Urodziny przyjaciółki...

Urodziny przyjaciółki...Witam ponownie...
Zbliżają się kolejne urodziny, naszej przyjaciolki Więc postanowiłam opisać wam, jej ostatnie. Które nie miały, tak wyglądać -)

Ale wszystko po kolei...  

Viktoria pół roku wcześniej zakochała się, w starym znajomym. Gdyż jej długoletni partner zostawił ją. A nowego lubiłam na swój sposób. Gdyż prócz seksu, który uprawiali non stop. Nie mieli czasu na nic więcej -) Ciężko było nam wspólnie gdziekolwiek wyjść. Jak nie musieliśmy na nich czekać, to musieliśmy, również szybko wracać... Tlumaczylam sobie to tym, że wcześniejszy nie bzykał jak trzeba ha ha.  
Ale są granice -)  
Druga sprawa - Viktoria , również była tancerka erotyczną, tylko w innym lokalu. I wiedziała od lat, o moich i męża upodobaniach, czasami pytała o nasze spotkania, ale nigdy nie zdecydowała się z nami zabawić. Jak sobie to ona tłumaczyła seks z moim mężem, to jakby bzykała się z bratem -)  

Urodziny musiała zrobić, w niedzielę dwudziestego maja. Nie mogła inaczej. I temu też grono gości po dwudziestej drugiej, opuściło imprezę. Jakby było mało, jej sąsiadom przeszkadzała głośna muzyka. Nie było nic w tym dziwnego, rano szli do pracy. Nie mieliśmy ochoty kończyć, więc postanowiliśmy, zabrać jedzenie, alkohole do nas. Trzysta metrów dalej, gdzie nasi sąsiedzi, byli bardziej wyrozumiali, i nie mieliśmy ścian z karton gipsu -)  

Gdy Viki z Mariuszem i moim mężem. Przygotowywali drinki, jedzenie. Ja postanowiłam pozbyć się sukienki, w której chodzę na takie grzeczne imprezy -)... A ubralam bardzo krótką, czerwoną na ramiączkach. Którą kupił mi mąż, na Viki urodziny, ale wyglądałam w niej jak zdzira -)... I temu w niej, nie wyszłam. Do tego micro stringi. Szpilki i byłam gotowa..  
- faktycznie wyglądasz jak zdzira - rzekła Viki widząc mnie..  
- mówiłam ci że, na urodziny to raczej się nie nadaje.  
- ale ogólnie seksowna - dodała.  
Mariusz nie mógł oderwać wzroku. Widząc sterczące sutki, z pod materiału, i troszkę pośladków... Na jego reakcje nie musiała długo czekać Viktoria.  
Usiadłam na narożniku w samym rogu, mając męża na wprost siebie, a Viki z  boku. Z tej pozycji miałam doskonały widok na całujące się gołąbki. A mój mąż na moje krocze.-)  
Ułożyłam sobie nogi, na jego udach. Mogąc wygodnie oglądać mini erotyk.  
Oboje zachowywali się tak, jakby nas nie było -)  
Nie powiem, zrobiło mi się mokro   widząc jego dłoń między jej udami.  
Gdy pomyślałam sobie - szkoda że ma rajstopy -  w tym samym czasie , ręka majego męża glaskała moje nogi. Zbliżając sie, z każdym ruchem wyżej i wyżej I jego podnieciła ta sytuacja. Oczywiście nie mógł sobie odmówić nagrywania całej zabawy. Nasi goście nie zwalniali tempa.  
- on jest nie normalny - rzekła Viki patrząc na mnie unosząc się lekko,  śmiejąc się.  
Mariusz ściągnął jej rajtki. Nadal nie zwracając na nas uwagi... Ale ukazując nam jej wilgotną bieliznę...  
Jak w amoku, odchylił majteczki na bok. Jej duże wargi sromowe ślniły od śluzu. By po chwili jego usta zaczęły spijać jej soki.  
Mój Robert nie był gorszy, ściągając moje majteczki również mokre. Jego paluszki piescily moja nabrzmialą cipkę. Chciałam by ją wylizał, lecz nie chciałam by przestał nas nagrywać.  

Mocny orgazm przeszył moje ciało.  
Zbliżyłam się do męża, wypinajac dupcię w ich stronę, a nasze języki szalał w namiętnym pocałunku. Gdy chciał zsunąć ramiączka z sukienki....  
- misiek nie... - poprosiłam.  
Będąc w innym towarzystwie, sama bym to zrobiła, lecz nie chciałam by Viki odebrała to na swój sposób. Gdyż znam jej zdanie na ten temat. Wolałam poczekać na rozwój wydarzeń.  
I w tym momencie się nie myliłam.  
Sam fakt że, pozwoliła sobie, na takie pieszczoty w naszym towarzystwie, to był już sukces. -)  
W chwilach przerwy, mogliśmy pogadać.  Oczywiście wodzirejem, był Mariusz, który podpuszczał nas  do śmielszej zabawy. Wypity alkohol zrobił swoje. Nie na tyle, by się złamała i zrobiła coś więcej.  

Podjęłam wyzwanie.  
Chwilę wcześniej mąż wsadził mi kulki gejszy które,  uwielbiam..  
Z głośników cały czasy leciała muzyka.  
Enigma - Why.. Pasowała idealnie by wstać i zacząć tańczyć. Usiadłam na kolanach Viki, ruszając się w rytm muzyki. Moja sukienka uniosła się. Odsłaniając moją cipkę. Którą pocieralam o nogę przyjaciolki. Widząc że się uśmiecha, zbliżyłam się do niej bardziej. Złapała mnie mocno, za nagie pośladki. Na plecach poczułam rękę Mariusza. Starał się mnie głaskać, co uniemożliwiał mu fakt że się ruszałam w rytm muzyki -) Obrociłam się tyłem, siedząc okrakiem na jej nogach. Celowo zrzuciłam ramiączko sukienki. Viki objęła mnie, łapiąc za piersi jednocześnie muskając ustami moje plecy... Po chwili zorientowałam się, że Mariusza ręką pięści moja cipkę. (co widać na zdjęciu) Obróciłam się lekko, strącając ją. Na tyle, żeby przenieść ją, na nabrzmiałą pierś. Co troszkę nie spodobało się przyjaciółce. Więc przestałam tańczyć. Siadając koło męża. Który nie wiem kiedy, pozbył się ubrania, będąc w samych spodenkach, z kutasem na wierzchu, który sterczał imponująco. Mariusz również nie próżnował, z wypchanymi gatkami dopadł ustami do cipki Viki.

Czas upływał, zmęczenie dopadło nas wszystkich. Więc postanowiliśmy się położyć spać. My zostaliśmy w salonie.  A ich wywaliliśmy do gościnnego.  
Nie tylko my mieliśmy się ochotę kochać. Nasz jęki, mieszały się dłuższą chwilę.  
Do momentu, aż usunęłam wtulona w  męża.  

Obudzilo mnie wdzierajace się słońce do salonu I trzaskanie się w  kuchni. Gdzie Viki w samej bieliznie robiła sobie drinka...  
- ty już chlejesz - zapytałam wstając..  
- muszę się napić bo, zaraz umrę.. -)  
- to co...  urodziny ciąg dalszy...  
- jak nie masz nic przeciwko, to jak najbardziej..  
- no weź przestań.  
- idę siku, i mi też zrób - dodałam..  
Po drodze wpadłam na Mariusza. Który się przywitał, mierząc moje nagie ciało.  

Zdążyłam zrobić szybką toaletę.  
Gdy wróciłam Viki leżała na brzuchy w nogach męża. Który spał, w najlepsze.  
Nie długo.  
Mariusz ściągnął z niego kołdrę, odsłaniając jego nabrzmiałego kutasa.  
- Sylwia zobacz Robert jest już gotowy - rzekł wynosząc pościel.  
- gotowy gotowy...  
- dajcie się coś napić - dodał mój mąż wstając.  
- boże jak gorąco...  
- zróbcie mi drina, ja muszę się ochłodzić.  
Gdy wrócił  Mariusz siedział między nami mając widok pierwsza klasa. Moja cipe po jednej stronie a po drugiej cipe w stringach -) Na szczęście mamy duży narożnik. I każdy wygodnie mógł się położyć.  
- trzymaj byku...  
- dzięki, a wy co, gdzie ta wasza energia z wczoraj... - rzekł Robert, biorąc drinka od kolegi..  
- kochanie poczekaj...  
- zaraz będziemy jak nowe..  
- no nie Vikula... - dodałam z uśmiechem.  
- mi nic nie ma -) czuję się już lepiej.  
- co ty kochanie nie powiesz - rzekł Mariusz zmieniając pozycję.  
Ściągnął jej majteczki, i zaczął lizać cipkę... Patrzyłam chwilę na nich. Lecz widząc erekcje męża, zabrałam się do pracy ustnej. Ssałam mu delikatnie, spoglądając jak ogląda naszych znajomych. Byłam tak podniecona, że nie myślałam co się dzieje za mną..  
Sztywny do granic kutas, zniknął w moich ustach. I to było teraz najważniejsze..  
Słyszałam tylko głos przyjaciolki  
- jest.... o tak cudownie...  
To również działało na męża, czułam że jak nie przerwę, to zleje mi się do buzi.  
Co też zrobiłam.  
Obrócilam się, wspierając na łokciach. Spoglądałam jak Viktoria obciąga. Jego kutas wyglądał również imponująco taki gruby wałek. -) którego lizała jak zimnego loda... Odniosłam wrażenie że,  nie jest mistrzynią w tej dziedzinie. Robiąc to dość chaotyczne... Na co sam zaczął zwracać uwagę jej partner...  
Który uśmiechał się widząc mnie, z rozłożonymi nogami. Na wyciągnięcie ręki miał moją małą..  
Poprawił się wygodnie i sięgnął do niej. Jego palce pieściły moje nabrzmiałe wargi sromowe i łechtaczkę która wygladała jak mały grzybek -)  
- o tak... W tym miejscu - poprosiłam.  
Nie czekałam długo, gdy moje ciało wygieło się jak łuk...  
- o tak..... Cudownie..  
Było mi mało, na szczęście zabawa moją cipką spodobała mu się. Tym razem wsadził mi dwa palce. Musiałam się troszkę przybliżyć, by mógł wsadzić je całe. Czułam jak śluz spływa mi pod dupcię.. Zaczęłam się sama nabijać na jego trzy, cztery palce które znikały w mojej pochwie jak miecz...  
Potężny skurcz uruchomił je w środku. Jęczałam jak opętana... Doznając wspaniałego orgazmu.  
Trzymałam kutasa męża. Tak mocno że omal nie krzyczał z bólu...🙄 .  
Nachyliłam się nad nim i łapczywie zaczęłam obciagać..  
- ochhh.... - syknęłam z pełną buzią..  
Gdy poczułam język na mojej cipie...  
Musiałam to zobaczyć.  
Mariusz trzymał za głowę Viki, która mnie lizała.. Po chwili i on.. Zmieniali się co chwilę. Nie mogłam się skupić na kutasie męża.....  
Chwilę później kolejny orgazm przeszył moje ciało....  
- wariaci.... - rzeklam łamiącym głosem...  
- muszę chwilę odpocząć bo mi wszystko pulsuje w środku....  

Gdy piłyśmy sobie drinki. Panowie wygodnie lezeli koło siebie, komentując nasze wdzięki... Viki zdjeła stanik. Miała podobne piersi do moich.  Z jedną różnicą,  jej brodawki, były dużo większe... -)  

Obie zajełyśmy się ich kutasami..  
Najpierw pieszcząc rączkami a potem ustami...  
- kochanie popatrz na Sylwie..  
- ona nie używa rączek, tak często jak ty.. Ma głębokie gardełko...  
- ja robię jak umię.  
- może się zamienicie - wypalił Mariusz  
Myślałam że Viki wybuchnie, lecz nie, co mnie zaskoczyło...  
- co wy macie, z tym bez rąk - spytałam  
- żabko ja tak lubię, nie wiem jak inni - odparł Robert..  
- Sylwia pomóż mi - rzekła Viktoria śmiejąc się.  
Kolejny raz mnie zaskoczyła..... -)  
- co ty, loda nie umiesz zrobić... - odparłam...  
Miałam jego członka na wyciągnięcie ręki. Nie czekając długo. Nachyliłam się i wzięłam go do ust... W których zaczął rosnąć. Załapałam go mocno za jądra, jednocześnie drażniąc zębami jego kutasa. Aż krzyknął.  
- o tak zajebiście...  
- kochanie a ty co...  
- popatrz Robertowi aż oklapł... - rzekł Mariusz...  
Viki klękneła między nogami mojego męża...  
- Sylwia to tak jakbym bratu robiła dobrze.  
- rób nie gadaj - odparłam łapiac oddech.  
Gdy wpychałam kutasa jak najgłębiej..  
Viki złapała jego członka i zaczęła pięścić ręką.. Użalając się nad sobą.  
By po chwili zacząć mu ssać..  Kątem oka spoglądałam, jak sobie radzi...  
Mariusz delikatnie mnie odsunął. Klęknął tuż za nią. Rozchyliłam jej wypięte pośladki, by mógł wejść w jej cipkę...  
- och.... - jękneła z fiutem w ustach.  
Gdy jej partner ruchał ją od tyłu. Ja zaczęłam ją pieścić po łechtaczce.  Lało się z niej jak z kranu...  Widząc znikającego kutasa, myslaľam że oszaleję, do tego Mariusz piescił moje piersi co tylko wzmagało moje podniecenie. Nie wytrzymałam.  
Usiadłam na kutasie męża. Tak by nasza przyjaciółka mogła zająć się nami jednocześnie.. Nie wychodziło jej to najlepiej z hujem w cipie....  
- o boże....  
Szczytowałam razem z mężem.. Z mojej cipy wylewał się strumień spermy zmieszany z moim sluzem...  
W tym samym czasie Viki dostała swoją działkę na pośladki...  
Jęczałyśmy z rozkoszy.  Leżąc jedna na drugiej..  
Śmiejąc się, zaczełyśmy się pieścić.  
- idziemy się odswierzyć. - spytała.  

Chwilę później leżałyśmy w wannie.  
Mogąc na spokojnie pogadać o całej sytuacji... Co prawda i panowie przyszli się umyć, lecz w ich przypadku to była szybka piłka.. -)  
Kolejny drink zmusił mnie by wyjść. Chciaľam się na chwile położyć. Co za dużo to nie zdrowo...  

Nie wiem na jak długo usunęłam. Ale pobudka była miła i zaskakująca...  
Lezałam na plecach, z nogami na boku. A w mojej cipie szalał kutas Mariusza..  
Uniosłam nogi wyżej. By czuć jego grubaska jeszcze lepiej..  
- o tak rżnij mnie, mocno...  
- ciszej...  
Usłyszałam. Nie wiedząc o co chodzi. Dopiero się zorientowałam, gdy chciaľam by mnie wziął od tyłu.. W nogach mocno spała Viktoria  
- gdzie Robert - spytałam wypinając tyłek..  
- poszedł do sklepu po alkohol.  
- och.....  
Złapał mnie mocno i również mcno zaczął ruchać. Tłumiłam swoje krzyki w poduszkę. Jego kutas wypełniał mnie w całości. Nie przestawiał, gdy kolejny raz szczytowałam. Z każdą chwilą, z każdym jego pchnięciem, odlatywałam. Mariusz nie mógł dojść, pomyślałam. Gdy nagle jego sperma zalała mój tylek i plecy. A ja ponownie odleciałam z rozkoszy. Z trudem doszłam do łazienki by się umyć. W chwili gdy wychodziłam z niej. Wszedł Robert. Widząc moja rozwaloną cipkę, domyślił się że Mariusz mnie przeleciał. Z uśmiechem podszedł złapał mnie i obrócił prowadząc do salonu.  
- wypnij się.  
Wykonałam posłusznie jego polecenie. Kleczac między nogami Viki. Wszedł we mnie od tyłu i zaczął ruchać. Nachylił moją głowę nad kroczem przyjaciolki. Którą zaczęłam lizać. Jej duże wargi mogłam ssać jak członka. Były naprawdę duże. Była mokra, smakowała  jak wanilia.   
Wsadzilam w nią palce co ją obudziło. Złapała mnie za głowę, dociskając ją do cipki.  
- liż mnie dziwko... - rzekła z uśmiechem.  
Lizałam ja, jednocześnie wsadzając w nią palce. Jęczałyśmy obie. Podniecone do granic..  
Gdy podciągnęła mnie na siebie. Tak że męża kutas, już nie był we mnie.  
Tylko na chwilę.  
Leżąc na Viktori Robert ponownie zaczął mnie ruchać. Lizałam się z przyjaciółką jak szalona... W mojej cipie wrzało.. A ciało szalało. Od mocnych orgazmów. Po jednym z nich jego kutas wyszedł ze mnie.  
Zmienił tylko cipe.  
Viki otworzyła szeroko oczy. Zaskoczona sytuacją.  
- twój mąż mnie rucha.  
- cicho - rzeklam zamykając jej usta swoimi.  
Czułam jak w nią wchodźi i wychodzi. Jej oddech przyspieszał z każdą chwilą. Unioslam głowę, patrząc jak jeczy z trudem łapiąc powietrze.  
- ja pierdole zaraz dojdę...  
- o tak tak...  
- jessst.... - krzyczała.  
W tym samym czasie męża sperma zalewała nasze cipy... Czułam jak tryska, Viki również co zdążyła skomętować.  

Kolejna wspólna kąpiel. I długa rozmowa umiliła nam wspólną zabawę.  

Wszystko się kiedyś kończy. Jak i urodziny Viktori.  

Kilka dni później, na trzeźwo mogłyśmy porozmawiać, o tym co się wydarzyło. Na szczęście nie popsuło to naszych relacji i naszej przyjaźni. Lecz jak rzekła..  
- niczego nie żałuję było super. Alkohol seks. Ale to naprawdę nie dla mnie... Może kiedyś, kto wie. Lecz to mi wystarczy. Na długie lata... -)  

Dodam że dwa miesiące później wróciła do starego partnera. Nie dała rady.  
Seks to nie wszystko -)  
A końcem sierpnia pojechaliśmy na wspólne wakacje.  
Było fajnie...  

Nie... nie zmieniła zdania.. -)  

Sylwia.

Mandaryna

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2883 słów i 15086 znaków, zaktualizowała 2 cze 2020.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • nanoc

    :napalony: działa i to jak!!!

    26 sty 2019