Zmieszane oddechy, splecione ciała

Późnym wieczorem opuścili restaurację. Duże krople deszczu intensywnie spadały na chodnik. Zielone lampki małego hoteliku po przeciwnej stronie ulicy, przykuły uwagę kochanków. Popatrzeli na siebie. Błysk w ich oczach zdradzał pożądanie jakie nimi zawładnęło. Uśmiechnęli się do siebie, chwycili za ręce i nie zwracając uwagi na kałuże, szybkim krokiem udali się w stronę hotelu. Szklane drzwi budynku zamknęły się za nimi. Podeszli do recepcji i poprosili o pokój z dużym małżeńskim łóżkiem. Krople deszczu spływały po twarzach. W pośpiechu chwycili klucz do pokoju i zniknęli za drzwiami windy. Gdy tylko ona ruszyła, usta kochanków spotkały się w namiętnym pocałunku. Dłonie zachłannie błądziły po ciele. Oczy zaiskrzyły czystą namiętnością, zmysły szalały. Winda zatrzymała się na drugim piętrze. Kochankowie nie przestając się całować, pokonywali kolejne metry korytarza, aż dotarli do pokoju nr 11. W pośpiechu otworzyli drzwi. Weszli do środka i nie zapalając światła podeszli do łóżka. On usiadł na jego brzegu i przyciągnął do siebie swoją kochankę. Podciągnęła spódniczkę i okrakiem usiadła na jego udach. Nie odrywając od niego wzroku, rozpinała po kolei guziki jego koszuli. Potem zsunęła ją z ramion. Jej ciepłe dłonie sunęły po ciele kochanka. On w tym czasie pomógł jej zdjąć bluzkę, odpiął stanik i zsunął go. Uwalniając tym samym dość duże piersi, które pod swym ciężarek lekko się zakołysały. Przytuliła się do niego. Poczuł na skórze dotyk jej piersi. Jego dłonie muskały delikatnie jej twarz, zarys podbródka. Poczuł jej język wpychający mu się niecierpliwie do ust. Całowali się namiętnie i dziko. Oddechy zmieszały się ze sobą. Dłonie błądziły po omacku po ciele. Zachłannie zaczęła odpinać jego spodnie. Zamknął oczy i poddał się uczuciom, oraz pieszczotom. Jej dłoń objęła penisa. Jęknął podniecony do granic. Czuła jak męskość rośnie, robi się twarda. Gwałtownie chwycił ją za włosy i przyciągnął do siebie. Automatycznie mocniej rozchyliła nogi. Jego dłoń powędrowała w stronę cipki. Odsunął na bok majteczki. Przejechał dłonią po podnieconej, mokrej i nabrzmiałej cipce. Mokre palce wsunął do ust i oblizał. Nie spuszczając wzroku z kochanki, gwałtownie w nią wszedł. Penis z łatwością wsunął się w gorące wnętrze cipki. Ciche jęki jakie wydawała bardzo go podniecały. Jej biodra unosiły się i opadały. Mocno ujeżdżała swego kochanka. Orgazm przyszedł szybko. Wstrząsnął jej ciałem. Z ust wydobył się głośny, przeciągły krzyk. Cipka mocno zaciskała się na penisie, w swych intensywnych, nieregularnych skurczach. Zmienili pozycję, pozbyli się resztek garderoby. Leżeli nadzy w kremowej pościeli. Całując swego kochanka, zsuwała się coraz niżej i niżej, aż dotarła do penisa. Ujęła go w dłoń i chwilę popieściła. Nachyliła się nad nim, sunęła językiem po całej długości penisa. Zataczała kółeczka wokół główki. Lizała jak loda. Drażniła czubkiem języka jego najczulsze miejsca. Wsunęła penisa do ust. Mocno objęła go wargami i zaczęła intensywnie pieścić. Wsuwała go głęboko, czuła jak główką obija tylną część gardła. Czuła na języku jak się pręży i pulsuje. Ssała go i pieściła. Czując, że kochanka ogrania błoga rozkosz, przerwała pieszczoty. Popatrzyła na niego oczami pełnymi dzikiego pożądania. Mocno wypięła dupcie w jego stronę i poprosiła by w nią wszedł od tyłu. Łobuzersko się do niej uśmiechnął, po czym przysunął się do niej. Poczuła ciepły język wibrujący w jej mokrej cipce. Zachłannie zlizywał jej podniecenie. Ujął łechtaczkę w usta i zaczął ją mocno ssać, doprowadzając swoją kochankę do potężnego orgazmu. Głośne jęki rozniosły się po pokoju. Chwycił penisa w dłoń i zaczął nim ocierać o mokrą cipkę. Następnie mocno chwycił biodra swej kochanki i wbił się twardym penisem w bardzo podnieconą cipkę. Jęknęła przeciągle. Jego ruchy były gwałtowne i szybkie. Mocno dociskał penisa do cipki. Ostro pieprzył swoją kochankę. Dumnie przyjmowała jego pchnięcia. Od przodu pieściła łechtaczkę. Poczuła jego dłonie na sutkach. Mocno je trzymał i wbijał się raz po raz swoją męskością w nabrzmiałe wnętrze kobiecości. Poczuł na penisie jej skurcze. Wymierzył klapsa w lewy pośladek kochanki, potem w prawy. Wbił palce w biodra kobiety i wykonał kilka ostatnich, mocnych pchnięć. Równocześnie przeżyli gwałtowny, niekończący się orgazm. Zdyszani opadli na łóżko. Nogi zmieszały się w uścisku, ciała splotły się ze sobą. Oddechy jednym się stały. Leżeli przytuleni, delektując się wzajemną bliskością. Podniecenie wraz ze spermą spływało po udach.

thexxend

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 885 słów i 4883 znaków.

Dodaj komentarz