Dowcipy - str 250

Viralowe kawały i suchary
  • Na pierwsze danie sałata

    Przyszła para do restauracji, kelner podaje menu i pyta co chcą zamówić, wpierw pyta Panią, czego sobie życzy, ona mówi: pierwsze danie zupa, drugie schabowe na deser ciastko i kawa. Pyta Pana, co dla niego, a Pani szybko mówi na pierwsze danie sałata, drugie danie sałata, na deser tez sałata. Zdziwiony kelner pyta: A to dlaczego tylko sałata? A Pani odpowiada: Bo jak pieprzy, jak królik, to niech je, jak królik.

  • Zjeść coś naprawdę super,

    Zamknęli gościa do więzienia na 20 lat, siedział sam w celi, nie miał co robić, ale po latach złapał mrówkę. Wyuczył ją tańczyć, śpiewać, robić fikołki, zrobił jej mały parasolik i ubranko. Ćwiczył ją i ćwiczył, poświęcał jej cały czas. W końcu wyszedł na wolność i zabrał mrówkę ze
    sobą. Nie wiedział co z sobą zrobić więc poszedł do dobrej restauracji coś wreszcie porządnie zjeść. Ale nie miał pieniędzy. Podchodzi kelner:
    - Słucham pana?
    - Proszę pana, chciałbym zjeść coś naprawdę super, ale nie mam pieniędzy...
    - Och, bardzo mi przykro...
    - Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad, a ja pana w zamian czymś zadziwię. Założę się, że tego pan jeszcze nie widział!
    - No, niech będzie. Co to takiego?
    - Proszę pana, niech pan popatrzy, tu na stole jest mrówka...
    Kelner ściera mrówkę serwetą mówiąc:
    - O, najmocniej przepraszam...

  • Po sprawdzeniu pracy domowej w szkole

    Po sprawdzeniu pracy domowej w szkole podstawowej...
    - Ani jedno działanie na dodawanie nie jest wykonane prawidłowo!!!
    - Ale to nie ja odrabiałem lekcje, to mój tata!!!
    - A kim on jest???
    - Kelnerem...

  • W nadmorskiej miejscowości letniskowej

    W nadmorskiej miejscowości letniskowej facet wchodzi do restauracji, siada za stolikiem i zamawia rybę. Gdy kelner podaje rachunek, facet mówi:
    - Przyjechałem tutaj przed dwoma tygodniami i teraz żałuję, że już wtedy nie odwiedziłem tego lokalu!
    - Miło mi to słyszeć, drogi panie.
    - Wówczas ryba, którą mi pan podał, musiała być jeszcze świeża.

  • Gość zwraca się do kelnera Miesiąc

    Gość zwraca się do kelnera:
    - Miesiąc temu jadłem tutaj doskonałą pieczeń. Proszę o taką samą.
    - Niech szanowny pan chwilkę poczeka. Zapytam w kuchni, czy jeszcze jej trochę zostało!

  • Barman opieprza kelnera Kiedy wreszcie

    Barman opieprza kelnera:
    - Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz??
    - Przecież nawalonych się wyrzuca z lokalu
    - Ale k**wa nie w "WARSIE"!!!

  • Przygotowujecie kurczaki?

    - Przepraszam? - mówi gość do kelnera - czy mógłby mi pan powiedzieć, jak państwo przygotowujecie kurczaki?  
    - Normalnie, walimy im prosto z mostu że umrą....

  • Zjedliśmy ministra finansów

    Dziennikarz przeprowadza wywiad z ludożercą:  
    - Czy w waszym państwie płacicie podatki?  
    - Nie.  
    - Nie? A dlaczego?  
    - Zjedliśmy ministra finansów i teraz nie ma chętnego na zajęcie jego stanowiska.

  • Maczugą po łbie

    Jaskiniowcy proszą MacGyvera, żeby pomógł im wygnać wężojaszczura, który nie chce wyjść z ich jaskini.  
    - Czy próbowaliście go wykurzyć ogniem? - pyta MacGyver.  
    - Tak. Nie pomaga.  
    - Czy próbowaliście go bić maczugą po łbie?  
    - Tak. Też nie pomaga.  
    - A próbowaliście malować mu na ogonie te wasze scenki z mamutami?  
    - To też nie pomogło.  
    MacGyver wchodzi do jaskini i pyta wężojaszczura:  
    - Słuchaj kolego! Czy mógłbyś znaleźć sobie drugą jaskinię? Tamci jaskiniowcy bardzo by tego chcieli.  
    - Nie ma sprawy, już idę. A nie mogli mi tego powiedzieć sami?

  • Spotykają się dwaj jaskiniowcy

    Spotykają się dwaj jaskiniowcy.  
    - Oglądałeś wczoraj film "Między nami jaskiniowcami"?  
    - Tak, ale miałem pecha. Na dziesięć minut przed zakończeniem było zwarcie i wysiadł prąd w mojej jaskini.

  • Jaskiniowiec usłyszał tupanie

    Jaskiniowiec usłyszał tupanie biegnących mamutów, a po chwili zauważył znajomego z plemienia leżącego z uchem przy ziemi, który szepcze:  
    - Pędzące stado mamutów! Z przodu ich przywódca, za nim kilka samców, na końcu samica...  
    Zdziwiony jaskiniowiec pyta tego leżącego:  
    - Czy to znaczy, że tego wszystkiego dowiedziałeś się leżąc z uchem przy ziemi..  
    - Nie. Opowiadam o tym, jak przed chwilą stado mamutów przebiegło po mnie, ty idioto!

  • Przechwalają się trzej mali

    Przechwalają się trzej mali jaskiniowcy:  
    - Mój ojciec ma na głowie tyle włosów, że gdy chodzi po jaskini, to zamiata nią wszystkie pajęczyny - mówi pierwszy.  
    - A mój ojciec - mówi drugi - Ma taką długą brodę, że gdy chodzi po jaskini, to zamiata nią wszystek kurz z ziemi.  
    - To jeszcze nic - mówi trzeci. - Mój ma takie długie wąsy, że jak gdzieś idzie, to mamuty muszą go mijać na odległość stu metrów!