Miejskie przygody cz. 3

Wyszedłem od Moniki jakoś po 7. Nie było to łatwe, bo widok jej nagiego ciała znowu rozpalił ogień w moich lędźwiach. Silne podniecenie ostudził dopiero chłodny prysznic. Po niesamowitych wydarzeniach dnia poprzedniego należało wrócić do rzeczywistości. Na pożegnanie usiadłem obok śpiącej jeszcze Moni. Przeciągnąłem dłonią po długości jej ciała. Od szyi, przez piersi i brzuch aż do cipki. Była lepka od potu. Przypomniałem sobie też, że musi mieć cały czas na sobie moje nasienie. Ten poranny brak świeżości, ta rozkoszna proza życia i jej seksowne ciało zadziałały na mnie jak afrodyzjak. Obowiązki jednak wzywały. Dałem jej buziaka w czoło oraz jakby dziękczynnego całusa w cipkę. Zamruczała i wyciągnęła się jak kotka, lecz nie rozbudziło jej to. Pachniała i smakowała namiętnością. Chciałem tego więcej.
W drodze do pracy poczułem lekki niepokój. Żal z jakim musiałem rozstawać się z Moniką i swego rodzaju rozczulenie, jakie ogarnęło mnie widząc ją śpiącą były emocjami, których jak dotąd nie odczuwałem w kontekście jej osoby. Ten fragment mojej historii może się z pewnością wydawać kochaniutki i uroczy, ale jeśli myślicie, że ciąg dalszy rozwinie się w tym romantycznym kierunku to muszę was niestety zmartwić. Dosyć szybko moje myśli przeskoczyły na wspomnienia o mojej drugiej kochance minionego wieczoru. Wizja wielkich mlecznobiałych piersi Iwony zawisła przed moimi oczami niczym pryzmat. Doszedłem do wniosku, że nie mogę zmarnować takiej szansy i na pewno„pociągnę ten temat”.  
Po dotarciu do pracy przywitałem się z koleżanką, z którą dźwigam „zawodowy krzyż”. Karolina ma 22 lata. jest niska i drobna, ma około 160 cm wzrostu. Ma długie czarne włosy. Jej głównym, fizycznym atutem jest to, że jest po prostu rozbrajająco śliczna. Wszystkie wpadki i błędy uchodzą jej na sucho kiedy zrobi minę niewiniątka i trzepocze rzęsami znajdującymi się nad ciemnymi dużymi oczami. Jest w związku ze starszym od siebie facetem, chyba traktuje to bardzo poważnie. Studiuje zaocznie jakąś pedagogikę, albo inne BHP. W tygodniu natomiast pracujemy razem na ostatnim piętrze w biurowcu, będącym reliktem epoki PRL-u. Poza naszym działem na piętrze nie ma już nic. Tylko puste pomieszczenia. Jakby osoby odpowiedzialne za finanse i rozliczenia musiały być odseparowane. Naszą dwójkę uzupełnia Ewa – 40-letnia matka trójki dzieci, tęga i wysoka dusza towarzystwa. W tym tygodniu będąca akurat na urlopie.  
Mój powrót do rzeczywistości nie za bardzo mi wychodził. Przypominałem sobie o moich dwóch kochankach. Kutas co chwila wstawał i opadał. Pomyślałem, że nie zrobię dziś już nic konstruktywnego jeśli tak dalej pójdzie. Do końca pracy jeszcze jakieś dwie godziny. Ten erotyczny nastrój, stan permanentnego podniecenia był w tym momencie nieznośny. Poszedłem do łazienki, żeby podtrzymać moją mistrzowską serię orgazmów. Jako, że na toaletę tę przypadają dziś jedynie dwie osoby mogłem czuć się swobodnie. Karolina pewnie czuwa przy telefonie. Wyciągnąłem mój sprzęt stojąc koło okna. Po co cisnąć się w kabinie. Trzepałem się i wyglądałem na ulice. Odezwała się jakaś ekshibicjonistyczna część mojej natury, bo żałowałem, że żadna z kobiet przechodzących przez ulicę tego nie zobaczy. Przypominając sobie zwariowaną ochroniarkę, zdecydowałem, że dam jej o sobie znać w sposób bardzo bezpośredni. Wyciągnąłem telefon i zrobiłem zdjęcie mojemu drągowi celem przesłania jej fotografii. Było mi fantastycznie i finał szybko się zbliżał. Wystrzeliłbym na szybę gdyby do łazienki gwałtownie nie weszła Karolina. Zobaczyła, że stoję z chujem w ręku i zrobiła natychmiastowy zwrot. „Kurwa mać!” – pomyślałem. Drugi dzień z rzędu to samo! Nie wiem co sobie wyobrażałem. Że już zawsze nakryty na masturbacji, będę miał za chwilę obciągniętą pałę? Z orgazmu nici, niesamowity wstyd. Po kilka minutach wróciłem do biura. Karolina milczała. Nerwowo się uśmiechałem i nie wiedziałem jak rozegrać tę sytuację. W końcu zacząłem:

- Karolina nie wiem co powiedzieć, straszny przypał – moje zażenowanie było szczere.
- Spoko – odparła beznamiętnie.
- Wiesz, że jestem sam, no po prostu muszę się czasem rozładować.
- Przecież nic nie mówię.
- Niby tak, ale nie powinienem cię narażać na taki widok.  
- Widok nie był najgorszy, fajnie czasem zobaczyć jakieś nowe przyrodzenie – zażartowała. Uśmiechnąłem się do niej z ulgą, że nie robi z tego afery.  
- Doszedłeś chociaż?
- Nooo nie – trochę się spiąłem wiesz, nadrobię w domu.  

Wróciliśmy do pracy. Po chwili mój telefon zawibrował. Informacja czy przyjąć plik od „Karoxx”. Koleżanka spojrzała na mnie i powiedziała tylko „odbierz”. Po kilka minutach miałem już całość. Był to filmik, który oczywiście od razu włączyłem. Treść była… szokująca. Szeroko rozstawione nogi i ręka energicznie masująca łechtaczkę. Cipka była gładka i widać ją było bardzo dokładnie. Zwłaszcza, że główna bohaterka co chwilkę rozszerzała sobie wargi palcami, żeby tym środkowym łatwiej masować guziczek. Paluszki musiały być świetnie wyćwiczone. Widać też było, że siedzi na muszli klozetowej. Na widok tej gładkiej pizdy od razy zacząłem twardnieć. Oddech mi przyśpieszył. Tego się po niej nie spodziewałem. Za chwilę, oko kamery, z cipki zaczęło przesuwać się ku górze. Po czerni swetra ukazała się czerń włosów Karoliny i jej twarz w ekstazie. Filmując sobie buzie włożyła do niej mokre paluszki i oblizywała je. Do końca tego „arcydzieła” oglądałem już tylko śliczną twarz Karolki, która cicho pojękiwała właśnie doprowadzając się do orgazmu. Na samym końcu obiektyw zatrzymał się na drzwiach o charakterystycznym żółtym kolorze. Barwie kabin w naszej pracowniczej toalecie.  

- Karolina znowu mnie zatkało… kiedy to kręciłaś? Często robisz to w pracy? – dziesiątki pytań kłębiło mi się  głowie.
- Kręciłam to dla Marcina jakieś dwa tygodnie temu. Czy często? Sama nie wiem, zdarzyło się kilka razy. Wysłałam ci to, żebyś mi się tutaj nie stresował. Także po to, żebyś zrobił z tego użytek – puściła mi oczko Karolina.
- Obiecuję ci, że ten materiał się nie zmarnuje! – odpowiedziałem wybuchając śmiechem. -Wielkie wielkie dzięki, masz cudowną myszkę.
- Wiem i mam nadzieję, że będzie pomocna.

Ostatnie godziny pracy minęły zdecydowanie szybciej. Mimo nieudanego aktu samogwałtu byłem w dobrym nastroju. Czekałem na to aż wrócę do domu i dokończę. Pod koniec dniówki postanowiłem „porozsiewać ziarna”. Wysłałem mmsa ze swoim stojącym przyjacielem do Iwony i Moniki. Zrewanżowałem się też Karoli. Niech i ona ma moje miejsca intymne na telefonie. Odbierając wiadomość uśmiechnęła się do mnie i powiedziała, że też będzie sobie nim czasem „pomagać”.
W drodze z pracy otrzymałem wiadomości zwrotne. Ta od Moniki trochę mnie rozczarowała. Były to po prostu kilka buziaków. Iwona za to nie owijała w bawełnę. Wiadomość „spotkamy się dzisiaj?” bardzo mnie ucieszyła. Uda mi się kontynuować moją serię! Wymieniliśmy kilka wiadomości, w których dopytywałem czy dziś pracuje, czy widzimy się w centrum i tym podobne. Odpisywała krotko, że dziś ma wolne, nie ma ochoty na żadną knajpę i  czy może nie wysłałbym jej po prostu swojego adres.  To pytanie trochę mnie spięło. A jeśli przyjedzie do mnie z trzema rosłymi kolegami, którzy wyniosą mój dobytek? Lub też co gorsza urządzą sobie na mnie ćwiczenia sodomii? Ostatecznie będąc w tym seksualnym ciągu nie byłem zbyt rozsądny, więc napisałem jej adres. W końcu ryzyko do tej pory nieźle mi się opłaciło. Iwona zapowiedziała się na 20.
Postanowiłem zrezygnować z pornosów i masturbacji. Niech cały ładunek otrzyma moja nowa kochanka. Kilka godzin ascezy sprawi, że wieczorem eksploduję. W międzyczasie zrobiłem małe zakupy. Głównie alkoholowe. Będąc w sklepie dostałem też dość zaskakującego smsa od Karoliny. Pytała mnie czy mam konto na skypie. Odpisałem, że tak i podałem swój nick. Rzeczywiście często korzystałem z tego programu, komunikując się ze znajomymi czy rodziną. Pomyślałem, że może chce jednak porozmawiać nieco odważniej. Później zająłem się sprzątaniem mojej skromnej kawalerki i zadbałem o higienę osobistą. Dokładnie ogoliłem jaja i przystrzygłem pozostały zarost.  
Było już koło 20, a ja czekałem na Iwonę zniecierpliwiony. W końcu przyszła! Ubrana cała na czarno. Jeansy, kurtka, sweter i rozpinana koszulka, którą szybko mi pokazała. Doskonale opinała jej duże piersi. Miała ostry makijaż z charakterystycznymi kreskami przy oczach dodającymi jej seksapilu. Drogie czytelniczki pewnie dobrze wiecie jak Iwona wykorzystała swoja kredkę do oczu. Powiedziałbym, że jej image jest dość mroczny, ale pociągało mnie to. Po propozycji napoju Iwona zdecydowała się na piwo. Była bardzo otwarta i energiczna. Po kilku minutach rozmowy zapytała mnie wprost czy nie pokażę jej kolekcji moich pornosów. Zaprosiłem ją przed komputer. Puściła sobie jakąś akcję z parką pieprzącą się nad basenem i popijała piwo. Stałem nad nią i mój kutas zaczął twardnieć. Wspólne oglądanie pornosa z laską, którą się dzień wcześniej robiło było zapowiedział kolejnych rozkoszy. Iwona spojrzała na mnie masującego sobie krocze. „Myślałam, że nigdy się nie ruszysz, siadaj na krzesło” – oznajmiła Iwonka. Usiadłem bokiem do ekranu zerkając jak facet posuwa chudą nastolatkę od tyłu. Iwona szybko zdjęła mi spodnie i zaczęła bawić się chujem. Bardzo powoli, bardzo dokładnie. Dominowały pieszczoty języczkiem. Z wielką pasją lizała całą długość mojego sprzętu. Żołądź, trzon oraz jaja stawały się coraz bardziej wilgotne. Iwona uwielbiała te „mokre” klimaty. Z rytmu wybiło nas „kliknięcie” z programu skype. Użytkownik Karoxx prosił o kontakt. Iwona była dość mocno przejęta moim kutasem, więc ja swobodnie przyjąłem koleżankę z pracy do znajomych. Ta jednak za chwile zaczęła do mnie dzwonić! Iwona spojrzała na mnie, ale nie przerwała pieszczot. W jej oczach nie widziałem sprzeciwu, a domyślała się, że chcę odebrać. Wyłączyłem film i pomyślałem „no to jedziemy!”:

- Hej Karolinka – przywitałem się widząc moją śliczną współpracowniczkę.  
- Hej Janek, co słychać?
- A wiesz jestem teraz troszkę zajęty – odpowiedziałem szczerze. Trudno było mi złapać oddech. Iwona celowo zaczęła naprawdę ostro ciągnąć mi palę.
- No co ty! Znowu się bawisz ze sobą? I nie poczekałeś na mnie?! – zapytała rozbawiona.
- Niezupełnie… Patrz! – wstałem z krzesła, pociągnąłem Iwonę do siebie, żeby uklękła przede mną wyprostowana. Karolince ukazał się widok mojego sterczącego, mokrego chuja przed twarzą jakiejś laski.
- Cześć, jestem Iwona – zboczona ochroniarka uśmiechała się do kamery nie przerywając trzepania mnie.
- Czeeeeść – przeciągle odpowiedziała Karola. Chyba nie wiedziała jak zareagować, bo za chwilę przerwała połączenie.  

Będąc już bardzo podnieconym pomyślałem sobie tylko „jebać to”, a następnie rozkazałem Iwonie ssać mocniej. Pozostając w pozycji przed komputerem, za chwilę znowu rozdzwonił się skype. Znowu Karolina. Przyjąłem połączenie i widok, który mi się ukazał był już dużo ciekawszy. Karolinka siedziała nago nieco oddalona od monitora. Widziałem jej małe piersi z brązowymi suteczkami. Jedną ręką sięgała do myszki, która niestety nie była widoczna. „Idźcie na łóżko” – powiedziała. Pociągnąłem Iwonę w okolice łóżka. Wcześniej ustawiłem laptopa w taki sposób, żeby wszystko było widoczne. Pogłośniłem też przekaz, żeby dobrze słyszeć jęczącą Karolinkę. Razem z Iwoną zrzuciliśmy z siebie ciuchy. Nareszcie zobaczyłem jej wielkie białe piersi, które od razu zacząłem lizać. Karolinka wyjęczała tylko podniecona – „jakie piękne”. Rzuciłem Iwonę na łóżko dość brutalnie. Sam klęknąłem na podłodze, żeby dorwać się do jej wygolonej mięsistej cipy. Znowu poczułem ten cudowny smak. Piłem jej wilgoć. Bawiłem się jej nabrzmiałą łechtaczką i wsadzałem języczek do środka. Splunąłem w pewnym momencie wiedząc, że to dodatkowo podkręci Iwonę. Moja ślina zmieszana z jej soczkami spływała w okolice dupci. Zatrzymałem się językiem w tym miejscu i spiłem tę mieszaninę płynów. Iwona była zachwycony lizaniem jej dupci, bo powtarzała cały czas głośno słowo „tak”. W końcu wyprostowałem się i wszedłem gładko w jej pizdę. Atmosfera była nieziemska. Oboje stękamy podnieceni. Z komputera dobiegają z kolei jęki mojej koleżanki, którą podnieca widok nas pieprzących się. Obraz skaczących cycków Iwony kiedy mocno ją pchałem był cudowny. Szybko sięgnąłem do nich dłońmi ściskając je zdecydowanie. Ochroniarka jęcząc krzyknęła głośno w kierunku laptopa „rozkazuj nam!”. Zaskoczyła mnie tym krzykiem, ale opcja seksu reżyserowana przez napaloną dziewczynę była rzeczywiście fantastyczna. Spojrzałem na ekran. Nie widać już było piersi i twarzy Karolinki. Wstała i postawiła jedną nogę na krześle. Pokazywała nam swoją dziurkę, w którą energicznie wpychała dwa palce. „Janek weź ją od tylu, ale ustawcie się w moim kierunku, żeby cycki skakały przede mną” – odpowiedziała Karolinka. Ustawiliśmy się w ten sposób. Złapałem Iwonę tak, aby była wyprostowana. Trzymałem mocno za przedramiona i zaczem jechać. Karolina musiała mieć niesamowity widok Zniewolona puszysta laska pieprzona mocno od tyłu. Piersi wspaniale jej podskakiwały. Iwonie musiało być niesamowicie, bo była bardzo głośna. Ja byłem w prawdziwym transie. Wchodzić głęboko między te duże krągłe pośladki. Obijanie się o nie biodrami to była prawdziwa rozkosz. Karolina zażyczyła sobie, żeby Iwona obciągnęła mi kutasa. Na koniec jebanka od tyłu wypłaciłem w to dupsko mocnego klapsa, co wywołało pisk Iwony. Ochoczo zabrała się do lizania. Nie obyło się oczywiście bez naplucia mi na chuja. Pani ochroniarz lubiła widocznie dobry poślizg. Po chwili Iwona przejęła jednak inicjatywę i powiedziała żebym wyciągnął wszystko z jej torebki. Domyślałem się, że musi tam mieć coś ciekawego już kiedy weszła do mieszkania. Wysypałem zawartość torby i poza portfelem telefonem i jakimiś kosmetykami moim oczom ukazała się buteleczka oliwki, kajdanki i pejcz… wymieniliśmy się z Iwoną spojrzeniami. Widziała, że byłem zachwycony i ekstremalnie wręcz pobudzony. Klęczała na łóżku, masowała sobie cipkę i powiedziała mi „zrób ze mną co chcesz”. Wziąłem oliwkę i pejcz. Iwonka myślała pewnie, że zaraz ją wychłostam, ale miałem inny pomysł. Wylałem oliwkę na trzonek pejcza, a następnie rozkazałem Iwonie, aby położyła się na plecach, mocno podwinęła nogi w kolanach i złapała się za nie. Spojrzałem na ekran. Znowu widziałem ciało Karolinki, która z emocjami czekała na to co zaraz się wydarzy. Iwona przycisnęła kolana niemal do swoich piersi. Ja miałem dobry dostęp do jej cipki i dupci. Splunąłem jej w rowek i gwałtownie wsadziłem palca w tyłek. Iwona zajęczała z przyjemności i z bólu. Nieco rozpychając odbyt palcem zacząłem wwiercać trzonek pejcza. Oliwka smakowicie spływała jej po obfitej dupci, a namiastka dildo wchodziła coraz głębiej w dupę. Drugą ręką zacząłem ostro palcować jej pizdę. Iwona nie była w stanie wytrzymać tego długo. Z jej piersi wydobyło się bardzo głośne i przeciągłe „aaaaaaa ja pierdole”, a całym ciąłem wstrząsnęły potężne skurcze. Jęki słychać też było z laptopa. Widok akcji, którą zaserwowałem musiał doprowadzić Karolinę do ekstazy. Za chwilę wyciągnąłem trzon pejcza z dupy Iwony. Była w szoku i ciężko oddychała. Wziąłem ją za włosy i ściągnąłem z lóżka. Powiedziałem w kierunku laptopa „jeszcze jedna scenka dla ciebie Karolinko”. Iwona uklęknęła przede mną, nachyliłem się i splunąłem jej w twarz. Wracała do siebie po tym silnym orgazmie. Trwało to dosłownie chwilkę, kiedy to po gwałtownym waleniu spuściłem się na twarz ochroniarki. Przyjmowała moją spermę z entuzjazmem. Miała szeroko otwartą buzie i wystawiony język. Zamknęła oczy, żeby nasienie nie dostało jej się tam. Wycisnąłem na jej gębę ostatnie krople, a Iwona oblizywała okolice ust. Karolina będąca po orgazmie masowała sobie jeszcze delikatnie cipkę uśmiechając się do kamerki. Iwona oparła się o biurko i z zaspermioną twarzą powiedziała w kierunku ekranu „ale zajebiście” i zaczęła śmiać się z zadowolenia. Karolinka na pożegnanie oznajmiła nam, iż serio żałuje, że jej tu z nami nie ma, i że byliśmy zajebiści.
Iwona wyszła do łazienki, a ja sięgnąłem po swój telefon, na którym był jakiś sms. Monika: „mogę wpaść?”. Pomyślałem, że staję się zaskakująco popularny. Z ciężkim sercem odpisałem Moni, że nie jestem sam i że możemy umówić się na jutro”. Kolejna otrzymana wiadomość: „a z kim jesteś Janeczku?  ”. Odpisałem szczerze „Pani ochroniarz ;)”. Monika dalej: „haha to tym bardziej wpadam”. Nie sądziłem, że pisze to na poważnie, więc na odchodne napisałem, że „spoko, spoko, jutro się odezwę, pa!”.  
Iwona wróciła z łazienki. Spojrzała na mnie i powiedziała uśmiechnięta, że to było „mistrzowskie jebanie”. Kolejne minuty upłynęły nam na rozmawianiu o książkach i filmach. Iwonę zaciekawiło kilka tytułów, które znajdowały się na moich półkach. Cały czas byliśmy nago i czuliśmy się swobodnie. Fantastycznie było obserwować panią ochroniarz chodzącą po moim pokoju. Wielkie wilgotne od wody piersi. Obfity, krągły tyłek, który chciało się lizać. Konwersację przerwał nam jednak dzwonek do drzwi. Pomyślałem sobie: „o kurwa, przyszła jednak”. Szybko wskoczyłem w bokserki i podszedłem do drzwi. To faktycznie była Monia.

- Hej Janek, mogę wejść? – zapytała wesoło Monika.
- Kurwa Monika mówiłem ci, że nie jestem sam – wypaliłem.
- Wieeem, ale co z tego? Będę wam w czymś przeszkadzać? – zapytała figlarnie.
- No trochę chyba będziesz!
- Nie pieprz, wpuść mnie!
- Dobra, poczekaj chwile.

Zamknąłem jej drzwi przed nosem. Wytłumaczyłem Iwonie, że to koleżanka, która ma jakiś kryzys i nie chcę, żeby była sama. Ponadto szereg innych ściem, które pozwoliłyby mi wyjść z opresji. Zapewniłem ją też, że nie chcę, aby wychodziła i że koleżanka może zaraz pójdzie. Iwona założyła na siebie swoje koronkowe majteczki i zapięła koszulkę na swoim pokaźnym biuście. „Dobra, dawaj ją tu” – zgodziła się ochroniarka. Otworzyłem Moni drzwi, a ta weszła mi do pokoju bardzo zdecydowanym krokiem. Dziewczyny przywitały się i Monia zaczęła dialog:

- Słuchaj Iwona przepraszam, że wam przeszkadzam, ale naprawdę chciałam cię poznać, Janek mi trochę opowiadał o tobie – bezpośredniość Moniki zbiegła się oczywiście z moim zażenowaniem w tej sytuacji. Chciałem przerwać temat propozycją drinka. Monia rzuciła mi, że „jak mam wódkę to ona chce wódkę”. Czekała na odpowiedz Iwony.  
- Taaak? A co takiego opowiadał? - spytała zaciekawiona ochroniarka.
- No że poznał fajną laskę i że mieliście zajebisty seks w ciekawym miejscu  - uratowała mnie co nieco kumpela.
- Hehe pewnie się przechwalał!
- Nie nie, nasz Janeczek jest bardzo skromny, choć nie powinien! – powiedziała Monika wysyłając mi jednocześnie buziaka. – Iwona, ale co ty tam oglądasz?
- Kolekcję filmów Janka.  
- Hah Janek wiedziałam, że lubisz porno, ale w tym folderze to jest chyba ich z 50 - stwierdziła Monia zaglądając w ekran laptopa. - Puść coś, a ja idę do łazienki.  

Monika wzięła spory łyk wódki z sokiem pomarańczowym i wyszła. Iwona puściła kolejny film. Tym razem trafiła na coś ostrzejszego. Wiedziałem, że to akcja typu gangbang i że blondynkę na ekranie spotka przez następną godzinę niezłe upodlenie. Iwona sięgnęła dłonią do moich bokserek i zaczęła mnie masować. Oboje oglądaliśmy dziewczynę otoczoną czterema chujami, które dotykały co chwila jej twarzy. Za nami stanęła Monika. Około minuty wspólnego seansu atmosfera mocno zgęstniała. Wiedziałem, że to będzie spełnienie mojej największej fantazji. Podszedłem szybko do Iwony, która siedziała na krześle. Klęknąłem przed nią i ściągnąłem gwałtownie jej majteczki. Rzuciłem się na jej pizdę jak oszalały. Ochroniarka zapiszczała zachwycona cały czas patrząc na aktorkę obrabiającą te wielkie kutasy. Monika trzymała się z boku, ale wiedziałem, że nie może już wytrzymać. Podczas wczorajszej akcji z prostytutką też chciała być na dystans, ale podniecenie jej nie pozwoliło. Po chwili stanęła za Iwoną i zaczęła rozpinać jej bluzkę. Nachyliła się całując ją namiętnie. Rękoma sięgała już do wielkich piersi i drażniła Iwonie sutki. Robiłem minetę bardo ostro, wręcz wycierałem twarzą o rosnącą wilgoć ochroniarki. Uwielbiałem jej soki, chciałem je na całym swoim ciele. Kutas sterczał mi już naprawdę mocno i uznałem, że potrzebuje ssania. Stanąłem na środku pokoju i krzyknąłem do dziewczyn „chodźcie tu!”. Obie podeszły bez wahania i nie musiałem im nawet sugerować czego oczekuję. Obie zerwały ze mnie bokserki i rzuciły się na pałę. Współpracowały znakomicie. Kiedy jedna ssała, druga w tym czasie bawiła się moimi jajami. Obie doskonale znały się na tej robocie. Jakby obciąganie było ich pasją, życiowym hobby. Złapałem Iwonę za włosy i przeciągnąłem ją za siebie stając jednocześnie w lekkim rozkroku. Napalona pani ochroniarz szybko wsadziła głowę w moje krocze. Lizała mnie od dołu. Dłońmi rozwarła mi pośladki i splunęła na tyłek. Z przodu Monika sprawnie ciągnęła mi druta, waliła rączką ssąc jednocześnie. Iwona od tyłu lizała mnie po dupie wydając dźwięki, jakby właśnie spożywała ambrozję. Byłem tak podniecony, że musiałem zmienić pozycję. Dziewczyny nie chciałyby skończyć zabawy zbyt szybko. „Kłaść się na łóżko!” – powiedziałem i wytłumaczyłem, żeby obie położyły się na plecach i podwinęły nogi w kolanach. Te chętne suczki leżąc kolo siebie miały lekko rozchylone nóżki. Miałem idealny dostęp do ich mokrych cipek. Najpierw dorwałem się do smakowitej pizdy Moniki. Była wyborna. Nie chciałem, aby Iwona czuła się zaniedbana, więc ręką palcowałem jej szparę. Byłem tak napalony na dziurki moich kochanek, że nie mogłem się zdecydować, którą w tym momencie wylizywać. Mięsista pizda Iwony, gdzie łechtaczka była nieco schowana czy piczka Moniki z niewielkimi wargami sromowymi, gdzie dostęp do guziczka rozkoszy był łatwiejszy. Wyprostowałem się i zacząłem wpychać palce w obie dziurki naraz. Moje ręce pracowały intensywnie. Pieprzyłem lezące obok siebie dziewczyny w takim samym, szybkim tempie. Zauważyłem, że one w tym czasie drążnią się językami i jęczą sobie nawzajem w twarze. Zawładnął mną instynkt. Trans. Liczyła się tylko żądza, tylko przyjemność. Wstałem z chujem napiętym do granic możliwości. Monika przesunęła się na środek łóżka, a ja wskoczyłem na nią szybko wprowadzając dłonią pałę. Zacząłem ostro ruchać. Monika oplotła mnie mocno swoimi silnymi nogami. Podparty na ramionach zacząłem wykonywać koliste ruchy w cipce Moni. Rozpychałem jej szparkę, napierałem na boczne ścianki. Koleżanka była tym zachwycona co udowadniały jej jęki. Iwona obserwowała nas klęcząc obok i masując sobie cipę. Wsadziła w  pewnym momencie kilka palców w buzię. Wywołała u siebie krztuszenie. Zebrała sporą ilość śliny i splunęła mi na plecy i dupę. Usiadła okrakiem na moich udach i zaczęła rozsmarowywać swoją ślinę po moich twardych pośladkach. Wiedziałem, że zaraz powędruje paluszkiem w mój odbyt. Tego co stało się później jednak się nie spodziewałem. Poczułem, że Iwona próbuje wwiercać mi w tyłek wcześniej już używany pejcz! Lubiłem zdecydowane laski, które bawiły się moim tyłkiem. Byłem też kilka razy palcowany, ale trzonek pejcza był dla mnie zbyt gruby. Wsadziłem całego kutasa w cipkę Moniki i ustałem w posuwaniu jęcząc z bólu. Monika nieco wybita z rytmu zapytała mnie uśmiechnięta „no co ty Janeczku, to juuuuż?”. Rozbawiło mnie jej pytanie i odparłem wprost, że „Iwona właśnie wpieprza mi coś w dupę. Monia zaczęła się śmiać i zepchnęła mnie z siebie. Pomimo starań Iwony, moja dziurka okazała się zbyt wąska. Trzonek wszedł tylko w małym stopniu. Przy wyciąganiu poczułem ostry ból. Przez chwile klęczeliśmy obok siebie we trójkę rozbawieni, ale i niesamowicie podnieceni. Obejmowaliśmy się, głaskaliśmy swoje ciała. Było w tym coś niezwykle naturalnego, pierwotnego. Czysty atawizm. Biologia. Byliśmy upojeni podnieceniem i swoimi ciałami.  
Oboje z Moniką przywarliśmy ustami do wielkich piersi Iwony. Lizaliśmy je i ssaliśmy. Ja wypłaciłem ochroniarce kilka klapsów w cycka. Moja stara kumpela miała z kolei ochotę na lizanie pizdy, więc położyła się pod kroczem Iwony. Pani ochroniarz poruszała biodrami w przód i w tył jakby ujeżdżała twarz Moniki. Zajebiście mnie to podkręciło. Wstałem i wsadziłem Iwonie chuja głęboko w gardło. Ta zaczęła się lekko dusić. Kiedy nie mogła złapać oddechu wyszedłem z niej. Uspokoiła się nieco, ale za chwile kutas znowu ląduje w gębie. Zacząłem dosłownie jebać usta Iwony. Słyszałem jej krztuszenie się, ślina wypływała jej z buzi i lądowała na mojej pościeli i jej cyckach. Wychodząc z niej, na jej twarzy dostrzegłem żądzę, ale i wściekłość. Złapałem ją za włosy i otwartą dłonią uderzyłem lekko w twarz. Nie potrafiłem ocenić czy faktycznie jest tym wkurzona czy znajduje się już w takim amoku. Może tylko przyjęła rolę suki, a  może po prostu była suką. „Jeszcze raz” poprosiła. Uderzyłem ją ponownie, a ta zaczęła się śmiać. Nieco obłąkańczo. Cała w ślinie i pocie przeszła w jakiś absolutnie szczytowy stan. Była w tym momencie jak zwierzę, jak suka czekająca na pokrycie. Niezwykle podniecona, traktowana w sposób, o którym pewnie marzyła, wyzwoliła w sobie najgłębsze pokłady swej wewnętrznej kurwy.  
Monika cała wysmarowana sokami Iwony, z której musiało wręcz wypływać powiedziała „wyliżcie mnie oboje, naraz, proszę, zawsze tak chciałam”. Jeszcze raz położyła się na plecach podwijając nogi w kolanach. Oboje z Iwoną rzuciliśmy się na krocze Moni. Lizaliśmy ostro zarówno cipkę jak i dupcie. Co chwila dotykaliśmy się językami. Ochroniarka splunęła obficie na tyłek Moniki, a ja wylizałem to z wielką ochotą. Moja kumpela doszła już po minucie. Jęczała i wypowiadała do siebie słowa „tak, tak, tak”. Znałem ten jej stan doskonale pomny dnia wczorajszego. Po chwili złapałem za włosy Iwonę i zażądałem od niej, by mnie ujeżdżała. Położyłem się na plecach, a pani ochroniarz szybko nadziała mi się na kutasa. Była do mnie odwrócona tyłem. Cudownie było widać jej pokaźny tyłek, w którym znikała raz po raz moja pała. Kiedy Iwona poruszała sprawnie biodrami Monika stanęła przed nią i zaczęła mocno ściskać i dawać klapsy jej wielkim zwisającym piersiom. Wyczuwała w jakim stanie jest ochroniarka. Pieściła ją i zadawała jej też nieco bólu. W pewnym momencie złapała Iwonę za twarz i uderzyła ją lekko. Mówiła jej przy tym cicho „dojeżdżaj mu kutasa, dojedź go tą dupą suko, dobrze ci dobrze ci?”. Iwona tylko głośno jęczała i powtarzała „tak kurwa tak kurwa, uderz proszę”. Monika na zmianę policzkowała Iwonę i całowała ją głęboko. Ochroniarka poruszając mocno biodrami doprowadziła się do drugiego już dziś orgazmu. Mocno przycisnęła dupę do moich lędźwi tak, żeby kutas był w niej calutki. Krzyczała z rozkoszy i po chwili opadła w ramiona Moniki. Obie bardzo zadowolone i cały czas pobudzone całowały się, tym razem już spokojnie, nawet delikatnie. Oznajmiłem, że teraz czas na mnie. „Iwonka połóż się jeszcze”. Wykonała natychmiast moje polecenie, rozłożyła szeroko nogi, a ja położyłem się na niej. Posuwałem rytmicznie wchodząc całym chujem. Pani ochroniarz jęczała tym razem już nieco ciszej. Pomyślałem, że dojdę sobie inaczej. Usiadłem na brzuchu Iwony i ścisnąłem jej piersi. Wsadziłem pałę w szczelinę między jej piersiami pieprząc je po hiszpańsku. Monia siedząc kolo głowy Iwony pieściła sobie delikatnie myszkę uśmiechając się do mnie sprośnie. Sam ten uśmiech wyzwalał u mnie niesamowite emocje. Zadziorny uśmieszek i ogniki w oczach. W dodatku cały czas  masowała swoją uroczą cipkę. Mój orgazm pojawił się bardzo szybko. Zacząłem lać między piersi Iwony. Sperma zaczęła też spływać po jej szyi. Ochroniarka była zachwycona takim obrotem spraw. Wyjęczała „ooo taaaak, jak duzoooo!”. Zwolniłem uścisk jej piersi. Nasienia było faktycznie sporo. Oblepiło jej wielkie cycki i rozlało się po szyi i karku Warto było zrezygnować dziś z trzepania, żeby dać dziewczynom tak potężny ładunku. Zszedłem z łóżka, wziąłem piwo w dłoń i usiadłem na krześle obserwując moje kochanki. Na ekranie laptopa cały czas czterech ogierów dojeżdżało zmaltretowaną suczkę  
Iwonka zaczęła wstawać, ale Monika powstrzymała ją mówiąc „zostańmy w jego spermie”. Położyła się na Iwonie, tak że ich piersi ocierały się o siebie. Wielkie mlecznobiałe cycki Iwony i drobniejszy, ale kształtny biust Moniki. Moja kumpela wykonywała ruchy, które pozwalały jej wetrzeć w swoją skórę jak najwięcej nasienia. Całowała przy tym Iwonę bardzo czule i namiętnie. Przyglądałem się temu. Wziąłem telefon i zrobiłem fotkę moich splecionych w uścisku kochanek.  Ten wieczór był kosmiczny. Wiedziałem też, że w ostatnich dniach coś się we mnie zmieniło. Wiem, że teraz będę ryzykował. Będę prowokował. Przywiodły mnie do tej rozkoszy zachowania głupie i dziecinne, ale opłaciło się. Nie chcę już powstrzymywać swojej chuci. Chcę więcej pieprzyć. Chcę przekraczać granice i potrzebuje tego. Jebać ograniczenia. Jebać konwenanse. Niech żyje bezpruderyjność.

jodo

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 5587 słów i 31071 znaków.

1 komentarz

 
  • Poznaniak

    Extra

    6 maj 2020