Nieprzyzwoita rozkosz

1.
   Kto wie, co by się stało, gdybym w tej chwili myślał racjonalnie. Ale kierował mną wyłącznie instynkt. Widząc przed sobą nieśmiałą rudowłosą piękność, której języczek ocierał się zalotnie o moje usta, nie miałem wyboru. Jedną ręką chwyciłem ją pod kolankami, drugą zaś podtrzymywałem jej plecy, i zaniosłem ją prędko do sypialni. Ala śmiała się słodko i jednocześnie piszczała ze strachu, lecz gdy wylądowała na łóżku, widać było, jak bardzo jest podniecona.
   - Adam... - zaczęła - wypieścisz mnie?
   Powolnym ruchem zdjęła swoją bluzkę i zaczęła rozpinać spódniczkę. Ja nie pozostawałem dłużny - po chwili stałem przed nią zupełnie nagi, ze sterczącym penisem. Alicja ściągnęła swoje czarne majteczki i zsunąwszy ze stópek japonki, rozłożyła się wygodnie na łóżku. Położywszy się obok niej, objąłem rozpalone ciałko dziewczyny i zacząłem namiętnie całować jej szyję. Spojrzałem jej w oczy. Na widok słodkiej młodziutkiej twarzyczki, wyrażającej pełne oddanie, zrobiło mi się jeszcze milej w kroczu. Czułem na sobie jej gorący oddech, który tylko wzmagał moją żądzę.
   Co ja robię? - pomyślałem przez chwilę - ledwo znam tę dziewczynę, a już jesteśmy w łóżku. Pokusa była jednak zbyt silna, a mój penis i tak by mnie nie posłuchał.
   Całowałem kochankę coraz niżej, aż dotarłem do jej obfitego biustu. Mój język zawirował na jej sutkach. Czułem, jak twardniały pod naciskiem moich ust, w miarę jak ssałem je coraz śmielej. Ala w przypływie przyjemności odchyliła głowę do tyłu, mrucząc cichutko. Gładziłem idealnie gładką skórę jej rąk i talii, wciąż pieszcząc językiem krąglutkie cycuszki. Wtem poczułem, jak jej nóżki w porywach podniecenia mimowolnie unoszą się do góry, ugniatając mojego nabrzmiałego członka. Westchnąłem przeciągle, a Ala uśmiechnęła się filuternie i kontynuowała niesforną pieszczotę.
   Nasze ciała przywarły do siebie, a języki znów połączyły się w upojnym pocałunku. Instynktownie zacząłem poruszać biodrami, ocierając się członkiem o okolice dziewczęcej łechtaczki. Powoli traciłem kontrolę nad ruchami frykcyjnymi; czułem w sobie tak ogromną żądzę, że nic nie zdołałoby mnie powstrzymać przed zalaniem spermą tego nastoletniego ciałka. Nie zauważyłem nawet kiedy Ala sięgnęła po paczkę prezerwatyw i założyła jedną na mojego kutasa. Gdyby tego nie zrobiła, i tak bym w nią wszedł. Byłem skrajnie podniecony.
   - Adaś, błagam, wejdź we mnie! - pisnęła równie rozpalona dziewczyna.
   Włożyłem penisa w jej szparkę i zanurzyłem się na całą jej głębokość. Westchnąłem z błogości, czując cudowną wilgoć i rozkoszny opór ciasnej cipki, ocierając się członkiem o jej ścianki. Alicja objęła dłońmi moje ciało i zaczęła przeciągle jęczeć. Oddychałem szybko i chwiejnie, przyśpieszając pchnięcia z każdą sekundą. Wpatrywałem się w jej niewinne, oczekujące spełnienia oczy; zatopiłem wzrok w jej nęcącym spojrzeniu, a ona dała mi do zrozumienia, że długo nie wytrzyma. Po raz kolejny nasze usta połączyły się w gorącym pocałunku. Smak jej języczka wydawał mi się zakazanym owocem, ambrozją dostępną jedynie dla mnie. Po raz pierwszy od dawna uprawiając seks czułem, że robię coś nieprzyzwoitego, niedozwolonego. A to tylko wzmagało upojenie. Pokój przepełniały grzeszne odgłosy przyjemności. Nasze pokryte potem ciała pulsowały w stanie nieopisanej rozkoszy.
   - Głębiej! Mocniej, oooch tak! Pieprz mnie! - jęczała Ala.  
   Pchałem z całej siły, czując, że to już ten moment. Że zaraz eksploduję. Straciłem resztki kontroli nad sobą. Poczułem, jak Ala wbija we mnie paznokcie w akcie finalnej ekstazy. Jej nogi i talia wiły się w spazmach potężnego orgazmu. W tej samej chwili mój nabrzmiały kutas zawrzał. Zamknąłem oczy.  
   - Oooch tak! - piszczała zawładnięta skurczami Ala.
   Z całej siły wystrzeliłem.
   - Oooooochhhhhh...
   Byłem w niebie. Czułem, jak wyciekają ze mnie kolejne pokłady spermy, jak tryskam dla Ali. Nic innego się nie liczyło.
   I już było po wszystkim.
   Przechyliliśmy się na bok i leżeliśmy dalej w miłosnym uścisku. Wciąż nie wyjmowałem penisa z jej szparki. Miałem ochotę zasnąć w tej pozycji, obejmując nowo poznaną piękność. Nagle zauważyłem, że dziewczyna płacze.
   - Co się stało? - spytałem, wpatrując się w jej śliczne brązowe oczy.
   - Nic, tylko... było mi tak cudownie...
   - To chyba dobrze - uśmiechnąłem się.
   - Tak, ale... ty przecież masz dziewczynę. Marcin mi mówił.
   Westchnąłem.
   - Słuchaj - zacząłem - ja i Ola, wiesz, ostatnio mieliśmy kłótnię. Chyba już nie jesteśmy razem.
   - Ojej - Alicja otarła łzy. - Przykro mi.
   - Ale to oznacza, że mogę dogadzać tobie - dodałem z uśmiechem.
   Dziewczyna zachichotała.
   - Chyba powinniśmy wrócić do zmywania, co?
   Wyszedłem z jej cipki i zdjąłem prezerwatywę, gdy nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
   - O Boże, to chyba Marcin - spanikowała Ala. - Nie może się dowiedzieć. Nie teraz. Zaczekaj tutaj, porozmawiam z nim. Najwyżej wyjdziesz przez okno. Zaraz wrócę, okej?
   - Jasne - odparłem.
   Ubrała się z powrotem i poszła do przedpokoju. Obserwowałem jej seksowne ruchy i zastanawiałem się, czy nie podnieca mnie nawet bardziej niż Ola. Niespecjalnie przejmowałem się zaistniałą sytuacją, bo Marcin już od kilkunastu godzin był jednym z moich największych wrogów. Nawet ucieszyłbym się, gdyby się dowiedział, że spałem z jego kuzynką.
   Ogarnął mnie jednak skrajny niepokój, gdy z przedpokoju dobiegł mnie głos nie Marcina, lecz... nie, to nie miałoby sensu...
   Ale po chwili miałem już pewność. To był głos mojej dziewczyny. Mojej byłej dziewczyny.
   Nie wiedziałem, co robić. Pewnie przyszła odwiedzić Marcina i po raz kolejny zrobić mu dobrze. Musiałem zaufać Alicji.
   Minutę później wbiegła do sypialni i zamknęła drzwi.
   - Adam, tu jest Ola. Twoja dziewczyna...
   - Była dziewczyna - zaznaczyłem.
   - Powiedziała, że musi rozmawiać z Marcinem. Teraz czeka w salonie.
   - Wyjdę przez okno - stwierdziłem. - Nie chce mi się z nią gadać.  
   Ala przywarła do mnie i powiedziała przejętym głosem:
   - Adam, pojutrze wracam do Niemiec. Wiem, że to zabrzmi głupio, ale... nie wybrałbyś się ze mną? Na parę dni, potem byś wrócił.  
   Milczałem przez chwilę.
   - Tak - powiedziałem w końcu. - Pojadę z tobą.
   - Jadę pociągiem z dworca centralnego o 15. Zapamiętasz?
   - Będę.
   Włożyłem spodnie i otworzyłem okno. Chciałem już iść, gdy zatrzymała mnie Ala.
   - Zapomniałeś o czymś.
   Podała mi torbę sportową, po którą w końcu tu przyszedłem. Mrugnęła z wdziękiem i pocałowała mnie soczyście.
   - Co ja bym bez ciebie zrobił? - uśmiechnąłem się szczerze.


2.  
   Wbrew pozorom moja decyzja nie była tak pochopna, jak mogłoby się wydawać. W szkole niewiele się ostatnio działo, poza tym miałem same dobre oceny, więc mogłem sobie pozwolić na kilka dni zaległości. A spontaniczny wypad z nowo poznaną nastolatką był tak kuszący, że nie mogłem mu się oprzeć - gdybym nie pojechał, prawdopodobnie wypominałbym to sobie przez następne kilka lat.
   Spakowałem się bardzo szybko w torbę i plecak. Nigdy nie miałem w zwyczaju zastanawiać się zbyt długo nad przygotowaniami do podróży. Zawsze wszystko szło zgodnie z planem. Z zaoszczędzonymi przez lata pieniędzmi bez problemu mogłem sobie pozwolić na podróż. Czułem się świetnie i starałem się nie myśleć o wydarzeniach sprzed paru dni. Owszem, tęskniłem za Olą, ale na samo wspomnienie ostatniego incydentu robiło mi się niedobrze i wiedziałem, że nie potrafiłbym wrócić do dawnych zwyczajów. Dręczyła mnie jej ostatnia wizyta u Marcina i wciąż nie wiedziałem, o co jej tak naprawdę chodziło. Postanowiłem jednak nie zaprzątać sobie tym głowy. Chciałem cieszyć się teraźniejszością.  
   I rzeczywiście wszystko szło wyjątkowo gładko. Na dworcu byłem pół godziny przed czasem i od razu znalazłem moją towarzyszkę podróży. Trudno byłoby jej nie zauważyć. Piękne kręcone włosy opadały na beżowy płaszcz, mieniąc się w świetle niskiego listopadowego słońca. Choć temperatura była tej jesieni dosyć niska, Alicja uległa pokusie założenia zwiewnej spódniczki, a jej nóżki, opięte materiałem czarnych pończoch, przyozdabiały wysokie kozaki na obcasie.
   Po radosnym przywitaniu, okraszonym namiętnym całusem, dziewczyna zaczęła mi opowiadać o swoim domu, w którym mieszkała niemal sama, bo jej rodzice stale zajęci byli podróżami biznesowymi. Rysowała się przede mną wizja bardzo przyjemnego pobytu.
   Nadjechał pociąg. Wniosłem bagaż Alicji do środka i pomogłem jej wejść, za co odwdzięczyła mi się słodkim uśmiechem. Po minucie szukania udało nam się znaleźć wolny przedział i wkrótce potem widzieliśmy już, jak budynki za oknem oddalają się coraz szybciej, a pociąg zaczyna się rozpędzać. Siedzieliśmy naprzeciwko siebie, trzymając się za ręce.
   - Dziękuję ci, Adam. Naprawdę - zaczęła Ala. - Nie liczyłam, że się zgodzisz.
   - Uwielbiam takie niespodziewane przygody - odparłem. - Nie mogłem się oprzeć, poza tym nie wypadałoby odmówić takiej damie - uśmiechnąłem się szelmowsko.
   Ala zarumieniła się, a ja pocałowałem ją w policzek. Kontynuowaliśmy rozmowę, obserwując zachód słońca za oknem.
   Postanowiłem zachowywać się jak dżentelmen - w końcu znałem Alę dopiero kilka dni. Pamiętając o fakcie, że nasza pierwsza rozmowa zakończyła się wspólnym orgazmem, chciałem pokazać, że potrafię zahamować swoje popędy. Okazało się to jednak bardzo trudne, w miarę jak dziewczyna zaczęła zdejmować kolejne części garderoby.
   Jako że w pociągu było dosyć ciepło, od razu pomogłem jej zdjąć płaszcz, pod którym miała obcisłą czarną bluzkę, uwypuklającą jej kuszące kształty. Równie miło obserwowało się jej figlarne nóżki, tańczące jedna na drugiej podczas rozmowy. Prawdziwe wyzwanie dla mojej wstrzemięźliwości przyszło jednak pół godziny później, kiedy ogrzewanie zaczęło już naprawdę doskwierać.
   - Nie miałam pojęcia, że w pociągach może być tak ciepło - skomentowała Ala. - Za chwilę się ugotuję.
   To powiedziawszy, ściągnęła bluzkę, pod którą znajdował się czarny top odsłaniający dolną część brzucha. Poczułem, że moje dżinsy robią się coraz sztywniejsze w kroku. Ale to nie był koniec. Po chwili nastolatka rozpięła swoje kozaki, z których wyłoniły się zgrabniutkie łydki i stopy ubrane w ciemne pończochy. Od zawsze była to moja słabość - dziewczęce nogi były jednym z najczęstszych obiektów moich erotycznych fantazji, a stópki Ali były niemal idealne. Wpatrywałem się w ciało mojej towarzyszki podróży. Kształt jej nóżek był niezmiernie seksowny. Mój wzrok skupiony był już jedynie na ich niesfornym tańcu; wzwód dawał się we znaki, a opór materiału moich dżinsów wzmocnił pragnienie wystrzelenia strumieniem spermy.
   - Ach, jak miło wreszcie wyprostować nogi - westchnęła szesnastolatka, kładąc je na moich kolanach i odchylając rozkosznie głowę do tyłu. Jej płaski brzuszek zdawał się zachęcać do niegrzecznej zabawy, a drobne stopy wyginały się figlarnie w moich dłoniach.
   - Kusisz mnie, psotnico - powiedziałem z uśmiechem.
   - Oj, wiem o tym - odparła zalotnie rudowłosa ślicznotka. - Należy ci się trochę popatrzeć w nagrodę za to, co dla mnie robisz.
   - Samo patrzenie może być nie do zniesienia, to prawie jak tortury - zażartowałem.
   Ala zachichotała i wygięła piękną twarzyczkę do przodu, bym mógł ją pocałować. Lizaliśmy się ponad minutę; pieściłem jej mokrutki języczek i ssałem namiętnie usteczka. Wtem Alicja podniosła się z siedzenia, podwinęła spódniczkę i usiadła na mnie. Westchnąłem głęboko, gdy jej kształtny tyłeczek oparł się rozkosznie na wybrzuszeniu w moich spodniach.
   - Och, kotku - wyszeptałem jej do ucha, bawiąc się jej rudymi loczkami, i objąłem od tyłu jej cycuszki. Parcie na moim kutasie wzmogło się jeszcze bardziej, gdy ślicznotka zaczęła kręcić pupcią na moim kroczu i wznosić się lekko, by zaraz opaść na materiał dżinsów, pod którymi prężył się mój nabrzmiały członek.
   - Mmm, czuję, jaki jest twardy... och... - szeptała uwodzicielsko Ala. - Dobrze ci?
   - Oochhh... - jęknąłem mimowolnie. - Kochanie, chyba nie powinniśmy tego tutaj robić. W każdej chwili może ktoś wejść...
   - To podniecające - odparła figlarnie. - Odpręż się, kotku. To nie potrwa długo...
   Aż zakręciło mi się w głowie z przyjemności, gdy upojne ciśnienie w moim kutasie wzrosło jeszcze bardziej pod wpływem ponętnych ruchów dziewczyny. Czułem, jak materiał jej pończoch ociera się o mój dżins i pieści mnie błogim dotykiem. Nie chcąc pozostać dłużnym, powędrowałem dłonią ku jej spódniczce i wkradłem się pod jej materiał, by dostać się do mokrutkiej cipki. Ala wygięła się do tyłu, a ja poczułem na palcach soki wypływające z łechtaczki.
   - Mmm, Adam!... - westchnęła głosem księżniczki, gdy zacząłem delikatnie masować jej skarb. - O Boże, jak dobrze.
   Po chwili znów wstała. Usiadła tuż obok mnie i pocałowała mnie namiętnie, a moja ręka z powrotem powędrowała między jej nóżki. Obserwowałem z satysfakcją, jak na anielskiej twarzy pojawił się grymas rozkoszy, a usta rozwarły się w przeciągłym pomruku zadowolenia. Pocierałem jej cipkę z wyczuciem, krążąc zmysłowo palcami, coraz to wzmagając intensywność.
   - Aaach, Adaś, ja nie wytrzymam! - pisnęła, a ja zagłuszyłem jej jęk drugą ręką. Nim się zorientowałem, jej boskie ciało zaczęło dygotać, a łechtaczka pulsowała potężnym orgazmem, pod naporem moich palców. Twarz dziewczyny opadła w moje ramiona.
   - Szybka jesteś - skomentowałem. - Sądziłem, że ja dojdę pierwszy, a tu taka niespodzianka.
   - Tak bardzo tego potrzebowałam... - wyszeptała dziewczyna. - Ale to ty masz mieć dzisiaj dobrze.
   - Jest mi bardzo dobrze, kotku - odparłem, a po chwili zobaczyłem, jak nastolatka rozpina rozporek moich dżinsów. Westchnąłem, gdy jej drobna rączka ścisnęła mojego olbrzyma i ściągnęła napletek na sam dół.
   - Uuu, ktoś tu potrzebuje się odprężyć - dziewczyna uśmiechnęła się niegrzecznie.
   Wtem przytknęła dłoń do ust i zwilżyła swoje drobne paluszki, by ponownie chwycić nimi mojego nabrzmiałego członka. Dotyk jej czułej rączki doprowadził mnie do zawrotów głowy. Oddychałem ciężko w napływie przyjemności, podczas gdy nastolatka muskała czubek żołędzi i ślizgała się na jego wilgotnej od śliny powierzchni. Rzuciła mi namiętne spojrzenie i zatopiła się w moich ustach. Przymknąłem oczy, skupiając się na tej cudownej chwili. Seksowna kotka uciskała i pieściła rozkosznie mojego rozpalonego kutasa, bawiąc się jednocześnie moim językiem. Popatrzyła mi w oczy, ocierając się swoimi nogami o moje. Położyła stopy tuż obok mnie, by było jej wygodniej.  
   - Dobrze ci?
   - Najlepiej - wyznałem.
   Na zewnątrz zrobiło się ciemno, pociąg nadal jechał, a my, w upojnym uścisku, mruczeliśmy sobie do uszu. Jej wilgotne palce miarowo jeździły po żołędzi i napletku, rozpalając mnie do szczytu wytrzymałości.
   - Dojdź dla mnie, Adam - mruknęła ślicznotka. - Wystrzel, skarbie. Mmm, oj tak, wyrzuć to z siebie... - lizała namiętnie moje usta, przyśpieszając nieco ruchy. Mój napięty penis zaczął drżeć. - Uuu tak, pragnę twojej spermy... tak bardzo...
   - Chcesz tego?... Mmm... jak... cudownie... - mój oddech rwał się w nagłych porywach ekstazy.
   - Oooch, tak... chcę cię zadowolić, mężczyzno... mmmm, czuję, jak pulsujesz...
   Dziewczyna ze słodkim uśmiechem przyssała się do moich ust, pieszcząc je z grzesznym zadowoleniem. Jej zgrabna dłoń pocierała rytmicznie mojego olbrzyma, a na żołędzi poczułem figlarny dotyk jej delikatnych paluszków. Ścisnęła je. Nie wytrzymałem.
   Z moich ust wydobył się spazmatyczny jęk błogości, a czubek kutasa trysnął gorącym płynem. Dziewczęcy języczek pieścił moje wargi, gdy ściskany członek gwałtownie strzelał kolejnymi seriami - na podłogę, na siedzenie i na nóżki Alicji. Tłumiłem jęki upojenia.
   Spojrzałem na dziewczynę. Wciąż była do mnie przytulona. Z czułością pogłaskałem jej włosy i pocałowałem ją namiętnie.
   - Cieszę się, że pojechałem - powiedziałem ze śmiechem.
   - Chyba trzeba tu posprzątać - zauważyła roześmiana dziewczyna, patrząc na kałużę spermy na podłodze. Już wiedziałem, że to będzie udany pobyt.

   Nie miałem jednak pojęcia, co tak naprawdę miało mnie spotkać w Niemczech, ani że w tym samym pociągu była w tej chwili Ola...

C.D.N.

zboczone93

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3145 słów i 17029 znaków.

10 komentarze

 
  • Użytkownik Rikka

    Ciągle czekam na kolejną część :(

    2 mar 2017

  • Użytkownik Zniesmaczony

    No weź się zlituj :( kiedy kolejna ? :(

    15 paź 2016

  • Użytkownik Zniesmaczony

    Kontynuuj bo jestem ciekaw jak się dalej rozwinie sytuacja :)

    1 paź 2016

  • Użytkownik hejz

    super. Kiedy kolejna część? Oczekuję z niecierpliwością.

    17 sie 2016

  • Użytkownik barnie0205

    "a ja poczułem na palcach soki wypływające z łechtaczki"
    WTF?!
    Łechtaczka to nie penis, nic z niej nie wypływa... :-/

    11 sie 2016

  • Użytkownik Ilejeszce

    Kiedy druga część

    7 sie 2016

  • Użytkownik zboczona26

    MMM super opowiadanie <3 czekam na kolejna część ^^

    7 sie 2016

  • Użytkownik Misia1012

    Mega  <3

    6 sie 2016

  • Użytkownik jerzyk

    Trochę denerwujące są te zdrobnienia, sprawiają, że odbiera się ten tekst mało poważnie i jeszcze te skrajności emocjonalne, zbyt szybkie, jakby świadczyły o rozchwianiu, tylko nie wiem, bohaterów, czy autora.  Opowiadanie samo w sobie nie jest złe, mniej chaosu w tekście i będzie dobrze. Pozdrawiam.

    4 sie 2016

  • Użytkownik zboczone93

    Opowiadanie jest kontynuacją poprzednich. Zachęcam do komentowania ;)

    3 sie 2016