– Tak nie może być - użalał się nad sobą i nade mną Sebastian - to przecież niemożliwe, żeby dwóch takich fajnych chłopaków, jak my jeszcze było prawiczkami. Nie chcę skończyć szkoły, jako prawiczek. Chcę zanurzyć fiuta w kobiecie jeszcze przed egzaminem maturalnym. Musimy coś z tym zrobić.
– Nie proponujesz chyba, abyśmy poszli na dziwki? - zadając to pytanie, spojrzałem na Sebastiana bardzo uważnie.
Był dużo bardziej postrzelony i szalony niż ja, więc różne rzeczy mogły mu wpaść do głowy, za którymi zwykły ludzki rozum nie nadąża.
– Coś ty? Trzeba się szanować. Nie chcę aby wyrósł mi w rozporku jakiś kaktus. To dopiero ostateczność, gdy już zawiodą wszystkie środki.
– Masz jakiś pomysł?
– Mam - odpowiedział z tajemniczym uśmiechem na twarzy - ale to wymaga niezwykłej ostrożności i taktu.
Sebastian i takt? To mi trochę nie grało, ale niech będzie. Może wymyślił coś naprawdę dobrego, co pozwoli nam zrzucić z siebie brzemię dziewictwa I wkroczyć na serio w piękny i wspaniały świat seksu.
– Do tego przydadzą się Daria i Kasia - oznajmił.
Osłupiałem w tym momencie. Daria była moją siostrą, a Katarzyna siostrą Sebastiana, więc o co tu chodzi? - zastanawiałem się.
– Sebastian? Tobie sperma za mocno do głowy nie uderzyła? - spytałem pełen troski.
– Daj powiedzieć do końca - zniecierpliwił się trochę mój kumpel - nie mówię tu, aby bzykać własne siostry, bo to jest niemoralne, skandaliczne i zasługuje na najwyższy wymiar kary, ale żeby bzyknąć siostrę kolegi.
– Już widzę oczami duszy, jak nasze siostrzyczki rozkładają przed nami swe nogi i pozwalają się przelecieć - powątpiewałem.
– Trzeba dobrze tylko zagadać i przedstawić sprawę czarno na białym - Sebastian nie pozwalał zbić się z pantałyku - one też mają na to ochotę. Na pewno też swędzą je cipki i chcą jak najszybciej pozbyć się obciachu, jakim jest błona dziewicza.
– Sorry, ale ja czarno to widzę.
– Chociaż raz postaraj się zobaczyć ser, a nie tylko w nim dziury
– Staram się patrzeć realnie...
– Więc załóż różowe okulary.
...
Dziewczyny zjechały nas całkowicie. Dowiedzieliśmy się, że jesteśmy zbokami, całkowicie popieprzonymi i pojebanymi, że musimy się leczyć i to na nogi, bo na głowę już jest za późno, że mózgi się nam całkiem spieprzyły, że myślimy tylko rozporkiem, że mamy nasze siostry za dziwki, że to, że tamto...
Powiem szczerze, że dawno nikt mnie tak nie ochrzanił i czułem się z tym bardzo dziwnie. Płonęły mi uszy, na ciele pojawiła się gęsia skórka, momentalnie zaschło mi w gardle, Nie wiedziałem co zrobić z oczami.
Z tego wszystkiego, co usłyszeliśmy można było wnioskować, że odpowiedź brzmi stanowczo: NIE! W sumie było więc tak, jak przypuszczałem. Nasz wielki i mistyczny plan spalił na panewce już na samym wstępie. I jaki z tego wniosek można wysnuć? Zostało nam kino domowe i ręczna robota.
Jak niepyszni wróciliśmy do pokoju Sebastiana i zamknęliśmy za sobą dokładnie drzwi. Przeżywaliśmy naszą porażkę i upadek pięknego planu, który miał uczynić z nas dorosłych. Trochę szkoda, bo mimo początkowego szaleństwa, zaczął ten plan mi się podobać. Tym bardziej, że Katarzyna wpadła mi w oko już jakiś czas temu i czyniłem delikatne starania, aby się do niej zbliżyć. Teraz będę się mógł zbliżyć...
Usiedliśmy ciężko na kanapie i fotelu i rozgryzaliśmy nasze totalne niepowodzenie. Kicha wyszła i tyle z tego było. Daliśmy ciała, jak mało kto i mało kiedy i można było się tylko wstydzić.
Nagle otworzyły się drzwi pokoju Sebastiana. Ten dźwięk zabrzmiał, jak grzmot. Zupełnie jakby jakiś zabłąkany piorun uderzył w ziemię tuż przy nas. W otwartych drzwiach stały nasze siostrzyce. W pierwszej chwili pomyślałem, że przyszły nas dobić. To byłoby tak bardzo w ich stylu, ale nie...
– Dobra - odezwała się Daria - Słuchajcie mnie uważnie bo nie będę powtarzała... Mogłybyśmy pójść na ten układ, ale pod kilkoma warunkami...
Spojrzeliśmy z Sebastianem na siebie nic nie rozumiejącym wzrokiem.
– Po pierwsze: musi się to stać w tym samym czasie - włączyła się Katarzyna - Musimy znaleźć wspólny termin, który będzie nam wszystkim pasował. Na przykład: dzisiaj.... Nie pójdziemy jednak dziś na całość. Nie jesteśmy chyba na to gotowi. Po prostu zrobimy sobie taką małą przygotówkę. Będziemy się tylko pieścić.
Znów wymieniliśmy z Sebastianem zaskoczone i nic nie rozumiejące spojrzenia. To wszystko powoli chyba zaczęło nas przerastać. Tego się absolutnie nie spodziewaliśmy. Plany zaliczenia siostry kolegi były raczej dalekosiężne, zorientowane na bliżej nieokreśloną przyszłość, a tutaj takie klocki. To było nawet fajne, ale... zaskoczyło nas bardzo.
– Dziś?! - zdziwiliśmy się jednocześnie.
– A na co czekać? Co ma wisieć, to nie utonie. Nie mówcie, że nagle stchórzyliście? - Kaśka spojrzała na nas nieco kpiącym wzrokiem.
– Po drugie: nie ma żadnego opowiadania i zwierzania się kumplowi lub koleżance o tym, jak było. I broń Boże, żadnych opowieści o tym, jak to robi siostra lub brat - tu Daria dodawała kolejny warunek - i jeszcze jedna sprawa: nie chwalimy się nikomu naszym układem...
Krótko, jasno, prosto i rzeczowo dziewczyny przedstawiły swój punkt widzenia całej tej sytuacji i muszę przyznać, że nie był on najgorszy. Siedzieliśmy z Sebastianem cichutko, jak myszy pod miotłą. Byliśmy zaskoczeni rozwojem sytuacji. Naszej siostrunie bardzo nas zaskoczyły. Takie z nas były wtedy Bambiki, że ze świecą podobnych szukać.
– To, co? - Daria zadała kluczowe pytanie- zrozumieliście i przyjmujecie do akceptacji?
Pokiwaliśmy energicznie głowami, że tak. Zrozumieliśmy, przyjęliśmy, w pełni akceptujemy, zgadzamy się i bardzo się cieszymy.
– A ty - tu Daria zwróciła się bezpośrednio do Sebastiana - Masz szczęście, że mi się podobasz, bo inaczej skopałabym ci dupę I mojemu braciszkowi też.
Mówi się, że kobiety to słaba płeć. Nie mogę jednak zgodzić się z tym twierdzeniem. Kobiety, szczególnie te młode są niezwykle silne. Są zdecydowane i konsekwentne w swych działaniach. Dobrze wiedzą czego chcą i trzymają się mocno swojego planu. Nic nie jest w stanie im w tym przeszkodzić. Nasza sytuacja była bardzo dobrym przykładem. Dziewczyny nagle przejęły kontrolę nad tym, co my wymyśliliśmy. One przejęły sterowanie tą łodzią. Sebastianowi i mnie pozostało tylko podporządkować się tym rygorom.
Katarzyna wyciągnęła rękę w moją stronę i poszliśmy do jej pokoju zostawiając Darię i Sebastiana.
Idąc za Katarzyną po raz pierwszy w życiu czułem w głowie wielki mętlik. Wszystko tam było. Była obawa, był niepokój, radość, zdenerwowanie i podniecenie. Nie było za to żadnych wątpliwości. Wiedziałem, że tego bardzo chcę, ale obawiałem się tylko tego, jak będzie? Co będzie? Jak się to wszystko rozegra i jak się zakończy? Na całym ciele czułem gęsią skórkę. To było coś niezwykłego i niespotykanego. Spadło na mnie, jak grom z jasnego nieba. Naprawdę czułem się jakby uderzył we mnie piorun i jego energia docierała do każdej żywej komórki mojego ciała. Muszę się przyznać, że nie byłem nawet podniecony. Przynajmniej nie w takim stopniu w jakim bym oczekiwał.
Gdy weszliśmy do pokoju Kaśki i zamknęły się za nami drzwi poczułem się niczym w pułapce, z której nie ma wyjścia. Kaśka stanęła przy oknie i oparła się o parapet.
– No i co teraz? - spytała.
– Nie wiem.
– A tacy byliście napaleni na ten pomysł.
– Wszystko dzieje się chyba zdecydowanie za szybko. Myślałem, że potrwa to dłużej i zdążymy się wszyscy oswoić z tą sytuacją.
– Nie jesteś teraz tego taki pewny?
– Jestem.
– Więc dlaczego stoisz bezczynnie? Czy wam, facetom, trzeba wszystko mówić? Zwykle jesteście bardzo pewni siebie, ale jak przychodzi co do czego to jesteście bezradni i bezbronni.
Mówiąc to Kaśka ściągała swoją bluzkę. W jej słowach kryła się cała prawda. Na początku byłem pełen animuszu, ale powoli traciłem go i teraz byłem niczym dziecko we mgle. Miałem tylko nadzieję że ten stan odrętwienia i bez ruchu wkrótce minie. Nie zamierzałem jednak stylizować się na typowego macho, którym nie byłem. Będę po prostu sobą. Tym delikatnym i trochę nieśmiałym 17-latkiem pożerającym chciwie jej obraz z każdą chwilą coraz bardziej nagi.
Kaśka po chwili odpięła stanik i stała przede mną półnaga. Dopiero teraz wzrokowe impulsy zaczęły docierać do mojego mózgu i powodowały delikatną erekcję. Kaśka nie poprzestała na zdjęciu górnej części garderoby, ale zaczęła rozpinać swoje dżinsowe spodnie, które po chwili wylądowały na oparciu krzesła. Miała na sobie majteczki mikroskopijnej wielkości. Praktycznie jakby wcale ich nie było. Dopiero teraz uśmiechnęła się do mnie. Jejku, ale ona była piękna. To wiedziałem już oczywiście wcześniej, ale dopiero teraz dotarło to do mnie w całej rozciągłości. Do tej pory widziałem ją przecież tylko ubraną, a teraz...
Nie zamierzałem stać bezczynnie, jak ten przysłowiowy cieć przy hałdzie żwiru, ale zacząłem rozpinać guziki swojej koszuli. Szybko też pozbyłem się swoich spodni i skarpetek.
Katarzyna podeszła do mnie bardzo blisko. Prawie dotknęła mnie swoimi piersiami. Objąłem ją w pasie i przyciągnąłem do siebie. Wstaliśmy tak dłuższą chwilę objęci, policzek przy policzku. Zbliżyliśmy do siebie nasze usta. Zaczęliśmy się delikatnie i bardzo powoli całować. Pocałunek był bardzo namiętny. Penetrowaliśmy się językami. Oboje mieliśmy szczelnie zamknięte powieki. Tak było najwspanialej. Wodziłem dłońmi po alabastrowej skórze Katarzyny. Położyliśmy się na łóżku i tam kontynuowaliśmy pieszczoty. Wszystkie odkryte części ciała Katarzyny były dla mnie, więc pieściłem ją z całym oddaniem. Całowałem jej słodziutkie piersi, które pod wpływem moich pieszczot stały się twardsze, a sutki stanęły na baczność. To było takie przyjemne. Zarówno dla mnie, jak i dla Kaśki, bo zaczęła głęboko wzdychać i delikatnie jęczeć.
Byłem niczym w transie. Taki rodzaj kontaktu był dla mnie absolutną nowością. Nigdy wcześniej nie byłem tak blisko z dziewczyną, jak w tej chwili. Na szczęście jednak natura podpowiadała mi co robić. Zresztą w moim wieku trudno tego nie wiedzieć. Teorię miałem wykutą na blachę. Całowałem więc i gładziłem dłońmi całe ciało Katarzyny. Aż świerzbiły mnie dłonie by sięgnąć w rejony, które przysłaniał maleńki trójkącik materiału majtek, które Kaśka miała na sobie. Hamowałem się jednak z całych sił. Jeżeli dostanę zielone światło, to z pewnością sięgnę i tam. Na razie jednak skupiłem się nad tymi rejonami, które były dla mnie otwarte.
Kaśka też nie próżnowała i pieściła mnie równie gorąco, jak ja ją. Jej pocałunki były bardzo delikatne i jakby nieśmiałe. To jednak dodawało uroku naszym pieszczotom.
Siedziałem na stopach pomiędzy rozłożonymi nogami Kasi i gładziłem jej uda. Patrzyłem na nią. Miała zamknięte oczy i oddawała się moim pieszczotom. Nagle otworzyła je i spytała:
– O czym myślisz?
Zaczerpnąłem głęboko powietrza i wyrzuciłem z siebie, że bardzo pragnąłbym zobaczyć ją całą nagą. Dość długo panowała między nami cisza. Kasia usiadła wygodniej przede mną i wsunęła kciuki za cieniutką gąbkę swych majtek. Uniosła biodra do góry i ściągnęła je z pupy. Teraz nie miała przede mną już żadnych tajemnic. Wszystko było widoczne, jak na dłoni. Jak zaczarowany wpatrywałem się w ten mistyczny fałd skóry pomiędzy nogami Katarzyny. To był najpiękniejszy widok jaki w życiu widziałem. Zbliżyłem usta do jej sromu i delikatnie musnąłem wargami szczelinkę. Po chwili całowałem ją tam coraz śmielej. Delikatne muśnięcia warg stawały się coraz intensywniejsze. Dołączyłem do tego swój język i przesuwałem jego czubkiem po wilgotnej już cipce. Delikatnie rozsunąłem palcami wargi sromowe i wpatrywałem się w różowiutką szparkę przede mną.
Jednocześnie pozbywałem się swoich majtek. Robiłem to trochę nieporadnie, ale wreszcie udało się i oboje byliśmy teraz, jak rajscy Adam i Ewa. Całkiem nadzy w świetle dnia. To była prawdziwa magia. Innego określenia nie byłem w stanie teraz wymyśleć. Magia. Magiczny czas. Czarodziejskie chwile. My dwoje na łóżku Katarzyny pieściliśmy swe ciała niezwykle delikatnie i z czułością. Zbliżenie, które między nami występowało było naprawdę epickie. Byliśmy, jak dwie połówki tego samego jabłka, które do siebie przywarły z całych sił. Nikt nie był w stanie nas rozdzielić.
Kiedy opadła ostatnia kurtyna poprowadziłem rękę Kasi w kierunku swego przyrodzenia. Katarzyna lekko i jakby trochę z obawą zacisnęła dłoń na moim penisie. Sterczał dumnie od dłuższego już czasu. Był twardy, jak pal. Jemu także należała się odrobina pieszczot. Katarzyna bardzo subtelnie masowała go poruszając skórą i odsłaniając tym samym jego głowicę.
– Weź go do buzi - poprosiłem zmysłowym szeptem.
Przez chwilę się wahała i myślałem, że nic z tego nie będzie. Na szczęście się myliłem. Wzięła go, ale bardzo ostrożnie. Ja w tym momencie znalazłem się w prawdziwym raju i aż zajęczałem z rozkoszy. Kasia z każdą chwilą nabierała więcej pewności w robieniu mi dobrze ustami. Mnie także było coraz przyjemniej. To było coś wspaniałego. Zacząłem coraz głośniej jęczeć.
Zmieniliśmy pozycję. Teraz pieściliśmy swoje sfery intymne w pozycji 6 na 9.
Kasia już wiła się z rozkoszy i drżała coraz gwałtowniej. Nie panowała już nad swoimi odruchami. Weszła w stan głębokiego upojenia. Ja także straciłem kontakt z rzeczywistością. To było, jak narkotykowy odlot tyle, że dużo mniej niebezpieczne. Nie skoordynowane ruchy jej miednicy utrudniały mi nieco pieszczotę myszki, ale starałem się z całych sił. Wreszcie nadeszła mistyczna chwila orgazmu. Kasia zadrżała, wyprężyła się niczym struna i opadła na pościel. Z pomiędzy jej warg sromowych wypływała prawdziwa rzeka. Wiedziałem co to oznacza. Nie przestałem jednak dotykać wargami jej sromu. Nadal ją tam całowałem.
To nie długiej chwili uniosłem się na rękach i przesunąłem do przodu. Położyłem się na Kasi pomiędzy jej nogami. Tak zastygliśmy w bezruchu na długie minuty. Przywarliśmy do siebie obejmując się mocno ramionami i leżeliśmy ciężko oddychając. Nie wiem, jak długo to trwało, bo czasem w tym momencie się nie liczył. Możliwe nawet, że się zatrzymał w swym biegu.
Ważni byliśmy tylko my: Katarzyna i ja. Nie miałem świadomości tego, że gdzieś tam za ścianą znajduje się Daria i Sebastian, którzy robią lub robili to samo, co my. Mimo że dzieliła nas tylko ściana wydawało mi się, że są oddaleni o setki a może nawet i tysiące kilometrów od nas lub wcale ich tam nie było.
/////////
Jeżeli moje opowiadanie ci się podobało, to zostaw po sobie ślad. Zapraszam także na mojego erotycznego bloga. Link znajduje się w profilu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.