Trójkąty i kwadraty

Stukot moich obcasów odbijał się echem od opustoszałej ulicy. Nic dziwnego. Normalni ludzie o tej porze przeważnie śpią, więc co robiłam o tej godzinie na mieście? Otóż miałam mieć najlepszy dzień w swoim życiu.  
Nie dość, że okazał się on totalną klapą, to musiałam wracać nocnym autobusem do domu, a nienawidzę użerać się w nim z różnorodnym sortem ludu polskiego, ale i tego zagranicznego...
     
     Po długiej i męczącej podróży, mój blok wreszcie wyłonił się spośród innych budynków. Weszłam na klatkę schodową i zanurzyłam dłoń w torebce, w celu znalezienia kluczy do swojego mieszkania. Oczywiście nie wzięłam ich z domu, bo jak inaczej mogłoby być. Zrezygnowana zapukałam, a w odpowiedzi otrzymałam wspaniałą nicość. Zapukałam mocniej, ale to nic nie dało, bo mój facet śpi jak zabity i nawet mu przez myśl nie przejdzie by czekać na swoją kobietę życia. Wzięłam głęboki oddech i pełna zdenerwowania zaczęłam uderzać pięścią w drzwi, krzycząc, że ma mnie wpuścić.  
     
W efekcie obudziłam sąsiada z boku, który wychylił się zza framugi drzwi, po czym leniwie się przeciągnął. Co więcej spojrzał na mnie z lekką irytacją
- Ma panienka świadomość, że w dzisiejszych czasach istnieją telefony i można zadzwonić..?
Spojrzałam na niego tępo, uśmiechając się sztucznie. Kiwnęłam głową, na znak przeprosin, na co on przewrócił oczami i schował się do tej swojej, z pewnością obskurnej nory...  
Nie będzie mnie ten dziad pouczać. Wystarczy już, że ten dzień jest spaprany pod kątem zawodowym, nie będzie mi bardziej morale obniżał...  
     
Mimo wszystko skusiłam się, aby pójść za jego radą- zadzwoniłam do ukochanego. Uraczyła mnie jego poczta głosowa. Przeklęłam w myślach i osunęłam się na ziemię, święcie przekonana, że spędzę noc na klatce schodowej, ale po kilku minutach mój zaspany facet się pojawił, czym uratował mnie przed złośliwymi sąsiadami czy zginięciem z zimna, a może nawet i z głodu!
- Czy ty, do chuja Pana mogłabyś nie zapominać kluczy?- przywitał mnie w niezwykle przyjazny sposób...
Spojrzałam na niego szklanymi oczami, co go trochę zbiło z tropu. Przyciągnął mnie do siebie i przycisnął do swojej klatki piersiowej.- Co się dzieje kotku?- powiedział dużo łagodniej i wziął mnie na ręce, aby zanieść na nasze łóżko. Usadowił mnie w jego centrum, a sam usiadł na brzegu i wlepił we mnie swoje ślepia w oczekiwaniu na relację z dnia.
- Wszystko jest nie tak- zaczęłam swój wywód, uderzając rękoma o materac- Miał to być wspaniały dzień. Opracowaliśmy z Przemkiem melodię mojej piosenki, spisaliśmy nuty, pomarzyliśmy o świetlistej przyszłości i kiedy miałam już wychodzić, położył dłoń na moim udzie- na te słowa mój chłopak jakby bardziej się skupił.- Po czym powiedział coś w stylu " Byłbym głupcem, gdybym zmarnował taką szansę Ślicznotko, taki biznes. Nie ma nic za darmo, ty mi oddajesz siebie, ja wydaję Ci płytkę” po tym zdaniu zerwałam się z krzesła i wybiegłam ze studia..

Po tej historii zmarszczył czoło. Zawsze to robi, kiedy intensywnie myśli. Spojrzał na zegarek, który wskazywał kilka minut przed czwartą i uśmiechnął się tajemniczo
- Kicia, chodźmy spać, jutro się wszystkim zajmiemy.
- Jak mam iść spać? Czy ty oszalałeś?- rzuciłam się na niego, powalając na plecy. Uderzałam w jego umięśniony tors, na znak protestu, że nie rozumie powagi sytuacji, co go tylko rozbawiło. Złapał mnie za nadgarstki i przeturlał się tak, że to ja znalazłam się pod nim. Przeczesał moje loki i pocałował w czoło, przykrywając kołdrą, a ja zamknęłam oczy i zrezygnowana zasnęłam w jego objęciu.

     Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Przeciągnęłam się na łóżku i spojrzałam na bok, lecz zamiast mojego faceta na poduszce leżał komplet bielizny wraz z podwiązką i doczepioną karteczką " Nałóż ten zestaw. Umaluj się i wyglądaj seksownie, czyli bądź po prostu sobą. Będę o 17:00. Be ready”
     
     Do wyznaczonej godziny było jeszcze dużo czasu, a przynajmniej tak mi się wydawało. Poszłam do kuchni w celu zrobienia sobie śniadania i wtedy spojrzałam na zegar kuchenny, który wskazywał piętnastą trzydzieści, więc moje przekonanie legło w gruzach.  
Zasiadłam na hokerze i popijałam poranną kawę, zastanawiając się, czy właściwie mam ochotę na igraszki z ukochanym- po nieprzespanej nocy i porażce zawodowej. Z drugiej strony może to odciągnęłoby mnie choć trochę od przytłaczającej rzeczywistości. Dopiłam napój bogów i nie spieszać się, zaczęłam się stroić tańcząc w rytm dobrej, ciemnej muzyki.
     
     Kilka minut po wyznaczonej godzinie mój luby wszedł do domu. Zastał go półmrok i zapach waniliowych świec, podeszłam do niego kołysząc biodrami w przygotowanym zestawie. Patrzyłam uwodzicielsko, a on stał w miejscu. Zdziwiona jego obojętnością, stanęłam przed jego twarzą i musnęłam rozgrzany polik, swoimi ustami. Złapałam go za dłoń i ciągnęłam w stronę sypialni
- Co ty robisz? Nałóż sukienkę i szpilki!- oburzony powiedział i stanął w miejscu.- patrzyłam zdziwiona na niego
- Przecież nie zostawiłeś żadnej sukienki, ani butów..- przekrzywiłam głowę w bok, tak jak robią to psy kiedy próbują się bardziej skupić, bo szczerze, nie mam pojęcia co się właśnie stało..  
- No raz, dwa. Nie mamy czasu!- pchnął mnie w stronę szafy i usiadł na łóżku, czekając na mnie.- Wyglądasz pięknie, ale mam nieco inne plany.  
Wychyliłam się zza drzwiczek
- Czyli jakie?- chyba trochę pogubiłam się w tej szalonej karuzeli
- Zaufaj mi.
Wcisnęłam się w czerwoną, opinającą moje ciało kieckę, a do tego dobrałam czarne szpilki. Tak ubrana wyszłam z moim ukochanym prosto do naszego auta.  
     
     Kiedy przekręcił kluczyki w statyjce samochodu, podjęłam ponowną próbę dowiedzenia się co się właściwie dzieje
- Kochanie, może mi wyjaśnisz czy to ja zwariowałam czy może jednak ty?- uśmiechnęłam się ciepło
Na moje słowa jego kąciki ust uniosły się do góry, ale nie raczył udzielić mi odpowiedzi, więc dalszą drogę, przebyliśmy w milczeniu. Po kilku kilometrach zorientowałam się dokąd jedziemy. Zaczęłam rozpoznawać otaczające nas tereny i nie wierzyłam własnym oczom
- Po co tu, do kurwy nędzy jedziemy?- nie kryłam zdenerwowania
- Nie chcę się powtarzać, ale zaufaj mi- uciął, nie wdając się w dalszą polemikę
Kiedy dojechaliśmy na miejsce, wkurzona wysiadłam z auta i oparłam się o maskę samochodu. Patrzyłam na niego nienawistnym wzrokiem, na co on złapał mnie za ramię i pociągnął w stronę drzwi, w które ochoczo zapukał. Naszym oczom ukazał się Przemek, który spojrzał na mnie pytająco
- Czy ja się wyraziłem niejasno? Jeśli chcesz mieć płytę, to przyjdź tu sama- Podczas swojej wypowiedzi próbował zamknąć drzwi
- Mam inną propozycję- wtrącił się mój chłopak, a ja w tym czasie zatrzymałam drzwi nogą i chwyciłam za klamkę, aby otworzyć je szerzej. Szczerze powiedziawszy sama byłam ciekawa, co takiego wymyślił.  

Przemek westchnął i zaprosił nas gestem ręki do środka. Myślę, że sam był ciekaw.

     Weszliśmy do środka. Do pięknej, nowoczesnej willi. Zaprosił nas do przestronnego salonu i zaproponował whisky z lodem, na którą oboje się zgodziliśmy. Nie przeciągając mój chłopak, kiedy tylko otrzymał szklankę z alkoholem odezwał się
- Dobrze Przemek, moja dziewczyna pójdzie z tobą do łóżka, ale...
- Co kurwa?- wtrąciłam się i podniosłam z kanapy, żeby ukazać swoje niezadowolenie zaistniałą sytuacją
- ALE- zaakcentował te słowa i spojrzał twardo w moje oczy- pod jednym warunkiem.- tu ściszył swój głos i powędrował z powrotem wzrokiem na właściciela- Będę brać w tym udział.
Cały świat zaczął mi się kręcić przed oczami. Przemek spoglądał to na mnie, to na niego. Nie wiem kto był w większym szoku. Czy ja czy on. W końcu zdołał z siebie coś wykrztusić
- Dajcie mi chwilę. Wrócę za parę minut- zniknął w otchłani swojego domu
Kiedy odszedł na odpowiednią odległość, spojrzałam z wyrzutem na mojego chłopaka i potok słów wylał mi się z ust
- Czyś ty kurwa oszalał? Czy ty naprawdę myślisz, że pójdę do łóżka z tym facetem? Czy ty uważasz, że będę szczęśliwa załatwiając sobie w taki sposób przepustkę do kariery!?
- Kochanie, uspokój się. Zawsze chciałaś przeżyć trójkąt, a tutaj masz do zyskania bardzo dużo, więc to jest dwa w jednym, czyż nie?
- No tak, ale..- przerwał mi przylegając ustami do moich.
- Widzę, że zaczęliście beze mnie- Wtrącił się Przemek, który wrócił odpicowany w garnitur. Spojrzeliśmy na niego, a mój chłopak złapał mnie za dłoń, szepcząc, że będzie przyjemnie i nie da mnie skrzywdzić
- Chodźcie za mną- rzucił mężczyzna.- O ile się nie rozmyśliliście- ukazał rządek równych, białych zębów w krzywym uśmiechu

     Znaleźliśmy się w pięknej sypialni, utrzymanej w jasnych barwach, co mnie nieco zaskoczyło. Raczej myślałam, że przeniesiemy się do pomieszczenia utrzymanego w ciepłych barwach, które nadałyby bardziej erotyczny klimat.
W centrum pokoju znajdowało się ogromne łoże, lecz to nie ono przykuło moją uwagę, a wielkie okno z widokiem na miasto. Robiło wrażenie.

      Przeprosiłam panów i udałam się do łazienki, aby poprawić makijaż. Jak mam być rżnięta na dwa baty, to chociaż w dobrym stylu. Choć nie ukrywam, że na samą myśl czułam to przyjemne mrowienie. Od dłuższego czasu chciałam to zrobić. Teraz mam okazję.  
     Po lekkich poprawkach wróciłam do panów, zgaszając po drodze światła. Przemek zapalił z kolei nocne lampki i rozsiadł się wygodnie w fotelu. Mój facet oparł się o blat komody i przyglądał moim ruchom, a ja przerzuciłam włosy na jedną stronę, odsłaniając szyję. Przesunęłam po niej dwoma palcami i rozchyliłam usta zamykając przy tym oczy.
- Przemuś.. jak na producenta przystało.. Włączysz jakąś muzykę..?- mruknęłam seksownie
Poprawił krawat i włączył Lauryn Hill- ex factor. Uśmiechnęłam się pod nosem, bo to były stanowczo moje klimaty.  

     Zaczęłam kołysać biodrami, wchodząc duszą w muzykę. Jeździłam dłońmi po całym moim ciele, zahaczając o piersi czy przesuwając nimi po biodrach. Wolnym ruchem osunęłam się na kolana, wplatając jedną rękę w loki, a drugą przesuwając po policzku aż wreszcie zahaczając palcami o moje kurewsko czerwone usta. Patrzyłam na nich zamglonym wzrokiem
- Na co tak właściwie czekacie..?
Nie musiałam pytać dwa razy. Oboje podeszli do mnie. Mój ukochany złapał za suwak od sukienki i ściągnął ją ze mnie. Pociągnął mnie za rękę i usadowił się na łóżku, z kolei mnie posadził na swoich kolanach, plecami do twarzy. Rozłożył moje nogi i chwycił za szyję, po której przesunął językiem, aż w końcu przyssał się, pozostawiając na niej malinki, a ja wiłam się w spazmach rozkoszy. On rozsunął moje nogi jeszcze szerzej, odsłaniając czarną koronkę. Opuszkami palców zaczął masować mnie przez materiał. Na co odpowiadałam mu cichym pojękiwaniem. Pociągnął za nie, czym spowodował, że materiał zaczął wbijać się w moją cipkę. Włożył palce od boku pod koronkę i zaczął masować mnie po gładkiej skórze.  

Spojrzałam na Przemka. Od razu zobaczyłam u niego wybrzuszenie na spodniach. Zauważył, że na niego patrzyłam, więc podszedł do nas i wyciągnął ze stanika moją lewą pierś, której brodawkę wsunął sobie do ust. Zataczał na niej okręgi językiem, nadgryzając delikatnie. Było mi bardzo dobrze. Mój facet zdjął mnie z siebie czym spowodował jęk niezadowolenia zarówno mój jak i Przemka. Ułożył mnie w pozycji półleżącej, zdjął moje majtki i wsunął we mnie bez ostrzeżenia dwa palce. Zaczął robić ostrą palcówkę, coraz szybciej wbijał palce w moje ciało, a drugą ręką pocierał intensywnie łechtaczkę, co potęgowało doznanie. Przemek natomiast pozbył się w tym czasie zbędnej garderoby, po czym podszedł do mnie od tyłu. Masował moje spragnione dotyku piersi, a dwa palce włożył do moich ust i docisnął do języka, a ja zacisnęłam na nich wargi i przesuwałam językiem. Czułam jego pulsującego kutasa na pośladkach.  
Mój facet spojrzał na Przemka porozumiewawczo i po chwili ułożyli mnie na czterech.  
- Moja słodka dziwka- szepnął
Po tych słowach złapał moje poliki i nachylił się, aby pocałować mnie w usta. Oderwał się i nim się obejrzałam jego twardy kutas prężył się przed moimi oczami. Położył dłonie na mojej głowie i przyciągnął mnie do siebie. Bez słowa wsunął go w moje usta. Zębami przejeżdżałam po trzonie, a główka kutasa przesuwała się po moim podniebieniu. Językiem lizałam ją od dołu.On wplótł palce w moje włosy i przycisnął do swojego podbrzusza, po czym puścił, a ja miałam czas, aby wziąć oddech. Po chwili wbił się ponownie, a ja pracowałam szyją w przód i tył. Czułam jak każdy mięsień się napina. Ślina uciekała mi kącikami ust, a on mnie pieprzył dalej.. Jego kutas wchodził głęboko w moje gardło.  
     Przemek natomiast przesuwał swoim kutasem po mojej mokrej cipce, wymierzył mi kilka siarczystych klapsów, po czym chwycił mnie za biodra i zaczął bezceremonialnie pieprzyć
- Ale jesteś Suko ciasna...- westchnął
Moja cipka zaciskała się na jego kutasie. Czułam podwójną rozkosz.  
Przemek, przesunął pazurami po moich plecach, zostawiając czerwony ślad. Pieprzył mnie, poruszając energicznie biodrami. Uderzał w gorącą cipkę.  
- Wystaw język- rzucił mój chłopak, wysuwając się z moich ust
Posłusznie wypełniłam rozkaz a on po tych słowach, masując kutasa, wystrzelił porcją spermy. Część nasienia znalazło się na mojej twarzy, którą zebrałam językiem i wszystko połknęłam. Chwilę po nim i Przemek doszedł. We mnie. Opadł zmęczony na łóżko, a ja zebrałam spermę, która ściekała mi po udach i oblizałam lubieżnie palce, patrząc prosto w jego oczy
- Spokojnie kurewko, nie zapomnieliśmy o tobie...- odezwał się producent
Po tych słowach ułożył mnie na łóżku, z szeroką rozwartymi nogami, a sam umieścił się głową między nimi. Natomiast mój mężczyzna położył się obok mojej twarzy i zaczął całować delikatnie moją szyję.
Przemek przyłożył usta do mojej łechtaczki, zaciskając na niej wargi. Jeździł po całej długości, a ja czułam jak powoli odpływam. Chwycił mnie za pośladki i uniósł delikatnie do góry. Mój chłopak w tym czasie całował mnie po dekolcie, a drugi z panów całymi ustami przyciskał do siebie, lizał językiem, masował wargami i drażnił zębami... Ponownie zaczął na niej kręcić językiem, ciągnąc delikatnie zębami za guziczek i znowu wrócił do miarowego lizania., a ja w tym momencie poczułam silny orgazm, który wygiął moje ciało w łuk i spowodował głośny krzyk rozkoszy. Po spełnieniu opadłam zmęczona na pościel. Mój chłopak przyciągnął mnie do siebie, a Przemek podniósł z łóżka, aby się ubrać.  
- To jaki termin ci odpowiada, aby nagrać płytkę?- rzucił, jak gdyby nigdy nic


***
Z góry przepraszam za wszelakie błędy, ale tyle razy to czytałam, że już dostaję oczopląsu :D

PS tytuł jest nawiązaniem do piosenki- w opowiadaniu występuje trójkąt, a bohaterka pragnie nagrać płytę, więc jako taki smaczek wybrałam taki, a nie inny tytulik :)

dreamer

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2896 słów i 15700 znaków, zaktualizowała 30 sie 2017.

7 komentarzy

 
  • Kunik

    Ciekawe opowiadanko i w dodatku mój ulubiony klimat  :cool:

    16 paź 2018

  • dreamer

    @Kunik dziękuję:)

    16 paź 2018

  • Violinka

    Tutaj mały zgrzyt:" i po chwili ułożyli mnie na czterech." A poza tym, fajne opowiadanie.  :bravo:

    6 wrz 2017

  • dreamer

    @Violinka dziękować :)

    6 wrz 2017

  • Ramol

    Jest kilka błędów, odniosę się do jednego. Nie wiem dlaczego coraz częściej używa się błędnie liczebników zbiorowych "obie", "oboje", "obaj". Pierwszy z nich mówi o dwóch kobietach, drugi o kobiecie i mężczyźnie (ew. o dzieciach), trzeci o dwóch mężczyznach. Czy to takie trudne do zapamiętania? Pozdrawiam!  :yahoo:

    3 wrz 2017

  • dreamer

    @Ramol Jak widać trudne ;) Pozdrawiam!

    3 wrz 2017

  • Jagna

    Cudo i klasa sama w sobie! :D

    1 wrz 2017

  • dreamer

    @Jagna hahaahah o rozbawiłaś mnie! dziękuję Ci pięknie <3 nawet dam ci buziaka: :*

    1 wrz 2017

  • Jagna

    @dreamer Rozpieszczasz mnie tymi buziakami! :D

    1 wrz 2017

  • dreamer

    @Jagna pytanie czy to dobrze.. :D

    1 wrz 2017

  • Jagna

    @dreamer Źle!

    1 wrz 2017

  • val

    :P  :hi:

    31 sie 2017

  • dreamer

    @val  :hi: :D

    1 wrz 2017

  • Petrix

    Jak mój przedmówca powiedział tytuł dużo mówi o czym będzie opowiadanie; chodź na słowo kwadraty nie wiem czemu, ale pomyślałem sobie, że żona tego drugiego całą ekipę nakryje na tej zbrodni ;)
    Teraz mam inną teorię co oznacza ten kwadratw tytule :P
    Mimo iż nie jestem fajem trójkątów zdobiłaś taką "otoczkę" dla opowiadania, że mozna to czytać bez żadnych skrupułów itd, więc opowiadanie godne polecenia wszystkim kręgom i preferencjom :)
    Szczerze myślałem także na samym początku, że jakiś sąsiad zaprosi ją do srodka na noc :D i ... ;)
    Jeżeli chodzi o opisy to bardzo subtelne z dużą uwagą na kobietę  :jupi:, czyli to co najbardziej lubię :)
    Pierwsze zdanie odrazu zachęciło do czytania ^^,bo pewnie jak każdego faceta takie coś "Stukot moich obcasów odbijał się echem" bardzo podnieca ;)
    Ogółem opowiadanie bardzo na plus :)
    Lekkiego pióra przy kolejnych odsłonach Twojego kunsztu pisarskiego :)

    30 sie 2017

  • dreamer

    @Petrix Dziękuję za jakże rozwinięty komentarz! No widzisz, tyle szumu wokół tytułu... haha chyba faktycznie za dużo zdradza, ale tak jak pisałam to tytuł piosenki perfekcyjnego wokalisty. Mam nadzieję, że lekkie pióro mnie nie opuści! :D

    30 sie 2017

  • Petrix

    @dreamer Tyle szumu w ogóło tytułu ponieważ to jest pierwsza rzecz którą się ocenia ;P

    30 sie 2017

  • dreamer

    @Petrix Aż chyba niefortunny tytuł.. a miał być smaczkiem..

    30 sie 2017

  • Petrix

    @dreamer jest i zachęca do przeczytania, wprowadza delikatne zamieszanie ... Trójkaty i kwadraty ...
    Czyli stosunek więcej niż pary, ale nie wiadomo ile dokładnie ...

    30 sie 2017

  • VeryBadBoy

    Znalazłem tylko jeden błąd: "Przemek westchnął i zaprosił NAD gestem ręki do środka."
    Tak poza tym, to bardzo dobre opowiadanie. Dość przewidywalne, ale napisane bez zarzutu, z bogatymi opisami. Można było sobie wszystko pięknie wyobrazić i wtopić się całkowicie w Twą wizję.  
    Tytuł nasuwał mi w czasie czytania myśl, że może pojawi się ktoś czwarty...lub czwarta. Lub tym elementem, który stworzy kwadrat, będą jakieś zmyślne zabawki.  
    Nie żebym, się zawiódł. Ale intrygujące to było.  
    W każdym razie, wszystko wyjaśniłaś.  :)

    30 sie 2017

  • dreamer

    @VeryBadBoy O dobrze, już poprawiam. No tytuł tak, nawiązywał do piosenki, niemniej- dziękuję za ciekawy komentarz, bardzo mi miło! :)

    30 sie 2017