- Nnno takkk... - platałabym się, patrząc na cieniuskie stringi, jakimi są przewiazane kwiaty.
puszcza oczko i wraca do ławki
A mnie sytuacja niesamowicie podnieca... wszystko przez moją rozbuchaną wyobraźnię... oczami fantazji już widzę siebie... rozłożoną na ławce...
a tu masz lekcję do poprowadzenia, chociaż pewnie wolałbyś, żeby już było po niej
W końcu upragniony dzwonek. Wszyscy wychodzą, poza nim.
Uśmiecham się do niego nieśmiało, chłopak siedzi w ławce niewzruszony
- Tak? - pytam - Dlaczego zostałeś?
-Mieliśmy rozmawiać o kwiatach
- Tak... i?
-przymierzyć majteczki?
- Chcesz, żebym przymierzyła prezent od ciebie?
-Tak, koniecznie.
- Ojej... nieco się wstydzę. Zatem odwróć się proszę.
-Nie Pani profesor
- Jak to? Nie odwrócisz się, kiedy będę zmieniała majtki?
-Nie po to dałem prezent, żeby się odwracać
- Ojej... będziesz przyglądał się, gdy sięgnę dłońmi pod spódnicę, by zsunąć swoje majteczki?
-Wygodniej będzie zdjąć spódnicę
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
enklawa25
super proszę o więcej