Sesja zdjęciowa cz. 2

Obudziłam się około 5 mąż spał na plecach i jego kutasek stał na baczność miał pewnie jakiś dobry sen. Postanowiłam to wykorzystać i wzięłam go w usta już po chwili wystrzelił z taką siłą że większość od razu połknęłam. Przebudził się ale powiedział tylko dzięki i obrócił się na bok i spał dalej. Wstałam i nago poszłam do łazienki wzięłam prysznic i owinięta ręczniczkiem zeszłam na dół domu do kuchni gdzie teściowa szykowała śniadanie. Spytałam w czym mogę pomóc, odpowiedziała pokrój pomidory i czy chcę kawy. Zaczęłam kroić pomidory i gdy chciałam wyjąć talerz z szafki spadł mi ręcznik. Teściowa spojrzała na mnie i powiedziała że mam ładne ciało i Monia na pewno zrobi mi śliczne zdjęcia których na pewno nie będę musiała się wstydzić. Osłoniłam się ręcznikiem i piłyśmy kawę wesoło rozmawiając. Około 6:30 na śniadanie zrzedł Andrzej i zaraz za nim Monika, okazało się że teść pojechał już przed 5 do lasu na jakąś wycinkę. Monika jak mnie zobaczyła powiedziała: -widzę że Kaśka już gotowa do zdjęć, Andrzej mam nadzieję że trochę pomożesz -oczywiście tylko nie wiem co mam robić poza patrzeniem -możesz zabrać koc i parę Kaśki ubrań i będziesz trzymał ekran do światła Po śniadaniu ubrałam koszulę flanelową dżinsy i klapki i poszliśmy na łąkę koło stawu teściów, gdzie pasła się ich krowa. -no bierzemy się do roboty Monika zaczęła instruować Andrzeja jak ma odbijać światło tym ekranem a ja zdjęłam ciuchy i nago podeszłam pogłaskać krowę. -przytul się do niej będzie super zdjęcie -no dwie lesbijki na łące zażartował mąż -a co jesteś zazdrosny spytałam Monika zrobiła jeszcze kilka zdjęć i powiedziała że jutro pojedziemy zrobić zdjęcia w jakiś starych ruinach bo jej koleżanki tata jest tam stróżem i umówiła się że będziemy mogli wejść bo w niedziele ekipy remontowe nie pracują. Stwierdziłam że może byśmy się trochę poopalali na kocu bo słoneczko fajnie zaczęło grzać a ja przynajmniej już byłam rozebrana. Monika z Andrzejem powiedzieli że nie mają strojów. -to ja pół dnia chodzę przy was nago a wy nie możecie chociaż godzinkę Mąż szybciutko się rozebrał i położył się przy mnie na brzuchu(chyba trochę się podniecił)Monika dopiero jak on leżał zdjęła sukienkę i położyła się w majtkach z mojej drugiej strony. -ściągaj te gatki bo ja ci je zdejmę -no dobrze ale Andrzej nie patrz Po półgodzinie Monika powiedziała że idzie do domu obrobić zdjęcia na komputerze. Dopiero jak odeszła Andrzej się ożywił: -wiesz jak zaczęłaś pozowanie to patrzyłem na twoje ciałko tak jakbym cię widział nagą pierwszy raz. Obrócił się na plecy a ja się przytuliłam do niego. -jestem ci coś winien za poranne przebudzenie twoje usta były naprawdę niesamowite Po tych słowach zaczął pieścić moją łechtaczkę (krowa pewnie widząc nasze harce żałowała że nie ma z nią byka) Zaczęliśmy zbierać zbierać się na obiad ubrałam dżinsy -i tyle ubrań ci na razie wystarczy powiedział Andrzej. Więc podwinęłam nogawki spodni i szłam polną drogą boso z gołymi piersiami. Dochodziliśmy już do furtki i mąż zobaczył że mama stoi przed domem podał mi koszulę. Ubrałam ją ale nie zapinałam guzików tylko związałam ją nad pępkiem. Po obiedzie Monika poprosiła bym przyszła do jej pokoju wybrać zdjęcia które możemy pokazać. Wybrałyśmy z 20 zdjęć i potem Monika zaskoczyła mnie -ty diablico wczoraj przy grillu nie miałaś majtek -a skąd wiesz przecież było ciemno -ale na kilku zdjęciach z fleszem widać Dziwne jeszcze chwile temu pozowałam jej nago do zdjęć które zgodziłam się pokazać teściowej ale trochę było mi wstyd żeby widziała te przy grillu. Monika wybrała takie gdzie nie było widać mojej myszki, to że na trzech zdjęciach było widać dokładnie moje piersi łącznie z sutkami. Teściowa zawołała: -Kasia przyjdź do mnie mam coś dla ciebie -już idę mamo -wiesz uszyłam dla ciebie sukienkę i musisz ją przymierzyć -dobrze tylko pójdę ubrać bieliznę -gdzie będziesz łazić co to wstydzisz się mnie? -no nie Sukienka była letnia do kolan i z odkrytymi plecami. -pasuje to po kawie i cieście pozszywam ją na maszynie i jutro będzie gotowa. Poszłam na piętro gdzie mój Andrzejek siedział na balkonie i palił papierosa. -no myślałem że moja posłuszna żona o mnie zapomniała -co pan sobie życzy zanim pójdziemy na kawę -ściągaj te ciuchy i choć na papierosa Po raz kolejny tego dnia rozebrałam się i nago wyszłam na balkon, po papierosie na kanapie leżały już ubrania dla mnie w które się ubrałam(nie było tego wiele)cienkie leginsy i sweterek do połowy pupy ale z dziurkami że było widać brodawki. Podczas picia kawy Monia włączyła płytę ze zdjęciami i trochę się dziwnie czułam widząc siebie nagą na zdjęciach. Mąż po kawie powiedział że idziemy na spacer do lasu więc mogę ubrać adidasy więc już nie protestowałam że bez skarpet nie lubię bo bym jak poprzedni wieczór została boso a po lesie to raczej źle by się chodziło. Jak wróciliśmy do domu to siadaliśmy do stołu na kolację gdyż teść wrócił z wyrębu bardzo zmęczony. Po kolacji poszłam z mężem na łąkę po krowę wracając z nią do obory Andrzej pieścił moje piersi. Usiedliśmy przed domem i patrzyliśmy na gwiazdy, gdy już wszyscy zasnęli mój pan się odezwał: -rozbieraj się -co znowu? -nie dyskutuj Więc zdjęłam buty, leginsy i sweter i tak siedząc nago obok męża przerwał nam to lenistwo dzwonek telefonu. Okazało się że Andrzej musi jutro rano wracać bo coś tam ważnego jest w firmie. Umówiliśmy się że on pojedzie i jak tylko będzie mógł to przyjedzie z powrotem. cdn

kasiak85

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1111 słów i 5877 znaków.

1 komentarz

 
  • Napalenic102

    Więcej SEKSU!

    15 lip 2012