Agroturystyka. Ogórek w roli głównej 2

Agroturystyka. Ogórek w roli głównej 2Turysta ma wiele sposobności, wiele okazji do podglądania mnie podczas codziennych moich zajęć. I ochoczo z nich korzysta. A to gdy wchodzę po drabinie, zagląda mi pod spódnicę. Zdając sobie sprawę, bardzo się tym podniecam... zwłaszcza, że od kiedy u mnie mieszka, zakładam skąpe i prześwitujące majteczki...
A to gdy się przebieram w sąsiednim pokoju, który się dobrze nie zamyka z powodu starych drzwi, więc ma możliwość zobaczyć, jak zdejmuję spódnicę... jak zakładam pończochy... Cholernie mnie to ekscytuje...
A to podczas prac w ogródku, udaje, że przychodzi mi pomóc, a tak na prawdę, gdy co rusz pochylam się, stara mi się zajrzeć, a to w dekolt, a to pod spódniczkę. A jakoś tak się składa, że bluzeczka ma wtedy rozpięty jeden guzik za dużo, a spódnica jest krótka i rozkloszowana. Pan turysta mnie wtedy zagaduje i nie odpuszcza ani na krok.
A to wreszcie wieczorem, pod prysznicem widzi niemal dokładnie zarys mojego ciała, bacznie przygląda się, jak myję swoje piersi... jak myję się między nogami...
A ja wtedy szczególnie dokładnie myję swój biust... a gdy myję swoją pipcię, nawet nieco pojękuję...
Może dlatego tak nieustannie wchodzi wtedy do łazienki?

A w nocy turysta zapewne myśli o tym, że za ścianą obok, śpię w seksownej koszulce, którą akurat przez moment na mnie ujrzał.
Bo ja nieustannie myślę o tym, że on śpi obok, za ścianą, cieniutką ścianą... Czy może słyszeć, jak delikatnie postękuję? A to mi się akurat przydarza, zwłaszcza gdy śni mi się pan turysta, jak dokonuje wtargnięcia do mojego łóżka... jak podczas tych snów włazi na mnie... jak najpierw mnie obmacuje...a potem wpycha się we mnie stanowczo... jak mocno się we mnie porusza...
- Achhh!

Wieczorem mężczyzna częstuje mnie winem lub mocniejszym alkoholem, żeby rozwiązał mi się język.
Komplementuje mnie - "Ależ pani piękna... ależ seksowna!" - i dopytuje, jak to się stało, że jestem samotna.
Odpowiadam, że mężczyźni są tu bardzo niepoważni... Że bywają nachalni... że zdarzało się, że nawet mnie napastowali... Że naprawdę niewiele brakowało, a dopięli by swego.
Turysta ma więc świetną okazję wykazać się, jak to on by mnie obronił przed takimi drabami.

Ale następnego dnia wydarza się coś niezwykłego, ponieważ pan turysta nakrywa mnie w kuchni..., akurat w chwili, gdy oparta o blat, mam zadartą kieckę i fartuszek, a majtki zsunięte do kostek... Moje nogi w czarnych, seksownych pończochach są rozchylone... a w ręku trzymam potężny, taki całkiem długi i gruby ogórek…
Oczywiście udaję, że go w ogóle nie widzę, jestem do niego wykręcona tyłem. Natomiast widzę sama go doskonale w lustrze...
Szalenie mnie to podniecało, aż cała drżałam.
Przystawiłam sobie ogórek do szparki i zaczęłam nim delikatnie nią miziać.
- Ach... proszę pana... - Szeptałam. - Jest pan zbyt duży...
Zaczęłam nim szorować po wargach sromowych.
- Ach... ach... co pan robi... - Nadal szeptałam, a nogi uginały się pode mną strasznie.
W odbiciu lustra widziałam, jak mężczyzna trzyma się za krocze.
- Ach... ach... chyba nie chce pan we mnie wejść...? Jestem zbyt ciasna... Ojej!
W tym momencie wcisnęłam czub ogórka w swoją norkę.
- Ach! Ach! Ależ pan się we mnie brutalnie wdziera!
Wzdychałam i stękałam na przemian. Facet masował sobie krocze - wyraźnie widziałam w odbiciu lustra.
Podniecało mnie to, że widzi moją nagą cipkę, że widzi, co robię, że delektuje się zapewne moją zabawą.
Wepchnęłam sobie jeszcze głębiej.
- Ojej... ależ z pana brutal... ach... ach...
Gdy czułam ogórek coraz głębiej  w pochwie, mając do tego świadomość, że on mnie obserwuje, aż pociemniało mi w oczach.
Zaczęłam wpychać owoc jeszcze głębiej, aż do dna cipki.
- Aaaaa... aaaaaa! Zdobył mnie pan dokumentnie... Ależ pana czuję! Wszedł pan do samego końca! Aaaaa...
Nogi tak się pode mną ugięły, że obiema rękami oparłam się o blat. Ogórek oczywiście nie wypadł, wbity głęboko.
Przez chwilę głośno oddychałam, sapałam, nabierając sił, do dalszej części spektaklu.
Wydawało mi się, że słyszę jego oddech. Zastanawiałam się co zrobi. Może chrząknie, żeby dać znać o sobie? I co wtedy mam zrobić? Jak się zachować?
------------------------------------
Ale on nie dawał znać o sobie... Natomiast rozpiął rozporek i wyciągnął na wierzch kutasa. Zaczął go masować... Najpierw powoli... potem.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 803 słów i 4540 znaków, zaktualizowała 12 cze 2023.

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik poleconylist

    Ciekawe, co by powiedział turysta, gdyby potem dostał przygotowaną przez Ciebie sałatkę z... ogórkiem ;)

    23 maj 2023

  • Użytkownik Historyczka

    @poleconylist hmmm... turysta... a Ty co byś powiedział??? :)

    23 maj 2023

  • Użytkownik poleconylist

    @Historyczka Taka uczta to rozkosz dla zmysłów... nie tylko dla smaku. Ja bym pochwalił zdolności kulinarne i poprosił o ujawnienie sekretu tak udanej sałatki "od kuchni" ;)

    23 maj 2023

  • Użytkownik Historyczka

    @poleconylist cóż... na tak eleganckie zapytanie nie miałabym innego wyjścia - jak ujawnić... :)

    24 maj 2023

  • Użytkownik takisobie

    Sam bym podpatrzył taki spektakl, na szczęście opis pozwala to zobaczyć;)

    21 maj 2023

  • Użytkownik Historyczka

    @takisobie oczy wyobraźni to doskonały instrument... :)

    21 maj 2023

  • Użytkownik takisobie

    @Historyczka najlepsza cecha wszelkiej lektury, -opis 1 a każdy czytelnik nieco inaczej to widzi :smile:

    21 maj 2023