EWA - spotkanie

Znał ją lepiej niż większość jej realnych znajomych. Kilka miesięcy wirtualnej znajomości. Kilkanaście rozmów telefonicznych i wiele godzin wspólnego czatowania. Powierzone tajemnice, wspólne projekcje przygód i fantazje. Empatia, przywiązanie, wyobrażenia. Wszystko to sprawiło, że kobieta czuła dziwne przywiązanie do głębokiego męskiego głosu w telefonie i tekstu na ekranie monitora. Tysiące przeciwności uniemożliwiały im wspólne spotkania i wciąż pozostawali dla siebie ledwie i aż wyobrażeniem. Zycie codzienne skutecznie odciągało ich od siebie, pomimo tego zawsze co jakiś czas znajdowali wspólną chwilę dla swojego wyimaginowanego wspólnego świata podpalonego wspólnymi fantazjami, żądzami i marzeniami.  

     Było sierpniowe, upalne, sobotnie popołudnie, Ewa szykowała się na panieński swojej młodszej koleżanki. Wraz z najlepszymi koleżankami, miały się bawić w najlepszej dyskotece w mieście. Lubiła towarzystwo dziewczyn, które zostały zaproszone. Były nieco młodsze niż ona, ale tylko metryka ich różniła. Ewa często przewyższała swoje kumpele poziomem energii i pozytywnym nastawieniem psychicznym. Lata sportowego trybu życia, sprawiły, że figury i ciała mogły pozazdrościć jej nastolatki. Od czasu do czasu spędzała z dziewczynami sobotnie wieczory, zawsze bawiła się dobrze. Zakładała, że czeka ją miły i ciekawy wieczór. Założyła popielatą skórzaną mini, odsłaniając swoje smukłe, wysportowane, opalone nogi. Niewielkie jędrne piersi przesłoniła przed światem czarną obcisłą bluzką, która, odsłaniała jej plecy. Czarne szpilki nie tylko dodały wzrostu filigranowej kobiecie, ale podkreśliły delikatną muskulaturę i uczyniły jej opalone nogi bardziej zmysłowymi. Popielata spódniczka do spółki z czerwonymi ustami kontrastowały z resztą ubrań, jak również z podkreślonymi ciemnym makijażem oczyma.

     W dyskotece panował ścisk i gwar. Głośna muzyka, ilość wypitego alkoholu i przyzwolenie na poznawanie nowych ludzi sprawiało, że reguły dnia codziennego traciły tutaj na znaczeniu. Klub był dużym miejscem z trzema salami, z których każda miała inny klimat. Ewa zmysłowo poruszała się po parkiecie w rytm muzyki. Kręciła zachęcająco biodrami, unosząc ręce i zmysłowo przesuwała je w dół po ciele, dotykając się. Zamykając oczy wyłączała zmysł wzroku i pozwalała aby, jej ruchy harmonizowały się z rytmem muzyki. Zupełnie jakby ta muzyka przenikała do jej wnętrza. Tworzyła w jej ciele niewidzialna spirale, która wibruje rożnymi kolorami, nasyceniem oraz drży sprawiając, że nakazując ciału iść za nią do rytmu. Tam, na parkiecie Ewa czuła się w tym momencie niesamowicie seksowna, naładowana energią, czuła się uwodzicielska.
     Czas mijał dziewczynie na błogiej wolności na parkiecie, wesołych rozmowach z koleżankami przy drinku, i znowu na parkiecie. Bawiła się dobrze. Była wesoła, zrelaksowana, spokojna. Co jakiś czas jeden z obecnych na imprezie facetów odważył się podejść do niej. Z jednym nawet zamieniła kilka słów, drugiemu dala się ściągnąć z parkietu, żaden jednak nie zdołał zainteresować jej na dłużej. Koleżanki dzielnie jej wtórowały, część z nich spędzała zachęcająco wyginając ciała w tańcu, część zajmowała wynajętą lożę. Ewa postanowiła odpocząć. Usiadła na skórzanej sofie i założyła nogę na nogę. Wzięła kieliszek z drinkiem w dłoń i zaczęła ukradkiem filtrować otoczenie.
         Mignął jej w tłumie po przeciwnej stronie sali. Włosy na żelu, kolorowa koszula, energia w poruszaniu się. Szedł, mijając ludzi z przyjemnym uśmiechem na twarzy. Kilka sekund patrzyła jak zahipnotyzowana nie mogąc uwierzyć w to, co widzi. Czy to możliwe, żeby to był jej tajemniczy internetowy znajomy?? Bez wątpienia, chciała w to wierzyć. Patrzyła jak się porusza, jak powoli zagłębia się w tłum. Znikł jej z oczu. Oszołomiona, zaskoczona zawiesiła wzrok w punkcie, w którym go straciła. Cierpliwie przesuwała obraz.. szukając go wzrokiem. Czy znowu się pojawi?? Nie było go. Nie miała nawet pewności czy widziała właśnie jego czy alkohol zaczął przytępiać jej umysł.  

     Po tym incydencie Ewa spędziła w loży więcej czasu przeczesując sale wzrokiem. Chciała się upewnić czy nie padła ofiarą własnej wyobraźni. Powoli przyglądała się każdemu kto chociaż trochę przypominał wyglądem jej internetowego anioła. Po wmówieniu sobie, że musiała mieć przywidzenie i dopiciu drinka postanowiła dołączyć do koleżanek, które akurat spędzały czas na parkiecie. Z parkietu mogła lepiej lustrować sytuacje w kątach, których nie widziała za swojej loży. Tańczyła z koleżankami, ale nie była już tak skupiona na sobie i swoim towarzystwie. Czy to prawda. czy majaka. zdarzenie rozproszyło myśli kobiety wystarczająco, aby zaczęła bacznie interesować się otoczeniem. W pewnym momencie oglądając się przez ramie podczas tańca zobaczyła go. Stał na górze schodów po przeciwnej stronie sali w dobrze oświetlonym miejscu. Wyglądał niczym wyrysowana kolorowa postać w szary krajobraz. Ciężko było go nie zauważyć. Z kilkunastu metrów widać było widać było bijącą z jego postawy siłę, przebojowość i pewność siebie. Ewa odnosiła dziwne wrażenie, że on patrzy właśnie na nią. Nie mogła być tego pewna, ale czuła się obserwowana.
Cały czas tańczyła na parkiecie, pozornie niezmiennie, lecz jej wzrok ukradkiem uciekał w stronę mężczyzny. Ewa zauważyła, że facet ruszył z miejsca i szedł prosto w jej stronę. Myśli w jej głowie zaczęły przyśpieszać. Czy będzie tak fajnie, jak było na wirtualu, czy ona mu się spodoba?? Czy na pewno dobrze wygląda?? A może to wcale nie on i przejdzie obok niej i pójdzie dalej. W głowie kobiety mechanizm jej umysłu wypluwał szalone rozwiązania. Kilkanaście godzin spędzonych na wspólnych rozmowach. Poznała jego złożoną naturę. Siła połączona z wrażliwością, beztroska z odpowiedzialnością. W pamięć zapadła jej zwierzęca seksualność z wielkim kontrastująca z romantyzmem. Widziała go i słyszała, lubiła patrzeć na niego i słuchać jego głosu. Do szczęścia brakowało jej tylko tego, najbardziej realnego. Dotyku  

     Stanął przed nią uśmiechnął się czarująco. Rozwiały się wszelkie wątpliwości. To był On.      Przez chwilę świat jakby zwolnił. Poczuła to wyraźnie. Wiedziała, że to tylko ułamek sekundy ale w jej głowie trwał wieki. Nie powiedział nic, stal i patrzył jej głęboko w oczy uśmiechając się tajemniczo. W jego spojrzeniu był nie tylko erotyzm, ale i niesamowicie dobra ciepła i przyjemna wibracja. Przyciągnął ją delikatnie do siebie, po czym przejechał dłonią po jej włosach, drugą ręka objął Ewę w pasie przyciskając jej brzuch do swojego. Spoglądał jej głęboko w oczy hipnotyzując spojrzeniem. Nie było słów, były zbędne w tym momencie. Czysta chemia oplatała ich w namiętnym ucisku, zasiewając w umysłach obojga scenariusze gorącej przyszłości. Ich ciała bardzo blisko siebie wyrażały wszystko swoim własnym językiem. W pewnym momencie mężczyzna po prostu przycisnął swoje usta do jej ust. Całował ją łapczywie od samego początku, stopniowo zwalniał i przechodził do delikatnych pocałunków i delikatnego przyjemnego dotyku. Poczekał, aż napięcie opadnie, delikatnie powiódł języczkiem po jej wargach potem ukąsił delikatnie i oderwał się. Otworzył oczy i ujrzał uśmiech na jej ustach oraz zamknięte oczy. Gdy je otworzyła ponownie połączył swoje usta z jej. Ona z napięciem czekała, była spragniona i nasycała się każdą sekunda tej przyjemności. Wodził palcami po jej plecach, reagowała na to idealnie. Jej ciało pragnęło męskiego dotyku. Poddawało się i szukało przyjemności. Chciała tego!!!! Było niemal tak dobrze jak w jej fantazjach tych, kiedy zasypiała sama pogrążona w dzikich, zmysłowych, erotycznych pragnieniach, Pocałował ją bardziej namiętnie. Jego silny język powędrował głęboko w jej usta a ona z ochotą przyjęła go i odwdzięczyła się tym samym. To był początek ich namiętnego wieczoru.
- W końcu się poznajemy Ewo… Kobieto, która obdarowała świat grzechem. Od razu wiedziałem, że to Ty. Zobaczyłem Cię już wcześniej. Cieszę się, że mogło dojść w końcu do tego, czego oboje chcieliśmy. Chodźmy stąd w cichsze miejsce i pozwólmy poznać się nam lepiej.
     Przyciągnął ja mocno do swojego boku niemal unosząc w powietrze. Poprowadził z parkietu, w spokojniejsze miejsce w klubie. Szybko złapali wspólny rytm ruchów. Mężczyzna co jakiś czas, po drodze, wąchał jej szyje i włosy. Uderzał przy tym falami gorącego wydychanego powietrza i drażnił zmysłowo jej skórę. Nie mówił nic, nie musiał nic mówić. Jego wzrok, tajemniczy uśmiech i wibracja, która biła od niego, powodowały ze mrowisko w brzuchu kobiety zaczęło budzić się do życia z długiego letargu.  
Poprowadził ją w ciemniejsze miejsce. Byli na skraju klubu, ale otoczeni ludźmi. Mieli tutaj więcej prywatności. Było ciszej i spokojnej. Tam całował ją znowu, delikatnie wnikając w jej usta i badając jej podniebienie oraz zagłębienie pod językiem. Potem jego usta powędrowały po policzku i odszukały jego ucho. Chuchnął w nie ciepłym powietrzem, a kobietę przeszły dreszcze, zacisnął dłonie, a na jej karku poczuł gęsią skórkę. Począł delikatnie przygryzać płatek jej ucha. Potem jego usta powędrowały na wrażliwą szyje. Drażnił jej skórę zarostem i łaskotał delikatnie zataczając kręgi językiem. Czuł pod palcami ustami coraz gorętszą skórę kobiety. Wrócił do jej ust i zaczął całować ją mocno.  
- O boże. Ale mam dreszcze, robisz dokładnie to co mówiłeś że będziesz robił, rozpaliłeś mnie i co ja mam teraz zrobić ?? Zupełnie się nie poznaje– zapytała
Mężczyzna powoli, bardzo powoli zbliżył usta do ucha kobiety  
- Widzisz drzwi po lewej. To pomieszczenia prywatne, są tam pokoje dla obsługi i stałych gości. Pamiętasz naszą wspólną fantazje ?? Tę o której mówiłaś moja ulubiona. Chcę ją mieć. Chcę, żeby z marzenia stała się historią. Chcę jej z Tobą. Czuję, że to właśnie ty jesteś jej przeznaczona. Czujesz to miedzy nami?? Czy czułaś to kiedykolwiek wcześniej?? Chemię tak wielka jak dzisiaj??  
Mówiąc to mężczyzna masował delikatnie kark kobiety i patrzył jej głęboko w oczy. Był wysoki i znacznej postury, mógł ją spokojnie objąć i zamknąć w swoich silnych ramionach. Czuł drżące ciało kobiety. Sam był już bardzo podniecony.  
- Ale… - kobieta usiłowała zaprotestować
- Pokażę ci tylko, jak wygląda zaplecze. Sama zdecydujesz - Przyciągnął ją tak samo jak na parkiecie. Pocałował szybko i namiętnie. Zaczął prowadzić ją w stronę tajemniczych drzwi, które jak miały być drzwiami do rozkosznego świata.  
- Nawet nie wiesz jaką mam ochotę porwać na tobie to kuse ubranie. Już w ekranie monitora widziałem jak wielka zmysłowością potrafisz emanować. Ale na żywo jest to w ogóle ciężkie do opisania – szeptał jej zmysłowo do ucha. Otwierając tajemnicze drzwi.
- Chce żebyś znalazła się ze mną, sam na sam, właśnie tam, za zamkniętymi drzwiami. Tylko ty i ja, nikt nas nie zobaczy. Chcę Cię tam zabrać, w podroż, o której od dawna ze mną fantazjowałaś. Chcę Ci dać rozkosz dokładnie taką, jaką kochasz najbardziej. Będę Cię pieścił i całował tak jak lubisz najbardziej. I będę Cię pieprzył, tak jak tego pragniesz. Wejdziemy tam. Wejdźmy tam i już nie kalkulujmy. Zamiast opierać się sobie i naszym wspólnym pragnieniom. Pozwólmy niech poprowadzą nas fantazje – Słowa sączyły się do umysłu kobiety odbierając jej wolną wolę. Zwierzęca część jej natury szalała krusząc swoje więzienie zbudowane z moralności i przyzwoitości. Całowali się namiętnie nie mogąc oderwać od siebie, znaleźli się w pomieszczeniu, zamykając nieudolnie za sobą drzwi.
Oderwali się od siebie. Mężczyzna zamykał drzwi, majstrując przy zamku, a kobieta zniknęła w pomieszczeniu. Gdy się odwrócił znieruchomiał. Zniknęła. Nie było jej widać, nie było nawet słychać tupotu szpilek. Magazyn był dużym zagraconym pomieszczeniem, pełnym rekwizytów. Bawi się z nim?? Ukryła się??
-Ewa ?? - Zawołał delikatnie – EEWAA??  
- Zgadzam się - Wyszła powoli zza sterty starych mebli. Mężczyzna zobaczył ją i wstrzymał oddech z wrażenia.  
     Zobaczył ją w całej okazałości. Miała na sobie tylko bieliznę i wysokie szpilki. Kołysała się zmysłowo na szczupłych umięśnionych nogach, miała płaski prążkowany brzuch a smukłe ramiona zwisały swobodnie. Mężczyzna patrzył na nią z nieskrywanym podziwem. Jej widok całkowicie ściągnął jego uwagę. Jego lędźwia ściskało bolesne pragnienie. Jego męskość dostała sygnał. Chciała wolności i zaspokojenia
- Zgadzam się – powiedziała powoli – Nie chce czekać – Szła powoli w jego stronę, a czarne skąpe stringi, aż wrzynały się w jej biodra. W nikłym świetle magazynu jej opalona smukła wyglądała wręcz oszałamiająco. Ale największa przemiana zaszła w niej samej. To nie była Ewa, jaką znał. Kobieta mająca wesołe często romantyczne fantazje. Zamieniła się w spragnionego dzikiej rozkoszy wampa, zmierzającego właśnie wziąć sobie to, na co ma ochotę.  
- Och Kobieto!! – miał zachrypnięty głos, wydyszał te słowa w wysiłku, dopiero teraz docierało do niego jak napięte ma lędźwie i jak przygniótł go erotyzm tej chwili – Boże, jaka jesteś piękna! – Podszedł do niej szybko złapał ją za włosy i przyciągnął do siebie. Zaczął całować namiętnie i szalenie jej kobiece usta, a potem wtulił twarz w jej szyję i drażnił jej delikatną skórę zarostem i wargami. Cofnął się w końcu z wysiłkiem, ciężko dysząc, i dostrzegł czerwone ślady, które na niej zostawił. Odetchnął głęboko starając się opanować swoje pożądanie.
Kobieta patrzyła na niego. Rolę się odwróciły. Mężczyzna tracił kontrolę nad emocjami. Teraz to ona rozdawała karty. Ale pragnęła go bardzo mocno. Jej wyobrażenia i projekcje zostały zaspokojone z nawiązką. Teraz pragnęła doświadczeń.
- Bardzo, bardzo Cię pragnę. Chciałbym cię zabrać tam, gdzie jeszcze nie byłaś. Tam, gdzie wszystko inne poza twoją przyjemnością będzie nieważne. Jesteś taka piękna, tak bardzo kobieca – dyszał mówiąc to do niej
     Pocałował ją znowu, bardziej delikatnie, pragnął dać jej wielką rozkosz. Taką którą pamięta się do końca życia. Pieścił jej ciało, przesuwając palcami po jej plecach, wcięciu w pasie, mocno zarysowanej krzywiźnie bioder, Pozbawił jej stanika odsłaniając jej niesamowicie jędrne dziewczęce piersi. Drżała pod jego dotykiem, powiódł dłonią po brzuchu ku jej piersiom i począł bezlitośnie zabawiać się jej sutkiem. Czuł jak twardnieje mu pomiędzy sprawnymi palcami. Pocałował jeszcze raz jej usta ale oderwał się niemal natychmiast. Zjeżdżał wargami powoli po szyi w dół. Ewa czuła przyjemne podrażnienie na skórze w śladzie za jego ustami. W końcu, mężczyzna odszukał ustami sutek drugiej piersi i zamknął na nim swoje usta, a kobietę zalała fala przyjemnego gorąca. Jęknęła cicho.
- Tak wiem, że to nieprzyzwoite, ale nie mogłem się oprzeć - szepnął przerywając na chwilę.
- Cicho bądź i rób to dalej – kobieta czuła jak przyjemne ciepło spływa z jego ust i rozchodzi się po jej ciele. Jak rozlewa się złocistym kolorem i coraz bardziej zagłusza logiczne sygnały jej mózgu i potęguje pragnienie odczuwania rozkoszy.  
     Mężczyzna wyprostował się i patrzył na nią. Miała czerwoną skórę na brodzie od licznych pocałunków. W głębokiej otchłani jej łagodnych, szeroko otwartych, czarnych oczu, palił się płomień. Jej oczy wyrażały prawdziwe pożądanie, klatka piersiowa unosiła się w rytm szybkiego oddechu. Wargi jej drżały, przejeżdżała po nich powoli swoim zwinnym językiem. Spoglądał na nią, gdy powoli rozpinał swoją koszule. Stał, patrząc na nią, gdy rozpinała jego spodnie, uwalniając twarde i spragnione przyrodzenie. W jej oczach była jedynie ufność i pragnienie. Nie bała się, ufała mu, złapała ochoczo za jego męskość i równocześnie wpiła się swoimi ustami w jego. Mężczyzna zaskoczony jęknął i odwzajemnił pocałunek. Poczuł, że nie jest w stanie się dłużej kontrolować.  

     Podniósł ją i przetransportował na wielką sofę. Rzucił ją na miękki mebel i spojrzał na nią z góry. Patrzył na nią, podziwiając jej ciało. Jej włosy, miękkie, gęste i kruczoczarne. Jej oczy pełne wyczekiwania pragnienia, tego, co miało się wydarzyć. Jej wspaniałe ciało umięśnione z idealnymi kobiecymi zaokrągleniami. Cała ta piękna kobieta, pragnęła by jej dotknął, chciała by obudził drzemiące w niej emocje. Oboje byli bardzo podnieceni i tylko magia każdej chwili, którą przeżywali ze sobą powstrzymywała ich od jak najszybszej konsumpcji tego wieczoru. Ewa leżała bez ruchu, choć jeszcze drżała. Miała wrażenie, że czeka całą wieczność na coś, czego bardzo pragnęła, ale mógł jej to dać. Już sama internetowa znajomość dawała jej wiele zadowolenia i przyjemności. Ale tego co się działo, dzisiaj nie potrafiła racjonalnie wyjaśnić. Nie potrafiła zrozumieć obłędnego pulsowania i drżenia, w jakie wprawiały ja dłonie, usta i język tego mężczyzny. Innym poznanie jej zajmowało tygodnie, on trafił w jej potrzeby idealnie już po kilku minutach. Czuła, że to dopiero początek, że najlepsze przed nią. Poczuła smak czegoś, czego dawno nie miała i bardzo szybko robiła się głodna. Kiedy mężczyzna nasycił już swoje oczy, zamknął je i pocałował ją raz jeszcze. Jej usta były uchylone, wyczekiwały. Wciągnęła jego język i poczęła dotykać własnym. Zaskoczony zachłannością Ewy, przesunął się na bok. Po chwili wziął w usta pasmo jej bujnych włosów, a potem obsypał pocałunkami jej czoło, zupełnie jakby chciał poznać ją całą. Jego usta powędrowały do uszu i jeszcze raz przeniknął ją rozkoszny dreszcz zesłany jego gorącym oddechem. Pieścił zębami płatki jej uszu. Odkrył wrażliwe miejsca na karku i szyi, których dotyk wzbudzał dreszcz podniecenia. Jego duże, czułe dłonie wędrowały po jej ciele, wyszukując miejsca wyczulone na dotyk i pieszczoty. Wodził palcami po ramionach i zmysłowo zaciskał dłonie na jej biodrach szczypiąc ją delikatnie. Ewa z zamkniętymi oczami, poddawała się doznaniom i rytmicznie napływającym falom dreszczy. Jego gorące usta odszukały wrażliwą skórę na szyi, a potem powędrowały w dół, między piersiami i zakręciły pod jedną z nich. Począł wodzić wokół niej językiem, dotarł do brodawki. Westchnęła, gdy wciągnął do ust sutek, a mężczyzna poczuł w ustach jak bardzo jest sztywny i rozpalony. Dłonią powtarzał ruchy języka na drugiej piersi, aż jego palce odnalazły stwardniała sterczącą brodawkę. Ssał delikatnie, ale kiedy Ewa mocno wczepiła dłoń w jego włosy i przycisnęła mu pierś do ust. Jego ruchy stały się bardziej namiętne. Ciężko oddychała i cicho pojękiwała. On oddychał w rytm jej rosnącego pożądania, nie wiedział ile zniesie, powstrzymywał się najwyższą siłą woli. Przerwał i ponownie na nią spojrzał. Oczy miała przymknięte a usta rozchylone. Oddychała szybko, cała rozgorączkowana. Pocałował ją, wciągnął jej język mocno pomiędzy swoje wargi. Odwdzięczyła mu się. Uczyniła to samo z jego ustami. Znowu odszukał jej szyje i językiem delikatnie drażnił jej wrażliwą skórę. Gdy zbliżał się ustami do jej piersi kobieta sama przysunęła się pożądliwie. Pragnęła jego pieszczot, pragnęła, aby ją posiadł. Mężczyzna odszukał sutek ustami i wciągnął go w nie gwałtownie. Jego dłonie pieściły brzuch, biodra, nogi a potem powędrowała ku wewnętrznej stronie ud. Dłonie mężczyzny zaczęły zmysłowy masaż. Jej mięśnie przeszyła przyjemna fala dreszczy, na moment je napięła, ale potem rozsunęła nogi. W końcu mężczyzna dotarł do jej spragnionej rozpalonej kobiecości i nagle poczuł gorącą wilgotność. Nagły skurcz w podbrzuszu zaskoczył go swoją intensywnością. Całą siłą woli starał się zapanować nad sobą, ale jego kontrola została wystawiona na ciężką próbę, gdy poczuł w dłoni następną fale wilgoci. Zostawił jej sutek i powędrował ustami do jej brzucha i pępka. Wiedziony dzikim pożądaniem poszedł dalej w dół. Kiedy dotarł do nagiego, spojrzał na nią. Oddychała ciężko i szybko, plecy miała wygięte w łuk. Czekała. Była całkowicie gotowa. Pocałował szczyt wzgórka. Nie czekając dłużej. sięgnął niżej. Ewa drżała, a gdy jego język odnalazł szczyt jej wąskiej szpary, szarpnęła się z krzykiem jakby w jej ciele wybuchła bomba przyjemności, po czym opadła na sofę jęcząc bardzo głośno.

     Jego męskość prężyła się niecierpliwie spragniona chętna wypełnić przeznaczoną jej rolę. Kochanek przesuwał językiem pomiędzy jej nogami. Potem rozchylił ją i oddał się pełnemu miłosnemu kosztowaniu zakamarków jej kobiecości. Jego język bezlitośnie smagał najwrażliwsze kobiece miejsca powodując u niej spazmy nad którymi nie mogła zapanować. Ewa nie słyszała samej siebie, zatraciła się w powodzi rozkosznych zdarzeń, które zalewały ją, gdy on swoim szorstkim, gorącym, zwinnym językiem badał jej kobiecość po milimetrze. Skupił się cały na niej, zadusił swoje pożądanie. Nie wiedział na ile ale chciał dać najpierw rozkosz kobiecie. Odszukał mały guzik rozkoszy i zaczął poruszać nim szybkim pewnym ruchem palców. Bał się ze to ostatnie chwile panowania nad sobą, gdy Ewa szarpnęła się i zajęczała głośno w intensywnym uniesieniu. Dwoma palcami zagłębił się w jej wilgotne wnętrze odnalazł tajemniczy punkt w jej wnętrzu i zaczął mocno go masować od środka. Poczuł jak kobieta wygina się, napina swoje mięśnie. Usłyszał przeciągły jęk. Kobieta zaczęła mocno kołysać biodrami, unosiła się i opuszczała w rytm spazmatycznych oddechów zaciskając dłonie w pięści.
     Tego było już za dużo. Już nie mógł nad sobą zapanować. Przygwoździł ją do sofy swoim ciężkim ciałem. Ewa ochoczo wygięła się wychodząc mu na spotkanie, wszedł w nią. Była cudownie gorąca, wilgotna i ciasna. Nacisnął mocniej i kobieta poczuła jak twardy penis wślizguje się w nią przyjemnie drażniąc jej spragnioną szparkę. Otwarła się przed nim. Swoją wilgotną szczelinę i wchłaniała go w siebie, dopóki nie poczuła rozpalonego podbrzusza na swoim. Mężczyzna cofnął się i zagłębił w niej ponownie. Objęła go nogami i przyciągnęła do siebie. Znowu cofnął, a gdy ponownie się w nią zanurzył i zatrzymał się, poczuł jak jej cudowne, pulsujące wnętrze obejmuje go całego. To było więcej niż potrafił znieść. Wchodził w nią, raz za razem z nieskrępowaną żywiołowością pracując intensywnie, całkowicie oddając się spełnieniu swoich własnych pragnień. Czuł jak przyjemny strumień gorąca spływa z całego ciała i kumuluje się w jego lędźwiach.
-Ewa, Ja pierdolę – krzyknął.
Napięcie sięgało szczytu. Czuł jak wzbiera w jego napęczniałym rozgrzanym przyrodzeniu. Cofnął się raz jeszcze. Kobieta uniosła się ku niemu napinając wszystkie nerwy i mięśnie. Zagłębił się w niej pijany czystą rozkoszą z całkowitego zanurzenia w jej spragnionym ciele, Jego męskość eksplodowała, gdy zanurzał się w nią ze znaczną mocą.. Oboje się wyprężyli Ewa, krzyknęła jego imię orając jego plecy paznokciami a on napełnił ją obficie, wlewając w nią cząstkę siebie.

     Przez trwającą wieczność chwilę jej przeciągłe jęki wtórowały jej imieniu wyrzucanemu pośród zdyszanych szlochów, wstrząsnął nimi dreszcz niewypowiedzianej rozkoszy. Potem z ogromną ulgą, opadł na nią. Przez długą chwilę było słychać jedynie ich oddechy i dochodzącą zza drzwi muzykę. Nie mogli się ruszyć. Oddali się sobie bez reszty, po ostatnie drgnienie mięśni. Nie mieli ochoty się ruszać, nie chcieli, aby to się skończyło, choć wiedzieli ze było już po wszystkim. Teraz mogli to tylko powielać i szukać nowych dróg do osiągnięcia tego, co właśnie przeżyli

RedViper69

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 4441 słów i 24812 znaków, zaktualizował 21 gru 2016.

1 komentarz

 
  • Micra21

    Bardzo dobre opowiadanie. Mam jedno zastrzeżenie, przeczytaj uważnie jeszcze raz i znajdź kilka drobnych błędów. Zauważyłem przestawienie słów i kilka literówek. To trochę psuje przyjemność czytania. Ładnie pod względem emocjonalnym. Pozdrawiam :)

    21 gru 2016