Wymarzone wakacje we dwoje

Dzień 1  
Wybieramy się na wakacje na jakąś ciepłą, skąpaną w słońcu wyspę. Meldujemy się w hotelu, rozpakowujemy walizki, bierzemy szybki prysznic i szykujemy się do wyjścia do restauracji. . Ja ubieram zwiewną sukienkę. nie zakładam stanika, jedynie delikatne koronkowe majteczki. . Góra sukienki delikatnie mnie upija, uwidaczniając i podkreślając piersi. . Włosy spinam w nieforemny kucyk. Ty zakładasz na siebie krótkie szorty i lekki t-shirt. W restauracji jemy pyszny obiad, pijemy wino. Cieszymy się swoją obecnością, cieszymy się perspektywą dwóch tygodni we dwoje. Ty, zamiast skupić się na talerzu, pożerasz mnie wzrokiem. Widzę w Twoich oczach te diabelskie iskierki a na ustach delikatny uśmieszek. Ten uśmieszek. . Zapowiedź tego, co przed nami. . Wychodzimy z restauracji, obejmujesz mnie mocno w pasie. . Przechadzamy się po obiekcie wokół hotelu. . Podziwiamy widok na otaczającą nas wodę. . siadamy pod jednym z parasoli, zamawiamy drinki. . Rozkładam się na leżaku, zamykam oczy i rozkoszuję się przyjemnym ciepłym powietrzem zmieszanym z morską bryzą. . Czuję Twoją dłoń gładzącą moje łydki. . Uśmiecham się, bo tym razem sprawia mi to wielką przyjemność. . Twoje ruchy są delikatne, nieśmiałe. Po chwili dopiero stają się mocniejsze, zdecydowane. Całujesz mnie w stopę, a ja czuję przyjemny dreszczyk przebiegający przez moje ciało. .  
-Kochanie, co Ty robisz? Ludzie patrzą. -pytam
-Ciiiiiiii, zrelaksuj się- odpowiadasz krótko.  
Twoje dłonie powoli zmierzają ku górze, jednak ja zatrzymuję je i patrzę na Ciebie tym wzrokiem, po którym dostajesz dreszczy. Ale Ty odbierasz to jako wyzwanie. Łapiesz mnie za rękę i całujesz ją. Przytrzymujesz ją w dłoni, tymczasem drugą nadal gładzisz moje nogi. . Mijający nas ludzie spoglądają na nas zaciekawieni, ale Ciebie to nie interesuje. . Ja cała aż cała płonę. . Połączenie słońca, drinków i pieszczot kończy się rumieńcem na moich policzkach. Zamykam oczy. Czuję na ciele kolejne pocałunki. Tym razem lądują już na kolanach. . Podrywam się do góry. . Składam na Twoich ustach długi, namiętny pocałunek, ukradkiem ściskając dłonią Twoje nabrzmiałe krocze. Uścisk jest mocny, stanowczy. Basen opustoszał, zrobił się wczesny wieczór...  Przestaję Cię całować, patrzę Ci w oczy i wstaję. Patrzysz na mnie zdziwiony. Natomiast ja wskakuję do basenu. Sukienka natychmiast przylega mi do ciała. Wstaję w wodzie i puszczam do Ciebie zalotnie oczko. Nie wiesz co planuję, z mojej twarzy nie możesz nic odczytać. Ale wskakujesz do wody za mną. . Podpływasz do mnie, próbuję przed Tobą uciekać jednak przyklejona do moich nóg sukienka uniemożliwia mi to. . W basenie jesteśmy tylko my, gdzieś w oddali słychać tylko pojedyncze rozmowy wczasowiczów. W końcu łapiesz mnie mocno w pasie i przyciskasz mocno do siebie. Całujesz mnie długo, namiętnie. Smak chloru połączony z Twoim potem przyprawia mnie o zawrót głowy. Oplatam Cię nogami a Ty składasz gorące pocałunki na mojej szyi, piersiach. Przez sukienkę widać twarde, sterczące z podniecenia sutki. Przygryzasz je raz delikatnie niczym muśnięcie raz mocno, gwałtownie. . Z moich ust wydobywa się cichy, długi jęk. Jęk rozkoszy, podniecenia. na swoim krczu czuję nabrzmiałego w spodenkach członka. . Moje dłonie bawią się Twoimi włosami a Twoje wedrują po moich plecach by nagle zejść w dół. Podciągasz mi sukienkę do góry, podpływamy do barierek. Opierasz mnie o nią i zrywasz szybkim ruchem rąk majtki. . Rękoma przytrzymuję się barierki, odchylam lekko głowę do tyłu. . Twoje usta bładzą po moich udach, aż wreszcie wsysają się w moją szparkę. . Czuję Twój gorący oddech, czuję szybko pląsający języczek po mojej łechtaczce. . Dłonią pieścisz moją drugą dziurkę a języczkiem skupiasz się na łechtaczce. Ktoś przechodził obok basenu, ale już nawet mnie to nie obeszło. Oplatam Twoją szyję nogami, mocniej przyciskając Cię do siebie. . Wędrujesz języczkiem jak szalony, tak jakbyś postradał zmysły. Dłońmi błądzisz po pośladkach, spoglądam na Ciebie, czuję jak odpływam. Jak przechodzę w stan niesamowitej, nieziemskiej ekstazy. Na Twojej obłąkanej z podniecenia twarzy dostrzegam czysta rozkosz i żądzę na dalszą zabawę. Jedną z nóg zdejmuję z Twojej szyi i stopą napieram na szalenie twarde krocze. I wtedy kolejne uderzenie gorąca. Kolejne mocne skurcze pochwy. Kolejne cudowne dreszcze. . Gdybym mogła krzyczeń, nie wahałabym się. Jeszcze chwilę wstajesz, uśmiechasz się tak, jakbyś chciał powiedzieć "zdobyłem Cię". Znów oplatam się nogami, a Ty ciągle mnie całując opierasz mnie o róg basenu. Wspólnie, Ty ręką ja stopą, ściągamy z Ciebie spodenki wraz ze slipkami. I znów dostrzegam w Twoich oczach te diabelskie iskierki. Wreszcie. Wreszcie Cię poczuję w sobie. Uległa chłonę Twoją władczość, jestem cała Twoja, moje wszystkie zmysły, wszystko należy do Ciebie. Wreszcie wbijasz się we mnie. Woda stwarza pozorny opór, dzięki czemu czuję dodatkową przyjemność ocierającego się o ścianki pochwy członka. Wchodzisz mocno, gwałtownie. Twoje ruchy są szybkie, zdecydowane. Zagryzasz moje twarde z podniecenia sutki. Ty jesteś moim panem i władcą a ja teraz Twoją prywatną oddaną dziwką. Obejmujesz mnie coraz mocniej, Twoje ruchy są dokładne, mocne i zdecydowane. Patrzysz na mnie. Widzisz na niej totalny odlot w nieznane. Jak przez mgłę dostrzegam Cały ogół wokół nas. Nie ma nic. Jesteśmy tylko my. Jest tylko to niesamowite uczucie rozkoszy. Jest tylko nasza miłość. I nagle, niekontrolowany skurcz w każdej części mojego ciała. . Kolejny orgazm zalał mnie falą gorąca niczym lawa z wulkanu. . Czuję ciepło w kroczu. To Twoja słodka sperma zaczęła ze mnie wypływać. . Nadal jesteś we mnie, czuję jak we mnie pulsujesz. . Kładziesz swoją głowę na moim ramieniu mocno mnie przytulając. . Ja opieram głowę o płytki basenu powoli dochodząc do siebie. Wychodzisz ze mnie, pozostawiając nieprzyjemną pustkę. . Całujesz mnie delikatnie w usta, w nosek. Szepczesz, że jestem cudowna. A Ty boski- odpowiadam zachrypniętym głosem. Wychodzimy z basenu. Wyglądamy śmiesznie w tych mokrych ubraniach. Ale nie przejmujemy się tym. Dopiero teraz dostrzegamy, że nieopodal nas siedziały dwie dziewczyny, które na nasz widok tylko szeptały coś między sobą. Na pewno nas słyszały, co więcej na pewno widziały nasz galop po przyjemność. Widać, jak mi Ciebie zazdroszczą. Oblepiają Cię wzrokiem. A ja czuję satysfakcję że jesteś tylko mój. Wracamy do hotelu, mijając co chwilę jego mieszkańców patrzących na nas jak na parę idiotów. A my idziemy objęci, zakochani i roześmiani. Szczęśliwi. . Wchodzimy do pokoju. . Zamykamy za sobą drzwi. Zrzucam z siebie mokrą sukienkę i przypominam sobie o majtkach, które ze mnie zerwałeś. Musiały zostać w basenie. Kątem oka dostrzegam jak zrzucasz z siebie równie mokre rzeczy. Podchodzę do Ciebie od tyłu. Dłonie kładę Ci na torsie a na plecach składam gorący, namiętny pocałunek. zaczynam zwiedzać Twoje ciało. Znam je już doskonale, ale zawsze mi go mało. . Natrafiam na pobudzonego delikatnie członka. Odważnie biorę go w dłoń, zaczynam nim poruszać. Jest mój. Tylko mój. odwracasz się do mnie i łobuzersko się uśmiechasz. Popycham Cię na łóżko. Bezceremonialnie biorę go w usta. Znika we mnie cały. Wydajesz z siebie długi, głośny jęk. Widzę, że sprawiło Ci to wielką przyjemność, więc przyśpieszam. . Podnosisz głowę i patrzysz na mnie. . Przestaję, a Twój wzrok zdaje się okazać zdenerwowanie. Ale ignoruję to. . Całuję Twoje jądra. Zaczynając na dole zmierzając ku górze. Językiem zahaczam o wilgotne jeszcze pośladki. Dłonią powoli, nieśmiało zaczynam pieścić Twój odbyt, obserwując Twoją reakcję. Po przewróconych ku góze oczach utwierdzam się w przekonaniu, że sprawię Ci tym przyjemność. Odważniej więc na niego napieram. . Językiem schodzę niżej, a Ty podnosząc biodra, umożliwiasz mi do niego dostęp. Delikatnie oblizuję, a Ty wydajesz z siebie głośniejszy jęk. Twój odbyt smakuje chlorem. Wiruję po nim językiem ciągle obserwując Twoje reakcje. Dłońmi ciągle pieszczę członka i jądra. . Opierasz się na łokciach i patrzysz na mnie. Wstaję nagle. i siadam na Tobie okrakiem. Z moich włosów nadal kapie woda, a krople spoczywały na Tobie. Całujesz mnie. Twoje gorące usta działają na mnie niczym płachta na byka. . Sam kierujesz twardego jak skała członka w moją drugą dziurkę. Uśmiecham się, wiesz dobrze czego chcę. Oboje wiemy co nam sprawia radochę i przyjemność. Nabijam się na Ciebie. Mimo bólu, nabijam się do samego końca. . Oboje wydajemy z siebie głośny jęk rozkoszy. Dłonią łapiesz mnie mocno za pierś. Nie wiem co bardziej zabolało. Ale uczucie bólu niemalże natychmiast przerodziło się w uczucie nieopisanej ekstazy. Zaczynam się poruszać, po woli, to do przodu to do tyłu, jednocześnie dłonią masując łechtaczkę. Obserwujesz to z obłędem w oczach. Nie wytrzymujesz. . Zrzucasz mnie z siebie i każesz mi się wypiąć. Grzecznie wykonuję polecenie. Rękoma opieram się o wezgłowie łóżka. Kucasz nade mną i mocno wchodzisz w moją pupę. Po same jądra. Tym razem głośny krzyk rozrywa spowitą ciszę w pokoju. Poruszasz się mocno, ręką łapiesz mnie mocno za włosy odwracając przy tym twarz ku swojej. Całujesz mnie jak opętany. Nam obojgu już tak niewiele potrzeba. . Widzę to. . czuję. . Wtedy szybko odskakuję i układam się piersiami pod Tobą. Chcę Cię na sobie. . Pierwszy strumień gorącej spermy ląduje na moim policzku, palcami rozprowadzam go po nim zahaczając o usta. Oblizując palec i patrząc Ci w oczy. Drugi ląduje na piersiach, trzeci również. . Rozsmarowuję ną palcami tak, jakbym wcierała w siebie balsam. Oblizuję palce, nie spuszczam z Ciebie wzroku. . Opadasz na mnie. . Nasze ciała przyklejają się do siebie. Pełni euforii leżymy wtuleni w siebie. . Dochodzi do nas, że na dworze jest już całkiem ciemno. Ależ ten czas leci. Bierzemy wspólny szybki prysznic, ubieramy się i wychodzimy na kolację. Wieczór jest ciepły. Po smacznej kolacji, wypitych kilku kieliszkach dobrego wina idziemy na spacer. Plaża jest zupełnie pusta, księżyc odbija się w morzu. Rozmawiamy śmiejąc się głośno. Zauważamy w pobliżu niewielką skarpę i idziemy w jej kierunku. . Siadamy na jej skraju. Przytulasz mnie mocno. . W milczeniu wpatrujemy się w uśpioną wodę. Jest spokojna, niczym tafla lodu. Nagle odgarniasz dłonią zbłakany na twarzy kosmyk włosów. I znów na mych ustach czuję smak Twoich. . Są słodkie. Skropione alkoholem. Strasznie pociągające. Kładziesz mnie na plecach, i spoglądasz na mnie z góry. Uśmiechasz się radośnie, co powoduje że czuję wielki przypływ uczuć przy sercu. . Zbliżam ręką Twoje usta do swoich i toniemy w błogim pocałunku. Szybko przechodzimy do sedna sprawy. Nerwowo, ciągle tkwiąc w pocałunku, rozpinamy Twoje spodnie. Rozrywasz na mnie rajstopy, odsłaniając delikatnie majteczki. Wszystko dzieje się szybko, tak jakbyśmy się nie widzieli nie wiadomo jak długo. Ciągle jesteśmy siebie spragnieni. W tym momencie wchodzisz we mnie. A właściwie starasz się we mnie wejść gdyż zaciskam krocze, bawię się. . W końcu naciskasz tak mocno że łepek wskakuje do środka, jednak znów napotykasz opór. . Szalejesz z doznanej rozkoszy. . Kiedy napierasz na nią coraz mocniej. zwalniam opór a Ty z niewysłowioną siłą wsuwasz się we mnie. Sprawia to wielką rozkosz nam obojgu. Wyginam się niczym kotka i oplatam Cię nogami mocno. Teraz Twoje ruchy są delikatne, powolne, delikatne. Ocierasz się o ścianki pochwy wywołując tym samym delikatne skurcze. . Przyśpieszasz więc patrząc mi prosto w oczy. Coś do mnie mówisz, jednak Twoje słowa nie docierają do mnie. . Jestem gdzieś daleko, czuję jedynie cudowne spełnienie. . Znów przyśpieszasz. . Twoje jądra obijają się o mój odbyt. I nagle przestajesz. . opadasz na mnie. . Wiem już, że i Ty teraz szczytowałeś... Drapię Cię więc delikatnie po plecach, poszczypując delikatnie od czasu do czasu. . Spoglądasz na mnie i uśmiechając się całujesz namiętnie. . Wychodzisz ze mnie. . Powoli doprowadzamy się do porządku. Wstajemy i przytuleni idziemy do hotelu by dalej cieszyć się sobą.

Hokage

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2159 słów i 12638 znaków.

3 komentarze

 
  • Podniecony

    Piękny erotyczny romantyzm w czystej postaci, polecam ; )

    12 sty 2013

  • MANIA  Z POZNANIA

    Świetne, prawie się zesrałem.

    13 gru 2012

  • Kamila

    Świetne:D aż mi sie mokro zrobiło :D

    7 gru 2012