Czerwiec  urodziny żony 
to historia prawdziwa 
 
w czerwcu moja żona obchodzi urodziny 
historia ,którą opowiem wydarzyła się 4 lata temu 
 
Moja żona atrakcyjna brunetka szczupła , wydepilowana (sam o to dbam) 
postanowiłem poszukać jej kochanka na jej urodziny 
Powiedziałem jej o ty wcześniej i się zgodziła 
znalazłem fajnego ogarniętego faceta 
w dniu jej urodzin spotkaliśmy się z nim w kawiarni 
Porozmawialiśmy , zonie się spodobał i powiedziała ze się zgadza ,aby spędzić z nim ten dzień 
Odprowadziłem ich do jego mieszkania 
pocałowałem żonę i życzyłem jej dobrej zabawy z okazji urodzin i wyszedłem ,zostawiłem ich samych. 
Spotkanie trwało 3h ja czekałem na zonę pod blokiem w samochodzie ..w międzyczasie moja żona połączyła się ze mną video przez Messengera wiec miałem okazje przez chwile oglądać co dzieje się na górze. 
Cóż niesamowite emocje jakie przezywałem od zazdrości przez podniecenie tego nie da się opisać 
 
po 3 godzinach dostałem sygnał ze już kończą 
wszedłem na górę moja żona i on byli jeszcze nadzy 
Ona zadowolona rozpromieniona , zaspokojona , wyruchana ,szczęśliwa . 
żona właśnie się ubierała 
założyła tylko sukienkę na swoje nagie ciało  
pożegnaliśmy się z jej kochankiem 
złapałem ja za rękę wyszliśmy od niego 
Żona pocałowała mnie i podziękowała mi mówiąc ze to były najlepsze urodziny i najwspanialszy prezent w jej życiu 
wróciliśmy do domu , opowiadała mi wszystko i kochaliśmy się do rana . Jak powiedziała mi tej nocy żona z nim się rżnęłam a z tobą się kocham to było dla niej niesamowite przeżycie 
 
Nigdy więcej się z nim nie spotkaliśmy , aby nie popsuć tej chwili i tego wrażenia . 
To wzmocniło nasz związek , dodało pikanterii i rozbudziło nasze zmysły. 
Taka zabawa nie jest dla każdego ..ale nam się sprawdziła i naprawdę była cudowna
Materiał znajduje się w poczekalni. 
Prosimy o łapkę i komentarz!
2 komentarze
Sapphire77
Co dziwne, opowiadania bez sensu z błędami mają większą czytelność. Przyzwoite porno klasy C ma 1200 czytajacych a to już 2000. Czytający na lolu maja IQ na poziomie 40.
bart
To może jakieś wyznanie, ale nazywanie tego opowiadaniem to przesada.