Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Piątek

Środa i czwartek zeszły nam na przyjemnych i pikantnych wiadomościach. Obojgu nam się podobało i oboje nie mogliśmy doczekać się następnego spotkania. Przyznałem się, że wielkie wrażenie zrobiła na mnie swoim zachowaniem, wyglądem, smakiem. I że chcę jej więcej, mocniej. Aga zapamiętała moje usta, dłonie i pragnie mnie czuć na całym ciele...
W piątek rano czekałem na nią już na miejscu. Podobało mi się to, że jest taka naturalna. Otwarcie mówiła, jaką ma sytuację i czego nie może lub nie chce zrobić. Leżałem na łóżku i myślałem o niej. I były to bardzo ekscytujące myśli.
Przyszła punktualnie, otworzyłem jej drzwi. Ta sama skórzana kurtka, włosy upięte z tyłu, czarna spódniczka do połowy uda i czarne rajstopy. Buty na obcasie. Zaróżowione policzki od temperatury i może nie tylko od niej. Uśmiechnęła się na mój widok i weszła do środka.
Zamknąłem za nią drzwi i przyciągnąłem do siebie. Szepcząc "Nie mogłem się doczekać" wziąłem jej głowę w dłonie i pocałowałem. Smakowała zajebiście. Jej usta przyjęły mnie równie namiętnie. Staliśmy tak przez chwilę i całowaliśmy się przygryzając sobie wzajemnie wargi, wsuwając język do ust, głębiej niż poprzednio. Bez najmniejszego wysiłku ująłem ją za biodra i uniosłem do góry. Gdy przylgnęła do mnie rozchylając uda, włożyłem dłonie pod jej pośladki unosząc trochę wyżej. Pierwszy raz dotknąłem jej pośladków, drobne jak cała ona, jędrne. Przeszedłem z nią kilka kroków i posadziłem ją na blacie kuchennym. Robiąc przestrzeń między nami rozpiąłem zamek kurtki nie kryjąc ciekawości, co ma na sobie. Tym razem była to niebieska gładka koszula, z guzikami. Materiał był śliski w dotyku. Pomogłem zdjąć jej kurtkę i rzuciłem ją na ziemię. Drżącymi ze zniecierpliwienia palcami zacząłem rozpinać koszulę. Aga zajęła się guzikami rękawów. Nie miałem chęci czekać dłużej... więc szarpnięciem wysunąłem materiał bluzki spod spódniczki i ściągnąłem jej koszulę przez głowę, jej miejsce znalazło się obok kurtki. Patrzyłem na nią z zachwytem, który wyraziłem paroma słowami... w takim momencie, w takim stanie nie potrafiłem inaczej. Stać mnie było jeszcze na to, aby wziąć ją za jedną nogę i przesuwając od uda aż do kostki zdjąć jej but, potem zrobiłem to samo z drugim. Dłońmi wróciłem od jej stopy do uda, głaszcząc jego wewnętrzną stronę. Stanąłem mocno i ściągnąłem ją z blatu. Obróciłem się, zrobiłem parę kroków i położyłem ją na łóżku, samemu klęcząc między jej udami. Rozpiąłem swoją koszulę i zdjąłem ją równie niecierpliwie jak jej, odpiąłem pasek, guzik spodni i zdjąłem je z siebie. Zostałem w samych bokserkach. Wtedy wsunąłem dłonie pod jej pośladki i pociągnąłem materiał spódniczki. Płynnie zjechała ślizgając się po materiale rajstop. Z rajstopami poradziłem sobie (z małą pomocą Agi) równie szybko i wylądowałem na niej. Dlaczego nie wspomniałem jeszcze słowem o jej bieliźnie? Bo wtedy miało to mniejsze znaczenie. Wyglądała w niej świetnie ale byłem bardzo, bardzo podniecony. Widziałem jej głęboką czerń, widziałem jej koronki, widziałem jak bardzo seksownie wygląda w seksownych majtkach. Lecz to wszystko było nieważne, gdy zobaczyłem ją w bieliźnie, kiedy wziąłem ją w ramiona czując jej zapach, smakując jej ślinę, skórę, splatając palce dłoni z jej palcami, unosząc je nad głowę, wbijając się twardym i wielkim penisem tuż pod jej podbrzuszem, całując ją i ocierając się nim przez podwójny materiał. Nasze oddechy, nasze jęki, nasze poruszanie się w sposób nie do końca kontrolowany, byłem na haju, odurzony nią, chwilą. Przeniosłem ciężar ciała na jedno biodro wychodząc spod jej ud, zdjąłem z niej stanik i całowałem jej ciało, głaskałem je dłońmi. Ona pierwsza wsunęła rękę w moje bokserki. Gdy poczułem jak go chwyta, chrapliwie jęknąłem z rozkoszy. Czułem jak jej dłoń uczy się mojego ciała. Jak ściska, drapie i obejmuje drażniąc i pieszcząc. Moja dłoń powędrowała między jej uda. Sunąc od pępka w dół nie natrafiłem na żaden włosek, aż gładka skóra zmieniła się we wzgórek, fałdkę bardzo wrażliwego miejsca. Moje palce zaczęły zsuwać się z niego natrafiając na cudowne miejsce. Palce przesuwały się po jej płatkach, góra dół. Czułem już, gdzie jest przejście do środka, tam palce wręcz tonęły w czymś ciepłym, śliskim. Wiła się pode mną coraz bardziej, coraz mniej kontrolując ruchy swojej dłoni. Skupiłem się z rozkoszą na jej piersiach, dekolcie, szyi, trzymając wciąż palce na jej cipce. Chwile, kiedy Aga poruszała biodrami chcąc wbić się na moje palce, były niesamowite. Pozwoliłem jej nabić się na nie... powoli.. jej "och! o kurwa! ja pierdolę!" wybrzmiewały w pokoju. Była ciasna i nie za głęboka. Czułem jej ścianki, ocierałem się o nie. Przez chwilę posuwałem ją nimi, by po chwili wysuwając je z niej zahaczyć o wzgórek, czubkiem palca wejść pod niego, masować ją rytmicznie. Wystrzeliła w kosmos chwilę później... zaciskając palce na pościeli, zaciskając usta tłumiąc... krzyki? jęki? To było niesamowite... jej biodra pulsujące, napięcie mięśni, tętno rozrywające wnętrze. Pocałowałem ją i przytuliłem do siebie mocno. czując bicie jej serca, czując rozluźnianie się mięśni, czując, że również mnie przytula. Chwilkę to trwało, zanim się uspokoiła i spojrzała na mnie. Leżeliśmy bokiem do siebie, z jej głową na mojej dłoni. Położyła swoją dłoń na mojej piersi, bawiła się przez chwilę moimi włosami i zaczęła niżej schodzić dłonią. Patrzyłem na nią, a jej dłoń dotarła do brzegu bokserek i odsunęła materiał. Pomogłem jej tym wolną ręką, która potem powędrowała na jej biodro. Uwielbiam dotyk, kontakt, bliskość. Wzięła go w dłoń i oboje poczuliśmy, jak zaczyna rosnąć. Przygryzłem dolną wargę, westchnąłem głęboko. Jej ruchy były coraz pewniejsze, sprawniejsze i prowadzące w jedną stronę. Myślę, że wiedziała, do którego momentu chce mnie doprowadzić i nagle przerwała. Wzięła gumkę z poduszki, gdzie ją wcześniej rzuciłem, przewróciła mnie na plecy, zsunęła ze mnie bokserki. Potem powoli zsunęła z siebie majtki pokazując mi się w całej okazałości. Była śliczna, Gładka. Z małymi płatkami. Różowiutka. Usiadła na moich kolanach i wzięła go w dłoń. Patrzyła jak jej ruch dłoni odkrywa spod napletka błyszczącą główkę. Marzyłem, by wzięła go do ust. Zbliżyła drugą rękę i założyła mi gumkę, sprawdziła czy wszystko jest ok i zbliżyła się biodrami do mnie. Usiadła na nim ocierając się, sięgając po moje dłonie i kładąc je na swoich piersiach. Jej widok, jej dotyk, jej gorąca skóra pod moimi dłońmi, jej pocieranie się o niego sprawiały, że traciłem kontrolę nad sobą. Widziała to i uśmiechnęła się szelmowsko. Mój język zwilżał co chwilę usta. Przesunęła się jeszcze trochę, pochyliła się, pomogła sobie ręką i usiadła na mnie... Ja pierdolę! Wyczekiwany moment, chwila takiej rozkoszy, takiej przyjemności, o jakiej już dawno wcześniej zapomniałem. Zaczęła się ruszać. Góra dół. Na boki. To raz siadając głęboko, to tylko wsuwając kawałeczek. Zacząłem wręcz maltretować jej piersi, wbijając palce w skórę, skręcając sutki dwoma palcami, ciągnąć ją. Jęczeliśmy, charczeliśmy, wypuszczaliśmy z sykiem powietrze... "O tak! Mocniej! Głębiej! Ja pierdole! Aga...!!!" Świat pociemniał na chwilę i rozbłysł milionami barw. Z głowy zaczęły zalewać całe ciało endorfiny, wybuch supernowej pozbawił mnie tchu, sił, straciłem poczucie miejsca i czasu... Ledwo co zarejestrowałem, że Aga również ma orgazm. Opadła na mnie, dysząc ciężko jak ja. Zatopiliśmy się w milczącym uścisku. I to było cudowne. Móc spojrzeć na jej rozgrzane czoło, odgarnąć przyklejone kosmyki, pocałować jej nosek, uśmiechnąć się... Przez 4 godziny świat nie istniał. Byliśmy tylko my. Ja dla niej. Ona dla mnie. Bez skrępowania, wyrzutów sumienia. Zaspokojeni na chwilę. Nie pamiętam jak skończył się ten dzień. Byłem jakby poza nim. I potrzebowałem snu.

Jorges

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1621 słów i 8445 znaków. Tagi: #zdrada #seks #orgazm

2 komentarze

 
  • Użytkownik MarcinWrona

    No proszę Kolega się rozkręca w doskonały kierunku.
    Dziękuję za przemycenie do tekstu ukłonu w moim kierunku....

    30 sierpnia

  • Użytkownik Jorges

    @MarcinWrona Dziękuję, konstruktywne uwagi biorę sobie do serca i... z sercem piszę :)

    30 sierpnia

  • Użytkownik MarcinWrona

    @Jorges to bezsprzecznie że piszesz z sercem

    30 sierpnia