...
Przeszliśmy przez rynek w szyku społecznym: Ona w środku. Marek z lewej. Piotr z prawej. Ja z tyłu. Na parkingu mieli auto. Marek i ja usiedliśmy z tyłu. Piotr zajął miejsce za kierownicą. Ewa jako pasażerka ulokowała się z przodu tuż obok Piotra. Kierowca rozsunął dach, abyśmy mogli nacieszyć się widokiem pięknego, czystego, wieczornego nieba majowej wiosny. Przekręcił kluczyk w statyjce auta. Powoli ruszył z parkingu w kierunku południowym.
- Hej, gdzie teraz jedziemy? - zapytała Ewag
- Spokojnie. Niedaleko jest Przylasek. Tam przy polnej drodze postawiono mały bar. Za tym barem zobaczysz miejsce biwakowe w leśnej scenerii przyjazne dla ludzi. Spędzimy tam wspólną noc.
Gdy to mówił, cofnął fotel i uniósł biodra. Sprawnie aż do kolan zsunął z siebie dżinsowe spodnie, a po nich także majtki. Jego duży, sztywny kutas sterczał mu na maksa.
- Do roboty dziwko. - powiedział bezceremonialnie.
Spojrzała na mnie. Kiwnąłem głową przyzwalająco. Uniosła sukienkę. Nadziała się na Piotra pal.
- Jedziesz mała. Szybko i mocno. - wydał Ewie Piotr polecenie.
- Oj, to niebezpieczne i ktoś może zobaczyć. - powiedziała do Piotra.
- Już ciemno. Drogę mamy krótką i praktycznie pustą. W 10 minut dotrzemy na miejsce. Dawaj, nie chrzań głupot. - powiedział Piotr do Ewy.
- Dobrze, proszę Pana. - odpowiedziała - Zrobię wszystko, co tylko zechcesz. Sprawię ci Piotrze cudowny orgazm w trakcie jazdy samochodem.
Unosiła się i opadała. Po chwili ujeżdżała Piotra miarowo. Marek w tym czasie macał jej piersi. Trzymał za włosy i całował namiętnie. Zaś ja: pozbyłem się ubrań, zupełnie nagi trzepałem fjuta. Gdy poczuła, że Piotr jest bliski orgazmu, uniosła się, jednocześnie zaciskając mięśnie własnej pochwy. Poczuła drżenie piotrowych bioder i ciepło wystrzelonej w jej wnętrze spermy. Momęt po Piotrze szczytowała totalnie, rozbudzona seksualnie wydarzeniami wieczora, pieszczotami Marka i wielkim, grubym chujem Piotra. Po okolicy rozeszły się odgłosy spełnionej rozkoszy Piotra, Ewy i mojej.
Jeśli ktoś kiedykolwiek trafi w tamtą okolicę, polecam to miejsce.
Po wszystkim opadła i ciągle nabita na piotrowy pal przywarła do Piotra, podziękowała Markowi, a mnie pozdrowiła.
- Jesteś bdb dziewczyną. - powiedział Piotr - Tu zaparkujemy. Biwak rozbijemy 100 metrów dalej. O tam wśród drzew.
- Wam było dobrze. Idźcie wszystko przygotować. Teraz moja kolej. - odezwał się Marek - Chodź do mnie Ewo. Znów będzie Ci dobrze.
Mi przypadło w udziale rozłożenie namiotu. Piotr zajął się ogniskiem oraz skromną kolacją. Marek baraszkował z Ewą.
- Czy chcesz, bym cię teraz popieścił? - zapytał Ewę Marek.
- Tak. Tak. Nawet błagam o to. - wykrzyczała Ewa.
- Świetnie. - powiedział Marek - Chodź na tylne siedzenie. Kiecka ci niepotrzebna.
Ściągną z niej sukienkę. Po nie też trampki i podkolanówki. Była kompletnie naga. On siedział w aucie. Ona się nań nadziała odwrócona doń tyłem. Lewą dłoń wsunął pomiędzy jej uda. Prawą pieścił stopniowo resztę jej ciała. Po chwili poczuł, jak mięśnie jej pochwy reagują na dotyk. Cipka wilgotnieje od soków. Ewa jęczy i wzdycha od nowych doznań.
- Czuję twoją wilgoć mała - mruczał Marek zadowolony.
Delikatnie pocałował Ewę w usta, szyję i ramiona. Równocześnie drażnił łechtaczkę, ujeżdżającej go Ewy. Długo na efekty nie musiał czekać.
- Och, przeżyj wielki orgazm równocześnie ze mną. - łagodnym, pełnym ciepła głosem, ponaglająco przemówił Marek - Poczujmy rajską rozkosz. Zaciśnij się mocno na moim kutasie.
- Och. Och. Och. Kocham to Marku. - wołała Ewa.
- Ja również Ewo. Uwielbiam brać i dawać spełnienie. - Marek niemal hipnotyzując łagodnym, spokojnym głosem przemawiał do Ewy. - Wiem. Pragniesz pieszczot bez końca. Nie możesz powstrzymać orgazmu. Pozwól sobie na to szczęście.
Ewa wyprążyła się i niekontrolując się wykrzyczała ekstazę.
- Aaaa... To już, teraz. - wyła namiętnie.
Całym jej ciałem niemal jednocześnie z Marka wytryskiem wstrząsneły spazmy rozkoszy.
- Ach. Jak mi dobrze. - dziękowała Markowi.
- O, tak. Lubię czuć, jak kobieta przeżywa orgazm. - westchnął Marek.
- Byłeś świetny. Dziękuję Marku. - odpowiedziała.
- Aż trudno uwierzyć, że potrafimy coś tak wspaniałego przeżywać razem. Znamy się od niedawna. Jesteś Ewo najlepszą kochanką. - powiedział Marek.
- Dziękuję Marku. Chodźmy teraz coś zjeść. Muszę chwilę odpocząć i nabrać sił na dalsze przypody kochania. - powiedziała Ewa.
...
Dodaj komentarz