To pomysł na inne opowiadanie w luksusowej scenerii.
Oto płynę wielkim, luksusowym statkiem wycieczkowym - to moja nagroda za pracę w konkursie literackim
Co wieczór pojawiam się na eleganckich balach w wytwornych sukniach...
Zastanawiam się czy może poderwie mnie jakiś nieprzyzwoicie bogaty biznesmen?
No i rzeczywiście - bywam adorowana...
Ale oto, gdy zmęczona, wracam do swojej kajuty - okazuje się, że w ślad za mną podąża tajemniczy wielbiciel... Wparowuje za mną!
Gdy żądam stanowczo, żeby wyszedł - on tylko popycha mnie na moją koję...
Nawet nie sili się, żeby zerwać ze mnie mojej ślicznej, satynowej sukni... Wyłuskuje z niej w trybie natychmiastowym mój biust... Po czym, nie przestając miętosić moich "balonów", błyskawicznie niemal atakuje mój niewieści skarb...
Jest tyleż stanowczy, co brutalny. Wobec takiej przewagi i zuchwałości napastnika - opieram się jedynie, czysto symbolicznie...
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
Cóż mi więcej pozostało? Mogę jedynie przyjmować męskie ataki... i wydawać ciche westchnienia...
enklawa25