O Stalinie - str 3

  • Ulubiona zagrywką Stalina było

    Ulubiona zagrywką Stalina było przechadzanie się po korytarzu i zadawanie pytania:
    "Towarzyszu! To wy jeszcze żyjecie?!"

  • Amerykanin i Rosjanin spierali się kto

    Amerykanin i Rosjanin spierali się, kto jest wybitniejszym politykiem: Hoover czy Stalin.
    - Hoover - mówi Amerykanin - to wspaniały człowiek i polityk. Przede wszystkim oduczył nasz naród pić!
    - A Stalin oduczył nasz naród jeść!

  • Stalin i Roosevelt postanowili

    Stalin i Roosevelt postanowili sprawdzić czyi obywatele są bardziej przywiązani do swojego przywódcy. Przywołał Roosevelt szeregowego obywatela USA i mówi:
    - Dla dobra Stanów Zjednoczonych, za swego prezydenta, skacz w przepaść.
    - Nie, nie mogę. Mam żonę, dzieci i starych rodziców.
    Przywołał Stalin szeregowego obywatela Związku Radzieckiego i mówi:
    - Za ojczyznę, za Stalina, skacz w przepaść.
    - Tak jest! Hurra! - i pobiegł szukać przepaści.
    Po drodze Roosevelt pyta go:
    - Czemu skaczesz w przepaść?
    - Nie mogę inaczej. Mam żonę, dzieci i starych rodziców.

  • Towarzysz Stalin wizytuje Polskę

    Towarzysz Stalin wizytuje Polskę. Przelatuje nad hutą Katowice i zapragnął zobaczyć jak się tam pracuje. "Przewodnik" zapewnia:
    - Towarzyszu Stalinie, tam sami ochotnicy.
    - No to lądujemy na wizytację.
    Na naprędce zwołanym apelu Stalin wypytuje:
    - Ile macie lat towarzyszu?
    - 20
    - A wy?
    - 25
    - A wy
    - Dożywocie

  • Podczas manifestacji pierwszomajowej

    kolumna starców niesie transparent z napisem: "Dziękujemy towarzyszowi Stalinowi za nasze szczęśliwe dzieciństwo!". Podchodzą do nich funkcjonariusze NKWD.
    - Co to ma znaczyć? Gdy byliście dziećmi, towarzysza Stalina jeszcze nie było na świecie!  
    - I za to właśnie mu dziękujemy...

  • Raz Stalin postanowił osobiście

    Raz Stalin postanowił osobiście sprawdzić, jakie jest położenie chłopów w Związku Sowieckim. Pojechał więc do odległego kołchozu.
    - Jak wam się powodzi, towarzysze? - spytał spotkanych kołchoźników.
    - Ano widzicie, ojczulku. Dawniej mieliśmy dwie koszule i dwie pary spodni, teraz jedną koszulę i jedne spodnie...
    - Ależ towarzysze! Pamiętajcie, że dobrobyt nie zależy od ilości spodni! Może słyszeliście coś o Afryce? Tam towarzysze Murzyni to w ogóle bez spodni chodzą! I bez koszul!
    - I bez koszul? - zdziwili się kołchoźnicy. - To tam chyba jeszcze dłużej panuje bolszewizm!