Intryguję -ON!

Intryguję -ON!Tego było już zbyt wiele. Zdesperowanym wzrokiem patrzyłam, jak aktualizują się moje dane, oraz zdjęcie wstawione na portal –sympatia. Po co to zrobiłam, dlaczego? Czy naprawdę chciałam dostawać stertę wiadomości od napalonych gości, proponujących spotkanie na jeden raz? Im dłużej o tym myślałam, tym większe miałam wrażenie, że nie odnajdę odpowiedzi. Klik, klik, klik. Sprawdźmy proszę, kim jest Marjo905. Przed nosem otworzył się profil mężczyzny, hmm… i to naprawdę seksownego mężczyzny. Zdjęcie profilowe, na którym przedstawiona była jego twarz, naprawdę pobudziła moje zmysły. Nie musiałam patrzeć w lustro, aby widzieć jak diametralnie zapaliły się moje oczy, a na policzkach wypełzał krwisty rumieniec. Marjo905 był typem faceta, jaki mnie zawsze podnieca. Piwne oczy, ciemne włosy, które niesfornie opadały mu na czoło, dodawały mu tak apetycznego wyglądu, że od samego patrzenia robiło się mokro w majtkach. Było co jeszcze, coś co sprawiło, że nie tylko w kroczu odezwało się mrowienie, ale i w brzuchu zatańczyły… motyle? Tak to się teraz pisze? Miał cholernie podniecający zarost! Brat Pit to przy nim jakiś ochłap dla psa. Sorry, ale inaczej tego nie można było porównać. Wiercąc się na krześle, postanowiłam poszperać w profilu nieznajomego, po to, by dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Jakie było moje zdziwienie, kiedy kliknęłam w opis, , galeria’’, a tam komunikat na pół strony –Chcesz wiedzieć więcej? Wykup konto Premium.  
-Kurwa! Wszędzie i we wszystko trzeba ładować pieniądze. Nie zostawią na człowieku suchej nitki. Byłam, aż tak bardzo pobudzona i rozdrażniona, że machinalnie wykupiłam usługę, nie zważając jednocześnie na jej koszt. Tak, teraz w pełnej krasie mogłam go podziwiać. Przewertowałam jego profil chyba z tysiąc razy, i ilekroć zamykałam oczy, widziałam jego sylwetkę bardzo wyraźnie. Odcisnęłam w psychice wszystkie szczegóły, każdy rys, każdą linię, ba, nawet drobną bliznę znajdującą się poniżej szyi. Wszystko było na wyciągnięcie ręki, wystarczyło tylko kliknąć w opcje, , napisz wiadomość’’. Noooo tak, i co ja mam teraz mu napisać? Że siedzę przed laptopem i napalam się na jego zdjęcie? Postanowiłam, że nic z tym nie zrobię, przecież on dostanie komunikat, że go podglądam, więc zapewne kiedy zobaczy mój profil, napisze sam do mnie. Ech, jakie było moje zdziwienie, kiedy zajrzał do mnie kilka razy, ale nie było żadnego odzewu z jego strony. Nie podobam mu się? To niemożliwe… Hm, co tu teraz zrobić ? Ach tak!! Jak zwykle wpadłam na genialny pomysł. Postanowiłam zadać mu pytanie, na które będzie musiał udzielić odpowiedzi, z tym, że kategoria pytania to –pytanie erotyczne. A wiec, , , Jak często mógłbyś uprawiać seks, z bliską Ci osobą?’’. Ilekroć to napisałam, zadrżało wszystko we mnie, że aż zapiszczałam jak podniecona nastolatka. W głowie miałam różne scenariusze. Pewnie pomyśli, że jakąś pieprzoną erotomanką jestem, której tylko się ruchać chce. Hmm, no coś w tym było, nie ukrywajmy, że nie, ale wracając do tematu, jakie było moje zdziwienie, kiedy po godzinie dostałam odpowiedź na moje pytanie. A brzmiała -, , Mógłbym nawet kilka razy dziennie’’.
No tak, teraz to dopiero dowalił do pieca! Wszystko się we mnie zagotowało. Moja cipka stała się tak diametralnie wilgotna, a sutki stwardniały, jak dwa kamyszki. Nie mogłam już się dłużej katować. Włożyłam pośpiesznie swoje długie palce w majki i zaczęłam podróż do krainy fantazji…  

Wchodziłam na sympatie co dziennie i co? I nic! Żadnej wiadomości od mojego obiektu pożądania. Czy może być coś bardziej frustrującego, ale i jednocześnie podniecającego? Tak, podniecającego, bo cholernie mnie pociągała jego tajemniczość i brak zainteresowania. Musiałam go jakość zwabić, tylko jak?!
Jedynym pocieszeniem był fakt, że wchodził na mój profil po kila razy dziennie. Ciekawa byłam dlaczego, może się onanizował patrząc na moje zdjęcia, tak jak ja to robiłam. Nie, to by było zbyt piękne.  
Dobiegała godzina 23 i w zasadzie miałam kłaść już się spać, kiedy nagle to usłyszałam znany dźwięk przychodzącej wiadomość na sympatia. Myślałam, że to kolejny facet, który będzie coś chciał, a ja naprawdę nie miałam ochoty odpisywać frajerom. Zasada była bowiem jedna, to ja wybieram mężczyzn, nie oni mnie. Kiedy kliknęłam w opcje –wiadomości, poczułam jak usuwa mi się grunt pod nóg, a serce podchodzi do gardła. Czułam je już normalnie, aż w przełyku, myślałam, że się uduszę. To był ON! Napisał do mnie. Wiadomość była na pół strony, więc nonsensem byłoby zacytowanie całej, głównym wątkiem był temat o tym, że niemiłosiernie go podnieciłam, a to, że nie napisałam jak pierwsza do niego, dodatkowo spowodowało chęć poznania mnie. Cała drżałam, jak osika trzęsąca się na wietrze. Czułam, że zaraz moje ciało domagać się będzie zaspokojenia. Ta wiadomość nie była jakimś prostym pieprzonym tekstem, o tym jak chce się spotkać, aby mnie przelecieć. W tym było coś więcej.
-A więc Mariuszu, już będziesz moją seksualną ofiarą.  

Dzwoni, pośpiesznie więc przyciągam telefon do siebie i rzucam krótkie słowo –Halo?
-Mrrr, cześć mała, cały dzień w pracy myślałem o Tobie. O tym jak bardzo jesteś seksowna i podniecająca. Myślałem, że moje spodnie eksplodują. –Och, na te słowa jęczę cicho do słuchawki, wyginając swoje plecy w łuk. Tętno coraz szybciej pulsuje, czuje, jak krew przepływa litrami przez moje żyły i tętnice. Jest mi euforycznie, jak po dobrym orgazmie.  
-Wrau! –rzucam ostrzegawczo do słuchawki.  
–Jeszcze tylko coś dodasz, a dostanę za chwilę orgazm. Proszę…
-Wiesz, że zerżnąłbym cię tak jak lubisz. Tak od tyłu, kiedy Twój śliczny tyłeczek, będzie wystawiony w moją stronę. Złapię mocno za włosy, odchylając przy tym głowę do tyłu i wejdę w ciebie tak szybko i tak mocno, ze jęki twoje będzie słychać w całym mieście.  
-Ja pieeeerdole. –Wyję do słuchawki telefonu. Moje ciało jest wręcz całe w spazmach, pieszczę swoją kobiecość przez delikatny materiał stringów. –Chce abyś tu był, teraz, błagam.
-Już do ciebie właśnie jadę, więc przygotuj się na porządne pierzenie. Dzisiejszej nocy przećwiczymy całą Kamasutrę i proszę, nie proś, abym skończył po 10 razie jak ostatnio. Do usłyszenia. –pi, pi, pi. Rozłączył się. Kurwa, teraz to po mnie, moja cipka i dupka tego nie wytrzymają, ale chce, tak bardzo chce go czuć wszędzie. To jak droczy się, aby później wejść we mnie naprawdę głęboko, jest nie do zniesienia. Cała rozstrojona siedzę i myślę, gdy nagle słyszę dzwonek do drzwi. Już wiem, że to on…

LaDesperazione

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1246 słów i 6929 znaków, zaktualizowała 11 maj 2015.

4 komentarze

 
  • Kika

    Troche za  dużo o sobie a za mało o scenach erotycznych. Roz buduj je bardziej dzięki czemu dodasz więcej napięcia do opowiadania :)

    11 maj 2015

  • on

    A mnie tam zaintrygiwal tytuł, a szczególnie On:)

    10 maj 2015

  • ole

    Zupełnie nie intrygujesz. Opowiadania nudzą. Zbyt silnie koncentrujesz się na sobie i przy takim poziomie samouwielbienia robi się nieciekawie.

    10 maj 2015

  • nienasycona

    Coraz więcej błędów,  coraz bardziej chaotycznie, a szkoda, bo Twój pierwszy tekst mnie zaintrygował.

    9 maj 2015