Wesele, żona i nieznajomy cz. II

Obudziłem się tego samego dnia. Nie wiedziałem do końca, czy to co się stało poprzedniego wieczora to był tylko sen, czy jednak prawda. Ania leżała na boku, odkryta, z podkurczonymi nogami. Zajrzałem, czy obok naszego łóżka leży jeszcze Rafał, ale jego, koca i poduszki, już nie było. Leżałem tak chwilę układając w pamięci wszystkie szczegóły z dzisiejszej nocy. Nagle poczułem ruch. Ania zaczęła się powoli budzić. Przeciągnęła się i obróciła w moją stronę. Zaspanymi oczami spojrzała na mnie. Przez chwilę wydawało mi się, że szuka w moich oczach i wyrazie twarz jakiś emocji, może smutku, zawodu, nie wiem co chciała tam do końca dostrzec. Po krępującej ciszy, odezwałem się pierwszy:
- Cześć skarbie – uśmiechnąłem się przy tym.
- No cześć.... - odpowiedziała ze smutkiem w głosie.
Leżeliśmy tak chwilę w totalnej ciszy, tylko za okna było słychać śpiew ptaków i rozmowę jakiś osób, po czym wstałem i poszedłem się myć. Gdy wyszedłem spod prysznica i szybkiej kąpieli, Ania już stała z ręcznikiem przepasanym wokół ciała i też poszła się odświeżyć. Była godzina 12 popołudniu, słońce mocno grzało na zewnątrz. Było czuć skwar i zaduch w pokoju. Nie mając nic innego do roboty położyłem się i zamknąłem oczy. Usłyszałem jak woda przestaje lecieć z prysznica i drzwi z łazienki się otwierają. Mając dalej zamknięty powieki, poczułem jak materac z łóżka lekko się ugina pod ciężarem jej ciała. Teraz Ania leżała obok mnie mając na sobie tylko ręcznik. Myślałem, że też się położy i zdrzemnie, albo coś zacznie w końcu mówić. To nie w jej stylu taka ciągła cisza. Trwało to chyba 15-20 minut. Nawet chyba urwał mi się film na chwilę. Wybudził mnie jej dotyk dłoni na moim policzku i jej cichy głos. Położyła głowę na moim torsie i chwyciła mnie za dłoń. Nasze palce się splotły w uścisku. Zaczęła w półszepcie i z nutką niepewności mówić:
- Posłuchaj mnie Mariusz, co do wczoraj...
- Kochanie już mówiłem wczoraj i powiem dziś, to co się wydarzyło niech zostanie między nami – powiedziałem – ja tego chciałem, Rafał nie protestował, a ty... to już tylko, ty wiesz sama. Tak naprawdę, to chyba moja wina, że cię do tego zmusiłem.
Ania szybko podniosła głowę z mojej piersi i spojrzała na mnie zdziwiona:
- Jak zmusiłeś ?? - powiedziała – jakbym tego nie chciała to bym ci powiedziała. Byłam pijana nie wiedziałam co robię, wiesz, że nigdy po trzeźwemu by do tego nie doszło. Tylko Ciebie misiu kocham. Po prostu straciłam głowę po tej ilości alkoholu. Wszystkie emocje wczoraj się we mnie skumulowały.
Widziałem zbierające się łzy w jej oczach. Na pocieszenie pocałowałem ją w czoło i przytuliłem, mówiąc:
- Słuchaj, ja ci wierzę, niczego nie żałuję, nic się nie zmieniło między nami. Dalej jesteś moją żon. Chciałem, po prostu... sam nie wiem co chciałem uzyskać, to był spontan, może tak naprawdę chciałem, żebyś coś w życiu przeżyła, coś innego.
- Przestań – przerwała – przecież mam ciebie.
- No ale wiesz... - nie umiałem dobrać sensownych słów – rozumiem, że przynajmniej mój pomysł ci się spodobał, że nie żałujesz aż tak bardzo.
Nic nie powiedziała. Spytałem tylko, przełykając przy tym ślinę:  
- No powiedz przynajmniej jak Ci było, jak się dzisiaj czujesz ?
Przez chwilę milczała. Spojrzała na mnie i pocałowała. Jej usta zatrzymały się na moich. Przerwała pocałunek, odrywając je na chwilę, spojrzała na mnie ponownie, czekając, jakby na moją reakcję. Przybliżyłem się do jej twarzy i ją pocałowałem. Poczułem przyjemne uczucie bliskości. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Jej język delikatnie oblizał moją wargę, następnie wsunęła swój języczek do moich ust, poczułem jego wilgotność i ciepło. Lizaliśmy się tak chyba dobre 10 minut, od czasu do czasu przerywając, żeby spojrzeć sobie w oczy. Poczułem mocne podniecenie, a mój członek nabrzmiał od napływu krwi. Ania ze zwinnością i gracją dosiadła mnie. Ręcznik zsunął się z jej opalonego ciała, odsłaniając jej piersi, sutki, i brzuch. Mokre włosy opadły jej na ramiona. Siedziała teraz na mnie okrakiem. Przyłożyła rękę do mojego członka, czując go przez moje bokserki i zaczęła go masować. Po chwili zabawy wyciągnęła go na zewnątrz, głaszcząc go palcami. Poczułem ciepły dotyk i delikatność z jaką to robi. Jej palce przesuwały się po nim, od żołędzia po moją mosznę. Objęła go dwoma palcami i unosząc biodra, przyłożyła do swojej łechtaczki. Kilka razy ocierała się o mojego żołędzia. Położyła się na mnie i przytuliła. Poczułem jej ciepło ciała, jej przylegające do mnie piersi i twarde sterczące sutki. Z podniecenia zaczęliśmy głęboko oddychać. Poruszała swoimi biodrami. Kiedy już pomyślałem, żeby zmienić pozycję, bo zaraz chyba dojdę, jej biodra przesunęły się bliżej mojego łona i poczułem ciepło jej dziurki na moim żołędziu, była naprawdę mokra. Spojrzała na mnie i słodko się uśmiechnęła. Przez chwilę, Ania delikatnie go tylko włożyła, następnie podniosła się do góry, chwyciła go, przytrzymała i zaczęła się na niego nabijać. Otworzyłem oczy z rozkoszy, spojrzałem na nią, ale zauważyłem grymas na jej twarzy:
- Aaaaałłłł – jęknęła cicho.
- Co się stało ?? - zapytałem zakłopotany.
- Po wczoraj mnie boli... - urwała smutna.
- No widziałem jak Rafał w ciebie wchodził, zwłaszcza pod koniec, delikatny to on nie był – powiedziałem.
- Nie chodzi o to, wiesz, że lubię też na ostro jak to robimy czasami, ale on był cholera za duży.
Faktem jest, że, Rafał miał kutasa, o wiele większego. Nie dość że dłuższy, to, grubszy i ten potężny żołądź schowany pod napletkiem.  
- Czekaj, mam pomysł – powiedziałem i zamieniliśmy się pozycjami.
Położyłem ją na plecach. Moja głowa przejechał miedzy jej piersiami, po brzuchu do jej ud. Wciągałem nosem zapach jej ciała. Rozchyliła uda szeroko. Widziałem, że w kilku miejscach jest obtarta. Chyba najbardziej ucierpiały wargi sromowe. Delikatnie językiem zacząłem ją lizać po dziurce, ssać jej wargi bardzo uważając przy tym, by nie sprawić jej bólu. Mój język muskał jej łechtaczkę, nie robiłem tego natarczywie. Zdziwiłem się, gdy poczułem, jak naglę dochodzi, napina się cała i rozluźnia, jęcząc głośno, przyciskając przy tym udami moją głowę. Chwyciła mnie za brodę uśmiechając się do mnie i przyciągając mnie wyżej do siebie. Położyłem się na niej i wsadziłem go do środka. Zauważyłem, że sprawia jej to ból. Nie chciałem takiego seksu, gdy ja dochodzę, a Ania przez cały czas cierpi i zaciska zęby. Więc zrezygnowałem z dalszej penetracji i położyłem się na wznak.  
- Przepraszam kochanie, może zrobimy to inaczej – powiedziała przepraszając.
- Jestem cały twój kochanie – odpowiedziałem.
Położyła się obok mnie, jej długie kręcone włosy opadły na mój brzuch, lizała mnie po nim, nie odrywając języczka. Zjechała na dół po moim wygolonym łonie i dalej po czubku penisa, wzdłuż niego do moszny. Tym razem, jej usta się otwarły, poczułem jej ciepły oddech, po czym mój penis zniknął w jej ustach. Zaczęła ssać go powoli, jednocześnie dotykając palcami miejsce, między jądrami a odbytem. Od razu poczułem, że długo nie wytrzymam. Napiąłem wszystkie mięśnie i wystrzeliłem. Ania trzymała go w ustach, czując jak pulsuje w niej, zacisnęła mocniej usta. Trzymała go do samego końca, aż przestał wytryskiwać spermą, po czym przetarła dolną wargę i brodę po której trochę pociekło i połknęła całą zawartość. Patrząc na mnie, czy to widzę, mrugnęła jednym okiem, śmiejąc się przy tym, odsłaniając przy tym jej białe zęby i kokieteryjny uśmiech. Zdziwiłem się, bo wiem, że po alkoholu smak spermy do najlepszych nie należy. Może chciała się zrehabilitować za wczorajszy wieczór.  
Leżeliśmy tak chwilę, objęci w miłosnym uścisku. Po godzinie zdecydowaliśmy, że idziemy na w końcu na poprawiny. Ania ubrała się z klasą w czarną obcisłą sukienkę przed kolano i szpilki, ja mniej oficjalnie niż wczoraj, nie w typowy garnitur, a zestaw lekko sportowy, czyli spodnie wizytowe, marynarka sportowa i koszula.  
Na sali goście już pili i tańczyli. Nigdzie nie widziałem Rafała. Ania chyba też go szuka wzrokiem. Może mu było głupio i pojechał z rana do domu. Może po prostu nie chciał nam spojrzeć po tym wszystkim w oczy, albo inaczej, my w jego. Po kilku godzinach zabawy, około godziny 20, wyszliśmy z sali i udaliśmy się do okolicznego parku, który znajdował się przy sali na terenie hotelu. Byliśmy sami. Słychać było tylko odbijające się echo szpilek moje żony. Nie zauważyliśmy, kiedy zrobiło się wokół nas ciemno. Idąc parkową alejką, przy świetle parkowych latarni, które stały przy ławkach i leniwie oświetlały je skromnym światłem, zauważyliśmy Rafała jak siedział sam na oparciu ławki z telefonem w ręku. Głupio, było odwrócić się na pięcie, tym bardziej, że nas zauważył. Więc podeszliśmy się przywitać. Widziałem speszenie jego i odwrócony wzrok mojej żony, która mocna ścisnęła mnie za dłoń.  
- Cześć – powiedziałem.
- No hej wam – odpowiedział dalej patrząc tylko na Anię, jednocześnie mierząc ją wzrokiem.
Staliśmy tak chwilę, nie zamieniając między sobą żadnych słów, po czym odezwał się pierwszy:
- Siadajcie, proszę, chce coś wam powiedzieć.
Ania stała z założonymi rękami, a ja zdecydowałem się usiąść i tak mnie nogi już bolały.
- Słuchajcie... to co zaszło wczoraj, to wina alkoholu, nie chciałem tego – powiedział.
- Suuuuper, że też uważasz, że to pomyłka – parsknęła Ania.
- To znaczy nie, że nie chciałem... bardzo mi się podobało, wciąż o tym myślę, od samego rana na niczym nie umiem się skupić. Serio jesteś super podniecająca a was bardzo lubię – wykrztusił to z siebie.
- Ok, rozumie, a tak w ogóle to nie muszę się martwić i żadnych badań nie robić ? - zapytała kąśliwie Ania.
Teraz do mnie to dotarło, faktycznie to był seks bez gumki. Przecież go w ogóle nie znaliśmy.  
- Nie no, słuchajcie, jestem zdrowy, ja nie miałem skoków w bok, nigdy w życiu, a po rozstaniu z moją byłą, żadnych innych numerków, aż do wczoraj. To pierwszy raz, w moim życiu, kiedy tak na mnie kobieta podziałała, że nie umiałem się opamiętać – zarumienił się i spojrzał na swoje buty, byle nie patrząc w oczy mojej żony.
Nie chciałem wchodzić im w dyskusję, wiedziałem, że musieli sobie to wyjaśnić, tu i teraz między sobą.  
Patrzeli tak na siebie kilka sekund, po czym Ania powiedziała:
- No to dobrze, bo miałeś wyjść ze mnie... w sumie i tak to bez znaczenie, czy byś został we mnie, czy nie, i tak już ryzyko było jak go tam włożyłeś.
- Eeeeej ja chciałem później wyjść... to ty mnie przytrzymałaś. Mariusz powiedz jej, byłeś tam i wszystko widziałeś pod koniec – spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
- No w sumie... tak było kochanie – odpowiedziałem nie chcąc przyznawać mu racji.
Ania nic nie powiedziała, na pewno to pamiętała, choć z nią o tym jeszcze nie rozmawiałem. Głupio mi było zacząć, i się spytać, dlaczego na to pozwoliła i przytrzymała na sobie Rafała, gdy doprowadził ją do orgazmu. Była na pewno świadoma tego, że on nie wytrzyma i się spuści. Siedzieliśmy w milczeniu po czym Rafał za ławki wyciągnął szampana w połowie już opróżnionego i powiedział:
- Dobra, było minęło, ty Ania myśl sobie co tam chcesz, mi się podobało, nigdy tego nie zapomnę, i nawet nie chcę. Wznoszę toast za naszą znajomość. I tak pewnie się nigdy już nie spotkamy, więc, wasze zdrowie !!! - krzyknął.
Zabrałem butelkę szampana i też wypiłem 2-3 łyki. Ania niechętnie też wypiła.  
Poszliśmy razem na salę, tam pobawiliśmy się na parkiecie. Sytuacja przy zabawie się rozluźniła i spięcie pomiędzy Rafałem a moją żoną ucichło. Nawet zatańczyli dwa szybkie kawałki ale tylko obok siebie w tak zwanym kółku. Impreza dobiegała już do końca, a ja z żoną, poszliśmy się przejść, zdyszani, spoceni od zabawy i ciągłych tańców.  
Znowu skierowaliśmy się do parku, licząc tam na ciszę i spokój. Nikogo tam nie było, z oddali było słychać resztkę niedobitków i muzykę. Szliśmy trzymając się za ręce jak para zakochanych dzieciaków. Kiedy doszliśmy do końca parku, gdzie stała ostatnia latarnia, oparłem Anie o drzewo i zacząłem ją całować. Nasze pocałunki przeszły w coś więcej. Całowałem jej szyję, czując zapach jej perfum. Podniosłem jej ręce do góry, wciągając zapach jej ciała. Uwielbiałem jak pachnie, pot zmieszany z jej feromonami i perfum. Zacząłem całować ją po wygolonej delikatnej skórze pach. Wcale mi nie przeszkadzało, że jest spocona.  
- Przestań głuptasie, czuję się nieczysta – powiedziała.
- Jak nieczysta ? – zaśmiałem się szyderczo.
- Baaaardzo – zaśmiała się.
- Pozwól że ja to ocenię – powiedziałem, kładąc ręką na jej udzie. Poczułem jak napina mięśnie od mojego nagłego dotyku.  
Moja żona dużo ćwiczy w domu. Głównie na orbitreku i rowerku. Po ciąży stwierdziła, że musi wrócić do stanu z przed ciąży. Dlatego ma dość jędrną pupę i lekko umięśnione uda.  
Podniosłem delikatnie sukienkę i położyłem dłoń na jej majteczkach. Spojrzała na mnie przechylając lekko głowę na bok mówiąc:
- Jak chcesz to twoja ręka, ale tylko macanie i idziemy do pokoju się umyć. Wiesz, że chyba bym się spaliła ze wstydu jakbyś mnie taką poczuł, a jak już się umyjemy ... na pewno ci pozwolę na więcej.
- Kiedyś ci to nie przeszkadzało - powiedziałem - wiesz, że mi to też nie przeszkadza.  
Nic nie powiedziała. Odsunąłem palcem klin majtek, i poczułem jak jest wilgotna. Pewnie to pot zmieszany z sokami z jej cipki. Gładziłem palcem jej wejście do pochwy. Ania syknęła, ale nic nie powiedziała. Myślę, że dalej odczuwała ból.
Kiedy się trochę rozluźniła, oblizałem swoje dwa palce, poczułem w ustach delikatny kobiecy zapach, i smak. Bardzo mnie podniecił, moja żona nigdy nie "śmierdziała" więc wsadziłem palce w jej dziurkę i zacząłem ją penetrować. Ania jęczała i wyszeptała:
- Bądź delikatny, bo boli mnie tam przy wejściu.
Kiedy to powiedziała, usłyszeliśmy trzask pękającej gałęzi. Ktoś stał i nas obserwował, może, ktoś tylko przechodził. Z mroku wyłonił się Rafał. Trzymał w ręce szampana i moją marynarkę wraz z telefonem i jak się okazało, kluczem z naszego pokoju.  
- Teraz serio, ale sorki, wiem, że to drugi raz, jak wam przerywam. Nie wiedziałem gdzie was szukać, ale ktoś was widział jak kierujecie się do parku. Przechodząc obok usłyszałem za drzewem jak ktoś ... eee... jęczy i mówi, że ją boli i od razu poznałem jej głos. Kurde, co ja w ogóle pieprzę. Zamykają salę i zabrałem Mariusz twoją marynarkę - szybko zakończył Rafał.
- Dzięki za fatygę – powiedziałem.
Powiesił ją na oparciu ławki i obrócił się na pięcie, przeszedł kilka kroków, ale zwolnił, zatrzymał się i odwrócił do nas.  
- Nie wiedziałem, że zrobiłem ci krzywdę, no wiesz, że byłem za brutalny ... naprawdę to moja wina ? - zapytał.
- A kogo innego – powiedziała Ania – chyba nie chcesz mnie teraz zbadać i wierzysz mi na słowo do cholery.
- Wierzę, wierzę – powiedział zmieszany.
Naglę z kieszeni marynarki wyciągną krem, podszedł i dał go Ani prosto do ręki.  
- Macie to wam pomoże w waszym problemie, dobrze nawilża nie tylko dłonie.
- Oookej ? - powiedziała Ania podnosząc brwi.
Staliśmy tak chwilę skrępowani, ja przytulony do Ani, on blisko nas. Patrzyli sobie w oczy, jakby to był jakiś pojedynek, kto odwróci wzrok i przegra. Ania nie wytrzymała i odezwała się pierwsza:
- Coś jeszcze ? Bo mam tu sprawę z mężem do załatwienia.
- Nic, już idę.  
Rafał odwrócił się i poszedł. Mrok go ukrył przed naszym wzrokiem. Nie wiem, czy odszedł, czy nie. Miałem nadzieje wsłuchiwać się w jego kroki, jak się oddala od nas, ale Ania zabrała moją rękę i powiedziała:
- Nawilż palce tym kremem i wsadź mi je. Teraz, już. Proszę. - patrzała mi w oczy, chwytając mnie z tyłu za włosy.  
- A co z pokojem i kąpielą ? - zaprałem zdziwiony.
- Nieważne, chcę cię tu i teraz.
Myślałem, że będzie chciała chwilę odczekać, aż Rafał się oddali. Kiedy odkręciłem zakrętkę, wycisnąłem z tubki trochę kremu i posmarowałem dziurkę mojej żony. Ona przyłożyła krem do nosa i zrobiła głęboki wdech, zamykając przy tym oczy. Nie wiem, czy chiałą sprawdzić jak pachnie, czy może wczoraj Rafał nim pachniał i przypomniał jej się jego zapach jak na niej leżał. Palce już miałem w środku. Kilka razy jeździłem nimi w górę i dół. Ania nie wytrzymała i popchnęła mnie w stronę ławki i powiedziała:
- Pieprzyć to, wczoraj pieprzył mnie ktoś inny, a teraz będę się wstydzić seksu w miejscu publicznym?  
- Chyba taką lekko przepoconą mnie przelecisz ?  
Szybko rozpiąłem zamek spodni, opuściłem je do kolan i usiadłem. Ania zdjęła majtki, rzuciła na ławkę obok i siadła na mnie okrakiem, podciągając przy tym sukienkę do góry odsłaniając swoje nagie biodra i łono. Nabiła się na mnie jęcząc przy tym z rozkoszy. Moje dłonie powędrowały na pośladki, a następnie do jej szpilek. Zsunąłem je z jej stóp, dotykając jej gładkie pięty i palce u stóp. Ania wiła się na mnie i powoli nabijała. Usłyszeliśmy szelest liści. Wstrzymaliśmy baraszkowanie, jednocześnie obróciwszy głowy w stronę skąd dochodził hałas.  
- Myślisz, że to ktoś inny nas podgląda ? - zapytałem.
- Teraz mam to gdzieś. Jutro będziemy w domu w innym mieście – powiedziała Ania.
Powoli znowu zaczęła mnie ujeżdżać. Oddychając przy tym głęboko. Nie umiałem się skupić, czując czyjeś spojrzenie na sobie. Znowu trzask gałęzi.  
- A jeżeli to Rafał nas podgląda – spytałem znowu.
- Wczoraj nas widział nago, a dziś sobie pomarzyć może i zwalić konia jak to mu pasuje – powiedziała i dodała – Niech sobie nie myśli, że teraz będę ze spuszczoną głową chodzić ze wstydu.
Ja tak wcale nie myślałem.
Zabrała moją dłoń, przejechała nią po swoich pośladkach, następnie pomiędzy nimi i położyła na swojej drugiej dziurce. Zaskoczony zacząłem ją dotykać i delikatnie masować. Jęczała głośno.  
- O tak misiu, możesz wsadź go trochę głębiej, ale tylko jeden.  
- Ty mi wczoraj zrobiłeś prezent, a dzisiaj moja kolej.
Na początku mój palec poczuł opór, ale później żona się rozluźniła i przyzwyczaiła do dotyku, aż wsadziłem go już prawie całego, poczułem w środku, jak mój kutas penetruje jej pochwę, czuć to było przez wnętrze jej ciasnej pupy.
Wtedy zauważyłem, że Ania otwiera oczy i patrzy się w stronę drzew, skąd wcześniej przyszedł Rafał. Widziałem jak mnie rżnie i ciągle się tam patrzy. Obróciłem głowę i zauważyłem, że w mroku stoi jakaś postać się masturbuje.  
Byłem wręcz pewien, że to Rafał i miałem taką nadzieję nawet. Lepiej on, niż jakiś stary zbok, jeden z gości weselnych.  
Ania głośno jęczała, a mnie doprowadziło to do orgazmu, chyba to poczuła i spojrzała na mnie:  
- Tak misiu wypełnij ją całą – i powiedziała tak jakby do całego parku – A ty tam stój i sobie wal konia, bo nie masz odwagi pokazać się nawet.
Z cienia wyszedł Rafał, w ręce trzymał swojego ogromnego członka. Podszedł do nas, okrążył ławkę stanął za Ania, gdy siedziała na mnie i powiedział:
- A obyś wiedziała, że będę stać i walić konia, i będę się gapiąc na ciebie i twoje ciało i co mi zrobisz ??
- A rób co chcesz zboku – krzyknęła z nerwów i kazała mi, żebym ją całował po piersiach. Opuściłem na dół jej ramiączka sukienki i stanika. Moja wolna dłoń chwyciła jedną pierś i zacząłem ssać jej sutek.  Mój palec dalej penetrował jej ciasną dziurkę, a ona bawiła się swoją myszką. Odwróciła się do Rafała i przez zęby wycedziła:
- Myślisz, że nie przeżyję bo ty tu stoisz ? Myślisz, że się wstydzę ? Zaraz dojdę i zerżnę mojego męża.
Myślałem, że chce udowodnić, że przeżyje lepszy orgazm ze mną, niż z nim wczoraj. Jej biodra przyspieszyły, ale po krótkiej chwili nie umiała się chyba faktycznie skupić. Zacisnęła oczy i już mocno się masturbowała. Byłem zaskoczony. Kiedy już chwilę to trwało nagle przestała i się rozpłakała. Płakała tuląc się do mnie. Widząc to powiedziałem:
- Już ok, kochanie dokończymy w pokoju na spokojnie, sami. To nie ma teraz żadnego znaczenia. Jesteś zmęczona i obolała.
Nagle odezwał się Rafał:
- Dobra, to co, mam pomóc, czy nie.
Myślałem, że Ania zeskoczy ze mnie i rzuci mu się do oczów z wystawionym pazurami, ale tylko płakała i odpowiedziała:
- Chciałbyś co nie, dzisiaj nikt mnie nie zadowoli, po prostu nie umiem. Nie dziś. Za bardzo mnie irytujesz.  
Rafał podszedł do nas. Ania siedziała dalej na mnie z opartą głową na moim ramieniu. Przyłożył usta do jej ucha i powiedział po ciuchu:
- Zacznij jeszcze raz, pomyśl o mężu... o wczorajszym dniu o czymś super, o waszym pierwszym razie, zacznij powoli a ja.... wam pomogę.
Nie wierzyłem w to co słyszę, nie wiedziałem co zaraz nastąpi. Ania dalej szlochała, nic nie robiła. Chwila ta trwała wieczność.  
- Odejdź już – wyszeptała.
Rafał zabrał leżące na ławce majtki mojej żony i  przystawił je do nosa. Zaciągną się głęboko, zamykając przy tym oczy.
Ania zdziwiła się widząc to. Chciała coś powiedzieć, ale zamknęła usta. Wiedziała, że na majtkach został jej zapach, przecież tańczyliśmy tyle godzin.  
Rafał nie wytrzymał i położył swoją dłoń na jej dziurce. Wyprostowała się.
- Przestań - powiedziała - to już nie ma sensu...
Spojrzałem na Rafała z miną sugerującą, że nie ma co się starać. Znowu chciałem tego, nie wiem sam dlaczego. Widziałem jak jego palec opuszcza pupę, zmierza do ust, nawilża go i przykłada do dziurki mojej żony. Następnie wkłada go powoli, drugą ręką sięga od tyłu do jej krocza gładząc ją delikatnie. Byłem jeszcze w niej w środku, gdy ona siedziała na mnie, dziwne uczucie, bo jego palce dotykały przez chwilę mojego łona. Chciałem już jego rękę odepchnąć, ale poczułem jak Ania zaczyna powoli się ruszać i nabijać na mnie. Odepchnęła sama jego rękę zanim ja zdążyłem to zrobiłem i zajęła się swoim guziczkiem, wykonując znowu kuliste ruchy. Będąc w środku poczułem jego palec, jak penetruje jej pupę od środka.  
- Ałć, ała.. - powiedziała po cichu Ania – zabierz krem – dodała zawstydzona.
Wyciągnął palec. Ania obróciła głowę do tyłu, spojrzała co robi i czy nakłada krem, a on zamiast kremu, przykucnął i zaczął lizać jej dziurkę. Ania zdziwiona, jęknęła z rozkoszy. Lecz powiedziała:
- Nie proszę, przestań.
Oblizał teraz dwa palce i je wsadził. Ania jęczała, ja też, Rafał głęboko oddychał, znowu widziałem obłęd w jego oczach.  
- Teraz ty kochanie – powiedziała nagle do mnie Ania.
Myślałem, że mam wsadzić teraz swoje palce, gdy wstała, mój kutas wysunął się z jej szparki i chwyciła go mocno, nakierowała go na swoją drugą dziurkę i zaczęła powoli się nabijać. Nie wierzyłem co się dzieje. Mój kutas w jej pupie to było coś o czym marzyłem od 2-3 lat od ostatniej nieudanej próby takiego seksu.
Rafał dobrze ją rozluźnił, bo mój członek wsunął się gładko w jej pupę, zaciskając się wokół mojego penisa. Poczułem rozkosz. Rafał stał obok Ani i się nam przyglądał.
- I co pomogłem ? - powiedział.
Ania miała zmrużone oczy z rozkoszy, tylko pokiwała głową na znak zgody. Rafał zaciągnął spodnie i powiedział:
- To teraz wam nie przeszkadzam, chyba się zrewanżowałem za wczoraj ?
Ja pokiwałem głową, Ania chwycił go za rękę w ostatniej chwili gdy już odchodził. Spojrzała na mnie, ciągle nabijając się na niego. Widziałem jej rozchylone usta, jak szybko oddycha. Nie chciałem tego przerywać. Ich place się spotkały. Przyciągnęła go bliżej siebie. Jej ręka rozpięła rozporek spodni Rafała. Opuściła jego jeansy i bokserki, jego kutas wisiał a i tak wyglądał imponująco. Chwyciła go za pośladki z tyłu. Przez chwilę tylko ja ją posuwałem w tyłek, ona przestała mnie ujeżdżać, skupiając się na tym co robi. Położyła twarz na jego włosach łonowych, i zaczęła jeździć swoim nosem po nich, wciągała przez nozdrza jego zapach ciała. Później zapach penisa, aż zatrzymała się na napletku. Delikatnie go oblizała, smakując kroplę spermy z jego czubka, następnie wsadziła go do ust. Nie spodziewałem się tego. Rafał również chyba, ostatnim razem, gdy on chciał to odmówiła. Widziałem jak trzyma go w ustach a on nabrzmiewa i rośnie. Robiła mu dobrze chwilę, patrząc na niego od dołu. Jej wargi przesuwały się po jego napletku. Głębiej i tak nie dała rady włożyć. Zacisnęła usta, tak by napletek zsunął się odsłaniając lśniący, nabrzmiały żołądź. Do mojego nosa dotarł zapach jego penisa.  
Zawsze jak Ania robiła mi loda, myłem go, nie spodziewałem się, że zabierze do ust kutasa, który po kilku godzinach na parkiecie na pewno do czystych nie należał. Widziałem, że zaciska mocno powieki i z jej ust pomiędzy jej wargami a penisem wypływa struga białego płynu. Widziałem jak z przerażeniem w oczach nie wie co zrobić, część spermy szybko połknęła, część szybko wypluła bo już nie dała rady. Rafał opadł na ławkę. Jego kutas dalej sterczał i od czasu do czasu się podnosił. Chwycił żonę za przegub ręki i przyciągnął do siebie. Mój kutas wyszedł z jej pupy, gdzie pociekła strużka mojej spermy. I tak już przy wchodzeniu w nią i kilku ruchach jej bioder doszedłem. Ania opadła na niego. Chwycił ją za pośladki i je rozsunął. Jej cipka się lekko rozszerzyła pokazując jej mokrą szparkę. Nabił ją na swojego kutasa. Pod naciskiem, jej wargi sromowe rozsunęły się na boki, a skórka przy wejściu do pochwy, oplotły jego członek. Ania jęczała na początku z bólu, później z rozkoszy. Wtedy Rafał powiedział do mnie:
- Na co czekasz, przyłącz się.
- Tak kochanie, zrób to błagam – wysapała.  
Wstałem i zrobiłem to co kazali, gdy Ania siedziała na nim, wypięła pupę do tyłu i wsadziłem go do środka, krzyknęła. Mało było miejsca w środku dla mnie, jego kutas był ogromny i wypchał całą jej pochwę. Poczułem jak zaraz dojdę po raz trzeci. Orgazm mój, był zniewalający, ledwo ustałem. Nogi mi się trzęsły jak galereta. Ania powiedziała do mnie:
- O tak misiu, czuje to, jak pulsuje we mnie.
Pocałowała mnie, poczułem smak Rafała jej ustach, waliło mnie to w tym momencie. Nic się teraz nie liczyło, tylko moja żona.  
Rafał widząc, że doszedłem, szybkim ruchem wstał. Nie wiedziałem, że ma aż tyle siły, jednocześnie podnosząc moją żonę. Ania objęła go nogami wokół bioder i przeszedł z nią tak nabitą na jego kutasie kilka kroków w stronę drzewa, gdzie wcześniej ja stałem z Anią. Przycisnął ją do pnia. Nogi Ani opuściły się na ziemię z jego bioder, już praktycznie stała czubkami palców na ziemi, ciągle będąc w niej. Ona zaciskała uda. Dla takiej pozycji trzeba mieć bardzo długiego, żeby wejść tak do pochwy. Jej obie ręce przycisnął jedną ręką do drzewa i tak powoli posuwał. Ania jęczała, on nie przestawał, usłyszałem tylko krótkie:
- Już nie mogę, już przeżyłam, ja już Rafał nie dam rady, na mnie nie czekaj, zrób to... - przerwała patrząc na mnie, i na moje pozwolenie.
Kiwnąłem głową, przytakując.
- Zrób to we mnie i mnie już zostaw w spokoju - wyszeptała. Była już cała purpurowa, pot ciekł jej po plecach i piersiach.  
Ale Rafał nie miał zamiaru kończyć, chyba się znudził tą pozycją, chwycił ją za plecy i położył na ziemi. Nie broniła się, nie poprotestowała, że to ziemia, że się pobrudzi i co będzie za chwilę robić z nią Rafał. Uniósł jej nogi do góry i je złączył. Gdy leżała na plecach, zaczął lizać jej łydki i stopy. Język przesuwał się po jej piętach i palcach, jednocześnie wpychając go głęboko w obolałą dziurkę małżonki. Stopy mojej żony były zawsze zadbane i smukłe. To też lizał je całe natarczywie. Chyba lubił ten sam fetysz co ja. Znowu zmienił pozycję i obrócił ją na brzuch, podciągnął sukienkę do góry i zaczął całować jej plecy. Ania leżała cała spocona i jęczała, chciała pewnie już odpocząć, żeby szybko skończył. Język jego przesuwał się po jej spoconym ciele, po pośladkach i między nimi. Całował jej biodra. Penetrował jej dziurkę. Chyba mu nie przeszkadzało, że ja tam byłem i zostawiłem w niej sporą ilość spermy. Kazał jej, żeby się wypięła bardziej. Zrobiła to. Teraz jej dziurka i pupa była wypięta i szparka dostępna. Rafał zaczął ją lizać pierwszy raz po cipce. Wczoraj się nie odważył.
- Ładnie pachniesz i wspaniale smakujesz – powiedział.
Objął ustami jej zwisające wargi sromowe i zaczął je ssać. Język wkładał do pochwy. Żona jęczała znowu. Penetrował ją i się masturbował. Z cipki mojej ukochanej wypływała teraz jego ślina i jej soczki. Rafał przestał, napluł na swoją dłoń, nasmarował swoją ślina żołądź, rozmazując przy tym swoją spermę i przyłożył go do pupy mojej żony.  
- Chyba go tam nie chcesz włożyć – zapytała się z zdziwiona.
- A ty chcesz, czy nie ? - zapytał
- Nie chcę, jest za duży. Zrób to tak jak wczoraj, albo tym razem od tyłu w cipkę.
Nie wierzyłem, ale Rafał w ogóle nie posłuchał co mówiła. Przyłożył go do jej dziurki. Ania spięła pośladki i zacisnęła dłonie w pięści. Chciałem wkroczyć do akcji i go odepchnąć, ale Ania spojrzała na mnie i pokiwała tylko głową. Widziałem jak kutas Rafała napotyka opór. Oczy mojej żony się rozszerzają. Jego wielki żołądź miał problem się wcisnąć, nagle jakby tam wpadł, dziurka mocno się rozszerzyła. Ania krzyknęła a on zagłębił się w jej pupie, żona ostatkiem sił powiedziała:
- Już zrób to i wyjdź, bo długo nie wytrzymam.
Rafał powoli i delikatnie wpychał go, tym razem był naprawdę delikatny, Jego członek zagłębiał się do 1/3 długości, widziałem, że przy dziesiątym ruchu, kładzie się na Ani, chwyta za jej ściśnięte dłonie i szczytuje w jej tyłku. Ostatni ruch zakończył wsuwając go całego do końca jego łono spotkało się z jej pośladkami i krzycząc przy tym:
- O kurwa o taaaaak ...
Ania z mocno rozszerzonymi oczami i ustami, przytrzymała go jedną ręką za pośladki, żeby się nie ruszał i w niej został i powiedziała:
- Teraz nie wychodź, jeszcze zostań we mnie. Nic nie rób.
On opadł na jej plecy i przymknął oczy, szybko i głęboko łapiąc oddech. Ania jedną rękę przycisnęła do krocza i się zaczęła się masturbować. On cięgle w niej był. Widziałem jak potrzebowała na to kilka sekund, żeby dojść. Kazała mu wyjść. Posłuchał. Szybko go wyciągając. Po wyjściu z jej pupy jej dziurka była większa, pociekła sperma w stronę jej wirujących palców na łechtaczce.  
- Kochanie zrób to ze mną, przeżyjemy razem, znowu – kierując te słowa do mnie.
Rafał zrobił mi miejsce. Ja kazałem jej się wypiąć i wsadziłem go. Czułem jak mięśnie odbytu się zaciskają i puszczają, ale opór już jest bardzo mały. Moja żona zaczęła wyć i krzyczeć, zasłoniłem jej usta dłonią, sam dochodząc w niej. Powiedziała, żebym wyszedł. Położyła się na plecach. Była cała spocona, ubrudzona lekko od ziemi. Przyciągnęła mnie do siebie i leżeliśmy tak chwilę.  
Rafał, zrobił to samo, położył się obok nas. W całym parku było słychać tylko nasze głośne oddechy.

Snajper

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 6250 słów i 32509 znaków, zaktualizował 1 mar 2018.

8 komentarzy

 
  • Zdradzony1973

    Prozę chciałbym poczuć Anie tak jak czuł ja Rafał

    13 lip 2020

  • Zdradzony1973

    Zaproś mnie do was

    13 lip 2020

  • Zdradzony1973

    Co było dalej

    9 lip 2020

  • Dd

    Tez, bardzo bym chciał kontynuacje.

    14 kwi 2019

  • Rogacci

    @Dd  oj trzecia część bylalby marzeniem

    23 sie 2020

  • Rafał

    zrób  jeszcze opowiadanie z rafałem

    8 lip 2018

  • hmmm

    Napisane bardzo dobrym językiem (pomimo kilku pomyłek) i kompozycyjnie super. Za to wielkie brawa. Ale w porównaniu z pierwszą częścią fabuła mocno niedorzeczna.

    1 mar 2018

  • Snajper

    @hmmm No fabuła dokoloryzowana, taki miał być końcowy efekt. Miało być romantycznie na końcu lekko brutalnie. Dzięki za opinię.

    1 mar 2018

  • disciple

    Podniecające bardzo:)

    1 mar 2018

  • Czy

    a na końcu odejdzie z kochasiem?

    28 lut 2018

  • gość..

    @Czy = Tak przeważnie bywa i tak się to kończy... Taka jest prawda..

    16 sie 2019