Opieka nad małolatami cz. 1

Opieka nad małolatami cz. 1Mam na imię Tomek i obecnie piszę pracę magisterską na Politechnice Poznańskiej. Mam niewiele czasu, bo całe dnie spędzam w laboratorium a tu taka niespodziewana prośba mojej starszej siostry Elki, która zadzwoniła wczoraj do mnie wieczorem.
- Słuchaj brat. Mam do ciebie ogromną prośbę. Musimy ze Stefanem pilnie lecieć do Londynu – Stefan to jej drugi mąż, który prowadzi jakieś interesy z Anglikami.
- A co ja mam z tym wspólnego? - spytałem zaskoczony.
- No właśnie. Chodzi o to żebyś wprowadził się do nas na te kilka dni i przypilnował dzieciaki.
Ela miała z pierwszego małżeństwa nastoletnią córkę Majkę i o rok młodszą Kingę i dwa lata Patryka. Właściwie to rozwiodła się z Markiem dlatego, że ledwo urodziła się Maja a pół roku później była w ciąży z jego kumplem z pracy.  
Zgodziłem się, bo tak właściwie to nie miałem wyjścia. Elka bardzo pomogła mi, gdy jako nastoletni chłopak byłem na zakręcie swojego życia. Byłem cholernie nieśmiały i za żadne skarby nie odezwał bym się pierwszy do żadnej dziewczyny. Zacząłem więc coraz mocniej podpierać się alkoholem a potem marihuaną i LSD. Po nich byłem inny. Wtedy to właśnie interweniowała moja starsza o blisko dziesięć lat siostra. Na moją osiemnastkę zaprosiła swoją bardzo dobrą koleżankę, którą ustawiła tak, że ma mnie rozprawiczyć. Byłem wtedy dosyć wysokim, bo 192cm wzrostu ale do tego chudym chłopakiem. Przy tym wzroście ważyłem ledwo 68kg. Jedyne co urosło mi w miarę normalnie to mój 18cm kutas, wtedy jeszcze znacznie cieńszy niż obecnie. Koło północy, dosyć mocno zawianego, Jolka zaciągnęła mnie do sypialni rodziców i tam najpierw zrobiła mi loda z wytryskiem i połykiem a potem pierwszy raz mój niezwykle wrażliwy kutas odwiedził kobiece wnętrze. Pierwszy raz był bardzo krótki ale już trzeci trwał chyba z kwadrans a Jolka tak jęczała, że chyba jej było dobrze. Zresztą potwierdziła to później, dziękując mi za wspaniale spędzone chwile. Spotykałem się z nią jeszcze kilka razy i za każdym razem jej orgazmy były coraz mocniejsze a moja pewność siebie też bardzo szybko rosła. To pozwoliło mi na coraz aktywniejsze życie towarzyskie i uprawianie seksu przy każdej okazji. Pozwoliło też na to, że nie potrzebowałem już alkoholu i narkotyków żeby móc doskonale prosperować w życiu. Byłem zawsze dosyć zdolny i dlatego wybór padł na Politechnikę. Toczyłem bogaty żywot studencki, zupełnie nie oszczędzając swojego chuja. Nie miałem stałej dziewczyny. Chodziłem na dyskoteki lub do nocnych klubów i stamtąd wyciągałem panienki ale jedynie do ostrego jebania. Nie tylko panienki, bo trafiały się też mężatki, które nie mogąc znaleźć tego u swoich mężów, oddawały mi swoje gościnne pizdy, dając nieraz różne prezenty. Najbardziej jednak uwielbiałem zagłębiać się chujem w ciasne pizdy nastolatek a ich głośne jęki i piski powodowały, że przeżywałem największe orgazmy. Siłownia i basen spowodowały, że nie byłem już takim suchelcem. Razem z innymi mięśniami przytył i rozwinął się też i mój kutas.
- No dobra siorka. Tylko wiesz, że nie mam zbyt dużo czasu.
- Och myślę, że nie będzie nas jedynie tydzień a Majka, Kinga i Patryk w dzień chodzą do szkoły i jedynie chodzi o to żeby przypilnować ich żeby czegoś, szczególnie dziewczynki, nie narozrabiały wieczorem i w nocy.
Jeszcze tego samego dnia spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy i przeniosłem do dosyć obszernego domu na obrzeżach Poznania, który zamieszkiwała moja siostra z rodziną.
Elki już nie było a drzwi otworzyła mi jej najstarsza latorośl Majka. Była to nastolatka niezwykłej urody, z ciągle goszczącym na jej prześlicznych, jakby stworzonych do całowania usteczkach, uśmiechem. Była ubrana w czarne leginsy i obcisłą bluzeczkę. Strój ten podkreślał jej już przepięknie zaokrąglone, niewielkie bo z miseczką „B” cycuszki i niezwykle jędrny, już też o kobiecych kształtach tyłeczek. Do tego była małego wzrostu, jakieś 155cm i raczej szczuplutka. Rude, puszyste włosy opadały jej na ramiona a grzywka niesfornie osuwała się na ciemno brązowe, figlarne oczka. Zawsze mi się podobała i powodowała, że na jej widok swędział mnie kutas i przyjmował pozycję pół-wzwodu.
- Och fajnie, że jesteś. Pomożesz mi z matmy – obdarowała mnie takim uśmiechem, że nie mogłem się nie zgodzić – Mamy teraz pierwiastki i w żaden sposób nie mogę ich rozgryźć.
- Nie wiem czy będę umiał – zażartowałem, chociaż już nie raz tłumaczyłem jej różne zagadnienia matematyczne.
Weszliśmy do środka. Szybko zorientowałem się, że Patryk jak zwykle bombie w jakąś strzelankę na PC-ecie a Kinga ma wlepiony wzrok w jakiś serial na TVN-ie. Zaniosłem swoją torbę do sypialni, którą miałem zajmować i rozłożyłem akcesoria do golenia i mycia zębów w łazience. Po tym poszedłem do pokoju Majki. Był dosyć skromnie ale z dużym smakiem urządzony. Trzy metrowa szafa z przesuwanymi drzwiami, w tym samym kolorze biurko i półka z krzesłem na wygiętej rurce a po przeciwległej stronie ładnie skomponowany kolorystycznie do całości narożnik z ogromnymi poduchami.  
- No to pokaż tą matmę - powiedziałem do dziewczyny, która szybko zamykała jakieś strony w swoim laptopie.
Widocznie bardzo zależało jej żebym nie zobaczył co teraz oglądała, bo jak spojrzała na mnie, to zauważyłem jej mocno zaczerwienione policzki.
Wyłączyła komputer i z wyraźną niechęcią wyciągnęła zeszyt i książkę od matmy.
Na początek wytłumaczyłem jej wzory i ich zastosowanie na potegi. Potem płynnie przeszedłem do pierwiastków. Tak jak przy potęgach wszystko szło łatwo, to ta druga część sprawiała jej niebywałą trudność.
- Skup się. Pierwiastek to taka potęga o wykładniku ułamkowym – tłumaczyłem ale ona nadal popełniała proste błędy – jak tak dalej nie będziesz uważać to będę musiał cię ukarać.
- A jak byś chciał mnie ukarać? - spojrzała na mnie prowokacyjnie.
- Dam ci solidnego klapsa.
Spojrzała na mnie tak jakoś dziwnie zalotnie i nie wiem czy specjalnie nie popełniła błędu. Siedziałem na brzegu tapczanu a ona na krześle.
- Przełóż się przez kolano i może to nauczy cię myślenia. Leniwie wstała i położyła się brzuchem na moje złączone kolana.
- A masz – moja otwarta dłoń spadła na jej lewy pośladek okryty zapewne majteczkami i napiętymi leginsami.
- Ałaaa… To boli – jęknęła a ja wymierzyłem drugi raz tym razem w prawy.
- Będziesz już uważała jak ci tłumaczę. Jeśli nie to następne razy dostaniesz na gołą pupę.
Usiadła do biurka ale dalej była jakby rozkojarzona.
- Ściągaj te spodnie i majty, i wracaj na kolano. Wstała pomału i tak samo zaczęła ściągać legginsy. Miała bardzo ładne uda. Szczupłe ale pełne. Potem zaczęła ściągać majtki. Moim oczom ukazał się cudownie obrośnięty rudymi włosami trójkącik jej wzgórka łonowego. Czułem jak w obcisłych spodniach dźwiga mi się mój nabrzmiały kutas. Sama przełożyła mi się przez kolano wypinając cudownie swoje jędrne pośladki. Głośno chlasnęły uderzenia mojej dłoni o nie. Na obydwu pojawiły się zaczerwienione ślady. Leżała bezwładnie a ja powtórzyłem uderzenia. Cicho jęczała ale nadal nie zrywała się. Sam podniosłem ją do góry i posadziłem zaczerwienioną pupą na moich kolanach. Lekko rozchyliła swoje śliczne usta, do których natychmiast przywarłem swoimi. Nie umiała się jeszcze całować ale w miarę upływu czasu i moich starań, jej usteczka nie były już takie napięte i nie rozwierała ich tak szeroko a języczek coraz odważniej wędrował do mojej buzi. Ściągnąłem jej bluzeczkę i stanik. Ciągle całując, dopadłem dłonią do jej niewielkich piersi. Chwytałem opuszkami palców twarde sutki i lekko kręciłem nimi. Potem drugą dłoń wsunąłem delikatnie między zaciśnięte uda. Leciutko je rozchyliła i na to czekała moja ręka. Rozpoczęła się jej powolna ale ciągła wędrówka ku górze, w kierunku niewielkich fałdek z jednej strony graniczących z obrośniętymi włoskami pachwinek a z drugiej skrywających szparkę wiodącą do jej tajemniczego wnętrza.
- Ale Tomku. Ja jeszcze nigdy… - jęknęła cichutko odrywając usta od moich.
- Ale chcesz tego? - spytałem najłagodniej jak umiałem.
- Tak… Taaak… Chociaż tak bardzo się boję – wyszeptała i jeszcze mocniej przytuliła się do mnie, jakby szukając bezpieczeństwa.
- To będę bardzo delikatny – szepnąłem jej do ucha, końcówkę którego delikatnie przygryzłem.
Pokiwała tylko potakująco swoją rudą głową a moja dłoń dotarła do jej pachwinki i delikatnie zacząłem rozchylać palcami jej dziewicze, zewnętrzne wargi sromowe. Szybko przeniosłem ją na dłuższą część narożnika i położyłem na pleckach. Widziałem, że drży cała, może ze strachu a może z ogromnego podniecenia, które zaczęło ogarniać jej drobne ciałko. Świadczyło o nim też jej obfite soczki, które powodowały, że włoski na pizdeczce były mokre a szparka, po której przesuwałem teraz złączone palce, bardzo śliska. Oderwałem usta od jej warg i teraz całowałem, ssałem jej duże brodawki. Potem wepchnąłem języczek w pępuszek a jej palce wplątywały się w moje włosy i leciutko popychały głowę do największego skarbu, który teraz świecący się od bezmiaru dziewczęcych soczków podniecenia, oczekiwał dotarcia do niego mojego języka i ust. Znowu delikatnie rozchyliłem fałdki jej zewnętrznych warg sromowych i moim oczom ukazała się nader króciutka ale rozwierająca się, różowiutka szparka. Polizałem po niej i wywołało to dreszcz całego ciałka dziewczyny. Była taka aromatyczna i słodziutka. Czubkiem języka zacząłem trącać górna część jej pizdeczki, aż ze swego ukrycia wysunęła się leniwie malutka, pulsująca perełka. Zacząłem trącać ją czubkiem języka a z ust Majki wyrywał się coraz głośniejszy jęk. Szparka, pod wpływem tych pieszczot, jakby stawała się nieco większa i wypływało z niej jeszcze więcej dziewczęcych soczków. Wsunąłem delikatnie palec do gładziutkiego wnętrza. Jęknęła głośniej. Wsunąłem dalej i poczułem mocne przewężenie spowodowane falbankami jej błony dziewiczej. Czułem jak jej palce wbijają się w tył mojej głowy a nóżki rozszerzają coraz bardziej. Jedną ręką pieściłem wnętrze jej pizdeczki a drugą rozpinałem swoje spodnie i natychmiast po tej czynności zsunąłem je sobie aż do kolan. Potem za nimi powędrowały moje bawełniane majtki. Teraz zacząłem całować jej wzgórek łonowy, płaski brzuszek i znowu małe nabrzmiałe podnieceniem cycuszki. W miarę jak moje usta zbliżały się do jej głowy, nabrzmiały, sztywny kutas, ocierając się o szczupłe uda, wędrował do wejścia do jej grotki rozkoszy.
- Czy ty...Czy ty teraz to zrobisz…? - dyszała przejęta z jednej strony strachem a z drugiej ogromnym podniecenie.
- Tak. Teraz wejdę w ciebie i ostro ruchając uczynię kobietą – odparłem spokojnie, na ile pozwalało mi moje.
Chwyciłem swojego sztywnego chuja w dłoń i zdarłem daleko napletek, tak że ogromna głowica była cała odkryta. Natychmiast oparłem ją o mokrą i śliską szparkę Majki. Zacząłem napierać coraz mocniej. Jednak kutas był za gruby i aż giął się lekko a do środka nie wchodził ani odrobinę. Już chciałem zrezygnować, gdy nagle poczułem jej drobniutkie dłonie na swoich pośladkach. To podziałało na mnie jak ostroga na konia. Jeszcze raz pchnąłem bardzo mocno i ogromny łeb wsunął się do jej wnętrza.
- Aaa… To takie duże… I taaak boooliii… - krzyczała głośno a ja napierałem znowu bardzo mocno i kutas wędrował coraz głębiej.
Nakryłem jej usta swoimi i wepchnąłem głęboko język żeby stłamsić głośne krzyki, które mogły obudzić a co gorsze wezwać na ratunek Kingę i Patryka. Czułem jak kutas, który był w niej zanurzony niemal do połowy dociera do tylnej ścianki jej dziewczęcej pochwy. Cofnąłem pupę i znowu opadłem jak jastrząb na upatrzoną zwierzynę a sztywny chuj wsunął się o centymetr głębiej. Swoje ruchy wykonywałem coraz częściej, szybciej i gwałtowniej. Kutas wchodził już prawie cały. Jej krzyki tłumione przez moje usta były nadal jednak dosyć głośne. Ruchałem ją tak w szalonym tempie, ciągle zmieniając kąt i głębokość penetracji. Uniosła kolanka do góry i piętami trącała moją pupę, jednocześnie wbijając paznokcie w moje odsłonięte plecy. Byłem oparty na łokciach i kolanach a moja pupa wznosiła się i opadała gwałtownie. Na ślicznej twarzyczce Majki malowało się uczucie bólu a z oczu spływały po skroniach duże łzy.
Była niezwykle ciasna ale jej wnętrze zaczęło robić się coraz bardziej gorące. Nie miałem prezerwatywy a nie wiedziałem w jakim okresie owulacji jest teraz dziewczyna. Pomału czułem, że zbliża się wytrysk. Jeszcze zwolniłem, pragnąc przedłużyć to ruchanie ale pizda majki była taka ciasna i gorąca, że gwałtownie wyszarpnąłem pulsującego chuja a potem nastąpiły wytryski na jej brzuszek. Pierwszy strzał był tak mocny, że sperma doleciała aż do jej buzi. Majka leżała bez ruchu nadal z mocno rozkraczonymi nogami i ciężko dyszała. Mój kutas był mocno okrwawiony.
- To bardzo bolało i nadal mnie boli… - wydyszała z wyrzutem.
- Tylko pierwszy raz tak jest. Później to już sama przyjemność – uspokajałem ją – Teraz dobrze by było żeby twoja pisia odpoczęła kilka dni.
- I teraz już jestem kobietą – lekko się uśmiechnęła.
- Tak – odpowiedziałem i pocałowałem ją w usta.
- Dziękuję – szepnęła.
C.D.N.

Albastor

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2611 słów i 13935 znaków. Tagi: #pierwszy #raz #siostrzenica

4 komentarze

 
  • Huj

    Cipa

    14 wrz 2018

  • robertus

    Dawaj następne części ;)

    17 lis 2017

  • Robert72

    Duża ta twoja poczekalnia? Co dalej ?

    9 lis 2017

  • Albastor

    Kiedy ta jeszcze nie ujrzała światła dziennego tylko siedzi w poczekalni. :exclaim:

    3 lis 2017