Wymarzone wakacje we dwoje dz. 5

Dzień piąty- oczami mężczyzny
Kolejny dzień naszych wspaniałych wakacji. To co się na nich dzieje między nami po prostu przechodzi najśmielsze oczekiwania. Nikt się nie spodziewał takiej namiętności i intensywności między nami. Ale nam to nie przeszkadza. Wciąż chcemy więcej i więcej. Coraz mocniejszych wrażeń i coraz to nowych doznań. I znów budzimy się rano wypoczęci i zmęczeni po całonocnych igraszkach. Na samo ich wspomnienie uśmiecham się. W Końcu seks w klubie nie jest czymś codziennym, prawda? Ale wszystko po kolei. Pamiętam to jak przed chwilą, gdy wyszłaś w nocy z łazienki gotowa już na imprezę. Obcisła sukienka, mocno opinająca Twój seksowny tyłeczek. Ogromny dekolt spod którego widać Twoje jędrne piersi, które tak uwielbiam dotykać i całować. Na Twój widok od razu bym się na Ciebie rzucił i zdarł te ubrania. Bo mimo wszystko jest jedna opcja w której wyglądasz ładniej jak teraz. Jak jesteś naga. Wtedy nic się Tobie nie równa. No ale skoro jesteśmy gotowi to wychodzimy na imprezę. Wchodzimy do klubu, dostajemy drinka na powitanie. Idziemy poszukać miejsca aby usiąść i w spokoju wypić drinka. Przechodzimy obok baru. Kiwam głową do barmana. Zaintrygowało Cię to. On szepcze coś do jednej z kelnerek, która każe nam iść za nami. Nie wiesz absolutnie o co chodzi. Dochodzimy do strefy VIP. Pod Twoją nieobecność zadzwoniłem do klubu i zarezerwowałem loże VIP, tylko dla nas dwojga. Patrzysz mi w oczy i się uśmiechasz. Tego się nie spodziewałaś. Tym bardziej, że jest to loża w oddaleniu od innych, i za kotarą.  
Nikt nas nie widzi, i nie widzimy wścibskich spojrzeń na nas. Będziemy na tej imprezie istnieć tylko my. Siadamy, kelnerka przynosi nam szampana w wiaderku z lodem. Odstawiamy te drinki i zabieramy się za szampana. Wznoszę za nas toast, i całuję Cię namiętnie mówiąc Ci jak bardzo się cieszę, ze jesteśmy tutaj razem. Nic, dopijamy drugi kieliszek szampana i idziemy na parkiet. Leci fajna muzyka, do której bardzo dobrze się tańczy. Widzę iskierki w Twoich oczach zaczynamy tańczyć, przybliżasz się do mnie jak tylko się da, ocierasz się o mnie, obracasz się, i zaczynasz jeździć tyłeczkiem po moim kroku. Gdy wykonujesz kolejny piruet "przypadkiem” przejeżdżasz ręką po moim rosnącym kroczu. Widzę że się łobuzersko uśmiechasz. No cóż. Na razie muszę obejść się smakiem gdyż zniknęłaś mi oddalając się do toalety. Wracam do loży, nalewam sobie kieliszek szampana i zapalam papierosa. Przechodzące dziewczyny zastanawiają się czemu siedzę tam sam, gdyż zostawiłem odchyloną kotarę aby widzieć Cię gdy będziesz szła do mnie. Jestem ubrany w jedwabne spodnie, zaprasowane na kant, ciemne skórzane buty i koszule dopasowaną do ciała z rozpiętymi 2 guzikami u góry.  
Nagle dostrzegam Ciebie, i wstaję z uśmiechem na ustach. One myślą, ze to do nich, lecz Ty nagle mijasz je patrząc na nie pogardliwie i podchodzisz do mnie. Całujesz mnie namiętnie, łapiesz mnie za ręce i kładziesz na swoim tyłku. Jestem zaskoczony Twoją zaborczością. Idę do baru po drinki. Wpadam na pewien pomysł. Podchodzę do znajomego barmana i za skromną opłatą zgadza się na moją prośbę. Wzywa jednego ochroniarza, który staje przy naszym boksie i nie pozwala nikomu tam wejść. Wręczam i jemu małą łapówkę. Zasuwam kotarę za sobą. Patrzysz na mnie zdezorientowana. Nagle ja zaczynam się rozbierać. Zdejmuję z siebie koszulę. Jesteś absolutnie zaskoczona. Ale robisz to samo, zdejmujesz z siebie sukienkę. Zostajesz w samej bieliźnie i szpilkach. Wiesz jak uwielbiam Cię w takim stroju? Nie wiedziałaś wcześniej, ale widząc moje ogniste spojrzenie wszystkiego się domyślasz. Cała ta sytuacja zdążyła Cię trochę podniecić. Więc to Ty przejmujesz inicjatywę. Popychasz mnie na siedzenie i sama zaczynasz przede mną tańczyć. W rytm muzyki wyginasz całe ciało, dotykasz się po piersiach, brzuchu, lecz omijasz swoją szparkę. Nie chcesz uprzedzać faktów.  
Siadasz na mnie okrakiem, i udajesz, ze mnie ujeżdżasz. Cholernie mi się to podoba. Wiesz o tym bo czujesz narastające coś w moich spodniach. Zdejmujesz stanik i przysuwasz moją głowę do swoich piersi. Przygryzam lekko jedną z Twoich piersi, i robię to coraz mocniej. Odchylasz głowę, i jednocześnie ciągniesz mnie za włosy bym przestał. W końcu puszczam. Został mały ślad na Twojej piersi. Wstajesz. Obracasz się i popychasz swój tyłeczek na moją twarz i zaczynasz nią kręcić. Mi przychodzi szatański pomysł i w ostatniej chwili wyciągam język, i odchylam Ci majtki. Nie spodziewałaś się tego. Czujesz jak mój język liże Twoją szparkę i drugą dziurkę. Wyginasz się jeszcze bardziej, i szerzej rozstawiasz nogi, abym mógł głębiej sięgnąć językiem. Podoba Ci się to na tyle, że sama zaczynasz masować swoją łechtaczkę. Nagle patrzysz miedzy swoje nogi, i widzisz jak bawię się wyjętym ze spodni, nabrzmiałym już do granic możliwości członkiem. Tego się nie spodziewałaś. Ale przyjemnie Ci to pasuje. Odwracasz się i klękasz przede mną. Bierzesz go do ust. Uwielbiam jak to robisz. Ale dzisiaj mam ochotę na dziki seks. Od razu wplatam Cię rękę we włosy i nabijam Cię na niego. Krztusisz się lekko. Ciągnę Cię za włosy. Patrzę Ci w oczy, widzę lekkie łzy, które rozmazują Twój makijaż. Ten widok podnieca mnie do granic możliwości. I znów pozwalam Ci go wziąć do ust. Szaleńczo go liżesz, "obciągasz” jednocześnie poruszasz ręką w górę i w dół. Uwielbiam jak łączysz zabawy ręczne z oralnymi.  
Niewiele mi potrzeba. Wstaję, a Ty ręką doprowadzasz sprawę do końca. Porcje moje spermy lądują Ci na twarzy, dekolcie, szyi i trochę we włosach. Nie przeszkadza Ci to, i cieszysz się, bo widzisz, ze to był jeden z największych moich orgazmów. Tylko jedna rzecz Cię smuci. Ty nie dostałaś prawie niczego a jesteś już maksymalnie podniecona. Wpadam na pomysł byś pochyliła się na kanapie. Niestety jeszcze nie jestem w stanie Cię zaspokoić, gdyż dopiero co miałem ogromny orgazm, ale od czego mam paluszki? Każę Ci się wypiąć i liżąc Twoją drugą dziurkę wpycham powoli dwa paluszki w Ciebie. Ruszam nimi powoli, delikatnie, jednocześnie robiąc długie pociągnięcia językiem po Twoim tyłeczku. Sprawia Ci to niesamowitą przyjemność, a jak dodać jeszcze do tego dwa moje palce w Tobie. Jesteś bliska końca dlatego sama zaczynasz poruszać się w tył i przód, by głębiej czuć moje palce i wyraźniej mój język. Po chwili szczytujesz, a ja zlizuję Twoje soki ściekające Ci po udach i twojej szparce. Opadasz zmęczona na kanapę. JA ubieram koszulę i wychodzę na chwilę by przynieść Ci ręcznik, który wziąłem pod pretekstem wylania szampana. Doprowadzasz się do porządku. W tym momencie wydajesz mi się jeszcze piękniejsza niż byłaś kiedykolwiek. Patrzysz na mnie, i pytasz z iskierkami w oczach czy mam ochote na więcej? PAtrze na Ciebie z politowaniem, gdyż ja zawsze mam ochotę na więcej. Tym bardziej, że jesteśmy już lekko wstawieni.  
Nasze hormony buzują. Jesteśmy siebie głodni. Postanawiamy opuścić klub. Zrobiło się późno, a poza tym nie interesuje już nas raczej impreza. Wychodzimy i kierujemy się w stronę hotelu. Prowadzą tam dwie drogi, jedna krótsza przez miasto, druga dłuższa przez plażę. Wybieramy tą drugą. Idąc brzegiem nachodzi mnie szatański pomysł, wyrywam CI torebkę, rzucam na piasek, Ciebie biorę na ręce i biegnę do wody. Nagle Cię w niej upuszczam i szybko uciekam. Słysze Twój wściekły krzyk. Wybiegasz i rzucasz się na mnie. Lądujemy w piasku. Nie masz szans, i szybko sama jesteś na dole przytrzymywana przeze mnie. Rozglądam się dookoła. Nie ma nikogo i raczej nikt nie patrzy. Szybko podciągam Ci spódniczkę. Zrywam dosłownie majtki i dobieram się do Twojej szparki. Zaczynam ją gwałtownie całować. Czujesz niesamowitą rozkosz. Czujesz każdy ruch mojego języka. Czujesz jak przesuwa się po Twojej szparce, jak wchodzi w Ciebie w wariackim tańcu. Wyginasz z przyjemności plecy. Moja ręka ląduje na Twojej piersi. Ugniata ją coraz mocniej. Jesteś już maksymalnie podniecona. Chcesz mnie już poczuć w sobie, więc ciągniesz mnie za włosy i przyciągasz do siebie. Zaczynami się całować. Twoje ręce szybko trafiają do moich spodni. Rozpinasz pasek i szybko wyjmujesz go z majtek. Zaczynasz się nim lekko bawić. Czujesz, że jest już nabrzmiały do granic możliwości. Łapiesz za niego i mocno ściskasz. Poczułem ból, ale Ty się tym nie przejmujesz. Podciągasz go do siebie. Ja zsuwam Ci z ramion sukienkę aby odsłonić piersi. Wkładam Ci go między nie. Ściskasz piersi, bo wiesz jak to lubię. Uwielbiam je czuć. Każdy centymetr Twojego gorącego ciała na moim członku.  
Posuwam Cię tak przez chwilę. W końcu dostrzegam w Twoich oczach błaganie. Widzę, że jesteś już gotowa. Pochylam się nad Tobą i wchodzę w Ciebie delikatnie. Najpierw powoli, czujesz każdy centymetr mojego członka. Uwielbiasz to uczucie gdy pierwszy raz w Ciebie wchodzę. Widzę rozkosz na Twojej twarzy dlatego ostatnie centymetry wkładam szybko i gwałtownie. Z rozkoszy wygięłaś plecy w łuk. Zaczynam Cię tak posuwać, masując przy okazji Cię ręką. Ty podnosisz trochę biodra aby odczuwać jeszcze większą przyjemność. Nagle wychodzę z Ciebie, patrzysz na mnie zdziwiona. Lecz ja każę Ci się odwrócić. Wiesz, ze moją ulubioną pozycją jest piesek, więc spełniasz moje życzenie. Wypinasz się. Jak widzę Twój nagi tyłek po prostu wariuję i myślę tylko o jednym. Odwracasz się i dostrzegasz uwielbienie w moich oczach. Wiesz czego chcę. Dlatego jedna z Twoich rąk ląduje na pośladku i odchyla go odsłaniając drugą dziurkę. Lekko pocieram palcami Twoją szparkę i zbieram soki, by rozsmarować je na Twojej dupie. Po chwili wchodzę w Ciebie szybko i zdecydowanie. Spodziewałaś się tego lecz i tak krzyknęłaś z rozkoszy. Nie obchodzi nas czy ktoś to usłyszał. Teraz istniejemy tylko my. Posuwam Cię tak dłuższą chwilę. Za każdym razem czujesz niewysłowioną przyjemność. Łapię Cię za włosy i ciągnę w swoją stronę. Widok mokrej Ciebie w mokrej sukience jest po prostu oszałamiający dlatego raczej dużo mi nie potrzeba. Ty też jesteś już maksymalnie podniecona. Dochodzę pierwszy kończąc w Tobie. Gdy czujesz żar rozlewający się w Twoim tyłku, zaczynasz gwałtowniej się na mnie nabijać by szybciej dojść. Dostajesz mocnego klapsa ode mnie i to spowodowało, że więcej nie potrzebujesz. Orgazm był potężny. Całe Twoje ciało drży w spazmach orgazmu. Dosłownie odlatujesz kładąc się na piasku szczęśliwa i spełniona. Ja kładę się na Tobie równie zmęczony. Wiemy, że to było niezapomniane. Po chwili wstajemy i idziemy do hotelu lecz wiemy, że ta noc będzie jeszcze dłuuuuuuga.

Hokage

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1934 słów i 11048 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Małaa XD

    o kurcze super aż jestem mokra eh...

    10 sty 2013

  • Użytkownik nieznośna

    super . podnieciłam się. teraz czekam na mojego chłopaka ;*

    20 gru 2012

  • Użytkownik owłosiony maciej z pod nowej d

    czarnusze odbyty i czarne nasienie pigmejskie, po tej opowiastce schodzę z osikowego kołka szukać prawdziwej miłości u smoków ludojadów z wielkimi maczugami, jestem gejem i lubię jak inni czochrają mojego bobra i biją niemca po hełmie, dziękuje także sa ślizganie mikołaja i targanie pieroga po północy moim przyjacielom zboczeńcom z izraela. pozdrawiam was drodzy geje, nie dajcie się ****ć przez innych ani nie gwałcie się sami przy uzyciu krzemieni

    13 gru 2012

  • Użytkownik Kamila

    nie mogę przestać tego czytać   :dancing:  
    dlaczego trzeba będzie czekać?

    9 gru 2012

  • Użytkownik autor troche pewnie trzeba bed

    troche pewnie trzeba bedzie poczekac;p

    9 gru 2012

  • Użytkownik Dzika Dziewica

    Chciałabym taką noc przeżyć... pełną dzikiego seksu.

    9 gru 2012

  • Użytkownik Kamila

    wreszcie:D cudo cudo cudo :D teraz kolejne pytanie. Kiedy dzień 6 ?

    9 gru 2012