Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Siostry i plaża

Jestem Magda, mam dwadzieścia siedem lat i mieszkam razem z siostrą Martą, która ma trzydzieści lat w Ustce. Jest przepiękna pogoda, wprost idealna do kąpania się w morzu i opalania. Postanawiamy pójść na plażę.  
Nasze mieszkanie ma tylko jeden pokój, w którym śpimy i żyjemy na co dzień. Nam to nie przeszkadza, bo w takich warunkach się wychowałyśmy. Kiedy jesteśmy już gotowe do wyjścia, niespodziewanie dzwoni telefon Marty.
— To ja poczekam na dworze — mówię.
Biorę torbę plażową, do której wkładam koc i przybory do opalania.  
Następnie opuszczam mieszkanie, zostawiając siostrę w środku. Mam na sobie top oraz minispódniczkę.
Wolnym krokiem schodzę po podniszczonych schodach, które okropnie trzeszczą.
Kiedy jestem przy wejściowych drzwiach, słyszę za plecami jakieś skrzypnięcie. Wystraszona aż podskakuję na ten dźwięk. Gwałtownie się odwracam i widzę przed sobą Martę.
— Ależ mnie wystraszyłaś!
— Przepraszam, to co, idziemy?  —  pyta Marta.
— Tak.  
Łapię siostrę pod ramię i ruszamy przed siebie. Po dziesięciu minutach docieramy na promenadę.
Zatrzymujemy się przy schodach prowadzących na plażę.  
Marta, nie zwracając uwagę na siostrę, zrzuca ubranie, zostając w czerwonym dwuczęściowym stroju kąpielowym i biegnie nad wodę.
W pobliżu wydm rozkładam koc i zdejmuje ubranie. Z torby wyjmuję olejek do opalania, a następnie kładę się na plecach, wystawiając ciało do słońca.
Po dwudziestu minutach postanawiam trochę popływać. Wstaję z koca i idę do wody. Marta właśnie wychodzi z wody i ja niby niechcący na nią chlapię.
— Ej co ty robisz? – krzyczy Marta.
— Przepraszam.
Siostra mnie nie słucha, tylko obrażona zmierza na koc. Chwilę spaceruje wzdłuż plaży, brodząc po kolana w wodzie. Po chwili wracam do niej  i dalej się opalamy. Nad wodą spędzamy cały dzień. Po powrocie do mieszkania od razu wchodzę pod prysznic.
Wieczorem wystrojone w seksowne sukienki ruszamy na podryw. Dwadzieścia minut później wchodzimy do klubu, gdzie jest strasznie głośno.  
Siadam przy stoliku, zakładając nogę na nogę, a moja siostra idzie coś zamówić. Po chwili wraca z dwoma drinkami. Pijając je, rozmawiamy i śmiejemy się.
W pewnym momencie do naszego stolika podchodzi mężczyzna, który urodą przypomina hollywoodzkiego amanta. Patrzymy na niego jak urzeczone.
— Wolne?
— Jasne.
— A co tak piękne dziewczyny robią tu same?
— Przyszłyśmy trochę potańczyć, ale już nie jesteśmy same. Jak Ci na imię?
— Piotrek.
— Ja jestem Marta, a to jest moja siostra Magda.
— Miło mi was poznać zatańczymy?
— Pewnie.
Parę razy na przemian z nim tańczymy. Potem zabieramy go do siebie. Piotr siada w salonie na kanapie. Ja idę do kuchni, gdzie robię herbatę, zostawiając siostrę z nim samą.  
Dziesięć minut później wracam i zastaję niecodzienny widok, a mianowicie moją siostrę siedzącą mu na kolanach.
— Co ty robisz?  —  pytam.
— Jak to, co zabawiam naszego gościa.
Piotr jest tak podniecony, że za chwilę spodnie mu eksplodują.
Marta wykorzystuje ten moment, wstaje z jego kolan, ściąga sukienkę, zostając w samej koronkowej bieliźnie. Bierze dłonie Piotra, kładzie na swoich piersiach i pochyla się w jego stronę.
— Czujesz, jakie są twarde? – pyta.
— Tak.  
Mężczyzna rozpina koszulę, odsłaniając gładką jak u niemowlaka klatkę piersiową. Marta dłonią ściska jego ramię.  
— Ale masz twarde muskuły.
W Piotra niespodziewanie, jakby diabeł wstąpił, otwartą dłonią zaczyna okładać Martę po twarzy.  
Kobieta upada na ziemię i trzyma się za policzek, który  ją piecze od uderzenia.
Przyglądam się tej scenie z zainteresowaniem,  ale długo nie wytrzymuję - zrzucam kieckę, a potem siadam obok nich, ręką głaszczę swoje ciało.  
Marta spogląda na mnie i uśmiecha się. Siostra, widząc, że chcę z nim zostać sam na sam, rusza do drzwi.
— Bawcie się dobrze.  
Po tych słowach Marta wychodzi. Piotr po zostaniu ze mną sam na sam, ściąga spodnie i bokserki.
— Na kolana!
Posłusznie wykonuję jego polecenie, klękam, odwrócona do niego plecami. On zbliża się powoli, przykładając swoje ciało do mojego. Jego dłonie mocno obejmują moje biodra, a chwila napięcia kończy się, gdy wchodzi we mnie stanowczo, lecz z wyczuciem.
— Aa a a! – krzyczę.
Później dołącza do nas moja siostra Marta. Spędzamy razem  długie, pełne  śmiechu i czułości, aż noc zapada. Gdy mężczyzna odchodzi  żegnamy się serdecznie, a on zostawia nam namiętny pocałunek na pożegnanie i szepcze do ucha:
— Jesteście naprawdę słodkie, ale dla mnie to jest tylko szybki numerek, nic więcej —  mówi Piotr.
Po tych słowach wychodzi z mieszkania, a nam jest żal , że go więcej nie spotykamy

Magda34

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 818 słów i 4823 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.