "cacy" byli... Wcale też nie są koniunkturalistami, co się tylko do władzy i koryta dopchać chcieli, nie? :p

    Całość tego kaczego syfu trzyma się od dłuższego czasu tylko na jednym – na strachu przed utratą władzy i beknięciem za przestępstwa, które popełnili. Partyjki przydupasów kaczora tylko jako pierwsze wyczuwają swąd pod dupami i zaczynają się wyłamywać, licząc na to, że może się uda odpowiedzialności uniknąć, ale problem dla Jarka jest znacznie większy niż tylko oni, bo to samo jest wewnątrz samego PiS (Przykładem choćby ten PiS-owiec co go teraz o eksperymenty żywcem na poronionych płodach posądzają; a posądzają sami swoi, co oznacza, że jest prawdopodobnym, że to robił i to za wiedzą świętoszkowatej partii... Też nie przeszkadza? I to jeszcze katolikowi?). Potrzeba tylko jeszcze tego, by ktoś popchnął pierwszy klocek domina i rozleci się wszystko z hukiem, a każdy PiS-owiec będzie się bronił, jak ci w Norymberdze, że on nie miał z PiS nic wspólnego, nic nie wiedział, a w ogóle to tylko wypełniał rozkazy.

    22 kwi 2021

  • MEM

    @KontoUsunięte "Po szóste, jest coraz mniej miejsc pracy w Rosji - na przemian stagnacja/recesja i zgubna w skutkach polityka Putina z kolegami."

    Też. :)

    27 kwi 2021

  • AnonimS

    Witam tchórza który daje łapkę w dół , bez komentarza..

    21 kwi 2021

  • agnes1709

    @AnonimS Nie warto się przejmować, to tylko łapa. Troll się nie ujawni, nie ma argumentów. Ja za to dam w górę po znajomości ;)

    21 kwi 2021

  • AnonimS

    @agnes1709 dzięki. Łapa w dół mi nie przeszkadza. Tylko chciałbym wiedzieć czemu. Poza tym ktoś systematycznie daje mi łapę w dół wszędzie. Nawet przy dowcipach hehehe. Prowokuję, może się ujawnić.

    21 kwi 2021