Nieznane pragnienia

Nieznane pragnienia- Ładnie się tu urządziłeś – powiedziałam, rozglądając się wokół. Mieszkanie naprawdę mi się podobało. Miało intrygujący, nietypowy wystrój, który mógł być dziełem tylko zapalonego artysty.  
- Dzięki – rzucił właściciel, uśmiechając się tym swoim zawadiackim uśmiechem i niedbałym ruchem odgarnął niesforne loki, opadające mu na czoło. – Napijesz się czegoś? Kawy? Herbaty?  
- Herbaty – odparłam tylko zbyt zafrasowana jego chłopięcą urodą, żeby wydusić z siebie coś więcej i ruszyłam z zamiarem dalszego zwiedzania. Moją uwagę przykuł wiszący na ścianie obraz. Abstrakcja, której nigdy nie rozumiałam, nagle, może zabrzmi to banalnie, ale wywołała we mnie dziwny niepokój. A może coś innego? W każdym razie dziwne uczucie, z którym się jeszcze nie spotkałam.  
- Podoba ci się? – Usłyszałam za plecami.  
- Chyba tak – odpowiedziałam, sama nie będąc do końca pewna.  
- Więc jest twój – Na te słowa odwróciłam się w jego stronę.  
- O nie. Mój chłopak dostałby chyba szału, gdybym spróbowała coś zmieniać w jego idealnym – W tym miejscu przewróciłam oczami –..mieszkaniu. Dziękuję, ale tobie na pewno przyda się bardziej – powiedziałam.  
- Zapracowany cud-chłopak, który nie uznaje miłości? – spytał.  
- Właśnie ten – Pokiwałam głową.  
- Cóż, jego strata – skwitował Mateusz, a ja spuściłam wzrok.  

- A co z tobą? – Po chwili niezręcznej ciszy postanowiłam ratować rozmowę. – Masz kogoś?  
- Miałem – odparł chłopak, nie spuszczając ze mnie wzroku. – Miałem, ale ona cały czas była zajęta… Wracała późno i wychodziła wcześnie. Brała, ale nie dawała nic od siebie – poczułam jak rumienią mi się policzki, a on wciąż na mnie patrząc kontynuował. – Lubiła innych mężczyzn, zabawiać się z nimi, gdzieś w klubach, kiedy ja byłem w domu. Początkowo mi to odpowiadało, wmawiałem sobie, że to, co robimy jest odpowiedzialne, bo po co się ograniczać, po co się potem kłócić… To naturalne, że czasami potrzebujemy kogoś innego. Ale wiesz co? Potem zdałem sobie sprawę, że to nie tego oczekiwałem, ona nie była mi w stanie dać tego, czego potrzebowałem. A okazało się, że potrzebuję więcej niż tylko ciągłego rżnięcia – zakończył, a jego oczy wciąż były wbite we mnie. Serce waliło mi jak młotem, milion emocji i pytań kłębiło się w głowie.    
- Powinnam już iść – powiedziałam i wyszłam z mieszkania, zanim zdążył mnie zatrzymać.  

- Już jestem! – Usłyszałam głos mojego kochanka, a następnie brzdęk kluczy rzucanych na stół. Wygładziłam jeszcze sukienkę, ostatni raz przejrzałam się w lustrze, starłam szminkę z zębów i zadowolona wyszłam z sypialni, żeby go przywitać. - A co to za okazja? –Przyciągnął mnie do siebie i pocałował delikatnie w usta.    
- Okazja zawsze się znajdzie – odpowiedziałam i ruszyłam w stronę kuchni, gdzie czekała już na stole kolacja.  
- Przecież ty nie gotujesz - Roześmiał się. – Wygląda przepysznie, ale..  
- Ale? – Spojrzałam na niego z uniesionymi brwiami.  
- Miałem ciężki dzień. Może jednak gdzieś wyjdziemy? Odprężymy się? Ja sobie kogoś znajdę, ty może wyczaisz jakiegoś przystojnego, umięśnionego blondyna… Trochę się zabawimy, a potem razem, tylko we dwoje, wrócimy do domu i będziemy się pieprzyć całą noc – Przycisnął mnie mocno do siebie i wyszeptał namiętnie prosto do ucha.  
- A może zostaniemy raz dla odmiany w domu i spędzimy jeden wieczór razem? Tylko my? – Wciąż próbowałam go jeszcze przekonać.  
- Daj spokój, nie jesteśmy pieprzonym małżeństwem – powiedział, odsuwając się ode mnie z uśmiechem.  
- W takim razie idź beze mnie – powiedziałam.  
- Ale..? – Na twarzy Janka pojawiło się zdziwienie.  
- Mówię poważnie… Jestem trochę zmęczona – Po jego twarzy widziałam, że dalej się waha. – No idź – Uśmiechnęłam się najszczerszym uśmiechem, na jaki było mnie teraz stać.  

- Kto do cholery… - Usłyszałam, zanim otworzyły się drzwi. Stał przede mną tylko w bokserkach i koszulce. Miał lekko wilgotne włosy i zaskoczenie wypisane na twarzy.  
- To ja – Moją twarz oblał rumieniec. - Przepraszam, że cię niepokoję o tej godzinie – powiedziałam zestresowana, wyłamując palce.  
- Miałem nadzieję, że przyjdziesz – powiedział i zabrał mnie do środka.    
Chwilę staliśmy w niezręcznej ciszy, jedynie patrząc na siebie. Mateusz powiódł dłonią po moim chłodnym policzku. Niemalże czułam emanujące od niego ciepło. Był tak delikatny, kiedy muskał opuszkami palców moją skórę. Nawet nie wiem, kiedy granica między ciałami tak diametralnie się zmniejszyła. Jego ręce zaczęły błąkać po moim ciele. Delikatnie jeździł dłońmi, zahaczając, o co bardziej strategiczne miejsca i wywołując u mnie tym samym dreszcze. Przybliżyłam swoją twarz na tyle, że stykaliśmy się nosami i delikatnie go pocałowałam. Oddał pocałunek, wlewając w niego trochę więcej żaru. Objął mnie w talii, a ja wplotłam dłoń w jego jeszcze wilgotne włosy. Jego język wtargnął między moje wargi i delikatnie przejechał w miejscu tuż za zębami. Moja ręka wylądowała na jego rozporku. Z łatwością odnalazłam wybrzuszenie w spodniach i zaczęłam je masować przez materiał. Mój kochanek na chwilę przerwał pocałunek, z jego ust wydobyło się ciężkie sapnięcie. Pociągnął mnie za sobą do sypialni.  

Delikatnie pchnął mnie na łóżko, a ja znając jego intencje poddałam się bez walki. Uklęknął i zdjął mi buty. Jego dłonie od stóp, przez łydki, zawędrowały aż do ud, na których zaczął składać pocałunki, wspinając się z nimi coraz wyżej. Kiedy dotarł do granicy z sukienką, przewrócił mnie na brzuch i rozpiął suwak, a następnie pozbył się okrycia. Przekręciłam się z powrotem do pozycji wyjściowej, a Mateusz wrócił do pieszczot. Jego palce zaczęły pocierać przez materiał moją muszelkę, a ja mimowolnie jęknęłam. Zachęcony tym najwyraźniej mężczyzna, zsunął z moich bioder koronkowe majtki i przyssał się do gładkiej cipki. Jego język wtargnął między wargi i zaczął drażnić mój guziczek. O matko, naprawdę był niesamowity. Rozpalona zaczęłam jęczeć i bawić się sutkami przez materiał stanika. Naprawdę brakowało mi takiego zainteresowania potrzebami ze strony partnera. Jego język ustąpił na powrót miejsca dłoni i luby powoli zaczął zanurzać we mnie swoje palce. Zamknęłam oczy, chciałam to poczuć jeszcze mocniej. Delikatne, ostrożne ruchy zaczęły się zamieniać w szybkie i intensywne. W podnieceniu ściskałam piersi i jęczałam, z coraz większą trudnością łapiąc oddech. Stop, nie mogę teraz dojść.  

Z wielkim niezadowoleniem, ale i też trudnością, odepchnęłam kochanka i to jemu kazałam się położyć. Ściągnęłam bokserki i moim oczom ukazał się penis w pełnej okazałości. Delikatnie wzięłam go do ust i powoli zaczęłam ssać. Mężczyzna wydał pomruk zadowolenia. Wkładałam go coraz głębiej do buzi, dłonią pieszcząc jądra. Naprawdę chciałam sprawić mu dużo przyjemności, ale on szybko podniósł mnie z kolan i całując moje usta, położył na pościeli. Wziął przyjaciela w dłoń i nachylając się do pocałunku delikatnie wsunął go we mnie.    

Poczułam, jak przyjemnie napiera na ścianki pochwy. Z moich ust wydobył się jęk. Kochanek zamknął mi usta swoimi wargami i powoli zaczął się we mnie poruszać. Każde pchnięcie sprawiało niesamowitą przyjemność. Mateusz przyspieszył. W podnieceniu odchyliłam głowę i teraz, niepowstrzymywana już przez jego usta, zaczęłam ciężko oddychać. Jego ruchy chwilami doprowadzały mnie do krzyków. Złapał za mój biust. Ścisnął sutek, co spotęgowało przyjemność.  
- Taak – wyrwało się z moich ust. Przyspieszył jeszcze bardziej.
- Jaka ty jesteś piękna - sapnął mi do ucha. Czułam, że jest już na skraju. Jego ruchy stały się głębsze, zaciskał zęby i odchylił głowę, sapiąc głośno.  
- Tak, zrób to – powiedziałam, próbując złapać oddech. Po chwili poczułam, jak jego sperma mnie wypełnia.  

Moje ciało wygięło się, ścianki zacisnęły się na jego penisie, a ja poczułam błogie spełnienie rozlewające się po całym moim ciele. Mateusz opadł na mnie, nasze nagie ciała przyległy do siebie. Czułam jego ciężki oddech na szyi, przyjemnie łaskotał skórę.  
- Byłaś niesamowita – wyszeptał mi do ucha. – Zostań na noc…
- Wiesz, że bym chciała – powiedziałam, próbując się spod niego wydostać. Ku mojemu niezadowoleniu sam ustąpił. Wstałam, założyłam na siebie kolejno bieliznę i sukienkę. Mateusz leżał oparty na przedramieniu, ze wzrokiem wbitym we mnie. Uśmiechnęłam się do niego, zbierając swoje ostatnie rzeczy.  
- Do zobaczenia – Usłyszałam, gdy moja dłoń była już na klamce. Na twarz mimowolnie wpłynął mi uśmiech.    
- Do zobaczenia.  

- Myślałem, że planowałaś dziś zostać w domu – Usłyszałam po przekroczeniu progu drzwi mieszkania.  
- Nie śpisz? – spytałam. Było po piątej nad ranem.  
- Nie śpię – odparł. – Wróciłem z ogromną ochotą na moją dziewczynę, ale jej nie było – Podszedł od tyłu i oplótł mnie rękami w pasie. – Więc gdzie byłaś? – wyszeptał na ucho.  
- U koleżanki – odpowiedziałam. Nie wiem, czemu skłamałam. W końcu żyliśmy w otwartym związku, więc miałam prawo spotykać się z innymi mężczyznami. Nie, właściwie to mogłam się z nimi tylko pieprzyć, a to było coś innego, głębszego. – Ali, opowiadałam ci o niej – Dalej brnęłam w kłamstwo.  
- Wciąż mam na ciebie ochotę, wiesz? – Przycisnął mnie do siebie mocno, na tyle, że poczułam na pośladkach jego wybrzuszenie w spodniach.  
- Muszę się wykąpać – powiedziałam, jednocześnie próbując się wydostać z jego objęć.  
- Nie musisz.    
- Muszę – powiedziałam i wyszarpnęłam się z jego uścisku.  
- W takim razie pomogę ci – powiedział, najwyraźniej nie zamierzając odpuścić.    
- Dobrze, przyjdź za chwilę – odparłam i zamknęłam mu drzwi przed nosem.  

- Jesteś na mnie zła - ciepła woda spływała mi po twarzy, a męskie dłonie gładziły moje ramiona. – To dobrze, lubię gniewny seks – powiedział mi na ucho.  
- Nie jestem – zaprzeczyłam. - Po prostu jestem zmęczona – powiedziałam, strącając ręce z mojego ciała.    
- Tak to nie będziemy rozmawiać moja droga, zbyt długo na ciebie czekałem – powiedział po chwili i odwrócił mnie w swoją stronę. Złapał mnie za szyję i przycisnął swoje wargi do moich. Jego język gwałtownie wtargnął między zęby. Woda zalewała mi twarz, nie mogłam oddychać. Mój oprawca najwyraźniej to zauważył, bo przerwał pocałunek, założył sobie moje ręce na szyję, chwycił pod kolanami i pewnym krokiem, zakręciwszy uprzednio wodę, zaniósł do sypialni.  

Położył mnie na pościeli, która momentalnie stała się wilgotna od mokrego ciała. Spojrzałam na niego z lekkim przestrachem, a on jednym sprawnym odwrócił mnie na brzuch. Leżałam tak, w pełnym napięcia oczekiwaniu. Moje wilgotne ciało przejął chłód, skórę pokryła gęsia skórka.    
- I co? Przeszła ci złość? – Usłyszałam nagle koło ucha. Dreszcz przebiegł moje ciało. Skłamałabym mówiąc, że nie byłam podniecona. Byłam podniecona, ale nie w ten namiętny, pełen pożądania sposób, jeśli wiecie, o co mi chodzi, ale jak zwykła niewyżyta kurewka. Chciałam się rżnąć, nie kochać.  
- Nie – odpowiedziałam szczerze. Poczułam piekący ból na pośladku… Pierwsze uderzenie. Zacisnęłam zęby. Poczułam wzrastającą we mnie złość.  
- Chcesz więcej? – powiedział, ale zanim zdążyłam odpowiedzieć, jego ręka ponownie opadła na skórę. Syknęłam. Szybkim ruchem przekręciłam się z powrotem na plecy i zablokowałam ręce mojego oprawcy.    
- Nie – odpowiedziałam na zadane mi wcześniej pytanie. – Nie chcę więcej. Połóż się. Dzisiaj będzie zwykłe rżnięcie, bez zbędnych ceremonii… Tak jak lubisz – Najwyraźniej zszokowany Janek wykonał moje polecenie i położył się na wznak, przekazując mi władzę.  

Związałam włosy gumką i wzięłam jego penisa do ust. Był już twardy. Zdecydowanie i szybko zaczęłam ruszać głową. Ssałam jego kutasa jak rasowa kurewka. Przekładałam z policzka do policzka, co chwile pomagając sobie rękami. Mocno oplótłszy palcami trzon, jeździłam po nim dłonią. Wpychałam go sobie głęboko do gardła, unikając jednak konsekwentnie wzroku mojego kochanka. Słyszałam jego pogłębiający się oddech i ciche pojękiwania. Po chwili odepchnął mnie, dając tym samym znak, że jest na skraju.    
Puściłam jego penisa, a mężczyzna, łapiąc w pasie, umieścił mnie na sobie, po czym wsunął go we mnie. Poczułam lekki dyskomfort, gdyż nie byłam w żaden sposób przygotowana, jednak po chwili ustąpił miejsca przyjemności. Mój kochanek, który najwyraźniej na dole nie czuł się dobrze, przekręcił mnie tak, aby znaleźć się nade mną i zaczął szybkimi ruchami posuwać.    

Wchodził we mnie gwałtownie i głęboko. Rżnął, co chwile ściskając moje piersi. Jego jądra obijały się o moje pośladki. Po chwili jednak przeniósł dłoń na moją twarz, a palce włożył do ust. Pieprzył mnie, czując się coraz bardziej bezkarnie, na moje piersi zaczęły spadać uderzenia. Oddychał ciężko przez zaciśnięte zęby. Zawsze ten wyraz zaciętości na twarzy wywoływał u mnie silne uczucia. Pchnięcia stały się teraz jeszcze szybsze i jeszcze głębsze, dochodził. Wyciągnął ze mnie szybko penisa i pomagając sobie ręką spuścił się na mnie, oblewając spermą biust i szyję.  
- To było niezłe – wysapał opadając na pościel obok mnie.  
- Tak, było. Jak zawsze – odparłam.  
- Agata… – zaczął.  
- Przestań – przerwałam mu. – Nie jesteśmy pieprzonym małżeństwem.

gemma

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2564 słów i 14111 znaków, zaktualizowała 6 kwi 2017.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Paulina_12345

    Kiedy następna część? ????

    11 kwi 2017

  • Użytkownik Okolonocny

    Napoczęłaś kilka ciekawych wątków. Liczyłem, że opowiadanie będzie dłuższe. Chyba pierwszy raz byłem zaskoczony, że to już koniec. Gdybyś planowała je nieco rozbudować, to będę zdecydowanie za.

    3 mar 2017

  • Użytkownik Dom

    Wyrachowane opowiadanie ;) Dobrze się czyta :)

    16 sty 2017

  • Użytkownik gemma

    @Dom, dziękuję, ale wyrachowane? W jakim sensie? :)

    16 sty 2017

  • Użytkownik Szarik

    Dobre i wielowymiarowe. Podoba mi się też jego płynność. Miło, że znów coś napisałaś.

    15 sty 2017

  • Użytkownik gemma

    @Szarik miło, że przeczytałeś ;) Dziękuję i pozdrawiam :)

    15 sty 2017

  • Użytkownik Szarik

    @gemma to była przyjemność :)

    15 sty 2017

  • Użytkownik ?

    @Szarik "Coś napisała"?! To jest OPOWIADANIE,  a nie "coś". Popraw się, oj popraw ;)

    15 sty 2017

  • Użytkownik Szarik

    @? Niepoprawność mam w naturze, a @gemma wie co mam na myśli ;)

    15 sty 2017

  • Użytkownik VeryBadBoy

    Bardzo dobrze czyta się to opowiadanie. Lekko i przyjemnie. No i sama treść działająca na wyobraźnię.  ;)  
    Wychwycilem pewne niekonsekwentne sformułowania. Nie wiem, czy celowe, np. Otworzył jej w bokserkach, po czym po chwili ona rozsuwala mu zamek spodni. Lub nałożył gumkę, a zaraz wypełniał ją nasieniem. W samej końcowej scenie seksu gubilem się, to znaczy że leżała na plecach, a on ją ciągnął za kucyk, ciało wyginalo się w łuk, okładal ją dłonią po pośladkach. Jakby robili to na pieska. Ale może są to pewne skróty, o których nie warto dokładnie pisać, bo czytelnik się domysli, że zmieniali pozycję kilka razy, czy zdjął wcześniej facet gumkę, bo postanowił jednak wypełnić partnerkę spermą.  
    Pozdrawiam. :-)

    15 sty 2017

  • Użytkownik gemma

    @VeryBadBoy proste, założył spodnie, bo przy damach w bokserkach chodzić nie wypada :D Dziękuję za Twój komentarz i zwrócenie uwagi na te fragmenty, z pewnością to naprawię ! :)

    15 sty 2017

  • Użytkownik VeryBadBoy

    @gemma, haha. I też tak pomyślałem, że założył je szybko, że nikt się nawet nie spostrzegł.  :D .
    Proszę bardzo. Spoko, żaden problem.

    15 sty 2017

  • Użytkownik ?

    Nie do wiary! Myślałem, że się nie doczekam, a jednak jest tu jeszcze ktoś, kto potrafi pisać opowiadania. Moje gratulacje, krótkie, ale treściwe i z pięknie ukazanymi emocjami i odczuciami bohaterki :) . Tu się machnęłaś: „...JEDNAK po chwili JEDNAK ustąpił miejsca...”. I malutka prośba na przyszłość: postaraj się trochę ograniczyć zaimki osobowe :)

    15 sty 2017

  • Użytkownik gemma

    @? Poprawiłam, co do zaimków, to ja po prostu próbuję swój własny styl stworzyć. Przeczytacie "On chwycił mnie za moje biodra, przejechał swoją dłonią po moich udach, po czym jednym, szybkim ruchem zsunął moje rajstopy z moich nóg" i już wiadomo kto pisał :D

    15 sty 2017

  • Użytkownik gemma

    @KontoUsunięte to pójdźmy na układ - Pan pisze, ja piszę :D

    17 sty 2017

  • Użytkownik Palmer

    Opowiadania, aż kipi seksem,  co bardzo lubię. Mam jedno ale... czemu tak rzadko piszesz ;)

    14 sty 2017

  • Użytkownik gemma

    @Palmer a Ty wiesz ile to roboty, żeby te zaimki powstawiać? :D

    15 sty 2017

  • Użytkownik Palmer

    @gemma Patrząc na to kiedy było napisane ostatnie opowiadanie, nie mów że cały rok ;)

    15 sty 2017

  • Użytkownik gemma

    @Palmer zdziwiłbyś się ;) Nie no, zrobię co w mojej mocy, żebyś na następne nie musiał tyle czekać :D

    15 sty 2017