Jakby każdy dzień był ostatnim cz 2

AMANDA
Stałam przed szafą i zastanawiałam się co jeszcze mogę włożyć do i tak już mocno wypchanej walizki. Wahałam się między niebieską sukienką na ramiączkach a białą koszulą w kwiaty, którą kupiłam wczoraj w galerii. W końcu zdecydowałam się na koszulę. Zdjęłam ubranie z wieszaka i zapakowałam do walizki. Jutro mieliśmy wyjechać nad morze. Byłam zła, że rodzice nie pozwolili mi jechać z Amelią na wakacje do Hiszpanii. Amelia jest moją przyjaciółką znałyśmy się od dzieciństwa. Zawsze jeździliśmy razem na wycieczki i biwaki. W tym roku planowałyśmy wspólne wakacje na Majorce. I niestety przez moich rodziców nic z tego nie wyszło. I jeszcze ten pomysł żeby lato spędzić w Polsce jakbyśmy nie mogli jechać do Tajlandii czy Egiptu. Tata powiedział, że ma już dość zagranicznych podróży i chce spędzić trochę czasu w Polsce. Z trudem zamknęłam walizkę i postawiłam ją obok drzwi. Otworzyłam szafę i wyjęłam z niej nowe  białe jeszcze nieużywane adidasy Nike, które kupiłam 2 miesiące temu.  
- Amanda spakowałaś się już? Zaraz się zbieramy- usłyszałam głos mamy.
- Już jestem gotowa. Prawie- odpowiedziałam zakładając buty.
- Pośpiesz się bo tata już czeka.
Przewróciłam tylko oczami i pokręciłam głową. Chwyciłam walizkę i poszłam. Tata czekał już na podjeździe. Zapakowaliśmy wszystkie walizki i ruszyliśmy w drogę. Wkrótce wyjechaliśmy poza miasto. Założyłam słuchawki i włączyłam swoją ulubioną playlistę. Nad morzem mieliśmy spędzić tydzień. Jakoś wytrzymam. Zerknęłam w lewo na swojego młodszego brata Piotrka. Jak zwykle grał w jakieś gry. Zaczęłam obserwować widoki za oknem. Po dwóch godzinach zatrzymaliśmy się na postój a jakieś niewielkiej miejscowości. Poszliśmy na obiad do jakiegoś baru mlecznego. Na ogół nie chodzimy do takich miejsc. Na szczęście nie było tłoku. Zamówiliśmy tylko zupę pomidorową. Musiałam przyznać, że nie była taka zła. Po obiedzie ruszyliśmy w dalszą drogę. Po dwóch godzinach dojechaliśmy do celu. Zatrzymaliśmy się w niewielkiej miejscowości przed jakimś małym hotelem, który z pewnością nie miał 5 gwiazdek. Wzięłam do ręki telefon i wpisałam w wyszukiwarce nazwę miejscowości w której byliśmy. Okazało się, że jest to mała miejscowość turystyczna i nie ma tu żadnej galerii handlowej. Sklepów też za dużo nie było. Ręce mi opadły. Co ja miałabym robić tu przez cały tydzień?

Amina

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat i inne, użyła 463 słów i 2514 znaków, zaktualizowała 19 lut 2023. Tagi: #szkoła #choroba #nastolatek #życie

Dodaj komentarz