Materiał zarchiwizowany.

Uwięziona cz.1

-Nigdy nie zapomne tych koszmarnych dni. Piekło przez jakie przeszłam na zawsze utkwiło w mojej pamięci przez, co też nie zaufałam żadnemu mężczyźnie. - Mówiłam do siebie siedząc na drewnianym krześle. Na wprost mnie były drewniane drzwi, po prawej stronie okno pod nim biurko, po lewej stronie oddemnie stało łóżko prześcielone białą pościelą. Nade mną znajdował się żyrandol, pode mną był szary dywan.
- Chce umrzeć. Przestać myśleć o tamtym wieczorze. Zapomnieć o mężczyźnie, który w tak bestialski sposób mnie wykorzystał. - myślałam łkając. Wstałam, podeszłam do okna. Patrzyłam przed siebie, nagle przeszedł jakiś mężczyzna i myślami wróciłam do przeszłości...

Był wieczór, wyszłam przed dom i czekałam na przyjaciółkę ubrana w szpilki, czarną seksowną sukienkę do tego torebka. Po paru minutach się pojawiła Monika.  
-Hej! Przepraszam, że czekałaś. Idziemy? - powiedziała podekscytowana.  
- Może uda nam się wyrwać jakichś przystojniaków. - dodała uśmiechając się.  
-No pewnie że idziemy.- odpowiedziałam zniecierpliwiona czekaniem na nią. Klub był niedaleko, a do niego prowadziła tylko jedna droga... przez park. Idąc tamtędy zawsze się bałam, że coś wyskoczy zza krzaków, albo ktoś podbiegnie i mnie zgwałci. Szłyśmy pełne niepewności, ale zarazem podekscytowane. Po kilku minutach dotarłyśmy na miejsce. Nic po drodze się nie stało. Przez przypadek klepłam Monike w tyłek. Odwróciła sie
-Co ty robisz?- zapytała z nutką złości. Nic jej nie odpowiedziałam.
-Chce więcej!- pomyślałam uśmiechając się. Weszłyśmy do klubu, odrazu ruszyłyśmy na parkiet. Po kilku minutach zobaczyli nas mężczyźni, podeszli i się dołączyli. Byli pełni podziwu naszych ciał i tego jak się ruszamy. Tańczyliśmy chyba przez 30 minut. Zmęczeni usiedliśmy do stolika, który był na przeciwko baru i obok parkietu.
-Hej. Jestem Tomek, a to Krystian.- przedstawił jeden z nich. Obie odpowiedziałyśmy hej.
-Pójdę zamówić drinki. - powiedział z uśmiechem Tomek. Był to dobry znajomy Moniki, wiedziałam, że lepiej będzie jak ich zostawię samych. Wkońcu to była moja przyjaciółka, a co się dla przyjaciół nie robi....
- Tomek mi nie zamawiaj, ja już muszę iść. - Powiedziałam głośno, ponieważ tłumy ludzi i głośna muzyka przeszkadzały w normalnej rozmowie. Wstałam.
-Dziękuję. - dodałam żegnając się z Moniką.
-Może jednak zostaniesz na godzinke.- zaproponował Tomek.
-Nie dziękuję. - odpowiedziałam odchodząc. Kolega Tomka siedział cicho, ale w pewnym momencie podbiegł za mną i złapał w talii. Zatrzymałam się dziwiąc, odwróciłam sie...
-Hej. To ty przyszłeś z Tomkem?-
-Tak. Mam na imię Krystian.-
-Miło mi Kasia. Fajnie się gada, ale wybacz musze iść do domu.
- Oj na jednego drinka daj się namówić. -
- Ale ja naprawdę musze już iść.-  
-Tylko jeden drink, no co ci szkodzi?.- powiedział slodkim głosem, przez który poczułam pieszczotliwe dotknięcia, a może to było tylko w mojej głowie... Zastanawiałam się chwilę, bo ciężko było mi odmówić takiemu przystojniakowi. Krystian był szatynem z opaloną skórą, miał białą bluzkę z długim trekawkiem, niebieskie spodenki i niebieskie trampki. Wszystko razem się komponowało, a na dodatek był wysportowany widać to bylo po umięśnionych nogach. Bluske, którą miał na sobie tez swoje robiła, widać bylo jego mięśnie.
- I jak ci tu odmówić? - myślałam.  
-Dobra chodźmy. - nie potrafiłam mu odmówić i poszliśmy do tego klubu. Weszliśmy, usiedliśmy przed barem i zaczął zamawiać drinki. Rozmawialiśmy dłuższy czas, a ja odczuwałam, że trace kontrole nad ciałem i zagłębiam się w błogi sen.  
-Ja już pójdę. - powiedziałam calując go w policzek. Odeszłam, ale on znów mnie dogonił.
-Odprowadzę cie, bo widzę że nienajlepiej wyglądasz. - powiedział z nutką troski. Poszłam kilka kroków, ale po niedługim czasie zemdlałam. Gdy byłam nieprzytomna nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Po kilku godzinach ocknełam sie. Nic nie widziałam. Miałam jakąś przepaske na oczach. Po zimnie jakie mnie oblatywało wyczułam, że jestem w piwnicy.  Próbowałam rękami ściągnąć przepaske z oczu, ale to nic nie dawało, czułam jedynie przez krępujące moje ręce i nogi liny, że zdzieram sobie skórę.  
- Pomocy!!! - krzyczałam, ale głuche odbijało się od ścian. Po godzinie straciłam siły na jaką kolwiek walkę. Czułam przeszywający moje ciało strach pomieszany z podnieceniem oraz chłód.  

-Jestem naga? - zadawałam sobie pytania. - Gdzie jestem? Co on zamierza ze mną zrobić? Dlaczego tu jestem? Co się stanie? Dlaczego jestem związana? - Miałam milion pytań, na które odpowiedź przyszła niedługo.  

       KILKA GODZIN PÓŹNIEJ
Spałam, a zimno przeszywało całe moje ciało. Po chwili obudziłam się i myślałam, że umieram. Moje ciało było drętwe, martwe. Chciałam uciec, ale nie miałam jak. Nagle usłyszałam zbliżające się kroki, były one wolne i ciche, ale wszystkie moje zmysły (przez to, że miałam zakryte oczy) się wyostrzyły. Usłyszałam przekręcający się klucz w drzwiach.
-Co?! Związał i jeszcze zamknął?! Jak miałabym mu uciec? - myślałam będąc zła na niego i na samą siebie też, bo gdybym się nie zgodziła wtedy na tego drinka nie byłabym tu teraz... Czułam jak na mnie patrzy, jak pieści moje ciało wzrokiem. Próbowałam powiedzieć, że mi zimno, że chce wyjść, ale nie mogłam ust, były sztywne, jakby krew w nich nie płynęła. Byłam zdana na jego łaskę. Podszedł i zaczął mnie namiętnie całować, nawilżał swoją sliną moje usta i próbował poruszać nimi. Rękami pieścił i masował, każdy zakątek mojego ciała... Ogrzewał je. Na piersiach na ustach i na mojej brzoskwince najbardziej się skupił. Całował tak długo, aż zaczęłam odwzajemniac jego pocalunki. Gdy czuł, że już sobie radzę przeszedł swoimi ustami przez szyje, którą chwileczke zaczął grzać rękami. Zszedł na moje piersi całował je całe omijając brodawki ogrzewał całe namietnymi pocałunkami. Gdy już widział, że nabierają kolorów, przeniosł się prosto na brzoskwinke. Była bardzo zmarznięta. Dotknął kilka razy językiem, ale raczej wiedział, że samo lizanie nie pomoże, więc usiadł obok moich stóp. Zauważył, że się zraniłam, więc wstał.  
-Wypuść mnie. Bałagam.- prosiłam go, ale to tylko pogorszyło moją sytuacje... Wziął jakiś koc, przykrył mnie nim i odszedł. Znów zostawił mnie samą. Próbowałam zasnąć, ale smród wydobywający się z koca mi tego nie ułatwił. Po jakichś 15 minutach udało mi się cudem usnąć.

       NASTĘPNY DZIEŃ
Budziłam się z trudem. Nie mogłam tego smrodu już wytrzymać. Nagle usłyszałam zbliżające się kroki. Każdy kolejny powodował coraz większy strach. Klucz otworzył drzwi.
-Moja dusza jest stracona- pomyślałam przerażona. Przyglądał się mi. Podszedł, położył rękę na mojej twarzy.
- Co jest? Zapomniał już o wczorajszym? - myślałam. Nachylił się nade mną i znów zaczął całować. Zaledwie 5 minut trwał ten pocałunek.
-Daj pić...- powiedziałam siłami, które zbierałam od wczoraj. Odwrócił się podszedł do szafki, na której stał dzbanek z wodą. Wziął ją wraz z....

Klakson samochodu wybudził mnie z wspomnień. Usiadłam na podłodze i płakałam.
-Boże, wyrzuć ze mnie te wspomnienia, nie chce ich już! Błagam! - krzyczałam w środku swojego ciała.  

   Ciąg dalszy nastąpi...

Cama123

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1407 słów i 7603 znaków, zaktualizowała 7 kwi 2017.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Jarden

    Błagam, korzystaj ze słownika ortograficznego.

    26 lip 2019

  • Użytkownik elninio1972

    Kiedy ten ciag dalszy?

    18 kwi 2017

  • Użytkownik Cama123

    @elninio1972 mam połowę już,  ale ostatnio czasu nie mam żeby dokończyć.

    19 kwi 2017

  • Użytkownik elninio1972

    @Cama123 :) pozostaje tylko czekać

    19 kwi 2017

  • Użytkownik niezalogowana-zafascynowana83

    Znowu bluska boszzz  :smh:

    7 kwi 2017

  • Użytkownik Cama123

    @niezalogowana-zafascynowana83 o co ci chodzi? normalny czlowiek nosi normaln są bluske bez zadnych zdobien tak bynajmbiej w przypadku chlopaka wiec o co ci chodzi?

    7 kwi 2017

  • Użytkownik ?

    @Cama123 Normalny człowiek nosi BLUZKĘ, a nie "bluske". Zajrzyj do słownika!!!

    7 kwi 2017

  • Użytkownik Cama123

    @? o jaaacie to już nie macie sie czego czepiać? xDDD

    7 kwi 2017

  • Użytkownik Bogu

    @Cama123 *widzi, grzmi i szykuje słownik ortograficzny jako pokutę*

    7 kwi 2017

  • Użytkownik :-)

    @Cama123 Nadawałabyś się do kabaretu.

    8 kwi 2017

  • Użytkownik niezalogowana-zafascynowana83

    @Cama123 rozbawiło mnie to ... daje ta bluska po oczach ... nie że się czepiam ale jestem wręcz załamana  :smh:

    8 kwi 2017

  • Użytkownik Kusiciell

    @niezalogowana-zafascynowana83  zafascynowana..;

    10 kwi 2017

  • Użytkownik agnes1709

    @niezalogowana-zafascynowana83 :lol2: Zawsze mnie Pani rozwali ta emotką;)

    24 cze 2017

  • Użytkownik agnes1709

    @Cama123 Jesteś The Best!

    24 cze 2017

  • Użytkownik zafascynowana83niezalogowana

    @agnes1709 wie Pani przecietam oczy ze zdumienia  :D  :smh:  :lmao:  
    Dziś się wciągnęłam i czytam wszystkie Twoje komentarze  :lol2:

    1 kwi 2018

  • Użytkownik zafascynowana83niezalogowana

    @agnes1709 przecieram *  :bravo:

    1 kwi 2018

  • Użytkownik agnes1709

    @zafascynowana83niezalogowana Miło mi:D TO jeśli już jesteś, polecam "Zawracanie dupy" Somebody (cama tez powinna zajrzeć) i mego funfica do tego. Myślę, że zaśmiejesz:D Som pojechała, uwielbiam:D:D:D

    1 kwi 2018