Małolatki w czarnym vanie

Małolatki w czarnym vanieWydaje się być większy. Zawsze po goleniu wydaje się być większy. Aż mam ochotę, by jakaś małolata się wypowiedziała na jego temat, np. czy nic nie kłuje w język. Zadzwoniłem do Łukasza – mojego przyjaciela i zapytałem, czy już mu się udało. Odpowiedział, że nadal próbuje i że może dać coś ze starych zapasów. Odparłem, że nie chcę, że poczekam...

7 tygodni później

"Przygotuj się na weekend. Jedziemy poza miasto z nową mocą.”. To był SMS od Ł (Łukasz). Od razu odżyłem. Miałem już dość masturbacji i tęskniłem za skórą kobiety, za jej ciałem. Wieczorem wspólnie czarnym vanem wyjechaliśmy oddalając się od naszego miasta. Byliśmy łowcami. Łowcami młodych ciałek. Mój kompan miał przygotowany plan, wyznaczył dwa miejsca w których moglibyśmy spotkać chętne małolaty. Choć to, czy byłyby chętne, nie miało znaczenia. Podczas podróży przyjaciel wytłumaczył mi działanie nowego specyfiku. Zaparkowaliśmy przed klubem, gdzie bawiła się tutejsza młodzież, był tu bilard, kręgle, bar z alkoholem – startujemy! Każdy z nas zrobił sobie zastrzyk, a substancję wtarliśmy tuż za uchem. Ł wręczył mi drugi komplet kluczy od auta i poszliśmy w stronę klubu. Były tam superseksowne, nastoletnie suczki. Nie rozmawialiśmy z żadną, piliśmy tylko wodę przy barze i przyglądaliśmy się im. Małolat było tyle, że penis nie byłby w stanie obsłużyć nawet 10% z nich jednej nocy. Zauważyliśmy, że sarenki poruszają się tu grupami, co stanowi pewien problem. Wyszliśmy na zewnątrz, aby zapalić. Wpadły nam w oko trzy młode dupki, jarające fajki na ławce oddalonej od wejścia do klubu o kilkanaście metrów. Nam potrzebne były dwie. Przetarliśmy palcem za uchem i podeszliśmy do nich. Grzecznie się przedstawiliśmy podając dłoń każdej z nich, rozmawialiśmy na luzie tzn. jak się dziś bawią itd. Jedna z nich wyglądała na bardzo młodą. Okazało się, że jest pod opieką starszej siostry, która przyprowadziła ją na imprezę pierwszy raz. W końcu Ala powiedziała, że musi iść do chłopaka, bo ma straszną chęć. Piękne siostrzyczki, które zostały na ławce, zaśmiały się patrząc na nas z apetytem. Zaproponowaliśmy spacer…

Tył samochodu był podzielony na dwie części, dwie odrębne seks-kabiny. To rozwiązanie nie zmieniło się, nawet po aresztowaniu Pinokia i Belzebuba. Łukasz był moim przyjacielem, ale żaden z nas nie miał ochoty oglądać, co drugi ma w spodniach, stąd oddzielne lokacje w vanie. Natomiast odgłosy "czynności” dobiegające zza zamontowanej ścianki, kompletnie nam nie przeszkadzały. Chętne suczki usiadły z tyłu, siedząc obok siebie. Pojechaliśmy poszukać ustronnego miejsca. Dotarliśmy do punktu, gdzie nie było widać już żadnych zabudowań, słychać było jedynie szum drzew. Wyłączyliśmy światła i muzykę.
- Którą chcesz? – zapytał Łukasz.
- Mogę wybrać?
- Tak.
- A to działa na pewno?
- Sprawdziłem. Prawie pięć miesięcy nad tym siedziałem.
- Wybieram tę gówniarę – odparłem.
- Którą? – zapytał Ł jednocześnie śmiejąc się głośno rozbawiony moją wypowiedzią.
- Tę niższą – zdecydowałem.
- Miłej zabawy.
- Wzajemnie.

Wyszliśmy i zajrzeliśmy do ślicznych siostrzyczek: Izy i młodszej Patrycji. Całowały się, widać było że środek działa. Chwyciłem Pati za rączkę, zamknąłem drzwi i udałem się na sam tył samochodu, do drugiej seks-strefy. Młoda była rozpalona, całowała mnie. Tak młodej nigdy wcześniej nie miałem, więc planowałem tylko oral i anal. Nie wchodziło w grę, że mogłaby już nie być dziewicą. Obok było cicho, pewnie Iza mu ssała. Tymczasem zacząłem się rozbierać, ściągnąłem też bluzeczkę uroczej Patrycji. Ujrzałem małe, nie całkiem dojrzałe piersi małolatki.
- Ściągnij mi spodnie – powiedziałem.
Zrobiła to.
- Jak nazwać dziewczynę, która robi takie rzeczy na pierwszym spotkaniu z jakimś chłopakiem? – zapytała.
- Ździrą, szmatą albo suką. Chcesz być jedną z nich?
- Wiesz, że tak. Co mam robić?
- Pozbaw mnie tych bokserek.
Ściągnęła je. Jej oczom objawił się mój penis, a jej oczka zabłysnęły. Tył pojazdu miał zamontowane ciemne szyby, ale wewnątrz mieliśmy zainstalowane efektowne, neonowe oświetlenie, więc suczka widziała bardzo dobrze narzędzie, które już za chwilę zacznie poznawać bliżej.
- Pieściłaś już kiedyś ustami?
Pati uśmiechnęła się wzruszając ramionami. Podniecał mnie fakt, że suczka przechodzi właśnie pierwsze seks-szkolenie.
- Lubisz nowe potrawy?
- Jasne – odpowiedziała.
- A jak smakuje penis?
- Mam go zjeść? – zapytała ciągle się śmiejąc.
- Odpowiesz mi jak smakuje za parę chwil. Pocałuj go.
Zbliżyła usta i pocałowała go w główkę. Kilka razy. Maksymalnie się podnieciłem, pospiesznie pozbyłem się reszty ubrań każdego z nas i powróciłem do pozycji siedzącej. Młoda klęczała.
- Nie gryź go mała, ale niech dotknie twojego podniebienia. Otwórz buzię… jeszcze trochę szerzej.
Chwyciłem ją za szyję i przysunąłem tak, aby penis znalazł się w jej cudnej buźce.
- Nie puszczaj. Nie śmiej się przez chwilę, zamknij na nim usta i oddychaj przez nos. Jeśli będzie ci brak powietrza, to wypuść go i odpocznij.
Puściła.
- Ok kochanie, teraz będę grzeczna. Chwyć mnie za szyję.
- Kwiatku mój, sama się pochyl.
Objęła go ustami.
- Spróbuj przesunąć ustami tu – wskazałem na punkt na kutasie, będący bliżej brzucha.
- Dobrze, a teraz tutaj – wskazałem kolejny próg.
Zrobiła to i zakaszlnęła. Puściła.
- Skup się kotku – poprosiłem.
Nieco już zniecierpliwiony chwyciłem ją za główkę i sam zacząłem przesuwać po penisie. O czasu do czasu potrzebowała przerwy. Zza ścianki słyszałem już głośne jęki, wiedziałem że Iza jest już ruchana przez Łukasza. Małolatka debiutująca w robieniu loda, sprawiała mi wiele rozkoszy. Mimo tego, że robiła to dość nieudolnie. Lizała już ponad kwadrans. Wprawiona w bojach suka, poczułaby na ustach spermę już po czterech czy pięciu minutach. Ale nie moja Patrycja. Podpowiadałem, a ona brała do buzi. Nie czuła zmęczenia, środek działał.
- Zasłużyłaś na nagrodę.
- Jaką?
- Połknij coś, to ci powiem.
Nadal klęczała, a ja objąłem penisa lewą dłonią i prawie uderzając jego główką w jej usta, onanizowałem się coraz szybciej.
- Otwórz – rozkazałem.
Niunia otworzyła szeroko buźkę jakby była na fotelu stomatologicznym, a ja prędko umieściłem kluczowy obszar penisa w jej słodkiej buzi i drgając strzelałem kolejnymi dawkami ciepłej spermy. Wyczerpany padłem na plecy.
- Było pyszne. Masz więcej?
- Skarbie, dostaniesz tego więcej, jeśli zdecydujesz się na to sama zapracować. Choć na fajkę, zasłużyłaś.

Zarzuciliśmy coś na siebie i wyszliśmy zapalić. Łukasz z Izą też jarali. Przyjaciel chciał się wymienić na suczki, zgodziłem się. Wiedziałem, że z Izą będę mógł więcej…
Miałem już wkładać do cipki, kiedy zauważyłem plamkę na wewnętrznej stronie jej uda. Mała plamka zaschniętej krwi. Zrozumiałem, że kolega ją rozdziewiczył. Postanowiłem, że odpuszczę obolałą cipkę i zerżnę starszą siostrę Patrycji analnie. Kazałem jej się wypiąć, jak dzikiej tygrysicy. Nie miałem ochoty wkładać jej palca przed penisem, więc wziąłem do ręki podręczną latarkę i zacząłem jej wkładać w pupę. Latarka była mała, szczuplejsza od mojego penisa. Małolatka jęczała prosząc, abym jej włożył coś mocno. Wyciągnąłem latarkę. Umieściłem w jej dupce penisa do połowy i zacząłem pchać. Suka była już spocona, włosy kleiły jej się do pleców. Nie oszczędzając jej ruchałem ją, jakbym miał do czynienia z doświadczoną dziwką, a nie z gówniarą. Nie czuła bólu, ale wiedziałem że rano dupa na pewno będzie ją bolała. Posuwałem sukę, jakbym czuł na karku oceniające mnie jury. Trysnąłem do środka, a na koniec pocałowałem ją w pośladek. Izka usiadła i dopiero wtedy zauważyłem jej obtarte kolanka. Nie zdawałem sobie sprawy, że tak intensywnie przesuwałem ją po podłodze. Wytarłem lekko zakrwawione kolana chusteczką i przytuliłem Izę serdecznie. Wtuliła się we mnie, jakbym był jej całym światem.

Kolejna fajka. Łukasz powiedział, że użył sobie małej lodziary. Ucieszyłem się, że skorzystał tylko z tej dziurki. Wszyscy uzupełniliśmy płyny i po przerwie znów wziąłem Pati na loda, tym razem bardziej brutalnego, a Łukasz nie zważając na delikatną cipkę Izy posuwał ją jak krowę w kilku pozycjach, aż w końcu doszedł. Siostry były dumne z siebie, że zachowują się jak suki i śmiały się prawie przez cały czas. Patrycja ssała mi już lepiej, widać było że nabiera wprawy. Nagle wysunęła go z buzi i usiadła.
- Co się stało?
- Niedobrze mi.
- Coś cię boli? – zapytałem.
- Tak, brzuch mnie boli.
- Ubierz się, potrzebujesz świeżego powietrza.
Wyszliśmy, zrobiło się już nieco chłodniej. Gówniara czuła się już trochę lepiej, ale ból całkiem nie zniknął. Wyciągnąłem penisa i kazałem klęknąć. Debiutantka zaczęła przesuwać językiem od jąder aż po główkę.
- Ale trochę mi niedobrze.
- Po prostu nie przyzwyczajona jesteś do spermy. A połknęłaś już dwukrotnie. Ssij kochanie, przejdzie ci.
Ciągnęła cudnie, ale czasem jej się cofało. Miałem wrażenie, że zwymiotuje. Gdy sama to przeczuwała, to wyciągała go z gardła. A ja wkładałem maksymalnie głęboko. Kiedy znów miała zamiar go wypuścić, odepchnąłem jej rączkę, chwyciłem ją za włosy i zacząłem poruszać jej główką po penisie jak zabawką. Coraz szybciej. Słyszałem jak się krztusiła, a z zaczerwienionych oczu zaczęły wypływać łzy. Nie musiałem długo czekać. Zwymiotowała, a ja szybko go wysunąłem, a jej głowę ustawiłem tak, aby nie zapaskudziła samej siebie. Rzygała, coś paskudnego.
- Od razu lepiej, jaka ulga – odparła.
- Wspaniale, to teraz dokończ.
Nie zważając na sos, jakim sama przyprawiła mojego kutasa, zaczęła go głęboko połykać. Zważając na higieniczne okoliczności, było to dość ohydne. Planowałem pojebany wytrysk. Wyciągnąłem go. Waląc szybciej kazałem jej zamknąć buzię i oczy. Kiedy nadchodził czas erupcji mojego małego wulkanu, zbliżyłem penisa do jej lewego oka i trysnąłem. Po pierwszych kroplach przesunąłem go do drugiego oka i również splamiłem na biało. Zalałem jej bystre oczka spermą.  
- Spójrz na mnie – powiedziałem.
Małolatka podnosząc ciężkie powieki wpuściła spermę do wnętrza oka.
- Aj, szczypie, nie widzę dokładnie cię.
To był piękny widok. Miałem ochotę zrobić jej zdjęcie i wysłać jej mamie. Pewnie by się przewróciła widząc, co jej córeczka zrobiła z męskim członkiem. Po wszystkim wypłukała usta i zaczęła żuć gumę. Oczywiście przemyła też swe magiczne oczka.  
Odkąd zaparkowaliśmy auto, minęło prawie pięć godzin. Postanowiliśmy, że odwieziemy suczki, zanim zacznie świtać. Zatrzymaliśmy się na mało uczęszczanej ulicy i pożegnaliśmy się z małolatkami. Niech wracają odrabiać swoje zadania domowe :-) Teraz powrót do domu. Ponad 100 kilometrów.
- Im dalej, tym bezpieczniej, pamiętaj – przypomniał Łukasz.
- Rozumiem – odparłem.

W przeszłości Łukasz zajmował się produkcją kokainy. Po niej dziewczyny były bardziej odważne. Doszedł w końcu w wniosku, że chodzi mu o seks, więc koniec z półśrodkami. Opracował narkotyk, który dosypywał nieświadomym laskom i małolatkom do napojów. Miał dwie postacie: proszek i płyn. Kiedy o narkotykach gwałtu zaczęło się robić głośniej, a w regionalnej telewizji ukazał się reportaż o wykorzystanych dziewczynach, Łukasz przestraszył się. Środek nie był doskonały, był wykrywalny. Dziewczyny po nim były otępiałe i zamulone, zamiast być napalone i niczego nie pamiętały. Przestało to nam sprawiać radość, bo aktywna była tylko jedna strona. Oczywiście od początku działałem wspólnie z przyjacielem. Konkurencyjni producenci – Pinokio i Belzebub, wpadli po tym, jak próbowali wyruchać ponownie tę samą nastolatkę. Na dodatek sprzedawali to innym, a my robiliśmy małe ilości, tylko dla nas dwóch. Przyjaciel zaczął pracować nad nowym narkotykiem, zajęło mu to prawie pięć miesięcy. Wystarczyło mieć na palcu bezwonną i niewidoczną substancję i wetrzeć ją w skórę ofiary, np. podczas podawania sobie dłoni na przywitanie (to miało miejsce przy powitaniu trzech małolat przed klubem). Aby samemu uodpornić się na działanie narkotyku, zrobiliśmy sobie zastrzyk w czarnym vanie. Substancję mieliśmy za uchem, przetarliśmy w tym miejscu i wystarczył już tylko kontakt z młodą, seksowną skórą. Narkotyk miał jedną wadę – ofiara będzie wszystko pamiętać, kiedy dojdzie do siebie, nawet twarze. Za to działał szybciej i był niewykrywalny. Największą zaletą substancji było to, że ofiara była niewyobrażalnie napalona i niesamowicie aktywna wobec nas. Pierwsza jazda z nowym specyfikiem właśnie została przetestowana. Poznaliśmy dwie siostry, które były dziewicami. Starszą bez sentymentów wprowadziliśmy w dorosłość, penetrując jej każdą dziurę, a młodszą nauczyliśmy, że najsmaczniejszych lodów nie da się kupić w sklepie wyciągając je z zamrażarki. To nasz narkotyk. Następnego wieczoru wpadłem do Łukasza, aby przy niezliczonych piwach obejrzeć szlagier ligi angielskiej. Cały czas myśleliśmy nad nazwą narkotyku. Może to przez piwa, może przez mecz, ale nazwaliśmy go… Gol. W końcu małolatki były po nim bezbronne, a gol był pewny. To tak jakbym stał przed bramką, a bramkarz był na drugim końcu miasta. Mniej więcej takie szanse miały nastoletnie cipki, aby się nam oprzeć. Posiadaliśmy nieopisaną wcześniej moc. Możliwości są ogromne, każda może być nasza: małolata, nauczycielka, pielęgniarka, seksowne mamuśki z naszego bloku, a nawet policjantki. Nikt nie mówił tego głośno, ale wiedziałem, że zarówno ja jak i Łukasz, myśleliśmy już tylko o tym, gdzie zaparkujemy czarnego vana w najbliższy piątek.

kunglao2

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2601 słów i 14377 znaków.

10 komentarze

 
  • Użytkownik Podusia

    :sex2:  :zakochany:

    28 sty 2019

  • Użytkownik łukasz

    @Podusia  rajstopy seks

    29 sty 2019

  • Użytkownik Super

    Super.napisz kolejne częsci , zakończenie totalnie nakręca na wiecej :D

    11 kwi 2017

  • Użytkownik super

    kiedy kolejn czesć ? końcówka o mamuśkach , małoaltach i policjantkach zobowiązuje :D

    16 paź 2016

  • Użytkownik Zachwycona

    pisz dalek pmysł jest siwetny , można to erozwijac o nowe przygody , SUPER

    23 lis 2014

  • Użytkownik ReAlny

    No fajne naprawdę coś nowego

    11 lis 2014

  • Użytkownik Lula

    niezłe :D

    10 lis 2014

  • Użytkownik Lena3003 (niezalogowana)

    Muszę przyznać, że jestem pod cholernym wrażeniem, a uwierz mi na słowo, ze byle czym się nie zadowalam ;-)  
    Pozdrawiam.

    7 lis 2014

  • Użytkownik nienasycona

    Napisałaś to świetnie.  Wymiociny mi przeszkadzały, ale w sumie dodały perwersji. Pomysł fantastyczny i nieszablonowy. Bardzo sugestywne....Podziałało na mnie....bardzo...a nie kręci mnie seks z małolatami. Brawo.

    7 lis 2014

  • Użytkownik Cam

    Ciekawie...  pomysł genialny :)

    7 lis 2014

  • Użytkownik oskiboski

    wow :D całkiem nieźle jak na początek :) pozdrawiam

    7 lis 2014