Sąsiadka bosa sekretareczka cz3 czyli trójkąt

Nie da się ukryć ze po ostatnim incydencie, chodziłem napalony jak nigdy. Marzyłem żeby złapać Justynę jej okrągła pupę, podciągnąć do góry i założyć na mojego sterczącego kutasa.  
Okazja nadarzyła się tydzień później, okazało się ze ona z racji tego ze pracuje w centrum handlowym, a w ramach szkolenia musi od czasu do czasu wyjechać na 3 dni do Krakowa. Całkiem niedaleko.  
Zaglądając do skrzynki na listy, zauważyłem karteczkę a w niej „Wieczorem koło działek, boczne wejście - Justyna”
Od razu mi stanął na sama myśl.  
Wieczorem wyruszyłem szybko na umówione miejsce, już z daleka ja widziałem oparta o furtkę i czekająca. Podeszłem rozglądając się, złapałem za tyłek i pocałowałem.  
-Zobacz co tam mam.
-Przejechałem po dziurkach i poczułem twardy korek analny.  
-Mam ochotę wsadzić coś większego tam.
-Spokojnie ogierze, nie teraz. Za dwa dni jadę na szkolenie do Krakowa, będę w New City hotel. Masz tam być. Rozumiesz ? Wszystko Ci wynagrodzę.  
Nie miałem wyjścia, nawet gdybym musiał się zwolnić z pracy na zawsze, zostawiłbym wszystko i tak wyruszył.  
-Dzień dobry, pokój poproszę małżeński.
-Pana dane ? Polecamy wygodny pokój z widokiem na Wawel z pojedynczym łóżkiem.
-Nie dziękuje, wole wielkie łóżka - uśmiechnąłem się do recepcjonistki.
Godzina 22 dnia pierwszego.  
Pukanie do drzwi.  
Otwierając zobaczyłem, Justynę w ładnym garniturku, wyglądała teraz jak sekretarka w 100%  
-Za pół godziny, pokój 24.
-Ok
Wychyliłem w tym czasie dwie szklanki brandy, nie żałowałem sobie i świętowałem. Później stan konta trochę mnie zasmucił ale raz się żyje :)
Zapukałem
Otwarla mi drzwi, ubrana w sukienkę koloru czarnego bardzo przylegająca do ciała. Jej oczy błyszczały.  
-Hej - powiedziałem i wsadziłem język w usta. Przylgnęliśmy do siebie, moje dłonie wędrowały po jej ciele z góry do dołu. Język po szyi i dekolcie. Delikatnie go odchyliłem i całowałem ja po „początku” piersi. Coraz mocniej dyszała. Odwróciłem ją, masowałem piersi przez cienki materiał, prężyła się jak kotka
-mmmmm taaaak, brakowało mi tego, zerżnie mnie dzisiaj  
-chcesz tego suczko?
-tak, chce być posuwana, chce piszczeć cała noc.
Oparła się o blat, ustawiając jedna nogę tez na nim, podciagnalem materiał klękając za jej tyłkiem. Wilgotna szparka zapraszała do lizania. Najpierw drażniłem jej łechtaczkę końcem języka. Kręciła tyłkiem, czasami przyciskając mi głowę w jej dziurki. Po chwili przyjechałem językiem od góry do dołu, zlizując nadmiar soków i zacząłem penetrować nim środek.  
-ooo tak, o taaaaak
Jej ręka masowala guzik coraz szybciej, jej uda zaczęły drgać.  
Nagle poczułem rękę na ramieniu i zamarłem.
Miałem w myślach przez chwile wszystkie momenty z najgorszych seriali kryminalnych i horrorów.  
-A ja ? -Odezwał się nieznajomy głos.  
Justyna nie odwracając się, leżąc głowa na blacie powiedziała.
-To Kasia, koleżanka z pracy, chyba Ci to nie przeszkadza.  
-Nie, odpowiedziałem zdziwiony
Obróciłem się, za mna stała niska blondynka o drobnej posturze, po chwili uzmysłowiłem sobie ze ma może z 20 lat.  
Podeszła do mnie  
-Nie jesteś jedynym kochankiem Justyny
Uklękła przede mna, bez zbędnych słów, ściągnęła spodnie i bokserki, pozwoliła mi się z tego uwolnić i po chwili już miała całego kutasa w ustach. Robiła laske jak zawodowa dziwka. Bawiła się końcówką, żeby zaraz potem lizać kutasa od końca do końca.  
-ooo tak suko, lubisz być rznieta w gardło?  
-mmmmm
Usłyszałem tylko a mój kutas zaczął się wbijać głęboko w jej gardło.  
W tym czasie Justyna oprzytomniała i uklękła obok koleżanki, pocałowały się i zaczęły razem go obciągać. Było niesamowicie, myślałem ze zaraz dojdę, dziewczyny do tego zaczęły masować się po cipkach i wzdychać.  
-Teraz patrz - powiedziała Justyna  
-Dziewczyny zaczęły się całować, wstały i szaleńczo, dziko piescily się po całym ciele, jak w najlepszym filmie erotycznym. Szybko pozbyły się ciuchów, Kasia była mega zgrabna, chudy tyłek był niemniej piękny od pełnego Justyny. Nie mogłem się doczekać aż zacznę lizać ich dziurki.  
Mniejsza Kasia wskoczyła po chwili na blat, uklękła na pieska i wypięła pupę, Justyna momentalnie zaczęła dziko lizać jej dziurki, nawet dała jej klapsa.
-A Ty na co czekasz ?
Nie umiałem się zdecydować, ale postawiłem wszystko na jedna kartę, będą moimi dziwkami, jeszcze zobaczą. Ku ich zaskoczeniu wskoczyłem na blat, usiadłem okrakiem na drobnej Kasi i wsunąłem kutasa w jej buzie. Najpierw powoli, potem coraz szybciej aż jej łzy zaczęły lecieć. Śliniła się i krztusiła, ale widać było ze to jej odpowiada.  
Przerywając na chwile, dałem złapać jej oddech a ona oblizywała się i jęczała. Widocznie Justyna musiała tez działać energicznie.  
Zreszta po chwili przerwała, już byłem blisko i chyba o tym widziała. Zeszła na dol, ciągnąć Kasie, położyła się na plecach a mi kazała stanąć przed nią, podniosła nogi i zaczęła mi masować kutasa stopami.
-Justynka mówiła mi co Cię podnieca, a żeby zabawa trwała damy Ci teraz pokazać ile Twoja pała da nam radości.
Kasia uklękła pode mną i zaczęła lizać raz moje jądra by po chwili zacząć lizać mokre stopy Justyny. Nie mogły długo czekać na mnie.
-Zaraz dojdę!!!
- Obydwie zerwały się na równe nogi nadstawiły buźki, trzepiąc konia, myślałem ze odlecę. W końcu wystrzeliłem na moje suczki.
-ooo tak, smakuje Wam ? Chcecie więcej ?  
Strzepywałem gęsta maź z chuja, a one wszystko łapały językami, by po chwili pocałować się i zacząć się nią bawić. Śmiały się i były mega zadowolone.  
-mmm mega pyszne, chce więcej - powiedziała Justyna  
-zaraz będzie, dajcie mi 5 minut.  
-wiem Justa co go rozkręci szybko, nasza ulubiona pozycja.  
Wstały, Kasia jeszcze szybko oblizała mi kutasa, usadowiły się na dywanie. Justyna zawinęła na siedząco Kasie tak ze miała jej tyłek koło głowy a swoje nogi koło jej. Kasia trochę śmiesznie starała się lizać piękne stopki Justynki, a ja w tym czasie waliłem sobie konia. Dziewczyny co chwile na mnie spoglądały, czekając chciwie aż pewnie je zerżnę. Ale to co Justyna robiła z dziurkami Kasi było czymś pięknym. Cipka mokra od soków i tyłek od śliny. Rozchylała jej pośladki by głębiej wejść, pluła do środka, ciągnęła ustami za wargi jej cipki. Nagrać, sprzedać i zostać milionerem.  
Teraz moja kolej, nie musiały długo czekać przecież.  
Nie pozwoliłem im się uwolnić, podeszłem nad Kasie i wsadziłem chuja w jej cipke. Posuwalem ja od góry, rozciągając ja, jakbym robił przysiady. Co pare ruchów wyciągałem chuja i dawałem Justynie do wylizania. W końcu przyspieszyłem maksymalnie a Justynę ręka przycisnąłem do tyłka Kasi. Krzyk był tak głośny ze na pewno w recepcji byli wszystko słychać, ale mieliśmy to gdzieś. Czerwona i zaśliniona Justyna, w końcu się zerwała, złapała mnie za rękę i rzuciła na łóżko, wskoczyła na mojego kutasa, tyłkiem do mnie. Skakała bardzo energicznie, czułem jak zalewa mi krocze swoimi sokami. Z pomocą przyszła Kasia która zaczęła zlizywały wszystko z jej cipki, mojego kutasa i ud. Nie dała jednak sobie narzucić bierności i za chwile siedziała mi na twarzy ujeżdżając mój język. Jej smak był chyba nawet lepszy niż Justyny, która zaskoczyła mnie całkowicie, nadziewając swój tyłek na kutasa w pełnym wzwodzie. Chwile jej zajęło, dostosowanie się, ale dała radę. Czułem jak rozpycham jej kakaowe oczko aż do bólu, a ona masuje sie po cipce. Nie była w stanie wytrzymać takiego tempa. Musiała zejść zmęczona i położyć się na łóżku, pełna satysfakcji chwile po tym jak doszła. Kasia zakryła jej usta ręka, a druga masowała cipke. Musiał to być orgazm życia.  
Tym razem, jako ze byłem wypoczęty po leżeniu, trochę zapomniana Kasia, wskoczyła na mnie, , uniosłem ja wysoko, jej uda oparły się o moje ręce. Przywarlem do ściany a kutas zaczął napierać na jej mały tyłek.  
-Nie nie, jeszcze nie teraz.
-Cicho suko, teraz Cię wyjebie, jak Justynę i zaleje dupsko.
Nie miała wyjścia, powoli siła grawitacji rozgrywałem ja, wchodząc głębiej. Jej oczy zrobiły się wielkie, a ja zacząłem nią podrzucać, jej drobne stopki skakały rytmicznie. Widziałem wszystko w lustrze obok. Zacisnęła zęby na moim ramieniu, czułem ze zaraz dojdę. Teraz wsuwalem się maksymalnie. Przy końcówce, położyłem ja na łóżku, obok przyglądającej się wszystkiego Justynie. Usadowiła się na pieska, Justynka nadstawiŁa język nad jej tyłkiem Kasi. Wsadziłem energicznie kutasa i poczułem jak drobna koleżanka dochodzi. Zacisnęła pośladki i piszczała w poduszkę, a ja salwę wystrzeliłem w stronę Justyny. Trochę już zmęczonej, wyruchanej suczki, która zrobiła ostatnia przysługę swemu Panu.

2 komentarze

 
  • Magda34

    No nieźle jednak bzyknąl sąsiadkę

    9 lutego

  • Nippler

    A gdxie spust do cipeczki   :-(

    1 sie 2020