Kino? Z Rozkoszą.

Wraz z kilkoma znajomymi spotykamy się tylko przy okazji wyjść do kina. Jest to zlepek osób, które na co dzień nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego, stąd tak rzadko się spotkają.Owszem, widujemy się regularnie, ale nigdy w pełnym gronie. Z reguły to ja skrzykuję przyjaciół, nie zdarzyło się jeszcze, aby jakieś spotkanie mnie ominęło. Do paczki należą : Oskar - myśliciel, Dawid - mózgowiec, Kaja - modnisia, jej facet Alek - typowy paker i maczo, Natalia i Lena - siostrzyczki nierozłączki, Wiktor - król każdej imprezy i najlepsze ciacho oraz oczywiście ja - Sara.
Tym razem nasze wyjście było długo wyczekiwane i planowane, do kin miał wejść film fantasy, kolejna część sagi, co do której wielu było sceptycznie nastawionych, ale jak dla nas, wszystko co wyszło w tej konkretnej tematyce, jest dosłownie musthave, albo raczej mustwatch.
Piątek wieczór, ostatnie poprawki przed lustrem, za godzinkę mam spotkać się z Kajką i Alem, by razem z nimi pojechać do kina. Oczywiście muszą się spóźniać, więc z nudów i nerwów obgryzam paznokcie, taki nawyk, który został mi z dzieciństwa.
Gdy wreszcie zjawia się moja podwózka z ulgą schodzę na dół i pakuję się do wysłużonej, ale niezastąpionej Foki, jak nazywamy forda focusa koleżanki.
  Podróż mija szybko jak zawsze w dobrym towarzystwie. Docieramy do kas jako jedni z ostatnich, Oskar z Dawidem siedzą na pufach dyskutując o pierdołach, które nikogo innego nie interesują, więc nawet tam nie podchodzę. Widzę natomiast Natkę i jej siostrę, siedzą po drugiej stronie stolika i szepczą co chwilę chichocząc - na bank rozmawiają o Wiktorze, gdyż obie się w nim kochają. Myślą, że to taka wielka tajemnica, ale każdy o tym wie, nawet obiekt ich uczuć. Ignoruję ich wszystkich i zmierzam w stronę stoisk z popcornem i colą. Nie zrozumcie mnie źle, kocham moich przyjaciół, ale jeszcze bardziej kocham popcorn sprzedawany w kinie i tę rozcieńczoną lurę zwaną colą. Zawsze kupuję największy zestaw i wpieprzam go aż mi się uszy trzęsą.
Staję w długiej kolejce i machinalnie sprawdzam, czy aby nikt do mnie dzwonił. Wyświetlacz telefonu jest ciemny, więc lekko rozczarowana chowam komórkę do torebki i rozglądam się. Wtem ktoś ociera się o moje ramię. Normalnie nie zwracam uwagi na coś takiego, ale było w tym dotyku coś miłego i jakby zmysłowego, odwracam się więc, by zobaczyć kto na mnie wpadł. Okazało się, że to Wiktor. Patrzę na niego i znów zapiera mi dech. Facet jest obłędny. Nie wygląda jak żaden model, nic z tych rzeczy, jest raczej chudy, ale pakuje, więc jego ramiona są szerokie, a barki delikatnie umięśnione. Z uśmiechem zauważam kolejny jego atut, brązowe figlarne oczy, które w słońcu mienią się na złoto. Wiktor jest ciemnym blondynem, dwa lata młodszym ode mnie studentem politechniki. Wpasowuje się w mój "typ", jeśli wierzyć, że coś takiego w ogóle istnieje. Poznaliśmy się przez Oskara i Dawida, kiedyś razem imprezowali, teraz jako że już skończyli studia, skończyli też imprezowanie do oporu. Przez chwilę stoimy w ciszy i patrzymy na siebie, nie ukrywam, pozwalam mu nacieszyć oko tym co widzi. Nie bez powodu pacynkowałam się przez bite 30 minut. Wiktor jest słodki, kiedyś nawet próbowaliśmy, ale zgodnie orzekliśmy, że nie ma co psuć naszej znajomości jednorazowym seksem, skoro bardzo dobrze dogadujemy poza łóżkiem, a żadne z nas nie szuka poważnego związku. To samo tyczy się Dawida, jest równym facetem, lekko fajtłapowatym, ale jego stosunek do mamy i to ciągłe pieprzenie o naukowym wydźwięku mnie dobija. Gdyby się czasem zastanowił, może zrobiłby o wiele lepszy użytek z tych różowych pełnych warg? Może coś by z tego było. Na razie jednak jest jak jest, Wiktor to ciacho, Dawid to ciacho, obu ich chciałabym schrupać, żadnego nie mogę. W końcu odbieram zamówiony popcorn i już widzę szeroki uśmiech na twarzy Wiktora, myśli skubaniec, że załapie się na garść moich pyszności. Co to to nie. Gdy już widzę jego wyciągniętą dłoń, która zmierza do wielkiego kubła szybko robię unik i wymijam go głośno wołając Kaję i Alka. W końcu udaje mi się zrównać z nimi przy stolikach. Uśmiecham się promiennie do siostrzyczek i reszty towarzystwa. Wszyscy są już zniecierpliwieni, w końcu czekaliśmy na premierę roku, a kolejki przy bramkach ciągną się w nieskończoność. Oskar, jak na przywódcę przystało rusza przodem, zagadując Lenkę, na którą ma ochotę od kiedy ją poznał. Na jej miejscu nawet bym się nie zastanawiała, tylko brała go, póki gorący. No ale, Lenka to jest Lenka, wiecznie niezdecydowana i śliniąca się do Wiktora, który nawet jej nie zauważa.
Na sali jak zawsze był problem kto gdzie siedzi. Ja na szczęście już wcześniej zaklepałam sobie, że moje miejsce wypada pomiędzy Wiktorem, a Dawidem i nikomu nic do tego. Dostała nam się trójka osobnych miejsc, zaraz koło których było przejście z długimi, wąskimi schodami, na których zawsze bałam się, że się potknę.Koło Dawida usadzili się Alek i Kajka, a następnie dziewczyny i na samym końcu Oskar. Pewnie specjalnie poszedł pierwszy aby móc siąść koło Leny, spryciarz.
  Gdy wreszcie usiedliśmy zaczęłam pochłaniać ukochany popcorn i w sumie do momentu zgaszenia świateł nie odezwałam się ani słowem, ba nawet nie patrzyłam na nikogo. Po wszystkim oblizałam każdy palec z osobna i dopiłam colę. Zastanawiałam się, czy jeszcze zdążę do toalety, aby chociaż umyć ręce, ale w tym właśnie momencie zaczął się film. Spojrzałam po twarzach moich towarzyszy, oboje mieli na nich wypisaną czystą radość i ekscytację. Mimowolnie poczułam lekki skurcz w podbrzuszu. Nie ma nic bardziej seksownego od faceta, który się cieszy i nie wstydzi się tego okazać. Uśmiechnęłam się do siebie i pozwoliłam, aby to co dzieje się na ekranie pochłonęło mnie.
   Akcja posuwała się wartko, ale już któryś raz moje myśli uciekały do przystojniaków po mojej prawej i lewej. Nie wiem czy to za sprawą ich bliskości, czy bardziej tego że od jakiegoś czasu nikogo nie miałam, ale zaczęłam się zastanawiać, jakby to było jednak spróbować z którymś z nich. Doskonale zdawałam sobie sprawę, że obaj mnie lubią i na pewno byliby chętni, ale czy było warto? Musiałam sama siebie ponownie przywołać do porządku, bo czułam, że jeszcze chwila i zrobię coś głupiego. Oparłam dłonie po obu stronach na podłokietnikach, więc moje ramiona zetknęły się z ramionami chłopaków. Żaden się nie poruszył, a po moim ciele rozlało się ciepło. Plan zaczął kiełkować w mojej głowie. Przesunęłam się bardziej na lewo, wciskając bark w szczelinę między fotelami. Cały czas patrzyłam na ekran, udając, że nic się nie dzieje.Milimetr po milimetrze przybliżałam twarz do twarzy Wiktora, usiłując wyglądać, jakby akcja tak mnie wciągnęła, że nie zwracam na nic uwagi. Gdy byłam już bardzo blisko, poczułam na sobie jego wzrok. Odwróciłam głowę.
- Yyy..- Troszkę mnie poniosło, byłam tak blisko, że gdyby się postarał, mógłby mnie pocałować. Poprawiłam się w fotelu i udając zakłopotanie uśmiechnęłam się do niego przepraszająco. Kolejne kilka minut spędziłam zupełnie nieruchomo, aby nie pomyślał sobie, że celowo to zrobiłam. Przesunęłam rękę na sam skraj podłokietnika, dokładnie w miejscu gdzie było jego kolano. Delikatnie dotknęłam spodni, kątem oka badając, czy zareaguje. Nie dał żadnej oznaki, że to poczuł, więc położyłam dłoń na jego kolanie. Trzymałam nieruchomo kilka sekund, a następnie zaczęłam paluszkami kręcić delikatne kółka na materiale jego spodni. Nie wiem, czy to poczuł, czy po prostu zdrętwiały mu nogi, ale po kilku sekundach chrząknął i poruszył obiema nogami. Lekko się zdenerwowałam, ale postanowiłam się nie poddawać. Znów usiadłam prosto i byłam wzorowym widzem przez kilka scen, a następnie podkurczyłam nogę i usiadłam na niej. Wiem, że to nieeleganckie i wręcz nieodpowiednie zachowanie w kinie, ale myślę, że ten jeden raz można mi wybaczyć. Spódnica podjechała mi do góry ledwo zasłaniając krągłe uda. Wiktor spojrzał na mnie zdziwiony, ale westchnął z uśmiechem. Znał moje nawyki i pewnie musiał uznać, że jest mi niewygodnie. Bardzo dobrze. Ułożyłam dłonie na udach, delikatnie je gładząc. Kątem oka zauważyłam, że Dawid zerka na mnie zdezorientowany. Coraz wyżej podwijałam spódnicę, od niechcenia zahaczając paluszkami o krawędź materiału.Chłopak zerkał na mnie co kilka sekund, a gdy wreszcie nie odrywał wzroku - przestałam. Delikatny uśmiech błąkał się po mojej twarzy. Spojrzałam na Dawida i uśmiechnęłam się do niego jak gdyby nigdy nic. Przygryzłam wargę i z powrotem przeniosłam uwagę na ekran. Patrzył i doskonale zdawałam sobie z tego sprawę. Znów umieściłam rękę między nogami na granicy spódnicy, a drugą oparłam na kolanie Wiktora, by ewidentnie zwrócić jego uwagę. Nie wiem czy patrzył, ale sądząc po cichym wciągnięciu powietrza, które usłyszałam - patrzył. Ścisnęłam jego kolano, ale nie mocno, tylko tak by pobudzić jego zmysły. W między czasie pozwoliłam by włosy opadły mi na twarz, lekko pochyliłam się do przodu, by dać obu chłopakom lepszy widok na mój dekolt i zaczęłam szybciej oddychać.Moje palce co i rusz znikały pod fałdkami spódnicy, ale się nie dotykałam. Jeszcze nie. Czułam na sobie spojrzenie panów, więc powoli i metodycznie wciągałam i wypuszczałam powietrze, by znienacka sięgnąć do torby z popcornem, która leżała na podłodze. Zgarnęłam ostanie ocalałe słone kuleczki i niedbałym ruchem wrzuciłam je sobie do ust. Niestety kilka z nich spadło na ziemię, a część tak jak oczekiwałam - dostała mi się pod bluzkę. Bezradnie spojrzałam najpierw na Dawida, potem na Wiktora. Wsadziłam rękę za materiał bluzki i stanika. Chłopcy mogli podziwiać jak próbuję wyłowić zagubiony popcorn przy okazji zahaczając o sutki i szczypiąc je. Wzdychałam głośniej, bo chcąc nie chcąc podnieciło mnie to. Sam fakt, że robię to co robię i to jeszcze w kinie, a oni patrzą, dał mi niezłego kopa. Wsadziłam wskazujący palec do ust i oblizałam go, rozkoszując się słonym posmakiem, a następnie bezwstydnie potarłam wystający z pod bluzki sutek. Dla Dawida chyba wreszcie było to za dużo. Pochylił się i nie czekając na jakikolwiek mój ruch pocałował mnie zachłannie.Oddałam pocałunek, ale tylko przez chwilę, zaraz oderwałam się od niego. Oboje oddychaliśmy głośno i patrzyliśmy na siebie zaskoczeni. Nie zdążyłam jeszcze ochłonąć po tym co się wydarzyło, gdy poczułam rękę na swoim kolanie. Wiktor przysunął się do mnie maksymalnie i patrząc mi w oczy z głodem jakiego u niego jeszcze nie widziałam wepchnął rękę pod spódnicę i delikatnie pogładził moje uda. Instynktownie je rozsunęłam, pragnąc tylko aby zatopił palec w moim wnętrzu. On jednak tylko masował uda, gdy spojrzałam w jego oczy, przysunął się jeszcze bliżej i chwycił mnie mocno za włosy. Pociągnął moją głowę tak mocno i obcesowo, że prawie zderzyliśmy się. Nasze usta były blisko siebie, ale jeszcze się nie dotykały. Jego palce prawie dosięgały wilgotnych warg. Drażniło mnie to oczekiwanie. Otarłam się o jego palec, chcąc mu dać do zrozumienia, że jestem gotowa i tylko czekam. Cofnął palec, czym spowodował skurcz w moim podbrzuszu. Ścisnął moje włosy jeszcze mocniej i pocałował mnie od razu wpychając język do moich ust. Równocześnie poczułam jego palec w moim wnętrzu. Jęknęłam w jego usta i nabiłam się na niego ponownie. Rytmicznie posuwał mnie, wchodząc coraz głębiej i równocześnie coraz mocniej penetrując moje usta. Zaczynało mi brakować tchu, ale nie dbałam o to, pragnęłam tylko aby Wiktor zwiększył tempo i pozwolił mi na orgazm. Poczułam dłoń na moim dekolcie. Dawid torował sobie drogę do prężących się sutków. Wszędzie tam, gdzie dotykała mnie jego rozpalona skóra, zostawiał gęsią skórkę. Podobało mi się to. Bez skrępowania ścisnął najpierw jedną, potem druga brodawkę, powodując zaciskanie się ścianek pochwy wokół palca Wiktora. Czułam, że już blisko. Chłopak po mojej prawej nachylił się i naciągnął mój top maksymalnie, pozwalając mu opaść prawie że na biodra. Wystawione na chłód piersi wyzwoliły drżenie. Z trudem powstrzymywałam się by nie jęczeć na całe gardło. Dawid całował moją szyję, lekko przygryzł płatek ucha. Schodził pocałunkami niżej i niżej, a ja już nie mogłam doczekać się, aż wreszcie jego usta zamkną się na moim sutku. Gdy poczułam cudowną wilgoć na brodawce zacisnęłam palce na jego włosach i szarpnęłam się do tyłu.Wiktor masował łechtaczkę, co chwilę przygryzając moje usta i łagodząc ból językiem. Całował obłędnie, ale ledwo mogłam się skupić na oddawaniu pocałunków, marzyłam już tylko aby dojść. Nieoczekiwanie poczułam jak moja ręka zostaje siłą wyrwana z włosów Dawida i skierowana na podłużny twardy kształt rysujący się pod materiałem jego spodni. Poznawałam go niespiesznie, gratulując sobie w myślach gustu. Penis był gruby i długi, czyli dokładnie taki jak lubię. Z każdym moim dotykiem drżał i wydłużał się. Przerwałam pocałunek z Wiktorem i szybko nachyliłam się nad Dawidem. Majstrowałam przy jego rozporku, gdy dwie silne dłonie podciągnęły moje pośladki do góry i zadarły mi spódnicę. Jęknęłam cicho, próbując zachować resztki rozsądku i nie zwracać zbytniej uwagi reszty naszej paczki. Wiktor klepnął mnie delikatnie, ale za to boleśnie wbił mi paznokcie w tyłek i przejechał nimi aż do cipki, zostawiając mokry ślad z moich soków. Delikatnie naparł na dziurkę i wsunął palec, ale zaraz poczułam że zastępuje go językiem. Byłam mu wdzięczna, zabawy oralne to to co lubię najbardziej. Gdy wreszcie uporałam się z wyciągnięciem członka Dawida ze spodni, wepchnęłam go sobie do ust. On szczypał moje sutki i pojękiwał cicho, drugą ręką gładząc moje włosy. Było w tej pieszczocie coś wręcz intymnego. Sterował moją głową co chwilę zwalniając i przyspieszając, a ja walczyłam by jeszcze choć kilka sekund opóźnić zbierający się orgazm. Nie wiem czemu, ale pragnęłam jeszcze przed spełnieniem spróbować penisa Wiktora, czułam, że to jedyna okazja by to zrobić i że będę żałować jeśli tego nie zrobię.Jego twarz cały czas była wciśnięta między moje pośladki, systematycznie budując mój orgazm. Teraz albo nigdy. Szybkim ruchem obróciłam się na czworakach na fotelu i sięgnęłam ręką do tyłu łapiąc penisa Dawida i nakierowując go na moją szparkę Pocałowałam Wiktora z całej siły, smakując własną cipkę i walcząc ze skurczami. Jeszcze chwilę! Podniosłam jedną rękę i rozpięłam jeden guzik spodni. Było to ciężkie zadanie, gdyż sterczący kutas blokował zamek i nie mogłam go uwolnić. Na szczęście mój kochanek domyślił się czego chcę i gorączkowo wcisnął mi w dłoń gładkiego i wilgotnego penisa. Gdyby na sali nie było ciemno i głośno, wiele osób mogłoby zobaczyć i usłyszeć jak bardzo spodobał mi się jego sprzęt. Od razu przeszłam do rzeczy. Głośno mlaszcząc i przełykając obciągałam mu najlepiej jak tylko potrafiłam. chyba mu się spodobało. Umieścił jedną dłoń na mojej głowie, tak jak wcześniej Dawid, a drugą na pół mnie podtrzymywał, na pół masował moje biodra, co chwilę zahaczając o wilgotną cipkę. Znieruchomiałam na ułamek sekundy, co było sygnałem dla Dawida, że dochodzę. Przyspieszył i z maksymalną siłą posuwał mnie, palcami masując łechtaczkę. Na szczęście penis Wiktora skutecznie blokował dźwięki, więc nie wszyscy słyszeli jak wspaniałe spełnienie osiągnęłam. Rozedrgana i nie do końca panując nad sobą mocno ścisnęłam członek dłonią i przygryzłam go zębami, a chwilę później poczułam słoną spermę w gardle. Kilkakrotnie poruszyłam ręką w górę i w dół, po czym połknęłam nasienie i opadłam bez sił na kolana. Spocony, dyszący Dawid oparł dłonie na moich biodrach i delikatnie wysunął się ze mnie. Spojrzałam w prawo, spojrzałam w lewo. Oboje uśmiechali się ja głupi.

To był najlepszy film, jaki widziałam.

kejtidzi666

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 3091 słów i 16668 znaków.

1 komentarz

 
  • HIGLANDER

    😊😁👍🥰😚

    12 lis 2023