Materiał zarchiwizowany.

Masochistka i (NIE)normalny facet?

Chciałabym coś napisać, choć do końca nie jestem pewna co. Bo o czym ciekawym mogłaby pisać osoba mojego pokroju? Mojego czyli co? Kiedyś słowa bym nie powiedziała złego o sobie a tu o! Ale czy to złe słowo? Nie sądzę, ja naprawdę jestem nikim. Moje przeżycia ukształtowały to co siedzi w mojej głowie a to co w niej siedzi przeraża mnie, ale również interesuje. Sprawia, że chcę przeżywać po mojemu. W końcu żyję raz, a więc mogę żyć jak chcę. W sumie poznałam siebie, moje potrzeby, to co mnie podnieca, działa na mnie pobudzająco.. Podoba mi się to.
     Leżę na łóżku, jestem na nim rozłożona na wspak, obok siedzi mój facet, prawie przysypia. Cóż się dziwić jest jakieś dwadzieścia minut po drugiej w nocy. Siedzi kilka centymetrów obok, co jednak nie przeszkadza jego długiej ręce w tym, by znajdowała się pod moja spódnicą w moich majtkach. Właściwie to we mnie. Czuję ciepło, ale to tyle. Jest okey, nie chce by ją wyjmował.  
     Mimo później godziny czuję znudzenie i.. monotonie, czuję, że wreszcie muszą porozmawiać z Nim o tym. Jesteśmy już trochę razem, nie powinnam udawać kogoś, kim nie jestem, a póki co tak jest.. To nie fair co do mnie ale i Jego! Szczerość! Tak! To dogodny moment, póki zdobyłam się na odwagę.  
     - Kaaacper, choć tu do mnie, przysuń się. - Szepczę do ucha chłopaka.
     - Ccssi, śpij kocie. - Na Jego twarz pada światło telewizora, na którego ekranie szybko migają światła scen filmu, który absolutnie mnie nie interesuje.
     - Kacper, noo chodź tu do mnie. - Głaszczę delikatnie Jego ramię. Ten na to wyjmuje ze mnie palce po to, by po chwili mocno wejść nimi we mnie, co powoduje mój cichy jęk zaskoczenia mieszającego się z rozkoszą.
     -Nooo ejjjj, wcale mnie nie słuchasz. - Mówię z oburzeniem na co ten wyjmuje palce, odsuwa się ode mnie i idzie spać. Tak ot! A to drań!
     - Tak się nie będziemy bawić. - Mówię bezgłośnie. Następnie idę wolno do mojego pokoju, znajdującego się tuż obok salonu. Trochę trwa nim ogarniam się w nim i wyglądam tak, jak to zaplanowałam już dawno temu.  
     Po pięciu minutach, w których Kacper chyba zdążył już zasnąć, wyglądam kusząco i nieco sukowato. Brązowe włosy do łopatek związałam w wysokiego, zwykłego kuca, idąc niżej, mianowicie jeśli chodzi o twarz - nic nie zbiłam prócz pomalowania na czarno oczu, by podkreślić ich słodki, brązowy kolor. To z oczu najprościej wyczytać me pożądanie i chcicę. Lecz na piersiach a raczej na sutkach mam przylepione dwa czarne krzyżyki z taśmy izolacyjnej. Mimo taśmy stoją kusząc swoimi włościami. Nie są małe ani zbyt wielkie, po prostu w sam raz na rękę mężczyzny, może nieco większe. Na dupie nie mam nic prócz stringów koloru czerwonego, z łatwością można się ich pozbyć. Na stopach mam zakolanówki z czerwoną podwiązką i czarną kokardą. Szpilki na wysokim obcasie są dopełnieniem mojej niezbyt bogatej kreacji lecz z pewnością interesującej.  
     W ręce trzymam koszyczek, który w momencie wejścia do pokoju odstawiam na bok. Zastanawiam się co zrobić, by obudzić Kacpra. Cofam się z moim koszyczkiem, odsuwam go na bok i siadam na naszym dwuosobowym łóżku. Leżąc opieram się o poduszki, a nogi rozchylam zachęcająco w bok, ukazując tym wejście do mnie zasłonięte skrawkiem materiału. Nagle dre sie:
     -Kaaaaacper! Nie uwierzysz! Szyyyybkooo!  
     Rekcja jest natychmiastowa, już po kilku sekundach wbiega zdezorientowany i wystraszony chłopak. Z początku widzę zaskoczenie, następnie pojawia się dziki blask w oku i zainteresowanie. Nim zdąży cokolwiek powiedzieć zaczynam.
     -A co byś zrobił, gdybym Ci powiedziała, że jestem inna? Że podnieca mnie trochę dziwne zachowanie, że podnieca mnie ból fizyczny? Że lubię dostać porządnie na dupę? - Oczy lśnią mi z podniecania, ale i strachu. Strachu co do jego reakcji. Kacper rozgląda się po pokoju. Bezradnie opuszcza ręce. Podchodząc do mnie mówi.
     - Zdziwiłbym się, naprawdę, kochanie.. - Pochyla się w tym momencie nad koszyczkiem i zabiera coś, nie widzę, ponieważ jest zdecydowanie za ciemno. -.. gdybyś nie była małą suką. Czekałem aż powiesz mi czego chcesz. - Po tych słowach siada przede mną. Jego palce gładzą moją cipkę przez cienki materiał stringów.
     -Kochanie Ty moje, słoneczko. - Śmieje się po czym szybko przewraca mnie brzuchem na łóżku. - Znam Cię trochę, dziwiło mnie, że nic nie mówisz, ale byłem cierpliwy. - Przykuwa moje ręce kajdankami, które zabrał wtedy z koszyka, do bezgłowia łóżka. Nogi rozchyla silnie, sprawiając mi delikatny ból. Gładzi pośladki, delikatnie, wręcz łaskocze, nakreśla koła, by po chwili..
     - Chhhhlas! - Taak, to odgłos kapsla w moją dupę. Pieczę, ojj pieczę. Głaszcze znowu, Mhmm, tak mi dobrze, głaszcz, głaszcz mówi moja podświadomość.
     - Podoba CI się? Noo kochanie? Tak czy nie? Skąd Twój Pan ma wiedzieć? - Głaszcze mnei po dupie, schodzi do mojej cipki, by ją niby przypadkiem dotknąć pod materiałem. - Nie chcesz mówić? Ohhh, no współpracuj ze mną ma maleńka.
     -Chhhlast! Chlaaast! Chhhlast! - Trzy siarczyste klapsy, czuje jak pulsuje mi dupa. Jego palce powoli i z klasą zdejmują materiał z moich pośladków przy tym dotykając nim mojego wnętrza, wraz z palcem wkładając we mnie. Czuję jak robię się mokra, na co ten uśmiecha się, czuje to, mimo, że leżę na brzuchu przykuta do łóżka.
     - Zbędny materiał rzuca na podłogę po czym siada na moich nogach, gładząc pupę. Rękoma podpiera po chwili moje cycki, które podnosi w górę dzięki swoim dłoniom. Pod taśmą wychwyca sutki, które przekręca i ciągnie boleśnie.  
     -AAAhhhh. Mmmhmm, Kacper, noo. - Jęczę.
     - Źle Ci kochanie? Ojj moje biedactwo. - Bierze łapy z moich sutków, przenosi je znowu na cipkę. Lekko ją dotyka, niby przypadkiem dotyka. Jęczę słodko. Po chwili wpycha trzy palce od razu we mnie. Drę się rozkosznie. Podoba mi się.
     -Chcę. Daaalej!
     Co takiego, kocie?
     - Wejdź we mnie! - Proszę rozpaczliwie.
     -Nie ma mowy. Ucisz się. - Mówi stanowczo. Wstaje i rozbiera się; najpierw koszula, później spodnie i skarpetki, już po chwili siedzi w samych bokserkach.
     - Zmieńmy pozycje, tylko pamiętaj, masz być cicho. - Odpina kajdanki, by po chwili znowu je zapiąć, tym razem leżę na plecach. Chwyta szybko za moje piersi, łapczywie je dotyka, miętosi i bawi się. Daje klapsa w jeden, potem drugi. Ku memu zaskoczeniu, nagle odrywa taśmę izolacyjną z jednego.  
     - Auuuuaaaa, kuuuurwa. - Drę się.
     -Cssi, moja mała buntwniczko. - Szczypie za dsutek pozbawiony taśmy. Pochyla się i gryzie boleśnie. Schodzi niżej i niżej aż jest przy brzuchu. Na tym nadgryza dwie soczyste malinki, równie bolesne jak duże, czyli jakoś na pięć centymetrów jedna. Przy tym również daje głos, drąc się.  
     Jak twierdzi - za karę - ciągnie mnie boleśnie za pukiel włosów. Po brzuchu pora na dalsze zwiedzanie, język wędruje w dół. Zatrzymuje się w mojej cipce. Liże długo i przeciągle, drażni ją doprowadzając mnie do szału, czuje jak moje mokro zostaje sprawnie na jego języku zebrane a następnie łykane.  
     - Ojj kochanie, jesteś mokra, a to niegrzecznie. Należy Cię ukarać! - Mówi pouczająco przerywając na chwile. Pochyla się nad moim wnętrzem i palcem lekko bawi się moją łechtaczką, przez co jęczę jeszcze głośniej. Znowu liże zachłannie moją wydzielinę, dokładnie bada zakamarki wewnątrz mnie, sprawiając mi tym ogrom przyjemności.
     - Koniec! Miałaś się zamknąć! Trzeba Cię ukarać! - Mówi do mnie, patrząc mi prosto w oczy.
     -Jak? - Nie odpowiada. Odpina mnie i po prostu przekłada sobie przez kolana. - Dwadzieścia normalnych czy dziesięć batem skórzanym?
     - Nie wiem. - Odpowiadam próbując powstrzymać jęk rozkoszy.
     - Okey. No to niespodzianka. - Mówiąc to gładzi moją pupę. Długo ją gładzi, po chwili służę jakiś dźwięk, nieznany mi dotąd. Gdy chcę się odwrócić zabrania mi, mocno przyciskając moją głowę do swojego krocza. Czuje na pośladkach coś zimnego, przyjemnie zimnego. Nim się orientuje wkłada to we mnie, w mój odbyt. Czuję lekki ból.  
     -oHHH. - Wzdycham.
     - Zamknij się. - Wpycha mocno i stanowczo na co odpowiadam jeszcze głośniejszym 'ohhh' i 'ahhh'. Dostaje siarczystego klapsa w dupę z ręki, by po chwili poprawiono mi go pejczem skórzanym. Dre się. Spycha mnie z siebie przez co prawie upadam. Czuje w tyłku metalową kulke, która sprawia mi ból.  
     - Ani mi się waż ją ruszać. - Ostrzega Kacper, po czym chwyta mnie za piersi i tarmosząc za nie ustawia na łóżku. Siedzę niczym piesek na roztawionych kolanach i rękach, wypinając mocno dupę, w którą dostaje słodkiego całusa, który jest poprawiony mocnym uderzeniem pejcza.  
     Chwyta mnie za pośladki, mocno ustawia na łóżku, sprawiając, że stabilnie stoje na nim w tej pozycji. Klęcze za mną, bawiąc się kulkami, leko je pociąga a następnie wpycha w dupsko. Podoba mi się to a jednocześnie cholernie boli. Drugą ręką grzebie w mojej cipce, bo niezmiernie mi się podoba, pociągnięcia włosów są dopełnieniem ów sytuacji.
     - Ahhh, Kacper, jak mi się to podoba.
     - Hmm? - Szczepcze mi do ucha, które przygryza po czym szybko wyjmuje kulki z dupska, w którego miejsce szybko wkłada sterczący i nabrzmiały członek. Nawet nie zdążyłam zauważyć kiedy zdjął bokserki
     -Ahhh, uwieelbiaaamm goo.. mm.. - Drę się. - Gładzi moje pośladki przy tym, masuje je i rozszerza ułatwiając sobie dostęp do mojej dupy. Następnie jedną trzyma mocno moje biodro a drugą mocno i głęboka już nie trzy a cztery palce mocno wciska we mnie. Mocno to za mało powiedziane, drę się z rozkoszy, chyba tak, jak jeszcze nigdy. Jego długie i zwinne palce gładzą me wnętrze gdy w tym samym czasie członek znajduję się w dupsku i rytmicznie mnie posuwa. Czuję się niesamowicie dobrze, jak nigdy dotąd z Kacprem.
____________________________________________________
Kontynuować? Proszę o rade. ;)

ZapiskiPani

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1862 słów i 10135 znaków, zaktualizowała 16 lis 2015.

5 komentarzy

 
  • SłOdKoGoRzKaZoŁzA

    Kontynuuj, bardzo ciekawe  ;)

    14 sty 2016

  • nienasycona

    Kontynuować, lecz najpierw poprawić:)

    2 gru 2015

  • Ramol

    Dla koneserek ostrego seksu. Wielu panów też marzy o kochance preferującej takie pieszczoty... Pozdrawiam...

    17 lis 2015

  • Micra21

    Przejrzyj jeszcze raz pod kątem literówek i nieprawidłowych form wyrazów. Ale w sumie nienajgorzej. Do publikacji po poprawkach. Pozdrawiam

    17 lis 2015

  • Micra21

    @KontoUsunięte absolutnie nie. Po prostu tak wyszło, już drugi raz. Ale nie jestem zawodowo związany z pisaniem. Nawet nie mam takiego wykształcenia. Piszę jedynie amatorsko. Pozdrawiam

    19 lis 2015

  • Kroliczek

    Owszem:)

    17 lis 2015