Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Rocznicowe wspominki cz. 4

- Myślę, że byłaby raczej solidna awantura...

Odpowiedziałam Tomkowi, ale najwyraźniej wciąż uważał inaczej nie przerywając swojej wspomnieniowej fantazji:

- Miałem rano ochotę to powtórzyć, w tym samym miejscu. Na oczach twojego starego.

- No na pewno byłby zachwycony, zresztą tak samo jak Dominika. Jesteś nienormalny.

Roześmiałam się, bo oczywiście z perspektywy czasu było to zabawne, ale wtedy zapadłabym się ze wstydu pod ziemię, gdyby mój mąż albo jego dziewczyna czegokolwiek się choćby domyślili.

- Miałem ochotę na was obie, nie musiałaby się biernie przyglądać.

- Pieprzyliście się tego dnia?

Moje pytanie było może trochę prowokacyjne i gwałtownie przerwało jego erotyczne rozważania, ale byłam ciekawa. Ja po nocnej akcji z Tomkiem miałam opory przed zbliżeniem z mężem.

Znowu uśmiechnął się w ten swój łobuzerski sposób.

- Było cudownie pieprzyć ją od tyłu na podłodze w naszym pokoju a jednocześnie patrzeć jak kończysz popijać poranną kawę na tarasie.

Martysia

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 184 słów i 1037 znaków.

Dodaj komentarz