Samochodowa przygoda Karoliny cz.4. Majówka

Samochodowa przygoda Karoliny cz.4. MajówkaKilka tygodni po całym zajściu z samochodem, i jako że zbliżała się majówka stwierdziliśmy z mężem, że zrobimy grilla dla przyjaciół. Zaprosiliśmy kilkunastu naszych dobrych znajomych. Wśród nich znajdował się Karol wraz ze swoją żoną Kasią. Nie wiem jakim cudem dobrali się z Karolem, ale według mnie była całkowitym jego przeciwieństwem. Bardzo skromna i spokojna dziewczyna, zawsze wolała się trzymać na uboczu choć wyglądu mogła by jej pozazdrościć niejedna kobieta. Blondynka z kręconymi włosami o nienagannej figurze. Sama miałabym ochotę pieścić jej jędrne duże piersi, Wąska talia i szeroki wysportowany tyłeczek. Jak to mówi mój mąż idealna do rodzenia dzieci.
Poza nimi nazbierało nam się jeszcze około 30 osób. Tak zawsze wyglądają grille u nas... Najpierw ma być kilku gości a potem jak przyjdzie co do czego to zamienia się to w imprezę o której wie całe nasze spokojnie miasteczko.  
Impreza chyba była udana bo goście nie narzekali, wręcz przeciwnie wszyscy zachwalali nas jacy to dobrzy z nas gospodarze i w żartach stwierdzili że tylko my powinniśmy robić imprezy bo najlepiej nam to wychodzi. Grill był mocno zakrapiany alkoholem, więc towarzystwo było w coraz lepszych humorach. Mnie też już lekko szumiało w głowie. Spostrzegłam też że Karol coraz częściej spogląda w moim kierunku,a właściwie w kierunku moich piersi i tyłka. Zawsze podniecało mnie gdy faceci nie mogli oderwać wzroku od moich cycków dlatego też lubiłam je eksponować dużymi dekoltami. Tak też było dzisiaj. Sukienka przewiewna z dużym dekoltem robiła swoje. Na samą myśl przypomniała mi się sytuacja z samochodu a moja cipka zrobiła się znowu mokra.
Ze wspomnień wytrącił mnie mój mąż który stwierdził że skończyła się sałatka i czy nie mogłabym dorobić jeszcze, bo jak to on stwierdził, jak ja ją zrobię to jest palce lizać. Opuściłam towarzystwo i udałam się do kuchni.
Gdy kroiłam warzywa nagle poczułam jak czyjaś ręka wędruje pod moją sukienkę i chwyta mnie mocno za pośladki.
-Adam, przestań mamy gości... - powiedziałam myśląc że właścicielem owej ręki jest mój mąż.
-Poza tym kazałeś mi robić sałatkę.
Odwróciłam głowę do tyłu i ku mojemu zaskoczeniu stwierdziłam że jednak nie był to Adam tylko nie kto inny a Karol.
-witaj seksowna-szepnął mi do ucha-nawet nie wiesz jak bardzo stęskniłem się za tym jędrnym tyłkiem.
-Ale... Co ty tutaj robisz?-zapytałam.
-Oficjalnie poszedłem do łazienki- stwierdził- a nieoficjalnie przyszedłem do Ciebie ponieważ jak widzę potrzebujesz trochę pomocy z tym i owym- uśmiechnął się mocniej ściskając mój tyłek.
-Ktoś może tu wejść i nas zobaczyć!-powiedziałam lekko zdenerwowana.
-Na razie wszyscy są zajęci piciem alkoholu i żartami Twojego męża... Zresztą przecież ty to lubisz prawda? Ta niepewność że ktoś może Cie nakryć podczas gdy ty jesteś obmacywana przez nie swojego męża.- mówiąc to włożył rękę w moje majtki.
-Widzisz... Twoja cipka jest mokra od soków. Nie mów że nie podobało CI się wtedy w samochodzie. Bo mi się bardzo podobało i chciałbym małej powtórki- mówiąc to włożył palec głęboko w moją gorącą szparkę.
-ohhh-westchnęłam- proszę nie rób.
-Jakoś nie słyszę w Twoim głosie przekonania. Wręcz przeciwnie. Twoje ciało mówi co innego.
-ktoś może wejść i nas nakryć. Proszę weź rękę -mówiłam to ale tak naprawdę chciałam czego innego.
Karol rozpiął rozporek i wyciągnął ze spodni na wpół sztywnego kutasa.
- No dalej mała. Wiem że chcesz go poczuć w swoich ustach, a przynajmniej ja tego chce.
Uklękłam przed nim i zaczynałam lizać jego pałę. Uwielbiałam to robić mężowi, ale dużo większą przyjemność odczuwałam teraz. Bo nie dość że kręcił mnie fakt tego że właścicielem kutasa nie jest mój mąż to nie ukrywam że rozmiar także miał znaczenie. Karol był właścicielem naprawdę dużego sprzętu i im dłużej znajdował się on w moich ustach tym coraz bardziej mogłam się o tym przekonać.
- O tak robisz to jak zawodowa kurwa. Adam miał rację stwierdzając że w robieniu laski nie masz sobie równych.
Przyjaciel Karola był już gotowy do działania a ja miałam problem żeby choć jedna trzecia mieściła się w moich ustach. Znałam jednak pewną sztuczkę. Przy odpowiednim ustawieniu głowy kutas mógł wchodzić naprawdę głęboko w gardło. Zademonstrowałam to Karolowi i włożyłam całego chuja po same jądra w moje gardło.
-O kurwa... Jesteś zajebista. Kasia nawet główki nie umie wsadzić żeby się nie krztusiła.
Złapał mnie za włosy i zaczął jebać aż po samo gardło. Miałam trochę problemów z oddechem bo nigdy jeszcze nie robiłam tak z takim olbrzymem. Ślina zaczęła spływać mi po brodzie i po jego jądrach ale widać było że Karol odczuwa wielką przyjemność z tego co robię.
Po kilku minutach takiej zabawy Karol przyspieszył tempa, docisnął mocno moją głowę i zaczął pompować swoje nasienie w głąb mojego gardła.  
O mało co się nie zakrztusiłam. Dawka była bardzo duża, jednak udało mi się jakoś wszystko połknąć.
W końcu wyciągnął swojego kutasa z moich ust.
-O kurwa... To było zajebiste. Czas na rewanż.
Posadził mnie na blacie, zdjął majtki które schował do kapsy. Rozłożył szeroko nogi i zaczął mnie lizać jednocześnie wkładając palec w moją cipkę. Było mi cudownie, a z mojej szparki leciały soki jak nigdy. Chciałam żeby mnie ostro zerżnął już tą wielką maczugą. Gdy pieścił mnie samym językiem byłam bliska orgazmu.
Nagle jednak stało się coś czego w sumie każdy z nas mógł się spodziewać, jednak i tak było to dla nas zaskoczenie. Było słychać jak drzwi wejściowe się otwierają...
CDN

BudzaSieDemony

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1098 słów i 5872 znaków, zaktualizował 1 maj 2019. Tagi: #żona #zdrada

2 komentarze

 
  • Użytkownik Nieśmiały

    Z niecierpliwością czekam na kolejną część.

    7 maj 2019