Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Dorotka – zabawy bi na wakacjach cz. 3

Wracałem ze sklepiku, gdzie robiłem drobne zakupy spożywcze takie jak paluszki, ciasteczka, napoje, piwo oraz baterie do zabawek mojej kochanej żony. Objuczony reklamówkami wszedłem do naszego apartamentu i stanąłem jak wryty. Moja Dorotka leżała z rozłożonymi do góry nogami przed laptopem. Na monitorze widać było odpalony Skype a w jego okienku dwóch Starszych panów gapiących się na poczynania mojej żony. Ona nie zwracając na mnie uwagi masowała sobie cipkę delikatnie przy tym stękając.
- Kupił baterie - padło w głośnik laptopa
- Kupiłeś je – zapytała Dorota odwracając się do mnie i przestając na chwilkę pieszczenie muszelki.
- Taaaaak
- To na co czekasz dawaj je przecież panowie chcą zobaczyć zabawki.
- Proszę – mówiąc to podałem jej baterie.
- Po co mi je dajesz? Włóż do wibratora i mi go podaj.
Wykonałem polecenie i podałem jej zabawkę.
- Teraz usiądź sobie tam pod oknem żebyś ekranu nie widział.
- Dlaczego?
- Panowie chcą sobie zwalić a ciebie się krępują.
Cóż miałem robić usiadłem w fotelu naprzeciw zabawiającej się żony.
- Mogę też się zaspokoić?
- Nie. Dla ciebie mam inne plany.
- Jakie?
- Teraz nie przeszkadzaj.
Usiadłem więc cicho obserwując jej poczynania. Położyła się na plecach uniosła do góry rozkraczone nogi i zbliżyła wibrator do swojej muszelki muskając ją delikatnie. Czubkiem wibratora wodziła delikatnie wokół swojej szparki.
- Włóż go do środka – padło z ekranu.
- Już się robi.
Delikatnie wprowadziła sztucznego członka do środka.
- Włącz wibracje, Chcemy słyszeć, jak warczy twoja zabaweczka.
Dorota uruchomiła wibrator i po grymasie na jej twarzy widziałem, że jest jej dobrze.
- Wkładaj go i wyciągaj jak by ktoś cię pieprzył.
Posłusznie wykonała polecenie wydając przy tym jęki rozkoszy.
- Na chwilę wystarczy, bo nam tu dojdziesz za wcześnie.
- Już się robi.
- Odwróć się do nas tyłem i wypnij pupcię.
Uklęknęła na łóżku i kusząco wypięła pupcię do kamerki jednocześnie rozchylając pośladki.
- Teraz wsadź wibrator.
- Proszę bardzo.
- Nie do pizdy tylko pupy.
- Chwileczkę. Damian podaj żel.
Wstałem poszedłem do szafki wyciągając buteleczkę z szuflady podałem Dorotce.
- Wyciśnij mi go na pupę i na wibrator.
Podszedłem bliżej i dość sporo lubrykantu nałożyłem w okolice odbytu i trochę na wyciągnięty w moim kierunku wibrator. Wracając na miejsce kątem oka zauważyłem, że już trzech panów z penisami w ręce ogląda poczynania mojej żony. Dorotka w tym czasie próbowała wcisnąć dość sporą zabawkę do swojej drugiej dziurki. Udało jej się to dopiero za trzecim razem co obwieściła głośnym jękiem. Mocno wypinając tyłeczek do kamerki ruchała brzęczącą zabawką swoją pupę. Panom się to chyba bardzo podobało, bo słychać było sapanie i charakterystyczne mlaskanie walonych mokrych penisów. Po dłuższej chwili takiej zabawy usłyszałem okrzyk i pierwszy z panów się spuścił. Pięć minut zabawy mojej żony i następny z panów również doszedł, ale chyba zalał kolegę, bo usłyszałem.
- Uważaj co robisz jak ja teraz taki upierdolony do domu pójdę.
- Przepraszam nie chciałem.
- Co mi po twoich przeprosinach jak mi całe spodnie zalałeś. Skąd ty masz w ogóle tyle spermy.
- Dawno nie spuszczałem się to się nazbierało.
- To dobrze, że Zygmunt tę kurwę znalazł. To sobie ulżyłeś.
- Jak ty mówisz do mojej żony – nie wytrzymałem i aż podniosłem się z fotela.
- Damian przestań ja im na to pozwoliłam.
Wkurwiony usiadłem, ale o dziwo w spodniach mi się ciasno zrobiło. W pokoju panów zrobiło się cicho, bo pozostał tylko jeden z nich.  
- Młoda teraz odwróć się do mnie przodem i rób loda na tej zabawce.
Dorota posłusznie odwróciła się przodem do kamerki i wyjęła wibrator z pupy napluła na niego i zaczęła zmysłowo robić loda. Obserwując to byłem coraz bardziej podniecony. Facet na Skypie też, bo usłyszałem i że i on się spuścił.
- Dziękuje. Cześć – powiedział i rozłączył się.
Wstałem podszedłem do Dorotki chcąc zaspokoić ją i siebie, ale ona powiedziała.
- Zostaw mnie – i zaczęła się zabawiać wibratorem.
Długo się nie pobawiła, bo po chwili dopadł ją orgazm. Gdy już ochłonęła wzięła telefon zrobiła sobie selfie jak liże wibrator i komuś wysłała.
- Komu wysłałaś?
- Nie interesuj się.
Po chwili usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Dorota wstała i poszła otworzyć. Wróciła ze starszym puszystym panem około 70-cio letnim.  
- To jest twój kochanek na dziś.
- Ale jak to? Kto to?
- To nasz sąsiad z dołu to o nim mówiła recepcjonistka.
- No to co?
- Chcę zobaczyć, jak się kochacie.
- Ale ja nie chcę.
- Ty tu nie masz nic do gadania, chyba że chcesz wrócić już do domu i to sam bo ja się świetnie bawię.
- To co mam robić?
- Najpierw się rozbierzcie.
Posłusznie zrzuciłem ciuchy. Mój kochanek też wykonał polecenie. Stał przede mną grubasek sympatyczny z wyglądu w zasadzie z brakiem penisa. Tzn. Jego kutas miał jakieś 2 cm i znikał w mosznie dość dużych jąder.
- Damian na co czekasz? Zacznij pieścić naszego gościa.
- To może ja zacznę – odezwał się dotąd milczący mój przyszły kochanek.
- Przecież ja nie wiem nawet jak on ma na imię – zwróciłem się do Doroty.
- Nazywam się Zygmunt - i bardzo chciałbym possać pana członka.
Mówiąc to uklęknął przede mną i wziął do ręki mojego penisa. Naciągnął skórę i delikatnie językiem dotknął wędzidełka. Lizał moją główkę coraz mocniej aż mój fiut stanął w pełnym wzwodzie. Wpakował sobie go do ust jednocześnie ssąc go. Było mi przyjemnie. Złapałem go za głowę i zacząłem ruchać mu usta. Wpychałem mu członka aż po same jądra a on ani razu się nawet nie zakrztusił. Przez myśl mi przeszło, że moja Dorotka już dawno by się porzygała. Odsunąłem się od niego, bo dłużej bym nie wytrzymał. Usiadł na łóżku a ja uklęknąłem między jego nogami. Jego członek wyraźnie się powiększył. Zbliżyłem twarz do jego przyrodzenia i dotknąłem językiem jego kutasa. Pieściłem go wodząc językiem po jego mikroskopijnym penisie, który pod wpływem pieszczot nieznacznie się powiększył co umożliwiło mi wzięcie go do ust. Zacząłem go powoli a zarazem mocno ssać. Czułem, jak rośnie mi w ustach. Chwilę takiej zabawy i jego rozmiar przewyższył wielkość mojego członka. Gdy już był w pełnym wzwodzie podniecony Zygmunt powiedział.
- Proszę wsadź mi go – odsuwając się obracając tyłem i wypinając w moim kierunku dużą dupę.
Dorota podeszła do mnie podając mi prezerwatywę i lubrykant. Nałożyłem kondoma i dużo żelu. Wycelowałem w jego odbyt penisa i zdecydowanym ruchem wsadziłem go do środka. Poszło dość łatwo, bo nie był ciasny. Posuwałem go w dupę, ale przyjemności za wielkiej mi to nie sprawiało. Dorota w tym czasie podeszła od tyłu do mnie i po nałożeniu lubrykantu bez ostrzeżenia wcisnęła mi palec wskazujący do odbytu. Nie spodziewałem się tego ruchu i z całej siły wcisnąłem członka do pupy Zygmunta, który aż jęknął. W takim układzie zabawialiśmy się dobrą chwilę po czym Dorota zaproponowała zmianę. Teraz ja położyłem się na plecach na brzegu łóżka. Zygmunt po założeniu prezerwatywy i nawilżeniu jej poczynił próbę wsadzenia członka do mojej dziurki. Starałem się mocno rozluźnić, ale i tak udało mu się to dopiero po kilku próbach. Dorotka w tym czasie zdjęła prezerwatywę z mojego członka i zaczęła go ssać. Było mi dobrze do tego stopnia, że mój członek chyba nigdy nie był taki nabrzmiały. Zygmunt przyspieszał coraz mocniej aż do momentu kulminacyjnego. Wtedy go szybko wyciągną zdjął prezerwatywę dotarł do mojej twarzy i przyciskając penisa do moich ust walił go. Długo to nie trwało i z jego członka na moją twarz zaczęła wypływać gorąca sperma. Teraz i ja nie wytrzymałem spuszczając do ust Dorotki cały mój ładunek nasienia. Nie uroniła ani kropli wszystko połykając po czym zaczęła mnie namiętnie całować smakując spermę Zygmunta.
Gdy już uspokoiliśmy oddechy usiedliśmy z Zygmuntem na fotelach a Dorotka cyknęła nam fotkę, na której byliśmy obaj nadzy a ja do tego miałem nasienie na twarzy. Znowu komuś to zdjęcie wysłała i poszła zrobić kawę. Po jaj powrocie zapytałem.
- Komu wysyłałaś dzisiaj fotki.
- Siostrze i Justynie.
- Po co im one? Trochę mnie to krępuje.
- Bo prawdopodobnie przyjadą na weekend i do na s dołączą.

1 komentarz

 
  • Użytkownik trantolo

    Bardzo fajne. A przyjazd siostry a szczególnie Justyny to super perspektywa. Mam nadzieję że szybko to opiszecie pozdrawiam

    6 lis 2021