Sesja zdjęciowa cz. 1

Piątek 8 rano dzwoni telefon: -Cześć Kaśka. -cześć Monia, coś się stało? -nie wszystko w porządku, ale pomyślałam że byś przyjechała z Andrzejem do teściów ja mam tydzień wolnego to byśmy zrobiły tą sesje zdjęciową na mój kurs, chyba się nie rozmyśliłaś? -porozmawiam z Andrzejem i od dzwonie. Zrobiłam śniadanie i obudziłam męża. -kochanie dzwoniła Monia i pytała czy byśmy przyjechali do teściów. -a co chce zrobić te akty z tobą? -to też -zadzwonię do firmy i możemy się zbierać, ale myślę że zaczniemy nasze dni posłuszeństwa bo już maj i ma być ładna pogoda. -dobrze Mój panie, co pan sobie życzy bym ubrała na podróż? -dżinsowe biodrówki 3/4 i biały podkoszulek bez rękawów. Poszłam spakować rzeczy a Andrzej zadzwonił do firmy. Wszedł do pokoju gdy nago pochylałam się nad torbą, objął mnie od tyłu i złapał za piersi. Po chwili już pchał swojego ptaka w moją szparkę. -myślę że powinniśmy się zbierać. -zdążymy. Szybki prysznic i ubrałam się tak jak kazał. Przejechaliśmy z 200km jak Andrzej zjechał na stację benzynową zatankować i kupić kawę. Pojechaliśmy dalej i gdy wjechaliśmy na pustą szosę przez las zdjęłam koszulkę, Andrzej tylko na to czekał i zjechał na leśny parking na którym zrobiłam mu dobrze ustami. Pojechaliśmy jeszcze 140km i dopiero przed domem teściów ubrałam koszulkę. Wysiadłam z auta boso i poszłam się przywitać. Teściowa podczas witania ze śmiechem -no chyba coś się działo w drodze, masz bluzkę na lewej stronie. -ups nie zauważyłam(już chciałam ściągać ale przypomniałam sobie że nie mam stanika) -możesz śmiało zdjąć przecież rodzice widzieli jak się opalałaś topless. -powiedział Andrzej. Więc zdjęłam i założyłam na dobrą stronę. Moniki jeszcze nie ma więc weszliśmy do domu na kawę. Po kawie poszliśmy do pokoju się odświeżyć co mój pan wykorzystał. Po kąpieli ubrałam tylko szlafroczek (prezent od mojego pana) więcej odsłaniający niż zasłaniający. Zeszliśmy na dół gdy przyjechała Monia. Podczas witania poczułam ręce Moniki na moim gołym tyłku. -widzę że jesteś już gotowa do zdjęć, ale zaczniemy jutro rano bo dzisiaj jest już słabe światło. Pogadałyśmy z godzinkę i poszłam się przebrać bo na kolację miał być grill i wódeczka. -panie co mogę ubrać? spytałam Andrzeja -najlepiej jakbyś była nago -no co ty? -masz długie białe spodnie, bluzę dresową i adidasy -ale ta bluza ma zepsuty zamek i gdy się nawet lekko pochylę będzie mi widać piersi, a nawet pępek. -i oto chodzi. -mogę chociaż ubrać skarpetki, bo w adidasach bez jest niewygodnie -to możesz iść boso. Ubrałam się tak jak kazał i spojrzałam w lustro spodnie lekko prześwitywały i było widać że nie mam majtek ale stwierdziłam że na dworze nikt nie zauważy. Było wesoło i jak trochę wypiliśmy to przestałam się przejmować że teść co chwila zapuszcza żurawia w mój dekolt. Nawet mi się to podobało i sama kieliszek stawiałam na ziemi by się pochylać po niego prezentując piersi. Miałam nawet ochotę zdjąć bluzę ale to by było przegięcie. Po północy poszliśmy spać ale długo nie mogłam zasnąć bo myślałam o jutrzejszej sesji z Moniką. cdn

kasiak85

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 623 słów i 3305 znaków.

2 komentarze

 
  • :_

    myślę, że ta opowieść jest zmyślona, żeby małolatą się podobała. daj troszkę faktów pikantnych jak możecie to uwierzę wam

    23 lip 2012

  • Nie jestem Bogdan

    Dziwne... Czemu o mężu mówi "mój pan"? Żyjesz w Arabii?

    25 maj 2012