Rodzinna tradycja - II

Rodzinna tradycja - IITytuł oryginału: „Emmas's Cumming of Age”
Autor oryginału: darkprincess73


     – Trzy... dwa... jeden... Teraz! – krzyknęła Mariola.
To było niczym reakcja łańcuchowa. Zarówno ona, jak i jej mama robiły sobie palcówkę, gdy dochodziły na sygnał. Joasia to usłyszała i jej cipka zacisnęła się wokół fiuta Marka, co sprawiło, że w jej głębi wytrysnął strumieniami gorącej spermy. Mocno zassała kutasa swojego ojca, doprowadziło go do orgazmu i zaczął strzelać nasieniem wprost do jej gardła. Dominik poczuł wibracje i wkrótce wypełniał tyłek Joasi swoim nasieniem, a następnie wysunął się i spuścił się na jej tyłek oraz plecy. Pokój wypełniał się jękami i krzykami. Joasia jęczała, przełykając spermę taty, a potem poczuła, jak gorący strumień uderza ją w twarz. Ponownie zaczęła tryskać na kutasie Marka, gdy jego sperma wycieka z jej cipki. Wszyscy dochodzili do siebie ciężko dysząc, gdy Asia zeszła z kutasów braci i upadła na łóżko.
     – Tak, siostrzyczko! – Mariola ją dopingowała wstając i nagrywając ją swoim aparatem. – Jak się czujesz? Kręcę film. Nazwę go „Pierwsze ruchanko Joasi.” – powiedziała z uśmiechem, spoglądając na siostrę. Była cała pokryta spermą, która sączyła się z cipki i tyłka, znajdowała się również na jej twarzy i włosach. Jej makijaż był rozmazany.
     – Jakbym właśnie umarła i trafiła do nieba. – wydyszała Asia, patrząc w kamerę. – Jak wyglądam?
     – Jak zdzirowata siostra. Po prostu idealnie. – odpowiedziała Mariola, pochylając się i całując ją namiętnie.
     Reszta rodziny stała, obserwując i uśmiechając się. Mariola zwróciła kamerę ku sobie.
     – Cóż, to by było na tyle. Wszystkiego najlepszego siostro! – Powiedziała, kamerując swoje rodzeństwo i rodziców.
     – Wszystkiego najlepszego Joasiu! – wiwatowali.
     Głowa Joasi opierała się o materiał, sperma spływała z całego jej ciała.
     – Wszystkiego najlepszego dla mnie – uśmiechnęła się delikatnie, myśląc o swoim pierwszym razie i o kolejnych, o których wiedziała, że też jej się spodobają.

***

24 lata później

***

     Emilia wpadła jak burza do swojego pokoju, trzymając w rękach szpilki. Miała na sobie błyszczącą czerwoną sukienkę, jej długie blond włosy, które były idealnie uczesane wcześniej tej nocy, teraz były rozczochrane, a z jej twarzy spływał tusz do rzęs. Mocno zatrzasnęła za sobą drzwi, rzucając buty w kąt i pospiesznie zdejmując sukienkę. Pochyliła się, mając na sobie jedynie majtki, usiadła na łóżku i płakała.
     – Emilka! Przepraszam!
     Usłyszała, jak drzwi się otworzyły. Jej brat Dawid miał na sobie schludny garnitur, a jego ciemne włosy były wymodelowane żelem. Zamknął drzwi i ostrożnie podszedł do siostry.
     – Odejdź! Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłeś! – płakała.
     – Przepraszam! Po prostu nie mogłem się powstrzymać… sposób, w jaki wyglądałaś w tym świetle… byłaś taka piękna… – powiedział, siadając obok niej i obejmując ręką jej nagie ramiona.
Jej szczupłe ciało było małe w porównaniu z nim.
Emilka słysząc ten komplement nieco złagodniała, choć wciąż była zła.
     – Nie możesz mnie całować, kiedy ludzie są dookoła. Prawdopodobnie wszyscy myślą, że jesteśmy jakimiś dziwakami... – wydęła wargi.
     – Nikt niczego nie widział. Wszyscy tańczyli i byłem szybki. Nikt nawet nie zauważył – powiedział Dawid, klepiąc ją po ramieniu. – Mimo wszystko przepraszam.
     – Jeśli ci wybaczę, musisz obiecać, że nigdy więcej tego nie zrobisz – powiedziała cicho. – Wiem, że to trudne.
     – Obiecuję – powiedział Dawid całując ją w policzek. – To jest po prostu do bani, nie wolno nam się zakochać – zmarszczył brwi.
     – Wiem. Ale wciąż cię kocham – powiedziała Emilka.
     Pocałował ją w usta, czując smak jej łez.
     – Przepraszam, że sprawiłem, że płakałaś. – zmarszczył brwi.
     – Dam sobie radę – pociągnęła nosem.
Wstała i uściskała go, pociągając nosem.
     – Idę przygotować się do spania.
Podeszła do drzwi i rzuciła mu ostatnie spojrzenie, zanim wyszła z pokoju. Gdy zamknęła drzwi i odwróciła się, poczuła, jak para dużych piersi wpada na jej nagi bok i krzyknęła. Odwróciła się i zobaczyła swoją mamę, ubraną w jedwabną koszulę nocną i długie czarne podkolanówki. Jej ręce spoczywały na brzuszku, była już w szóstym miesiącu.
     – Och, przepraszam kochanie – powiedziała Joanna, widząc córkę topless, trzymając ją za ramiona. – Jak było na tańcach?
     – W porządku mamo, było dobrze… – odpowiedziała krzyżując ramiona na piersiach.
     – Płakałeś? Powiedz mi, co się stało kochanie – zapytała zaniepokojona Joanna, zauważając rozmyty makijaż Emilki. Objęła ramieniem córkę, ściskając ją.
     – Nie, nic mamo. Nie jestem ubrana... – powiedziała mocniej krzyżując ramiona. Joanna poklepała ją po plecach.
     – Och kochanie, nie martw się o to. Powiedz mamie, co się stało – powiedziała, ocierając łzę z policzka.
     – Nie, nic. To tylko przez jakiegoś faceta.
     – Och kochanie, rozumiem. Ale czasami znajdujesz miłość w najbardziej nieoczekiwanych miejscach – mrugnęła Joanna, mocno przytulając Emilkę.
     – Dzięki, mamo. Naprawdę nic mi nie jest. Już to skończyłam. – Joanna pocałowała ją w policzek.
     – W porządku, zawsze możesz ze mną porozmawiać jeśli będziesz czegoś potrzebowała. Kocham cię.
     – Też cię kocham, mamo.
     Joanna jeszcze raz uściskała córkę i ją wyminęła.
     – Spróbuj się teraz przespać, rano wybieramy się do babci i dziadka.
     – Wiem. Dobranoc, mamo.
     – Dobranoc, kochanie. – powiedziała, ponownie spoglądając na Emilkę i wchodząc do swojego pokoju.
     Emilka opłukała się w gorącej wodzie. Jak Dawid mógł być taki głupi? Gdyby ktoś dowiedział się, że całowała swojego brata... o Boże, co by się stało, gdyby jej rodzice się dowiedzieli? Na szczęście wyglądało na to tak, jakby nikt nic nie widział. Ale w przyszłości będą musieli być bardziej ostrożni.
     Nie mogła nic poradzić na to, że kochała Dawida na zabój, nawet jeśli był jej bratem. To było dla niej takie naturalne. Byli bliźniętami i zawsze byli sobie bliscy. Nie widziała siebie z nikim innym.
     Usłyszała otwierające się drzwi i spojrzała w górę. Usłyszała odgłos spadających na podłogę ubrań, a potem ręka odciągnęła zasłonę. Dawid stał nagi, jego muskularne ciało lśniło w miękkim świetle.
     – Co robisz? – powiedziała uderzając go w ramię.
     Wszedł pod prysznic i stanął za nią, owijając swoje wielkie ramiona wokół jej nagich piersi.
     – Odpręż się. Wszyscy już poszli spać – powiedział.
     Stali w wodzie, czuła się taka bezpieczna w jego ramionach.
     – Wszystko w porządku?
     – Nic mi nie jest. – odparła, ściskając jego ramiona. Czuła jego na wpół twardego kutasa przyciśniętego się do jej nagiego tyłka, westchnęła.
     – Pozwól, że ci to wynagrodzę – powiedział, przesuwając dłonią w dół jej piersi, sięgając ku  jej cipce, gdy lekko rozchyliła nogi.
     – Musimy rano wcześnie wstać… – powiedziała, nie zaprzeczając, że uwielbiała uczucie jego palców na swoich wargach.
     – Wiem. I nie zrobimy tego przez kilka dni – powiedziała Dawid, rozchylając jej wargi i przesuwając palcami po łechtaczce.
     – Boże, to będzie okropne. Całe trzy dni u babci i dziadka – jęknęła Emilka. Kochała swoją rodzinę, ale u dziadków zawsze było tak nudno. Większość członków jej rodziny i tak spędzała czas w piwnicy, pijąc i grając w karty, czy cokolwiek innego tam robili.
     Dawid pieścił jej łechtaczkę szybciej, gdy jej kolana ugięły się lekko. Pocałował ją, odwracając jej głowę w swoją stronę.
     – Kocham cię – powiedział, szybciej przesuwając palcami.
Najdalej doszli tylko do zaspokajania się nawzajem dłońmi, ponieważ oboje zgodzili się działać powoli, ze względu na to, że są bratem i siostrą. Chociaż Emilka myślała, że Dawid posunąłby się dalej, gdyby tylko mógł.
     – Ja też cię kocham – odetchnęła, szczypiąc własny sutek.
Zamknęła oczy i westchnęła z rozkoszy. Jej kolana ugięły się i straciła nad nimi kontrolę, ale Dawid podtrzymał ją i nadal masował ją do oszałamiającego orgazmu.
     – Kurwa... – Jęknęła, na szczęście odgłos prysznica, zagłuszał ją, i rodzice nie mogli jej usłyszeć. Mocno doszła na palcach swego brata, który cały czas ją asekurował. Pocałowała go namiętnie i odwróciła się, ciężko oddychając. Chciała chwycić jego kutasa, ale ją powstrzymał.
     – To było tylko dla ciebie. To ja przepraszam, pamiętasz? – powiedział całując ją.
     – Miło z twojej strony – uśmiechnęła się – Obiecuję ci odpłacić po tysiąckroć następnym razem. – zachichotała, całując jego klatkę piersiową.
     Uśmiechnął się do niej.
     – Trzymam cię za słowo. Chodź, musimy się już położyć – powiedział zakręcając wodę.

***

     – Wejdźcie, wejdźcie! – dobiegło do uszu Emilki, gdy wchodziła do dużego domu wraz z rodzicami i bratem.
Ramiona jej babci owinęły się wokół niej. Jej włosy były siwe, ale nosiły ślady blaknącego blondu, który kiedyś był tego samego koloru co u Emilki i wyglądała świetnie jak na swój wiek.
     – Spójrz na siebie, przeobrażasz się w naprawdę piękną młodą kobietę. – powiedziała chwytając Emilkę za ramiona i dokładnie się jej przyglądając.
     – Dziękuję, babciu – Emilka się szczerze uśmiechnęła. – Mam nadzieję, że zestarzeję się w taki sam sposób jak ty – zaśmiała się.
     – Umie dobrze kłamać. – zażartowała zwracając się do Joanny.
Pogłaskała ciążowy brzuszek Joanny.
     – Jeszcze jedno? Musieliście być naprawdę zajęci. – powiedziała do Joanny i Dominika, który spojrzał na nią i zarumienił się.
     – Tak było, mamo. – powiedział, przewracając oczami, przytulając ją. – Dobrze cię znowu widzieć.
     Emilka weszła do salonu i zobaczyła, jak jej ciocia Mariola i wujek Marek wstają wraz z dziadkiem wstają by ich przytulić na powitanie. Jej kuzynka Sandra siedziała w kącie przy telefonie i uśmiechnęła się, gdy ją tylko zobaczyła. Byli dobrymi przyjaciółmi, odkąd byli dziećmi. Miała nawet urodziny wtedy co Emilka i Dawid.
     Sandra miała długie ciemne włosy i zwykle nosiła same czarne ubrania. Tego dnia miała na sobie czarne pończochy i dopasowane krótkie spodenki oraz wycięty top, oczy miała pomalowane ciemnymi cieniami i czarnym tuszem do rzęs.
     – Hej kuzynko – powiedziała Emilka, tuląc ją razem z Dawidem. – Jesteś gotowa na festiwal chrapania?
     – Proszę... – powiedziała Sandra, udając, że ziewa. – Nie tym razem. Mam coś co pomoże nam nieco zabić czas – uśmiechnęła się, prowadząc ich oboje do kuchni.
Otworzyła swoją torebkę, pokazując im woreczek zielonym suszem i butelkę z bursztynowym płynem.
     – Nie gadaj! Jesteś najlepszą kuzynką pod słońcem. – powiedział Dawid, z ekscytacją  klepiąc ją po plecach.
     – Pomyślałam, że zasłużyliśmy na odrobinę zabawy – uśmiechnęła się, szybko zamykając torebkę, dokładnie w chwili, gdy ciocia Mariola weszła do pomieszczenia.
     – Słuchajcie, wygląda na to, że wasza trójka będzie dzielić mój stary pokój. Trochę w nim ciasno, ale rodzina się powiększa. – powiedziała wzruszając ramionami.
     Całą trójka stwierdziła, że nie mają nic przeciwko, ale Emilka i Dawid wymienili nieco rozczarowane spojrzenia, wiedząc, że będą musieli powstrzymywać się w towarzystwie Sandry, aby ich związek nie wyszedł na jaw.
     – Chodźcie, obiad jest gotowy od godziny.
     Usiedli do posiłku, a dziadek jak co roku skomentował, że urodziny całej trójki wypadają tego samego dnia, który akurat wypada nazajutrz.
     – Wiem, dziadku – powiedziała Sandra, przewracając oczami. – dziewiętnaste, to na pewno wielkie święto... – zachichotała.
     – Oczywiście, że tak! W naszej rodzinie dziewiętnaste urodziny to swego rodzaju pełnoletność. – powiedział z uśmiechem dziadek. – Ale musicie już o tym wiedzieć. Joasiu, pamiętasz, co robiliśmy na twoje dziewiętnaste urodziny? Mam gdzieś schowane nagranie wideo… – powiedział wstając.
     – Mamo! – wykrzyknęła Joanna, chwytając ją za ramię i czerwieniąc się. – Oni na pewno nie chcą zobaczyć, jak wyglądałam dwadzieścia lat temu... – zaśmiała się nerwowo.
     – Jasne, że chcemy, mamo! – powiedział Dawid podekscytowany.
     – Cóż, wystarczy, że ja tego nie chcę. Obejrzymy to innym razem – powiedziała szybko Joanna.
     Emilka zauważyła, że jej oczy poruszały się podejrzliwie. Musi w tym nagraniu być coś zawstydzającego, wzruszyła więc ramionami.
     Po obiedzie Emilka i Dawid siedzieli razem z Sandrą, bawiąc się telefonami. Wszyscy inni szykowali się do gry w karty i picia. Gdzieś w oddali z sąsiedniego pokoju mogli usłyszeć rozmowę cioci Marioli z mamą.
     – Też im jeszcze nie powiedziałaś? Nawet nie wiedziałam, jak do tego podejść, nigdy nie doświadczyła tego… jacy jesteśmy. Wszyscy wiedzieliśmy, w co się pakowaliśmy, gdy byliśmy dziećmi – powiedziała Mariola. powiedzenie.
     – Skąd wiesz, że w ogóle będą w stabni8e to zrozumieć? Może nie powinniśmy…
     – Żartujesz? Tylko pomyśl, jak blisko nas to zbliżyło, do dziś... – odpowiedziała Mariola.
     – Wiem. Po prostu nie wiem, jak się do tego podejść – powiedziała nerwowo Joanna.
     – Po prostu im to powiedz. W końcu i tak się dowiedzą. – powiedziała Mariola ściszonym głosem. – Jakoś wszystko się ułoży.
     – Mam nadzieję, że masz rację – odparła Joanna, zanim wyszły. Przyglądała się długo całej trójce przez otwarte drzwi do ich pokoju, zanim zeszły na dół.
     – To było dziwne. – stwierdziła Sandra, podnosząc wzrok. – Jak myślicie, o czym rozmawiały? – Powiedziała unosząc brew.
     – Może umierasz. Albo wszyscy jesteśmy w połowie kosmitami. – zażartował Dawid.
     – Nie byłabym zaskoczona. Moja mama zawsze mówi takie popieprzone rzeczy – stwierdziła Sandra.
     – Co masz na myśli? – zapytała Emilka.
     – Jak rozmawia z waszą mamą przez telefon, to czasami słyszę: „Czy już im powiedziałaś? I tym podobne rzeczy – odpowiedziała.
     – Cóż, jeśli dziś wieczorem zamienię się w wilkołaka, masz pozwolenie, by nie okazać mi litości – zaśmiała się Emilia.
     – Jedyną rzeczą, w którą się dziś zmienisz,będzie pijana dziwka. – uśmiechnęła się Sandra, wyciągając butelkę z torebki.
     – Ostrożnie! A jeśli wejdą na górę? – zapytała z niepokojem Emilka rozglądając się na boki.
     – Daj spokój. Kiedy ostatni raz ktoś opuścił tę ich cenną grę w karty? – Sandra zaśmiała się, otwierając butelkę.
Pociągnęła łyk i podała butelkę Emilce.
     – Masz rację. Chyba po prostu mam paranoję – odparła.
     – Cóż, w takim razie znienawidzisz trawkę. – Sandra zaśmiała się, zaczynając skręcać skręta, po czy wszyscy się roześmiali.

***

     Godzinę i kilka szotów później śmiali się i spędzali czas grając w „prawda czy wyzwanie”.
     – Wyzwanie – powiedziała Sandra, biorąc kolejny łyk.
Miała teraz na sobie jedynie stanik i majtki, po ostatnim wyzwaniu od Emilki.
     – Zbiegnij na dół – zaśmiał się Dawid.
     Oczy Sandry rozszerzyły się.
     – Nie ma mowy, żebym zeszła na dół i paradowała przed wszystkimi w samej bieliźnie! – wykrzyknęła Sandra.
     – Już paradujesz przed nami – wzruszył ramionami Dawid. – W dodatku, jeśli przegrasz, będziesz musiała wypić resztę butelki i nie sądzę, żebyś sobie z tym poradziła – zaśmiał się.
     Sandra zmrużyła oczy patrząc na niego.
     – Idź do piekła – wypluła, wstając.
Powstrzymując nerwy, chwyciła klamkę drzwi do piwnicy i zaczęła ją naciskać. Pociągnęła za nią, ale drzwi nie drgnęły.
     – Ha! Przypuszczam, że nie chcą, aby im przeszkadzano. – zaśmiała się, pokazując mu środkowy palec.
     – Nie mogę uwierzyć, że naprawdę byś to zrobiła. Wyzwanie. – powiedziała Emilka.
     – Nie doceniasz mnie, kuzynko. W każdym razie czy odważysz się pocałować Dawida?
     Twarz Emilki była oszołomiona, gdy wymieniła z bratem spojrzenia.
     – Nie ma mowy! To mój brat!
     Dawid zarumienił się, próbując udawać obrzydzenie.
     – Wyzwanie to wyzwanie. – zaśmiała się Sandra.
     Emilka zaczerwieniła się i zwróciła się do Dawida. Wymienili spojrzenia, zanim zmarszczyła usta i pocałowała go w usta, trzymając je przez kilka sekund.
     – Ooo... fuuuj... – powiedziała, wycierając usta i próbując udawać przed kuzynką, że jest tym obrzydzona.
     – Nieźle. Nie zrobiłabym tego, dobra robota kuzynko. Lepiej porządnie umyj zęby – zaśmiała się Sandra.
     Oboje spojrzeli na siebie nerwowo.
     – W każdym razie, wybieram wyzwanie – powiedział szybko Dawid.
Emilka, dostrzegła pudełko kaset wideo na półce.
     – Hmm, wyzywam cię, żebyś puścił tę taśmę, o której mówił dziadek, dowiemy co chciała przed nami ukryć mama. – powiedziała Emilka.
     – O tak. Dowiedzmy się! – powiedział Dawid.
Uśmiechając się, poszedł przejrzeć pudełko, wszystkie etykiety były wyblakłe i zakurzone.
     – To musi być to – powiedział, wyciągając taśmę z napisem „Dziewiętnastka Joasi.” – Nie działa – powiedział, wkładając taśmę do magnetowidu. – Ktoś wie, jak to włączyć?
     – Pozwól mi to zrobić, małolacie – powiedziała Sandra, chwytając pilota.
Wcisnęła przycisk odtwarzania i gdy usiadła, na ekranie pojawiły się czarno-białe zakłócenia. Ukazał się obraz salonu, takiego samego, w jakim się aktualnie znajdowali. W dolnym rogu pojawił się napis „19 kwietnia 1997”. Kamera obróciła się, ukazując twarz dziewczyny z jasnobrązowymi włosami:
     – Jesteśmy prawie gotowi na dziewiętnaste urodziny Joasi! Wszystkiego najlepszego  siostrzyczko!” – Powiedziała podekscytowana.
     – O cholera, to mama. – stwierdziła Sandra, wskazując palcem na ekran.
     – Wow, wygląda tak młodo – powiedziała Emilka.
     – Do zobaczenia po drugiej stronie siostrzyczko! – powiedziała Mariola na ekranie. Obraz znowu stał się czarny, a następnie błysnął. Pojawił się widok dziewczyny z rudymi włosami, na czworakach, z jednym kutasem w dupie i drugim w cipce, ssąca trzeciego z zadowoleniem.
     – O mój Boże! – Dawid roześmiał się. – Ktoś nagrał porno na tej taśmie. – powiedział, nie mogąc się powstrzymać.
     Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
     – Pewnie zrobił to dziadek, ten stary drań – parsknęła Sandra, obserwując, jak dziewczyna jest ruchana przez trzy kutasy. – Czekajcie... czy to nie ten salon? – powiedziała, rozglądając się dookoła.

     – Tak... – przytaknęła Emilka – Zaczekajcie. Czy to... mama? – powiedziała, wpatrując się uważnie w twarz dziewczyny.
     Na twarzy Emilki wymalowany był szok, gdy otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia.
     – O mój boże... – powiedział Dawid, wpatrując się w ekran.
Nie mógł powiedzieć, do kogo należały kutasy, ale mógł stwierdzić na pewno, że była to młodsza wersja jego matki. Przez chwilę patrzył zafascynowany, zauważając, że zaczyna robić się twardy. Szybko złapał pilota i zatrzymał taśmę.
     – Jasna cholera – powiedziała Sandra, wpatrując się w pusty ekran. – Więc wasza mama... nagrała porno na taśmę?
     – Najwidoczniej – Emilka pokręciła głową. – To było bardzo dziwne.
     – Ale dlaczego miałaby użyć jednej z domowych kaset? Ktoś mógł to zobaczyć... – powiedziała Sandra.
     – Prawdopodobnie myślała, że nikt nigdy więcej tego nie obejrzy i zapomniała o tym – zaproponowała rozwiązanie Emilka.
     – Więc dlaczego była tak zawstydzona podczas kolacji? – zapytał Dawid.
     – Musiała to sobie przypomnieć. Wiesz, że nie chciała, żeby ktokolwiek zobaczył taśmę – powiedziała Emilka.
     – Kurwa, to było dziwne – powiedział Dawid.
Spojrzał w bok, myśląc o tym, jak zobaczył młode ciało swojej matki, pokryte spermą i ruchane przez trzy kutasy. Wzwód, który dostał, nie chciał zniknąć.
     Sandra wzięła kolejny łyk, opróżniając butelkę.
     – Cóż, myślę, że czas już iść spać. Nie sądzę, żebym mogła to cofnąć.
Sandra pokręciła głową wstając i kierując się w stronę schodów.
     – Też tak uważamy... idziemy za tobą... – powiedziała Emilka, idąc z Dawidem do pokoju.

***

     Stary pokój ich cioci Marioli był wyposażony w duże łóżko, które jak przypuszczali mieli ze sobą dzielić. Wcześniej dzielili już łóżka, więc nie było to dla nich nic nowego. Emilka i Sandra rozebrały się do stanika i majtek, podczas gdy Dawid spał w bokserkach, starając się ukryć erekcję, która nie chciała zniknąć od obejrzenia nagrania ich matki. Położyli się z Emilką pośrodku. Kutas Dawida drgał pod pościelą.
     – Nie sądzę, żebym mogła znów tak samo spojrzeć na waszą mamę – powiedziała Sandra, wpatrując się w sufit. – Zastanawiam się, jak to byłoby być zerżniętą przez trzech facetów… Nigdy nie byłam zerżnięta nawet przez jednego. – przyznała.
     – Ja też nie, kuzynko – westchnęła Emilka, wymieniając spojrzenie z bratem.
     – Naprawdę, taka ładna dziewczyna jak ty? – zapytała zdziwiona Sandra.
     – Ty też jesteś ładna – zarumieniła się Emilka. – Ale po prostu czekam na odpowiedni moment, wiesz?
     – Ja tak samo – powiedziała Sandra. – A co z tobą, Dawid?
     – Ja… jestem w takiej samej sytuacji jak wasza dwójka – powiedział, czerwieniąc się.
     – No cholera. Życzę nam powodzenia. Dobranoc. – powiedziała Sandra, odwracając się.
     – Dobranoc – odpowiedzieli jej, gdy usłyszeli jej chrapanie, Emilka objęła ramieniem nagą klatkę piersiową Dawida, trzymając go mocno, ale z wahaniem. Obejmowała go się przez chwilę, bojąc się zrobić cokolwiek więcej.

***

     Emilka obudziła się w ciepłym uścisku Dawida, nie pamiętając jak zasnęła. Zauważyła, że Sandra spała przytulona do niej. Nagle odwróciła się słysząc otwierające się drzwi.
     – Dzień dobry kochanie – powiedziała ciocia Mariola, ubrana w koszulę nocną, wnosząc do pokoju trzy babeczki.
     Joanna podążała za nią.
     – Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin dzieci – powiedziała z uśmiechem, pochylając się, by pocałować Dawida, który się obudził.
     Emilka szybko odsunęła się od niego. Sandra przetarła oczy:
     – Och, hej. Dzięki mamo i ciociu Asiu. – powiedziała, wąchając słodką babeczkę Sandra. Usiadła, pościel zsunęła się z niej. Zlizała odrobinę lukru z babeczki.
     – Śniadanie jest już gotowe, zejdźcie kiedy będziecie gotowi. – powiedziała z uśmiechem Joanna, odwracając się i wychodząc z pokoju. Emilka zerwała się, wciąż w bieliźnie, gdy za nią podążała.
     – Hej mamo, mogę z tobą o czymś porozmawiać? – Zapytała Emilka doganiając Joannę na korytarzu.
     – Oczywiście, kochanie. – Joanna spojrzała na Mariolę, która się uśmiechnęła, odwróciła i zeszła na dół. – Coś się stało?
     – Ja hmm... tylko... możemy porozmawiać gdzieś na osobności? – Emilka zarumieniła się.
     – Jasne kochanie – powiedziała, biorąc córkę pod ramię i prowadząc ją do swojego starego pokoju. Zamknęła drzwi i usiadła na łóżku obok Emilki, trzymając się za brzuch.
     – Po prostu się zastanawiałam... nie wiem, jak ubrać to w słowa... – wyjąkała.
     – Kochanie, wiesz, że możesz mnie o wszystko zapytać. – powiedziała Joanna, patrząc córce w oczy.
     – No cóż... zeszłej nocy tak jakby... znaleźliśmy twoją starą taśmę wideo. Zastanawiałam się... co się wtedy stało? – spytała Emilka, spuszczając wzrok i zastanawiając się, czy jej mama będzie wściekła.
     Joanna przyglądała jej się przez chwilę i skinęła głową.
     – W porządku kochanie. Nie jestem zła. Myślę, że wiem, co widziałaś.
     – Uprawiałeś… seks – powiedziała z wahaniem Emilka.
     – Tak. Ale czy to wszystko, co widziałaś? – zastanawiała się.
     Emilka zamknęła oczy i pokręciła głową..
     – Uprawiałaś seks... z tatą, wujkiem Markiem i dziadkiem... – powiedziała cicho. Emilka wychwyciła to po ich głosach, czego nie zauważyli inni.
     Joanna skinęła głową.
     – Jak się z tym czujesz?
     – Nie wiem. Jestem zdezorientowana. Zbita z tropu. I trochę... podekscytowana... – przyznała Emilka.
     Joanna objęła ramieniem córkę.
     – To całkowicie zrozumiałe. Widzisz, wtedy mieliśmy bardzo otwartą rodzinę. Nadal to robimy. Uważamy, że fizyczna ekspresja miłości jest najważniejsza. A w nasze dziewiętnaste urodziny wszyscy moglibyśmy dołączyć do rodzinnej zabawy.
     Emilka nic nie powiedziała, ale gapiła się na matkę z niedowierzaniem.
     – Nie powiedziałam ci, bo cóż… chcieliśmy, abyś miał normalne życie. Chciałam pozwolić ci zdecydować, czy chcesz zachować rodzinną tradycję, czy nie. Przepraszam, że nie byłam z tobą bardziej szczera. Hmm... ja i twój tata jesteśmy rodzeństwem. A wujek Marek i ciocia Mariola są bliźniętami. Postanowiliśmy zachować to w rodzinie. Oczywiście zrozumiem, jeśli nie będziesz chciała robić tego co my.
     Emilka długo myślała, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszy.
     – Też mam sekret, mamo – powiedziała cicho.
     – Obiecuję, że będę na niego otwarta, tak samo jak ty, kochanie – powiedziała Joanna, całując ją w czoło.
     – Dawid i ja... jesteśmy zakochani. Jak para. Czasami robimy różne rzeczy...
     Joanna pogładziła córkę po włosach.
     – Domyślałam się, kochanie. Nie ma się czego wstydzić. To w naszej rodzinie jest zupełnie normalne.
     Emilka spojrzała w górę z wymalowanym uśmiechem na twarzy.
     – Masz na myśli, że jest wszystko w porządku? – powiedziała zachwycona.
     – Oczywiście kochanie. – Uściskały się mocno. – Czy to oznacza, że jesteś gotowa, by kontynuować tradycję rodzinną? – Joanna uśmiechnęła się.
     – Nie mogę się doczekać – powiedziała podekscytowana Emilka.
     – Mam nadzieję, że twój brat i kuzynka przyjęli tę wiadomość równie dobrze jak ty – Joanna zmarszczyła brwi –  Cóż, może lepiej idź i porozmawiaj z nimi – powiedziała, całując czoło Emilkę.
     Emilka wyskoczyła z pokoju, milion myśli przebiegło jej przez głowę. Pomyślała, że nie będzie musiała już dłużej ukrywać swojego związku, otwierając drzwi do swojego pokoju.
     Dominik rozmawiał z Dawidem na łóżku:
     – Hej księżniczko – powiedział, do podbiegającej z rozpostartymi ramionami córki.
     – Cześć tato. Nie martw się, wiem wszystko i wszystko jest w porządku. Dawid, a jak u ciebie? – przyglądała się mu, gdy wstał, by przytulić swoją siostrę.
     – Bardziej niż w porządku, powaga – uśmiechnął się całując jej usta.
     – Zostawię was z tym – powiedział Dominik, całując Emilkę w czoło i wyszedł.
     – Możesz w to uwierzyć? To szaleństwo! – powiedziała Emilka, mocno przytulając się do Dawida.
     – Szaleństwo. Ale naprawdę ekscytujące – powiedział Dawid, całując ją ponownie.
     Właśnie wtedy do pokoju wpadła Sandra, zamykając drzwi.
     – O ja pierdole! Nigdy nie uwierzycie w to, co moja mama właśnie mi powiedziała. – wyrzuciła z siebie siadając na łóżku i ukrywając twarz w dłoniach.
     – Wiemy – powiedzieli oboje.
     – To jest chore. Moja cała rodzina to... jakieś kazirodcze popapraństwo. Boże, zaraz zwymiotuję... – powiedziała Sandra, kręcąc głową.
     – Rozumiem, że... w to nie wchodzisz? – zapytała Emilka.
     – W to? Żartujesz? Pieprzą się od lat i oczekują, że do nich dołączymy! Moi rodzice są bliźniakami na miłość boską! – Wykrzyknęła.
     – Nie musisz tego robić, jeśli nie chcesz. Moja mama tak mówiła... – powiedziała jej Emilka.
     – Czekaj, czy wy dwoje rzeczywiście to rozważacie? Co do cholery! – powiedziała Sandra wstając.
     – Sandro... jesteśmy w sobie zakochani – przyznała Emilka, mocno trzymając Dawida.
     – Ty obrzydliwa suko... – powiedziała, robiąc krok w kierunku Emilki i chwytając ją za włosy.
     Kiedy Emilka już miała ją uderzyć, Dawid je rozdzielił.
     – Przestań się zachowywać, jakby ci się to nie podobało. Słyszałam od ciebie różne rzeczy. Widziałem, jak zachowujesz się przy Dawidzie – powiedziała Emilka, gdy wpatrywały się w siebie. Emilka odwróciła głowę i spuściła wzrok.
     – Myślałam, że to ja byłam popieprzona, bo podkochiwałam się w swoim kuzynie. Ale to wy wszyscy byliście popieprzeni… – powiedziała, gdy Dawid się zarumienił. – …a teraz mówisz mi, że jesteście zakochani, co ja z tego będę miała, co?
     Dawid zrobił krok i położył rękę na jej ramieniu.
     – Oczywiście, że jesteśmy, ale ciebie też kocham. O to właśnie chodzi w rodzinie. Nie ma potrzeby być zazdrosnym o nikogo, bo jestem tak samo twój jak Emilki – powiedział Dawid pocieszając ją.
     – Myślisz, że tak to naprawdę działa? – powiedziała Sandra cicho szlochając.
     – Wiem, że tak. Mój tata powiedział mi, że nie jest nawet pewien, który z nich jest moim prawdziwym ojcem. Wszyscy kochają się tak samo, jak ja kocham was obie. – powiedział przytulając Sandrę.
     Emilka spodziewała się, że będzie zazdrosna słysząc słowa Dawida, ale nie czuła nic poza miłością do kuzynki, chcąc się z nią podzielić:
     – Ja też cię kocham – powiedziała, podchodząc i przytulając ją.
     – Co powiecie na to, że zrobimy to oficjalnie? – zapytała Sandra kiwając głową i ocierając łzy.

***

     Kiedy weszli do kuchni, wszyscy uśmiechali się szeroko i przytulali się po kolei, ogromny ciężar spadł z ramion całej rodziny. Zjedli śniadanie i przyszedł czas na ogromny tort z wypisanymi wszystkimi imionami solenizantów. Zasiedli do jedzenia.
     – Tak się cieszę, że w końcu do nas dołączycie – powiedziała babcia do Emilki, gdy jedli. – Zobaczysz, jak blisko możemy być rodziną – mrugnęła.
     – Nie mogę się doczekać – powiedziała Emilka, mrugając.
     – Marek, znowu spuszczasz się na ciasto? – Mariola zapytała z uśmiechem.
     – Właśnie zostali oszołomieni nadmiarem informacji, pozwólmy im się spokojnie oswoić. – powiedział Marek ze śmiechem. –  Trzymaj, otwórzcie swoje prezenty – powiedział, wręczając córce pakunek i przytulając ją.

***

     Emilka i Sandra stały w swoim pokoju, a Dawid przyglądał się, jak się rozbierają, a potem ubierają w obcisłą czerwono-czarną bieliznę, naciągając na nogi ciemne pończochy. Poprawiały sobie nawzajem makijaż i Dawid poczuł się, jakby był w środku mokrego snu. Miał na sobie tylko obcisłe bokserki, które pasowały do kompletów bielizny Emilki i Sandry.
     – Kurwa, twoje cycki są o wiele większe niż moje. Też chcę takie. – powiedziała Sandra ściskając cycki Emilki.
     – Nie ma mowy, dziewczyno, jestem po prostu gruba! – Emilka się roześmiała. – Twoje cycki są idealne.
     – Nie gadaj, ty jesteś idealna. – odparła Sandra, nakładając tusz do rzęs na zmrużone oczy Emilki. – Dawid, a ty co myślisz? – Obie spojrzały na niego.
     Dawid zamrugał, przyglądając się im.
     – Myślę, że nie chciałbym obudzić się z tego snu – powiedział oszołomiony.
     Wszyscy się zaśmiali.

***

     Gdy zeszli do salonu, zauważyli dwa duże materace pośrodku pomieszczenia i wszystkich nagich członków rodziny stojących wokół nich. Emilka rozejrzała się podziwiając wszystkie ich ciała, szczególną uwagę zwracając na grube fiuty swojego taty, wujka oraz dziadka.
     – Witajcie Emilko, Dawidzie i Sandro na wielkiej ceremonii dojrzałości naszej rodziny. – powiedział dziadek, uśmiechając się do nich. – Co prawda nie wiecie, jak to działa, więc wszystko wam wytłumaczymy. Dziękujemy za otwartość i akceptację naszego sposobu na życie i gratulujemy pierwszego dnia waszego wspaniałego dorosłego życia! – powiedział, gdy wszyscy wiwatowali. – Wszyscy wyglądacie oszałamiająco i jestem dumny z tak wspaniałej rodziny. Po pierwsze, nowi członkowie stracą dziewictwo z rodzicem płci przeciwnej. Potem każdy może dołączyć, aby wspólnie świętować! – powiedział, biorąc kieliszek wina i podnosząc go, gdy pozostali unieśli szkło.
     Emilka przyłożyła kieliszek do ust, z podekscytowaniem popijając wino.
     – Zajmijcie wszyscy swoje miejsca – powiedział dziadek siadając na kanapie.
     Dominik podszedł do Emilki i położył dłonie na jej biodrach:
     – Wyglądasz niesamowicie kochanie – uśmiechnął się.
     – Dziękuję, tato – odwzajemniła uśmiech.
     Pomógł jej zdjąć ubranie i ułożył ją na materacu.
     Marek stoją przed Sandrą podziwiał jej piękne młode ciało, pomógł jej się rozebrać i położyć obok Emilki.
     Naga Joanna i trzymając się za okrągły brzuch, uśmiechnęła się ciepło, będąc dumną ze swojego syna, który za chwilę miał stać się mężczyzną. Przytuliła go i zsunęła jego bokserki, jego twardy kutas sterczał z jego krocza. Zajął miejsce obok swojej siostry, chwytając ją za rękę. Emilka ścisnęła rękę Sandry i obie rozłożyły nogi, odsłaniając świeże, młode cipki. Marek i Dominik uklęknęli przed córkami, podekscytowanie w pokoju wzrosło. Wszyscy byli na to gotowi, tylko czekali. Marek z Dominikiem umieścili swoje kutasy na cipkach córek, opierając na nich swoje żołędzie. Joanna dosiadła syna, trzymając swój brzuch, gdy jej wilgotna cipka dotykała jego kutasa.
     – Trzy... –  powiedział dziadek.
     Joanna złapała kutasa swojego syna i przycisnęła do swojej spragnionej cipki.
     – Dwa…
     Dawid ścisnął mocniej dłoń Emilii, gdy czuła, jak wciska się w nią kutas.
     – Jeden... ruchać! – wrzasnął dziadek.
     Marek i Dominik jednocześnie wepchnęli swoje kutasy w ciasne cipki swoich córek, pozbawiając ich dziewictwa. Joanna opadła biodrami na Dawida, nadziewając się na jego twardego kutasa swoją ciężarną cipką, a trzy krzyki rozbrzmiały echem po pokoju. Cała trójka mocno ściskała swoje dłonie , gdy zostali pozbawieni niewinności. Joanna powoli podskakiwała na kutasie Dawida, czując jedną z jego rąk chwytającą ją za tyłek. Sandra zaklęła, czując, jak kutas jej taty wypełnia jej cipkę, gdy Dominik posuwał swoją córkę obok nich.
     – Pieprz mnie tatusiu, to jest takie wspaniałe... – powiedziała Sandra, odchylając głowę do tyłu i opierając ją na piersiach Emilki. Dominik starał się sprawić by jego własna córka czuła się tak samo zadowolona. Emilka odwróciła głowę, całując kuzynkę z języczkiem, gdy ich ojcowie je posuwali.
     Dawid był w swoim własnym świecie. Nic nie miało znaczenia poza tym, jak cipka jego pięknej matki ciasno objęła jego kutasa. Joanna pochyliła się, by go pocałować.
     – Jesteś taka piękna, mamo – powiedział jej.
     – Kocham cię skarbie. A kiedy urodzę, chcę, żeby twoje dziecko zajęło jego miejsce. – powiedziała, nadziewając się na niego głębiej swoją cipką.
     Dominik jako pierwszy spuścił się w Emilce. Jej ciało zadrżało, gdy poczuła w sobie jego ciepłą spermę. Marek doszedł niedługo po nim wewnątrz swojej córki, gdy błagała go o więcej, ale miał mnóstwo czasu na spełnienie tej prośby. Wszyscy leżeli i patrzyli, jak Dawid pieprzy Joannę, całując ją namiętnie, gdy powoli orgazm narastał w jego kutasie. Dyszała i podskakiwała na nim, aż nie mógł się powstrzymać od spuszczenia się głęboko w cipce matki.
     – Cóż, gratulacje dla wszystkich moich wnuków. Teraz niech zacznie się prawdziwa zabawa! – powiedział dziadek, twardy jak skała od samego patrzenia, jak inni się pieprzą.
     Sandra i Emilka patrzyły na siebie uśmiechając się i całując się nawzajem, ponieważ czuły się bardziej podniecone, jak nigdy wcześniej. Obie  miały rozwarte nogi, a świeżo rozdziewiczone cipki były wystawione na widok dla rodziny.
     – Krwawiłaś? – spytała Sandra kuzynkę. Spojrzała w dół.
     – Nie, a ty?
     – Nie. Mój tata był dla mnie delikatny. – Sandra uśmiechnęła się do Marka.
     Emilka spojrzała na Dawida, który wyglądał na pogrążonego w błogiej ekstazie:
     – Jak było, braciszku? – zapytała.
     – Nigdy czegoś podobnego nie czułem – powiedział, wpatrując się w ciasny tyłek swojej matki. Joanna siedziała na kanapie z ręką na brzuchu. Emilka wstała i podeszła do niej.
     – Poczułam, jak kopał. – powiedziała Joanna, biorąc córkę za rękę i kładąc ją na brzuchu.      Emilka poczuła delikatne wibracje na swojej dłoni.
     – To niesamowite mamo. Nie mogę się doczekać, kiedy go poznam.
     Z dużego sutka Joanny spływała kropla białego płynu. Emilka przycisnęła do niego usta, zlizując słodki płyn.
     – Spragniona jesteś skarbie? – zapytała, obejmując córkę za głowę.
     – Tak, mamo. – odpowiedziała Emilka.
     – Pij ile chcesz, kochanie.
     Joanna wyciągnęła spuchniętą pierś w kierunku córki, która owinęła usta wokół ciemnego sutka. Ssała łapczywie, połykając słodkie mleko. Potarła palcami pulsującą cipkę mamy, tak jak to sama robiła, a Joanna westchnęła z ulgą. Dominik podszedł do nich, chwytając drugą pierś swojej siostry i gładząc włosy córki.
     Mariola podeszła do swojego taty, widząc, jak pieści swojego grubego kutasa, gdy obserwował resztę swojej rodziny.
     – Chcesz się ze mną pieprzyć ze względu na stare czasy, tato? – zapytała go.
     Chwycił ją, wciągając na swoje uda, by nadziać jej cipkę na swojego kutasa.
     – Dla ciebie zawsze, księżniczko. – uśmiechnął się, obejmując ją mocno.
     – Cóż, uzupełnię wszystkim szkło. Baw się dobrze, kochanie. – powiedział Marek do Sandry, całując ją i odchodząc. Dawid podparł się na rękach obok Sandry, rozglądając się wokół.
     – Szaleństwo, prawda? – zapytał.
     – O tak. Mogłabym się do tego przyzwyczaić... – odparła Sandra, opierając się o jego ramię. – Naprawdę miałeś na myśli to, co wcześniej mówiłeś? – zapytała.
     – O czym mówisz? – zapytał, przeczesując jej włosy.
     – Że kochasz mnie tak samo jak Emilkę. – Dawid spojrzał kuzynce głęboko w oczy i  ją czule pocałował.
     – Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie – powiedział, przerywając pocałunek.
     – Udowodnij.
     – Cóż, skoro tak mówisz – uśmiechnął się, obejmując piersi Sandry i wspinając się między jej nogi. Całowali się, gdy Dawid wprowadzał swojego kutasa w młodą cipkę Sandry, która mruczała, gdy zaczęli się ruchać.
     – Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnieliście. – usłyszeli stojącą nad nimi babcię.
     – Babciu! Oczywiście, że nie, chodź. – uśmiechnęła się Sandra.
     – To właśnie chciała słyszeć, skarbie – powiedziała, umieszczając swoją cipkę nad ustami Sandry.
Sandra robiła minetkę babci, gdy Dawid ją pieprzył.
     Emilka poczuła, jak gorące mleko matki spływa jej po gardle, wypełniając jej brzuch, gdy przesuwała palcami po swojej wilgotnej cipce. Joanna w tym samym czasie ssała kutasa Dominika, który rozkoszował się widokiem swojej żony i córki. Niedługo Dominik był już niemal gotowy by wystrzelić kolejną porcję spermy w usta swojej żony, ale Joanna przewidując to wskazała jego kutasem na Emilkę:
     – Czy masz też ochotę skosztować odrobiny nasienia swojego taty, kochanie? – zapytała, przeczesując blond włosy córki.
     – Tak, mamusiu. – odparła Emilka, patrząc na pulsującą żołądź ojca.
     Ssała go przez chwilę, aż doszedł, pokrywając jej twarz i piersi swoim nasieniem.
     – Lubisz spermę, kochanie? – Joanna zapytała córkę, widząc, jak rozkoszuje się ciepłym nasieniem Dominika.
     – Tak mamusiu, chcę tego więcej – błagała, oblizując wargi lepkiego płynu, mleko zmieszane ze spermą spływały po jej ustach.
     – Grzeczne dziecko. Mamusia też może dojść. W rzeczywistości nie zajmie mi wiele czasu, abym zaraz też wytrysnęła. – powiedziała Joanna.
     – W takim razie chcę tego, mamusiu! – powiedziała Emilka, szybko opuszczając usta do cipki matki.
     Marek wrócił z napojami, podając jeden Joannie, gdy ta rozkoszowała się, że jej córka zaspokaja ją oralnie.
     – Marku. Właśnie dowiedzieliśmy się, że moja córka jest spragniona spermy i pomyślałam, że możesz jej pomóc. – powiedziała Joanna, obserwując swoją córkę.
     – Z przyjemnością jej pomogę.
     Marek uśmiechnął się, pieszcząc swojego kutasa, gdy ustawiał się za Emilką, by wepchnąć swojego twardziela do jej cipki, gdy ta lizała lizała cipkę swojej matki. Joanna ścisnęła swój sutek i spryskała mlekiem włosy Emilii.
     – Kochanie, chcę, abyś nie przestawała, dopóki nie otrzymasz ejakulatu od wszystkich w pokoju, oczywiście od których możesz. – powiedziała Joanna.
     – Dobrze, mamo – powiedziała Emilka. – Proszę, chcę żebyś już doszła mamusiu. – dodała, szybciej chłepcząc w jej cipce. Marek wyciągnął kutasa z ciasnej cipki swojej siostrzenicy, decydując się włożyć swojego kutasa w jej wyczekujący odbyt. Jęknęła, czując, jak jej wujek rozciąga jej tyłek, a cipka jej matki zadrżała. Joanna zaklęła i wytrysnęła strumieniem soku na twarz Emilki.
     – Dziękuję mamusiu, smakujesz tak dobrze. – powiedziała Emilia, zlizując soki z cipki swojej matki.
     – Nie ma za co kochanie. Czy chcesz też spermy wujka Marka? – zapytała.
     – Tak, mamo. – odparła, jęcząc, gdy czuła jak wujek penetruje jej ciasny tyłek.
     – Więc bądź grzeczną dziewczynką i go ładnie poproś.
     Ciało Emilki zadrżało, gdy słuchała poleceń matki.
     – Wujku Marku, czy mogę prosić o odrobinę twojej gorącej spermy? – zapytała, odwracając głowę do tyłu.
     – Oczywiście, kochanie, już jestem blisko. – uśmiechnął się, waląc ją mocniej w tyłek, aż jego kutas nagle zaczął pulsować, wystrzeliwując gorący ładunek w jej tyłek. Wyciągną kutasa z jej wnętrza i spuścił się na jej plecy oraz pośladki.
     Joanna patrzyła, na szczęśliwą Emilkę, która zamieniała się w zbiornik na spermę z prawdziwego zdarzenia. Położyła dłoń za głową córki i ścisnęła swój sutek, trysnęła swym mlekiem na jej brodę.
     – Grzeczna dziewczynka. A teraz  idź wydoić jeszcze trochę spermy, kochanie. Nie zapomnij o manierach. – powiedziała swojej córce, ucząc ją, by była grzecznym zbiornikiem na spermę.
     – Dobrze, mamusiu. – odparła Emilka, całując piersi Joanny i odczołgując się.
     Znalazła ciocię Mariolę ujeżdżającą dziadka i obserwowała ich, sperma kapała z jej wnętrza i piersi, gdy się czołgała.
     – Przepraszam, dziadku i cioci Mariolu – powiedziała, patrząc na nich.
     Spojrzeli w dół, zauważając ją.
     – Tak, kochanie? – zapytali pojękując.
     – Zastanawiałam się, czy masz trochę spermy, którą możesz mi dać”, powiedziała patrząc w górę i przygryzając wargę.
     – Oczywiście, skarbie. Po prostu czekaj obok cipki swojej cioci i czekaj. - powiedział dziadek.
     – Dobrze, dziadku. – odparła posłusznie Emilka, gotowa na większą ilość gorącego nasienia.
Przyglądała się, jak dziadek wsuwa i wysuwa swojego kutasa z cioci Marioli, która wyciągnęła telefon i nagrywała filmik z pokrytą nasieniem twarzą Emilki.
     – Pamiętasz, że uwielbiam robić domowe filmy.
     Mariola uśmiechnęła się, odwracając się do niej. Wstała i usiadła na kutasie twarzą zwróconą do Emilki. Zaczęła pocierać swoją cipkę.
     – Twoja mamusia nauczyła mnie tryskać. Pokażę ci, co potrafię. Liż mnie w tym miejscu. – powiedziała Mariola, wskazując na spuchniętą łechtaczkę.
     Emilka pochyliła się i przejeżdżała językiem po cipce ciotki, gdy ta podskakiwała na kutasie. Mariola odchyliła się do tyłu, pozwalając Emilce patrzeć, jak pociera swoją cipkę, gdy zaczęła dochodzić, wystrzeliwując gorący strumień na piersi Emilki, który zaczął spływać po jej brzuchu. Kutas dziadka drgnął, strzelając strumieniem w cipkę Marioli. Następnie wyciągnął go i skierował w kierunku Emilki, tryskając ładunkiem spermy ponad jej głowę, by ostatecznie wylądował w jej włosach i na plecach.
     – Przeoczyłem ten pierwszy strzał w cipkę twojej ciotki, ale to w porządku – zaśmiał się dziadek.
     – Wszystko w porządku dziadku, rozumiem – powiedziała Emilka, przesuwając językiem po cipce cioci.
     Mariola rozłożyła nogi, pozwalając spermie kapać na język Emilki.
     – Dziękuję, dziadku i ciociu Mariolu. – powiedziała Emilka, teraz prawie całkowicie pokryta spermą.
     Trudno było ją dojrzeć spod lepkiej substancja pokrywającej jej ciało. Czołgała się na czworakach do następnej grupy w poszukiwaniu większej ilości spermy.
     Sandra ustami doprowadziła swoją babcię do orgazmu, która teraz siedziała na kanapie i stamtąd obserwowała jak Dawid rżnął Sandrę na pieska.
     – Hej Dawidzie, Sandro... – powiedziała Emilka, czołgając się w ich kierunku.
     Dawid spojrzał na swoją siostrę pokrytą gęstą białą spermą, sokami z cipki i mlekiem, jego oczy się rozszerzyły. Jej twarz i włosy były całe pokryte, wraz z piersiami i brzuchem. Jej wujek Marek wypełnił jej tyłek i spuścił się na jej plecy, podczas gdy wciąż lepką sperma jej ojca wyciekała z jej cipki, od czasu od kiedy pierwszy raz się pieprzyli.
     – Jezu siostro, co się z tobą stało? – spytał Dawid, pieprząc Sandrę od tyłu.
     – Zbierałem spermę. Mamusia powiedziała, że jestem stworzona do bycia zbiornikiem na spermę. Masz dla mnie trochę? – spytała tęsknie Emilka.
     – Jasne siostrzyczko, właśnie miałam spuścić się w cipkę Sandry, ale jeśli potrzebujesz... – powiedział, patrząc na nią.
     – Tak, poproszę! – Wykrzyknęła.
     Cała powyżej kolan była pokryta spermą.
     – Jedyne co zostało, to moje stopy – powiedziała Emilka, wystawiając wciąż czyste palce.
     – Myślę, że mogę cię pomóc, siostrzyczko – powiedział Dawid, mocniej wpychając kutasa w Sandrę. – Trzymaj je obok jej tyłka, a ja się na nie spuszczę.
     Emilka z uśmiechem, położyła się na plecach i unosząc stopy, z paznokciami u nóg pomalowanymi na ciemnoczerwony kolor. Dawid coraz mocniej rżnął Sandrę, wkrótce poczuł, że jego kutas pulsuje. Wyciągnął go i skierował w stronę swojej siostry, spuszczając się najpierw na jedną, a potem na drugą stopę, przyozdabiając jej nogi nasieniem. Chwycił jej lepkie włosy i pociągnął ją, by wystrzelić ostatnim strumieniem spermy w jej twarz i aby go dokładnie wyssała. Emilka zgięła palce, gdy sperma spływała między nimi.
     Emilka była teraz pokryta płynami całej swojej rodziny i wszyscy ją obserwowali. Gorąca, lepka substancja spływała z każdego centymetra jej skóry. Oblizała usta, przesunęła palec po brodzie i włożyła go do ust.
     Sandra stała nad Emilką, jej kuzynka był ledwo rozpoznawalna pod warstwą bieli.
     – Cholera, kusi, jesteś prawdziwym zbiornikiem na spermę – Sandra uśmiechnęła się. – Szczerze mówiąc, jestem odrobinę zazdrosna.
     – Cóż, ktoś musi mnie wyczyścić. – powiedziała Emilka z uśmiechem, podczas gdy ciocia Mariola je nagrywała.
     – Jaką kuzynką byłabym gdybym ci nie pomogła? – Sandra roześmiała się, klękając i kładąc ręce na pokrytych spermą piersiach Emilii. Ssała je, zlizując z nich spermę i połykając ją. Wysunęła język, pokazując kremową substancję i wsunęła go do ust Emilki, obie się nią rozkoszowały. Sandra następnie wylizała całą jej twarz, po czym czyściła ustami ją całą w drodze do jej cipki. Emilka jęknęła, gdy język kuzynki przesunął się po jej łechtaczce, a następnie w dół jej wargami, aż do pokrytego spermą tyłka, smakując spermę z jej ciasnej dziurki. Sandra wylizała uda Emilki, łydki, kończąc na stopach. Wzięła palce nóg w usta, próbując wessać do ust każdą kroplę. Przeniosła się na drugą stopę, a Emilka westchnęła z podniecenia. Emilka sięgnęła w dół i potarła łechtaczkę, obserwując kuzynkę.
     Dawid obserwował, jak Sandra wylizuje dokładnie Emilkę, uwielbiając swoją zdzirowatą siostrę bardziej niż kiedykolwiek. Przyciskał swojego kutasa do jej ust, obserwując, jak go łapczywie ssie, aż znowu stał się twardy jak skała. Uklęknął i chwycił ją w pasie.
     – Zajmę się tym, kuzynko – powiedział, podnosząc Emilkę w ramionach.
     – Jesteś pewien, że chcesz mnie taką pieprzyć? – Emilka była świadoma tego, że cała lepi się od spermy.
     – Zawsze chcę cię pieprzyć. – odpowiedział.
Dawid uśmiechnął się, umieszczając ręce pod jej tyłkiem. Wydawała mu się lekka jak piórko. Podszedł z nią do najbliższej ściany, i oparł ją plecami o nią, wciskając kutasa w jej cipkę.
     Emilia zadrżała, całując go głęboko, kiedy w końcu mieli okazję się kochać.
     – Ach, młodzieńcza miłości. – powiedziała Mariola do swojej siostry. – Siostro, pozwól, że ci zrobię dobrze. – powiedziała, klękając i zanurzając język w oczekującej cipce Joanny.
     Sandra spojrzała na pozostałych członków rodziny, trzy kutasy wciąż prężyły się w gotowości.
     – Czy możecie zrobić mi to, co zrobiliście cioci Asi na filmie? – zapytała.
     – Och, to było zajebiste. Oczywiście, kochanie. – powiedział Marek, kładąc się na materacu. Sandra usadowiła się na nim, wsuwając w siebie jego kutasa, podczas gdy Dominik klepnął za nią i rżnął ją w tyłek. Wkrótce miała kutasy w swojej cipce i dupie oraz jęcząc, ssała kutasa dziadka.
     – W porządku wszyscy, dochodzimy razem! – Mariola krzyknęła, z twarzą w cipce Joanny, jednocześnie pieszcząc swoją łechtaczkę palcami. Dawid mocno rżnął Emilkę opartą o ścianę, podczas gdy Sandra cieszyła się trzema kutasami wypełniającymi jej wnętrze.
     – Jeden... dwa... trzy! – Mariola krzyknęła, będąc już na samej krawędzi. Joanna zaczęła dochodzić, czując, jak wsuwa się w nią język jej siostry. Dawid i Emilka doszli jednocześnie, pieprząc się ostro. Dawid wypełnił wnętrze swojej siostry swym gorącym nasieniem. Marek i Dominik spuścili się tyłku i cipce Sandry, w czasie kiedy dochodziła, otrzymując gorącą porcję spermy, wprost do swych ust, z kutasa dziadka. Cały pokój wibrował, gdy wypełniały go jęki i krzyki, cała rodzina doszła jednocześnie. Sandra leżała potem, wpatrując się z przyjemnością w sufit. Dawid położył Emilkę obok jej kuzynki i pocałowali się, czując się tak usatysfakcjonowani.
     Babcia weszła do pokoju, trzymając kieliszek wina i spojrzała na całą grupę:
     – Cholera, wychodzę na minutę i wszyscy dochodzicie beze mnie? – powiedziała z uśmiechem.
     – Och, przepraszam babciu! Chodź tu, tata, a ja się tobą zaopiekujemy. – zaśmiał się Dawid, podchodząc, by ją zadowolić.
     Emilka spojrzała na swoją kuzynkę, uśmiechając się do niej.
     – Myślę, że to początek czegoś wspaniałego. – powiedziała.
     Teraz i jej kuzynka ociekała spermą.
     – Mhm, racja kuzynko. A teraz zobaczmy, kto jest prawdziwym zbiornikiem na spermę w naszej rodzinie. – mrugnęła i wyruszyła w poszukiwaniu kutasa do wydojenia.
     Emilka uśmiechnęła się, zamykając oczy i słuchając dźwięków rozkoszy wokół siebie. Wzięła głęboki oddech. Otworzyła oczy i rozejrzała się dokoła. Wszystko było idealne.

* KONIEC *

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Filip9889

    FUJ !!! Zmyslowe opisy ale kazirodztwo !!

    Zboczona translatorka zachwyca spermiarzy...  

    Co za degeneraci.... KALI YUGA !

    17 lip 2023

  • Użytkownik C10H12N2O

    @Rayonvert Daj spokój, nie podpisuj się innymi nickami, skoro i tak po stylu wypowiedzi widać, że to ty :)

    18 lip 2023

  • Użytkownik Kotoryx

    Ale świństwa! Wszyscy pójdziecie do piekła a w największym kotle będzie się smarzył autor.  
    Też chciałbym mieć taką rodzinę! Takie ruchanie w gronie bliskich musi być cudowne😁

    8 gru 2022

  • Użytkownik Propozycja

    Gdybyś rozważała przetłumaczenie jeszcze jakichś dwu- lub jednoczęściowych opowiadań z literotiki, to ośmielę się zaproponować "Bartering with Brothers" użytkownika SisterSeducto, "A Birthday Surprise For Sarah" użytkownika JessicaLove85 oraz "Allison Ch. 01" użytkownika harrie1963. Podobna tematyka i wydają się bardzo ciekawe.  :)

    26 sie 2022

  • Użytkownik Vodka

    Tłumacząc i adaptując to opowiadanie na język polski gdzieniegdzie pozostawiłaś oryginalne imiona bohaterów (Katie, Emma, Sara) albo zangielszczone (David). Wywołuje to drobne zamieszanie. Ale poza tym jest super.

    26 sie 2022

  • Użytkownik C10H12N2O

    @Vodka Dziękuję za spostrzeżenie. Już ten błąd poprawiłam :)

    26 sie 2022

  • Użytkownik TomoiMery

    Dobre dawaj dalsze części 😁

    25 sie 2022

  • Użytkownik Kolekcjoner

    Perwersyjne, ale takie lubię

    24 sie 2022