@Historyczka
Mężczyzna siedzi na krześle i przygląda się jak jego kutas znika w ustach wymalowanych jasno czerwoną szminką . Siorbanie, mlaskanie rozchodzą się po pomieszczeniu.
- o Boże mój, ależ ona jest dobra.... Jedyna taka, jedyna w swoim rodzaju..... Uffff.....kto by pomyślał że taka piękność, czochra freda jak rasowa kurewka.... Przecież to lachociąg pierwszej wody.
Kobieta klęcząc, patrzy cały czas w oczy Janka. Niczym żmija, wpatruje się w ofiarę - hipnotyzując ją przed atakiem. Marta zdaje sobie sprawę z władzy jaką posiada nad samcem.
To ona klęczy i zasysa jego zaganiacza, ona pracuje - dokładnie i precyzyjnie poleruje lancę.
Ale to właśnie ona rządzi,mężczyzna nie jest w stanie wydobyć słowa. Wygląda jakby nie potrafił uwierzyć w to, co właśnie widzi .
Niedawna kusicielka, drocząca się i figlarnie spoglądająca na jego krocze, robi mu życiową laskę. Rozumie że może przerwać, wstać i po prostu wyjść. Ale wie również, że Janek dostał by chyba szału, uwolniła by w nim najmroczniejszą stronę, o której sam pewnie nie wie.
To właśnie jest władza!!! Zmusić człowieka żeby zrobił coś wbrew swojej woli, coś czego nigdy by się po sobie nie spodziewał.
Nauczycielka czuje, wie to z całą pewnością, że jeśli nie doprowadzi do wytrysku, samiec rzuci się na nią z wściekłości, zmuszając samicę do finału.
- Janeczku, widzę że wpadłeś w trans... mogę zarządać wszystkiego i na wszystko się zgodzisz....ale nie jestem potworem, zaraz spuścisz z jajec - myśli Marta i przyśpiesza....
Po pomieszczeniu rozchodzą się dzikie wrzaski, przechodzące w długi jęk.
Cześć spermy trafia na bujające się cyce, reszta ląduje tam gdzie lądują wszystkie spusty, które są " ofiarami" porządnych lachociągów - prosto do żałądka.
Janek dyszy i ledwo widzi Martę. Był w niebie, i chciałby tam jak najszybciej wrócić. Nie może uwierzyć w to co właśnie przeżył, najlepsze dymanko w życiu, a ten obciąg z połykiem, hmmm, raj na ziemi.
Miękkie nogi nie pozwalają wstać za pierwszym razem, za drugim już się udaje.
- Mógłbym się w Tobie zakochać - szepcze do ucha.
- Dziękuję bardzo za taki wspaniałe słowa - kobieta przybiera pozę porządnej nauczycielki.
- Rasowy Clinton już był, teraz trzeba będzie wysłuchać koncertu tanich komplementów i kto wie?? Może wyznanie miłości też się znajdzie w repertuarze. Ci mężczyźni, są tacy prości w obsłudze - wzdycha i udaje się do łazienki sprawdzić w lustrze jak wygląda po : bądź co bądź upojnym wieczorze