Jeśli czytaliście wcześniejsze opowiadanie, kiedy to Marta zabrała studentów na stopa, to będziecie wiedzieć o co chodzi
***
Przetarłam oczy, promienie słońca obwieszczały ranek. Zaskoczyło mnie, że koszulka nocna jest zsunięta z biustu i moje piersi są na wierzchu... Szybko naciągnęłam na nie cienki materiał. Rzuciłam okiem na leżący obok wibrator...
Wtedy powoli konstatowałam, że sen z Jamalem był jedynie senną marą. Poczułam nawet nutkę żalu... Jakiejś niewypowiedzianej tęsknoty.
Założyłam ten koronkowy szlafrok i cicho otworzyłam drzwi, by nie budzić chłopców. Spali jak zabici, wyczerpani po pierwszym dniu podróży.
Udałam się do łazienki, ogromnie zaintrygowana co z moimi pozostawionymi tam majtkami. Brałam je drżącymi rękami. Nic. Obejrzałam dokładnie. Nic.
Wtedy zaintrygował mnie leżący stanik. Ten bordowy, koronkowy, który miałam na sobie wczoraj. Nie przypominałam sobie, żebym go tam zostawiła... Wzięłam do ręki i natychmiast się zorientowałam. Ktoś ewidentnie się do niego spuścił. Sperma była w obu miseczkach... Dość świeża. Musiał to zrobić rano...
Który z nich to zrobił? Co sobie wyobrażał onanizując się moim biustonoszem? Co sobie imaginował zlewając się do miseczek? A więc podniecają się mną? Myślą o moich dużych bimbałach!
Nie odmówiłam tego sobie, mimo że sama karciłam się w myślach - założyłam na biust ospermiony cyckonosz. Czułam specyficzny rodzaj podniecenia, zdając sobie sprawę, że na swej cipce mam materiał nasączony spermą... Boże... Dlaczego to mnie tak podniecało?
Miseczki były wilgotne. Docisnęłam je do swych piersi. Następnie ścisnęłam je przez materiał stanika.
"Marta, jesteś zboczona!" - Skarciłam się w duchu. - "Czyżbyś tak tęskniła za męskim nasieniem?"
No tak... Marcin uwielbiał widzieć swoją spermę na mnie. Wszędzie. I na cyckach... i na tyłku... i na twarzy. Nie tylko na moim ciele. Nawet lubił widzieć je na moich okularach, włosach, ale nawet na spódnicy... Kiedyś nawet na tej takiej czarnej, wieczorowej. Zaciągnął mnie wtedy na przyjęciu do łazienki... Potem, gdy mnie tam zerżnął, zresztą w bardzo niewygodnej pozycji, koniecznie chciał zaznaczyć moją kieckę, mówił, że "splugawi mnie"... Stanowczo protestowałam, ale on i tak to zrobił... Potem wstydziłam się, paradując w poplamionej spódnicy.
Zastanawiałam się, co pomyśli sobie ten gnojek, który spuścił się do mojego stanika, jak zobaczy przez dekolt sukienki, że ten sam biustonosz mam teraz na sobie... Nie mogłam się powstrzymać... Jeszcze raz docisnęłam miseczki do biustu. Popłynęła spod jednej z nich malutka stróżka.
Przez moment zastanawiałam się, jakby zareagowali, gdybym zrobiła im małą awanturę i powiedziała, że zobaczyłam, iż któryś z nich tak ozdobił moją bieliznę... Po krótkim namyśle uznałam jednak, że bardziej podniecające będzie dla mnie, jak będę chodzić dziś w tym staniku... I dla tego jednego pewnie też.
Założyłam czarne majtki i cieliste pończochy, a na to ponownie szlafrok. Przejrzałam się w lustrze. No był ten szlafrok prześwitujący, ale akceptowalnie. Można było dostrzec, przezeń, że mam na sobie pończochy, podobnie zarys majtek, ale trzeba by się postarać. Chciałam na śniadaniu wystąpić właśnie tak.
Ogarnęłam kuchnię. W międzyczasie chłopcy obudzili się. Wkrótce w drzwiach stanął zaspany Dawid i ziewając oraz drapiąc się po czuprynie, i patrząc się ewidentnie na moje piersi, zaproponował:
- Pani Marto, ale my chętnie pomożemy pani...
- Jesteście bardzo mili! - Ucieszyłam się.
Chłopcy okazali się rzeczywiście niezwykle chętni do pomocy, a już zwłaszcza, gdy okazało się, że mi, pochylonej nad deską do krojenia - łatwo zaglądać w dekolt... Szlafrok dawał ku temu spore możliwości.
Każdy z nich gapił się na moje półkule. Najbardziej dyskretnie starał się to robić Roman, ale przy tym się okropnie czerwienił. Dawid, dostrzegłam to kątem oka, starał się wykorzystywać chwile - gdy byłam odkręcona. Nawet prowokował takie sytuacje - na przykład pytając - Pani Marto, a co to za obrazek w kuchni? A tam na drzewie jaki ciekawy ptaszek przysiadł - to może sójka?
Natomiast Jamal nie krępował się. Gapił mi się w cycki bez przerwy i nachalnie. Nie powiem, żeby mnie to nie podniecało.
Przypomniałam sobie czasy, gdy jako nastolatka w liceum zorientowałam się, że mam znacznie większe piersi od koleżanek i to, że chłopcy szukali okazji, żeby mi zaglądać w bluzkę. Na szkolnej dyskotece, częściej mnie niż inne dziewczyny zapraszali do tańca, gdy założyłam dość odważną sukienkę, tylko po to, żeby mieć lepszą okazję, co by zaglądać mi w cycki... A że w kilku "zrobili flaszkę" w łazience, gapili się dokładnie tak, jak teraz Jamal. Pamiętam, jak się wstydziłam, gdy Marek skomplementował mnie, że mam śliczny biust, a podpity Jarek wręcz próbował dotykać moich piersi. Jako nieśmiała nastolatka spanikowałam wówczas okrutnie.
Teraz nie panikowałam, gdy Jamal zapuszczał żurawia w mój dekolt. Nawet mnie to rajcowało. Coś mówiło mi, że to on może być tym artystą, który ozdobił mój stanik.
Cały czas czułam, że w miseczkach nadal mam lepko. Ciekawe, czy sprawca dostrzegł, że mam na sobie ten biustonosz, do którego jeszcze niedawno pakował swego kutasa...
Te myśli, jeszcze bardziej mnie nakręcały.
- Co do śniadania. - Rzucił Jamal. - A czy lubi pani gorące kiełbaska? - Przy czym mrugnął do kolegów.
Spodobała mi się taka gierka. Udając, że nie rozumiem aluzji, chętnie ją podjęłam.
- Oczywiście. Sama powinnam zaproponować. Zaraz je włożę...
- O tak, koniecznie trzeba włożyć! - Ciągnął Jamal. I dodał. - Kiełbas musi być duży i gorący!
Widząc, jak chłopcy chichrają, zareagowałam udawanym oburzeniem.
- Ładnie to tak sobie stroić żarty. - Uśmiechnęłam się. - Zaraz sprawię, że będą gorące.
Po czym otworzyłam mikrofalę.
- I duże! - Dopowiedział Jamal śmiejąc się.
- Ech wy huncwoty, wam się wszystko z jednym kojarzy! - Zaśmiałam się, nadal pozorując zniesmaczenie, jednocześnie dodając w duchu - "No ciekawam tych waszych kiełbasek! Jakie to one są?"
- O! I ma pani ciastko z dziurką! - Tym razem żartować Dawid.
Pokręciłam głową.
- Ta dziurka, to do śmietana! - Ciągnął wątek Jamal.
Tylko kręciłam głową, ale jakoś bardzo nastroiła mnie erotycznie ta rozmowa. W duchu dodałam - "Zdaje się, że nawet mam taką dziurkę, którą moglibyście ozdobić śmietanką..." - Ale zaraz potem skarciłam się w myślach. - "Głupia piczka!"
Jamal też najwięcej kręcił się po kuchni, chyba wykorzystywał okazję, że moja kuchnia jest wyjątkowo ciasna, do tego, żeby się o mnie jak najczęściej ocierać. A już zwłaszcza, gdy pochylałam się i nieco wypinałam pupę. Wtedy miałam gwarancję, że za chwilę poczuję jak się o nią "przypadkowo" przemieszczając się pod byle pretekstem, o nią otrze.
Jednak, jakby nie patrzeć, wspólne przygotowanie posiłku okazywało się mieć sporą moc integrującą. Jamal kroił chleb, Dawid smarował go masłem, a Romek układał wędlinę. Urzekał mnie ten widok.
- Jamal, nieco za grubo kroisz chleb. - Zwróciłam uwagę.
- Pani Marto, u Jamala zawsze jest grubo! - Zażartował Dawid.
- To pani nie lubi gruby? - Zadziwiał się Czarnoskóry student. - Gruby lepszy. I smaczniejszy.
Tylko pokręciłam głową.
4 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
No właśnie? Jakie jeszcze gierki słowne mogłabym tu wprowadzić do dialogu przy śniadaniu, a także później...?
Historyczka
No ciekawa jestem tego wątku stanika... czy zostawić go, czy nie podoba się Wam - i go wyrzucić?
Podobnie nie wiem, na ile racje bytu mają te dwuznaczne rozmowy? Co o tym sądzicie?
VeryBadBoy
@Historyczka, może w późniejszych fragmentach opcja z zalewaniem stanika, bielizny przez jednego z chłopaków. Gdy w końcu "sledźtwo" Marty zakończy się sukcesem w nocy, przebudzi się i przydybie jednego z huncwotów, jak przyozdabia jej majteczki. A może nie tylko jednego przyłapie. To byłoby wielce interesujące, jak by to się mogło dalej rozwinąć.
Te dwuznaczme rozmowy są moim zdaniem główną atrakcją tego opowiadania. Takie drażnienie się z młodzieńcami, podkręcanie ich a przy okazji samej siebie oraz wszystko oczywiście obudowane pod płaszczykiem naiwności ze strony Marty. Można pociągnąć dalej wątek przy śniadaniu, np., wiedząc że Marta ewidetnie ma obecnie największą ochotę na "kiełbaskę Jamala", mogła by rzucić, że niestety zwykłego pętka już dla niej nie starczy, ale podgrzeje sobie grubą kaszankę, które też uwielbia. Najbardziej lubi je pochłaniać z majonezem. Chłopcy rzucja różne sprośne komentarze. W czasie konsumpcji, gdy chłopakom oczy wychodzą z orbit, sos skapnąłby na jej dekolt, spływając między piersi. Dawid pospieszyłby z chusteczką, aby pomóc Marcie, gmyrając przy obfitym biuście. co też byłoby nielada przedstawieniem dla całej trójki. Nauczycielka poderwałaby się w końcu,, a wtedy majonez trafiłby na spodnie Jamala, na jego prężącą się wypukłość. Teraz to Marta pospieszyłaby z pomocą klękając przed nim, przepraszając go, ganiąc się, jaką to jest niezdarą. Biłaby się z myślami, co zrobić, mając przed oczami długi, przebiający się niemal na wylot przez materiał, organ. Mogłaby rzucić, że naprościej będzie, jak zliże biały sos, a resztę wytrze. Jamal aż odpłynie, bo Marta użyła poza wargami, również języka, czyszcząc wszystko do czytsa. A następnie szybko zaprowadziłaby go do łazienki, by zaprać spodnie. Tam mogłaby go wreszcie podziwiać w pełnej krasie, gdy pozbyłaby się jego spodni, on zostałby tylko w slipach, które ledwo mieściłyby pokaźny sprzęt. Marta udawałaby cały czas, że tego nie dostrzega. Przyglądałaby się z bliska, czy również bielizna egzotycznego gościa nie została aby pobrudzona.
Historyczka
@VeryBadBoy
Co za doskonałe do wykorzystania w opowiadaniu podpowiedzi... oczywiście, że uwielbiam kaszankę... a już zwłaszcza z majonezem...
VeryBadBoy
@Historyczka, ciesze się, że mogłem podpowiedzieć oraz że przydadzą Ci się one, mam nadzieję, w dalszej części opowiadania. Nie mogę się już doczekać
Historyczka
@VeryBadBoy
Co tu jeszcze może być jedzone przy śniadaniu? Jajka? Jak by je wykorzystać? Mleko?
VeryBadBoy
@Historyczka, Być może Marta będzie dłużej gościć swoich przemiłych gości, autostopowiczów, nim pojadą w dalszą podróż, więc tych śniadań mogą razem trochę spędzić po gorących wydarzeniach nocnych .
Tak, takie gierki, również z jajkami, też byłyby świetne, jak to, że uwielbia duże jaja, uwielbia to ile dobra skrywają. Z mleczkiem do kawy też mogłyby się zadziać ciekawe rzeczy...począwszy od tego że mogłoby wylądować na niej, jak i cała gama komentarzy z tym związanych...a może gdyby gdzieś wyszła na chwilę, poczułaby, że jej kawa, przyozdobiona "mleczkiem", smakuje jakoś jeszcze lepiej, niż zazwyczaj?
Historyczka
@VeryBadBoy
Kawa - genialny pomysł!
Oczywiście, że zostaną - w zamian za wikt i opierunek - będą mi pomagać w obejściu, ogrodzie - jakie tu mogliby znaleźć pola do girerek słownych a zwłaszcza innych popisów?
VeryBadBoy
@Historyczka, tak, te komentarze, gierki słowne, drażnienie się... to jest najlepsze. Wspaniale, że rysujesz scenariusz na dłuższe opowiadanie .
Jakieś podpuszczanie Marty przy jedzeniu... czy dałaby radę jak najgłębiej całą kaszankę wziąć do buzi...- ale po co, chłopcy, chcecie bym się udławiła?
- Ależ skąd...to fajna zabawa. Pani nam też jakieś zadania może wymyślać.
- Tak, tak...siuper zabawa - entuzjastycznie zakrzyknął Jamal - albo Ci da Marta radę dwa jaja wziąć do buzia.
- Co, aż dwa... ach, chyba mnie przeceniacie, jedno to wiele.
Ależ z nich napaleni zbereźnicy, chcieliby mnie oglądać w tak dwuznacznych sytuacjach...
Takie luźne przykłady
VeryBadBoy
@Historyczka, w samym ogrodzie też znajdzie się całe pole do popisu, przy pielęgnacji ogórków, pomidorków, kabaczkach, dorodnych cukiniach.
Historyczka
@VeryBadBoy
"przy pielęgnacji ogórków, pomidorków, kabaczkach, dorodnych cukiniach." - jak to byś widział???
Historyczka
@VeryBadBoy
To też dobre, choć dobrze by jakiś pretekst do tego połykania wymysleć...
Historyczka
@VeryBadBoy
też mam taki pomysł do śniadania - Rzuczają się chlopcy truskawkami, potem we mnie. Wrzucił mi truskawkę w dekolt, wpadła do stanika.
Ale, jak to rozwinąć?
VeryBadBoy
@Historyczka, Taki przykład: Chłopcy mogliby chwalić umiejętności Pani Marty w uprawie warzyw, owoców, jak pod jej ręką dorodnie wyrosły. Dotykając grubej, długiej cukinii, przyznawała bym im rację : - Rzeczywiście, chyba mam zdolności, aby pod moim okiem, ręką wyrastały tak dorodnie, bujnie...uwielbiam, gdy są takie twarde, mięsiste ale i jędrne. Cudne w smaku. Trzem młodym mężczyznom penisy cały czas nie opadały, obserwując wygłodniałym wzrokiem Martę i słuchając gry jej słów.
- Ja lubić też duże dynia, jak tamte - zagadnął Jamal.
- Tak? - spytała Marta - Akurat tak duże? - Wypięła swą może ciut za mocno wydekoltowaną bluzkę w ich kierunku - Może chciałbyś je porządnie zlać...by rosły jeszcze lepiej?
I tak dalej
VeryBadBoy
@Historyczka, Przydałoby się...nie tylko jako żarty przy śniadaniu czy forma zakładu.
VeryBadBoy
@Historyczka, Podoba mi się ten pomysł. Rozwinięty może później też do bardziej zmysłowego jedzenia takich nabrzmiałych truskawek z ogrodu gospodyni ze śmietaną na ich oczach.
W trakcie tej zabawy w rzucanie się truskawkami, mogliby celować w swoje usta, a później Marty. Śmiałaby się, gdy wpadłaby też pomiędzy jej piersi, że wszędzie chcą umościć swoje dojrzałe, pyszne truskawki, jak nie do ust, to między piersi. I jak ona biedna ma teraz ją wyciągnąć...tak przy nich?
Oferowaliby swą pomoc...może łyżeczką. Albo czymś jeszcze dłuższym, wszak przedziałek jej biustu był bardzo głeboki.
Historyczka
@VeryBadBoy
Doskonały pomysł, że celują w usta! Muszę otworzyć je jak najszerzej... jakie to wywołuje komentarze?
No i to zalanie spodni Jamala śmietanką - zastanawiam się jak to obudować?
VeryBadBoy
@Historyczka, znając Twoje umiejętności do budowania opowiadań, jestem pewien, że fantastycznie i podniecająco to wszystko obudujesz, opiszesz
Mhm, już wyobrażam sobie te niewinne, ale podszyte sprośnością komentarze
- Tak, tak, niech otworzy je Pani jak najszerzej!
- Kto chce pierwszy trafić do moich ust?
- Ja, ja.
- Spokojnie, każdego kolej nadejdzie - zachichotała
Gospodyni wyobrażała sobie, jak stoją w kółeczku z opuszczonymi spodniami w okół niej, a ona klęczy w swojej kuchni, na chłodnej posadce, otoczona naprężonymi do granic członkami, spoglądając to na jednego, to na następnego, czekając, czy któryś z nich wykona ruch...czy raczej że to ona wybierze którą czerwoniutką "truskawkę" wpierw zassie w swych ustach. Aż się oblizała, wracając do rzeczywistości, co nie umknęło uwadze chłopaków.
Historyczka
@VeryBadBoy
A to że truskaweczka wpadła mi do stanika? Jak to wykorzystać?
VeryBadBoy
@Historyczka, może młodzi zaproponowali by nauczycielka mogłaby się mocno nachylać do przodu w ich kierunku, by truskawka sama się wyturlala...ale uparta nie chciała. Więc jeden z chłopaków zaproponował, że odepnie jej biustonosz...by zrobić trochę luzu
Historyczka
@VeryBadBoy
no no.. ciekawe... dopiero przyjechali, a już... odpinaliby mi stanik...
VeryBadBoy
@Historyczka, bardzo uczynni, czego by nie zrobili, by pomóc damie w potrzebie
Historyczka
@VeryBadBoy
Może nawet pomogliby zdjąć także i majteczki...
VeryBadBoy
@Historyczka, w swoim czasie, tak się stanie zapewne. A i sama Pani Marta niechybnie wprzódy się ich będzie pozbywać
Historyczka
@VeryBadBoy
Ależ to wielce niebezpieczne, gdy w jej domu mieszkają trzej młodzi studenci...
VeryBadBoy
@Historyczka, sądzę, że szybko sie do młodzieńców przekona... w swim domu zawsze należy stawiać na wygodę, swobodę, ie krępować się zbędną bielizną
Historyczka
@VeryBadBoy
No ale wtedy zakładałabym długą spódnicę... nie mini...
VeryBadBoy
@Historyczka, albo o poranku koszulę nocną, jak na zdjęciu, które zamieściłaś .
W ciągu dnia spódnica, ale mam nadzieję że w zestawie z pończochami...ewentualnie rajstopy, ale odpowiednio...skrojone
Historyczka
@VeryBadBoy
Oczywiście, że z pończochami... oczywiście...
VeryBadBoy
@Historyczka, pysznie
Historyczka
@VeryBadBoy
"Pysznie?" Czy to oznacza, że coś chciałbyś skosztować???
VeryBadBoy
@Historyczka, gdybym zorientował się, że jesteś bez majteczek? Swoją drogą, takie "orientowanie" też byłoby bardzo interesujące . Czy to z własnej inicjatywy, czy też przy pomocy"kusicielki"
I tak, wtedy też chciałbym znaleźć się pod spódniczką, wkraść się między uda...i pokosztować swymi ustami, językiem. A jeszcze byłoby to bardziej podniecające, gdyby w tym pomieszczeniu byli inni, niczego nieświadomi współtowarzysze, co dzieje się właśnie pod stołem
artur2794
Świetne opowiadanie Marto. A co do kontynuacji to później w ciągu dnia mogłabyś przyłapać nieśmiałego Romka w Twojej sypialni jak masturbuje się i spuszcza w następny biustonosz... i na jego oczach zlizesz ją z tego stanika...
Historyczka
@artur2794
Masz dużą wyobraźnię, ciekawa koncepcja
artur2794
@Historyczka
A później możesz mu obciagnąć...
Historyczka
@artur2794
Ale to nie za szybko popędzi akcja???
artur2794
@Historyczka
Masz rację, chyba to trochę za szybko
artur2794
@Historyczka
Chlopak mógłby w nocy zakraść się do Twojej sypialni i zalać spermą majteczki w szufladzie...
Historyczka
@artur2794
A więc ten wątek zalewania spermą moich pończoch, biustonosza czy majteczek - jest dla was jednak cokolwiek zajmujący?
artur2794
@Historyczka
Oczywiście, że tak...
Historyczka
@artur2794
Co was w tym zjawisku najszczególniej podnieca lub absorbuje???
artur2794
@Historyczka
To, że brudną od spermy bieliznę zakładasz na siebie
Historyczka
@artur2794
Mmmm... pewnie jeszcze bardziej, gdybym założyła takie majtki...
artur2794
@Historyczka
Tak... i jeszcze pończochy...
artur2794
@Historyczka
Któryś z nich mógłby też spuścić się do wnętrza Twoich pończoch...
Historyczka
@artur2794
Ale to już się tu zadziało... tyle, że nie założyłam ich przy chłopcach
artur2794
@Historyczka
Ale tym razem możesz je założyć
Historyczka
@artur2794
Co jeszcze takiego mogliby ozdobić???
artur2794
@Historyczka
Im dłużej by u ciebie mieszkali, tym bardziej zuchwali by byli... zaczęliby ozdabiać Twoje bluzki, spódniczki, buty...
Historyczka
@artur2794
No tak... i wyszłabym do miasta w zaspermionej spódniczce... bo nie popatrzyłabym jak wygląda z tyłu, na mojej pupie...
artur2794
@Historyczka
I nie wiedziałabyś dlaczego wszyscy się za tobą oglądają...
Historyczka
@artur2794
A wszyscy wiedzieliby że u mnie mieszkają trzej studenci... I jak mężczyźni na ulicy by to komentowali???
artur2794
@Historyczka
Mówiliby, że musisz się nieźle zabawiać z tymi trzema studentami
Historyczka
@artur2794
O Boże! Moja reputacja arcyporządnej kobiety mogłaby zostać nadszarpniętą...
artur2794
@Historyczka
Na pewno tak by było... już nie uważaliby Cię za porządną cnotkę....
Historyczka
@artur2794
Ale tylko przez to, że nocuję trzech biednych studentów? Plama na spódniczce mogła być z róznych źródeł...
artur2794
@Historyczka
Plamy ze spermy są dość charakterystyczne...
Historyczka
@artur2794
No więc wiedzieliby, że mam ospermioną spódnicę... ale skąd mieliby wiedzieć, czy nie została tak zbrukana podstępnie?
artur2794
@Historyczka
To już zależy od ich domysłów... mogliby myśleć, że została zbrukana podstępem, i mogliby też myśleć, że dałaś jednemu z tych studentów z własnej woli...
Historyczka
@artur2794
Racja... jedni pomysleli by to pierwsze... ale inni - to drugie... Że "dałam"...
artur2794
@Historyczka
A kobiety patrzyłyby na Ciebie jak na rozpustnice...
Historyczka
@artur2794
Gorzej, jeśli mężczyźni wyciągnęliby nieodpowiednie wnioski... I uznali, że sobie mogą na zbyt wiele pozwolić...
artur2794
@Historyczka
Któryś mógłby Cię zapędzić w ciemną alejkę i wykorzystać...
Historyczka
@artur2794
W takiej ciemniej alejce nawet nikt nie usłyszałby moich pisków i krzyków...
artur2794
@Historyczka
Mógłby z Tobą zrobić co tylko zechce... nikt by Ci nie pomógł...
Historyczka
@artur2794
Coś mi to właśnie mówi... że zupełnie nikt by mi nie pomógł, byłabym zdana na jego łaskę i niełaskę...
artur2794
@Historyczka
Jak myślisz... zlitowałby się nad Tobą... czy bezwzględnie by Cię wykorzystał...?
Historyczka
@artur2794
Nie spodziewałabym się po kimś takim najmniejszej oznaki litości...
artur2794
@Historyczka
Zwłaszcza jakby spotkał elegancką damulke ze spermą na spódniczce
Historyczka
@artur2794
Jak to trzeba uważać, jak się wychodzi w spódniczce na miasto...
artur2794
@Historyczka
To prawda... z drugiej strony mogą Cię wtedy spotkać ciekawe... przygody...
Historyczka
@artur2794
Ojej! Jakie to mogą spotkać przygody, gdy jest się w takiej spódniczce...?
artur2794
@Historyczka
Mozesz przykładowo spotkać miłego pana który będzie chciał zajrzeć co masz pod tą spódniczka...
Historyczka
@artur2794
Ach ci panowie... tylko te nasze spódniczki im w głowach...
artur2794
@Historyczka
Wyglądacie w nich tak kusząco, że nie możemy myśleć o niczym innym...
Historyczka
@artur2794
a my tak lubimy je zakładać... i nosić nawet na spacerach...
artur2794
@Historyczka
I dzięki temu my też lubimy chodzić na spacery...
Historyczka
Zapraszam do komentowania - a zwłaszcza proponowania - co dalej? Chcę, żebyście byli współtwórcami tego opowiadanka, które (mam nadzieję) ma jakiś klimat
Kotek3
@Historyczka zastanawiam się jak smakowała kiełbas.....?
Historyczka
@Kotek3
a może np smakowało?
Kotek3
@Historyczka pewnie każda z kiełbas smakowała
Historyczka
@Kotek3
Zwłaszcza, że były gorące... i jak zauważył Jamal - duże...
Kotek3
@Historyczka hmmm takie to potrafią zaspokoić głód....
Historyczka
@Kotek3
A jak wykorzystać potencjał tego, że lubię też kaszanki... oraz że lubię kiełbaski z majonezem?
Kotek3
@Historyczka kuszące są Twoje upodobania i jakże zbierane z moimi...
Historyczka
@Kotek3
To zapewne dlatego tak lubię z Tobą konwersować...
Kotek3
@Historyczka zapewne i nie tylko konwersacja wspólną była by miła....
Historyczka
@Kotek3
Jeśli konwersacja biegłaby w kierunku flirtu... kto wie... kto wie...
Kotek3
@Historyczka tak by chciał ja ukierunkować...
Historyczka
@Kotek3
Zatem już się robi coraz milej... i milej...
Kotek3
@Historyczka a i kiełbas coraz gorętszy
Historyczka
@Kotek3
No tak... poczęstunek w takiej sytuacji jest obowiązkowy... już się czuję, jak na kolacji z Tobą...
Kotek3
@Historyczka taaak, kolacja że śniadaniem....
Historyczka
@Kotek3
Ojej... co za obfity poczęstunek... Aż bałabym się przytyć... żeby mi brzuszek nie urósł...
Kotek3
@Historyczka mógłby urosnąć, ale to stan przejściowy....
Historyczka
@Kotek3
No tak... wszak tak dbam o linię, że brzuszek istotnie byłby stanem okresowym...
Kotek3
@Historyczka zaś pamiątka po nim juz nie....
Historyczka
@Kotek3
Ojej... ojej... cóz to za męski wyczyn... zostawić pannie pamiątkę...
Kotek3
@Historyczka a tego nie wiem jakij płci byłby ten "wyczyn"
Historyczka
@Kotek3
Lubię Twoje poczucie humoru... tak samo jak konwersacje z Tobą...
Kotek3
@Historyczka
Dziękuję!
I bardzo się cieszę bo wymiana spostrzeżeń z Tobą też bardzo mi się podoba
Jest taka budującą
Historyczka
@Kotek3
I kreująca... Jak choćby ów wyczyn...
Kotek3
@Historyczka
Na niejeden wyczyn mam chęć
Historyczka
@Kotek3
Ależ... Brzmi jak solenna obietnica...
Kotek3
@Historyczka
Nie rzucam obietnic na wiatr