Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Wiki cz. II

Wiki cz. IIZaczęliśmy intensywnie się całować i momentalnie w ruch poszedł styl francuski - nasze języki tańczyły wokół siebie jak szalone. Jedną ręką złapałem Wiki za szyję a druga wylądowała na jej jędrnych pośladkach, które miętosiłem jak szalony. Ta śliczna suczka pozostawiła swoją prawą dłoń na mojej knadze i nieustannie stymulowała mnie przez spodnie.
Oderwaliśmy się od siebie na moment abym mógł zrzucić z siebie koszulkę a Wiki zadbała o to, aby uwolnić mnie z ubrań od pasa w dół. Staliśmy teraz naprzeciwko siebie całkowicie nadzy - nasze usta dalej pochłonięte w pocałunku, moja prawa dłoń gmerająca w pobliżu cipki Wiki i jej ręka stymulująca mój napletek.
W pewnym momencie Wiktoria popycha mnie a ja ląduje na byłym łóżku Gabry. ‘Gabrysia chciała abym porządnie Cię ugościła, więc pokaże Ci że umiem ssać lepiej niż ona’ rzekła Wiki i powoli uklęknęła przed łóżkiem, podziwiając moją stojącą knagę ‘Mmmhmhmhmh, chętnie się o tym przekonam’ jęknałem gdy objęła go obiema dłońmi.
Wiki przez chwile bawiła się moją skórą, poruszając kutasem do dołu i do góry wpatrując się w niego jak dziecko w nową zabawkę. Po chwili chwyciła go w prawą dłoń i pochyliła twarz do przodu przejeżdżając językiem od nasady aż po główkę. Aż syknąłem z podniecenia. Wiksa zawiesiła swój wzrok na mnie a jej krwistoczerwone usta powoli objęły mojego różowego, rozgrzanego żołędzia rozpoczynając moją podróż przez rozkosz.
Z trzyosobowego grona koleżanek, które do tej pory miały okazję mnie ‘obsługiwać’ Wiktoria była niekwestionowaną mistrzynią. Doskonale miotała językiem wokół mojego odsłoniętego żołędzia, kładąc szczególny nacisk na wrażliwe wędzidełko. Przy akompaniamencie odgłosów ssania i bulgotania potrafia obciągać mi głęboko nie ustępując przy tym Martynie, która podobne wrażenia zaserwowała mi w urodziny. Pieszczotom ulegały także moje rozgrzane jaja, które Wiki potrafiła niemal w całości wsadzić sobie do ust i oblizywać namiętnie. Po powrocie do obsługiwania mojego drąga wargami obśliniała sie niczym rasowa dziwka upewniając się, że kutas będzie bezproblemowo wjeżdżał i wyjeżdżał z jej ust. Idealnie wykonywała głębokie gardło po tym jak chwyciłem ją za włosy i dociskałem jej głowę do nasady fiuta. ‘Twój były nie wie co stracił’ wyjęczałem obserwując to co wyczynia Wiki z moją pałą. ‘Nie potrafił tego docenić’ odparła wyjmując na sekundę kutasa spomiędzy warg. ‘Robisz takie rzeczy i on nie potrafił tego docenić?’ spytałem zdziwiony. Wiksa nie odparła tylko zaczęła jeszcze mocniej i intensywniej mi ssać. Byłem w siódmym niebie ale zaraz zorientowałem się, że przy takim natężeniu obciągania zleje się jej zaraz do gardła. ‘Hola, hola, hola, panienko, zaraz doprowadzisz mnie do spustu!’ powiedziałem i złapałem Wiksę za twarz podrywając ją do góry co sprawiło, że mój czerwony, obśliniony penis wyskoczył z jej kurewskiej buzi. Przycisnąłem jej twarz do swojej i wpakowałem jej swój język do ust. Lizaliśmy się dłuższą chwilę podczas której mogłem posmakować z języka Wiki mojego własnego drąga. ‘Wiki, jesteś absolutną mistrzynią robienia gały ale czas na inne atrakcję!’ powiedziałem i popchnąłem ja na łóżko wstając na równe nogi....

Delicje

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 644 słów i 3451 znaków.

2 komentarze