Sucze zapędy

Siedziałam ze związanymi rękoma ułożonymi za oparcie krzesła, unosząc delikatnie swoje ciało, odczuwające zimne krople alkoholu spływającego po moich piersiach i brzuchu. Polewałeś mnie nim, by po chwili zlizywać go ze mnie, odczuwając smak mojej skóry i goryczki szampana. Robiłeś to powoli pozwalając mi na ogromną rozkosz dawaną mi przez twój zimny i mokry język. Oczy miałam osłonięte kawałkiem delikatnego materiału, przez który nic nie widziałam co potęgowało we mnie doznania. Byłam rozgrzana, potrzebująca bliskości, błagałam o więcej suwając się biodrami po krześle. Złapałeś za moje włosy i odciągnąłeś moją głowę do tyłu, by po chwili lizać moją szyję, jednocześnie intensywnie wdychając zapach moich perfum. Posunąłeś wargami wyżej i wgryzłeś się zębami w moje usta, zapierając tym dech w moich piersiach. Jęknęłam cicho w podzięce, co bardzo cię podnieciło.

- Będziesz dziś moją rozkoszą, oddaną już na zawsze. – Szepnąłeś wprost w moje zaczerwienione usta.

Rozłożyłeś moje nogi zwilżając moją najintymniejszą część mnie resztkami z kieliszka. Delikatnie przesunąłeś palcem po moim wzgórku by po chwili szybkim ruchem uderzyć dłonią w moją mokrą już kobiecość. Z moich ust wyszło ciche brzmienie oznaczające rozkosz. Poczułam jak wsuwasz we mnie dwa palce, delikatnie pieszcząc przy tym językiem łechtaczkę. Gdy odczułeś, że moje mięśnie zaczynają się zaciskać szybko odsunąłeś się ode mnie, nie pozwalając mi na orgazm. Westchnęłam wtedy cicho dając ci znać, że potrzebuję spełnienia ale to jeszcze bardziej cię ucieszyło.

- Lubisz być moją suką, prawda? Lubisz jak to ja tobą władam? Odpowiedź. – Powiedziałeś swoim najbardziej głębokim ale zarazem spokojnym tonem.

- Kocham to. – Odpowiedziałam cicho, drżącym głosem.

- Ja też to kocham. A teraz jeszcze raz kosztuję twój smak, który pozostawiłaś na moich palcach. Zaraz dam ci spróbować jak dziś smakujesz… – Wsunąłeś palce jeszcze raz w moją pochwę, by po chwili zagłębić je w moich ustach. Mieszanka słodko-kwaśnego płynu rozeszła się w środku moich warg.

- Ale wiesz co jeszcze kocham? To, że wypływają z ciebie soki rozkoszy, teraz, mimowolnie bez żadnej pomocy. To jak się ruszasz, będąc przywiązana do tego miejsca. Podnieca cię sama świadomość tego, że jesteś mi oddana, prawda? – Zapytałeś się, krążąc wokół mojego uległego ciała. Pokiwałam Ci głową w odpowiedzi.

Podszedłeś bliżej i jeszcze szerzej rozciągnąłeś moje nogi, obwiązując moje kostki sznurami, które później przywiązałeś do krzesła. Nasłuchiwałam każdy twój ruch, chcąc się dowiedzieć co planujesz dalej. Poczułam jak moje ciało dotykają skórzane paseczki, zapewne pochodzące z pejcza, naszykowanego specjalnie na dzisiejszą okazję. Suwałeś nimi po moim brzuchu i piersiach, czasami zjeżdżając na moją pochwę.

- Pięknie się komponuje przy tobie, sprawiając, że jesteś jeszcze piękniejsza. – Powiedziałeś cicho do mojego ucha podziwiając naszą ulubioną zabawkę przy moim ciele.

Delikatnie uderzyłeś mnie nim w mój brzuch, sprawiając drgnięcie mojego ciała i cichy jęk jaki wyszedł z mojego gardła. Schyliłeś się i polizałeś zapewne lekko zaczerwienione miejsce zostawiając ślad śliny na nim co przy kolejnym twoich ruchu pejczem zaowocowało głośniejszym westchnieniem. Czułam jak wypływają ze mnie soki, utożsamiające się z zadawaną mi przyjemnością. Po kilku następnych czułam już pieczenie i ból, co zobaczyłeś na mojej twarzy i zaprzestałeś dalszych uderzeń. Rozwiązałeś moje nogi i podniosłeś mnie z krzesła. Moje ręce wygięte mocno do tyłu poczuły ulgę przez naturalne ułożenie ich na moich plecach. Podsunąłeś mnie do lustra, opierając mnie o nie piersiami. Moje sutki jeszcze mocniej stwardniały, a w piersiach w których czułam pieczenie, od smagnięć pejczem, poczułam przyjemne zimno.

- Pragniesz bym wszedł głęboko, prawda? Bym wypełnił cię po same brzegi unosząc twoją duszę w rozkoszy? – Zapytałeś znając odpowiedź wiec tylko kiwnęłam delikatnie głową.

Złapałeś moje włosy i powoli całowałeś moją szyję oraz szczękę, powodując ciarki przebiegające przez moje ciało. Poczułam jak twój penis powoli wchodzi we mnie, rozpychając ścianki mojej kobiecości. Z początku twoje ruchy był powolne i płytkie, by później gwałtownie we mnie wtargnąć, wyrzucając z moich płuc głośny jęk. Trzymałeś nadal moje włosy dokładając do nich wiązanie na moich nadgarstkach, wyginając mnie tym w łuk. Drugą dłonią uderzałeś moje spragnione dotyku pośladki. Moje piersi odbijały się od lustra, sprawiając mi tym niesamowitą przyjemność. Z moich ust wychodziły brzmienia w takt twoich intensywnych ruchów. Poczułam jak przeszywa mnie dreszcz uniesienia, jednocześnie zabierając mi możliwość normalnego oddychania. Moje ciało drżało, a ty chroniłeś je przed upadkiem jeszcze szybciej się ode mnie odbijając. Twoje soki wypełniły moją pochwę.. Podniosłeś moje drżące nadal w orgazmie ciało i ułożyłeś na łóżku, rozwiązując wiązania na moich dłoniach i ściągając osłonę z moich oczu.

- Jesteś cudownie piękna, moja suko. – Powiedziałeś z pewnością wlewając alkohol do kieliszka, patrząc z podziwem na moje ciało.

star

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 982 słów i 5476 znaków.

4 komentarze

 
  • star

    Nie zawsze wszystko jest idealne :) dziękuje za krytykę, postaram się zmienić :)

    7 kwi 2015

  • ladydiabolique

    Master (domyślam się, że nim właśnie miał być facet) mówi za dużo. To moje osobiste odczucie. Ale powinien mówić krótko, zwięźle - to on tu rządzi.  
    Poza tym zgadzam się z przedmówcą - za dużo "mojości".  
    PS. Pieczenie od pejcza poczułaś chyba raczej na piersiach, nie w nich. Ale mogę się mylić.  
    Nie gniewaj się za mój komentarz - to po prostu konstruktywna krytyka.

    6 kwi 2015

  • Palmer

    WoW :eek:  Cały teks, aż ocieka erotycznymi sokami :)

    6 kwi 2015

  • .

    Moje, moje, moje. To chyba Twoje ulubione słowo. Przez te powtórzenia ciężko się czyta. Popraw je, proszę.

    6 kwi 2015