Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Takie życie cz 1

Dlaczego ja? Dlaczego to ja zawsze muszę być tą najgorszą, najmniej lubianą i tą głupią... Ja nic złego nie robię, sam fakt, że nienawidzę swojego życia i mam myśli samobójcze nic nie zmienia... Na przerwach siedzę cicho w kącie, patrząc na wszystkich wokół, na ich uśmiechy na twarzach i widoczną chęć do życia. Ludzie podchodzą czasami do mnie pytając co było dziś na zadania, lub czy jest dzisiaj jakiś sprawdzian... Zawsze odpowiadam i czekam na dalszą rozmowę, lecz niestety nigdy się to jeszcze nie zdarzyło. Miałam kiedyś przyjaciółkę, zależy jak kto uważa ale moim zdaniem cztery lata przyjaźni to sporo czasu... Jasne jest to żeby to była taka mocna i niezależna przyjaźń z daną osobą potrzeba wiele więcej czasu... Poznałyśmy się jak miałyśmy po jedenaście lat ta przyjaźń miała trwać do tego czasu gdy się zestarzejemy będziemy mieć rodziny i własne domy, to były nasze wspólne marzenia... Teraz już nawet nie mam nadziei, że kiedykolwiek się spełnią, teraz wszystko jest bez sensu... Wracając do mojej byłej przyjaciółki, to tak, zdaje sobie sprawę z Tego, że to nie była prawdziwa przyjaźń bo podobno jeśli coś jest prawdziwe to nigdy się nie kończy... Nasze ''Forever together" jak widać nie było szczere. Teraz Kasia, bo tak ma na imię, ma kogoś lepszego ode mnie, a przynajmniej tak przypuszczam. Ja może nie jestem za ładna, nie mam najlepszych ubrań, nie mam tapety na mordzie,  drogich kosmetyków czy I'phona ale też mam uczucia i też zasługuję  na szacunek, którego nigdy od nikogo nie otrzymuję. Jej nowa przyjaciółka ma to wszystko i właśnie to jej imponuje, Kasia była kiedyś taka jak ja, nie interesowała ją moda tylko to czy jutro będzie ładna pogoda lub co pani będzie mówiła na języku polskim... Teraz jest zupełnie inna, pusta... z resztą teraz większość dziewczyn taka jest, na prawdę tego nie rozumiem, to jest po prostu przykre, że nastolatki obchodzi teraz tylko to ile będą miały like na facebooku albo, że na instagramie mają za mało obserwacji... Pomimo to, tęsknie za Kasią, jak spędzałam z nią czas to czułam tą chęć do życia, miałam dla kogo żyć, dla kogo rano wstać, a teraz to wszystko jest przeciwnie... Mój każdy dzień wygląda tak samo czyli szkoła, dom, szkoła, dom i tak w kółko... Nie mam z kim porozmawiać, mój tata jest alkoholikiem, gdy wychodzę do szkoły nie ma go w domu jak przychodzę też go nie ma,  tylko czasami w nocy jak nie mogę zasnąć słyszę jak wchodzi do domu i co kawałek się wywraca, czasami mam chęć do niego wyjść z pokoju, rozścielić mu łóżko, przytulić się do niego i powiedzieć zwykłe "Kocham Cię", leż nie mam odwagi, jestem oddalona od niego od śmierci mojej mamy. Prawie w ogóle z nim nie rozmawiam, w głębi duszy go nienawidzę, bo tak na prawdę to on przyczynił się do śmierci mamy, która miała raka, lekarze od początku mówili, że prawdopodobnie da się ją wyleczyć, ale będzie potrzeba do tego pieniędzy, mój ojciec zamiast przeznaczyć pieniądze na zdrowie mamy i odkładać je aby ją wyleczyć, kupywał codziennie wódkę, bo nie mógł znieść, że jego żona zachorowała, a tak na prawdę przez niego umarła...  I właśnie dlatego go nienawidzę, ale mam tylko jego.  
Myślę, że jakby mama była z nami wszystko zmieniło by sens... na pewno nie chodziłabym całymi dniami smutna, miałabym znajomych, przyjaciół, chłopaka, zadbany dom... Tata pewnie poszedł by na terapie... Ale cóż nie ma co gdybać, takie życie, trzeba żyć dalej, żyć przyszłością a nie przeszłością, może zdaje się to proste, ale wcale takie nie jest  
*          *          *          *          *         *          *          *           *          *          *             *            *            *
Tak wiem, że to nie jest opowiadanie i że to jest materiał na bloga...  
czekam na hejty ;-)  
Następna część za niedługo

gabol999

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat, użyła 714 słów i 3900 znaków.

1 komentarz

 
  • agnes1709

    A gdzie następne? Temat nieco oklepany (choć lubię takie właśnie klimaty), ale jest to za krótki fragment, abym mogła wypowiedzieć się szerzej.  
    Jest trochę błędów interpunkcyjnych i zdania są nieco chaotyczne, ale to wszystko  da się skorygować, trzeba tylko poczytać kilka razy (wiem, wiem... męczące).
    No i jeszcze jedno! Czemu służy tak duża ilość wielokropków? Nie powinno ich tam być.
    Jak dopiszesz coś, daj mi znać, bardzo mnie ciekawi dalsza część.  
    Powodzenia i pozdrawiam!

    24 cze 2016