W pracy - str 2

  • Jedzie taksówkarz z obcokrajowcem

    Jedzie taksówkarz z obcokrajowcem i obcokrajowiec mówi:  
    - A co to jest?  
    - Hotel Europa.  
    - A ile go budowali?  
    - 2 lata.  
    - U nas by taki w rok wybudowali.  
    Jadą dalej...  
    - A co to jest? - pyta się obcokrajowiec.  
    - Hotel Plaza.  
    - A ile go budowali?  
    - Rok.  
    - U nas by taki w 6 miesięcy zbudowali.  
    Przejeżdżają obok Wawelu.  
    - A co to jest?  
    - Nie wiem, bo jak jechałem rano to tego tu nie było.

  • Przychodzi facet do Urzędu Pracy

    Przychodzi facet do Urzędu Pracy i pyta:
    - Jest jakaś praca dla mnie?
    Kobieta w okienku uśmiecha się słodko:
    - Tak, jest. Prezes Orlenu, trzysta tysięcy miesięcznie, służbowe Porsche i piękny pałacyk w Konstancinie.
    - Pani chyba sobie żartuje! - mówi facet
    - Tak, ale to pan zaczął

  • Dyrektor pyta nową sekretarkę Czy

    Dyrektor pyta nową sekretarkę:
    - Czy w poprzedniej pracy spotkało panią coś strasznego?
    - Nie. A dlaczego pan pyta?
    - Bo zauważyłem, że pani się strasznie boi pracy.

  • Dyrektor do sekretarki Czy dała pani

    Dyrektor do sekretarki:
    - Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
    - Dałam.
    - I jaki efekt?
    - Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.

  • Do oddziału banku w trakcie remontu

    Do oddziału banku w trakcie remontu wchodzi zdenerwowany klient i od drzwi już krzyczy na dysponenta:
    - Co to jest, co to ma znaczyć?!
    Pracownik banku nie wie co jest grane, jednak grzecznie podpytuje:
    - W czym mogę pomóc?
    - Co to za remonty i malowanie? Po jaką cholerę pomalowano cały budynek?
    Pracownik:
    - Dzięki temu nasza placówka wygląda ładniej, schludniej, aby nasi klienci czuli się lepiej.
    Klient:
    - Może i tak, tylko tam przy bankomacie miałem zapisany na ścianie numer PIN i za cholerę nie mogę teraz wypłacić!

  • Mówi stary Szkot do synka Skocz

    Mówi stary Szkot do synka:
    - Skocz no, Ken, do sąsiada i pożycz od niego siekierkę...
    Malec poleciał. Za kilka minut przylatuje i krzyczy:
    - Sąsiad nie chce pożyczyć!
    - A to kawał świni! Leć synuś do szopy i przynieś naszą!

  • Do gabinetu dyrektora wchodzi

    Do gabinetu dyrektora wchodzi sekretarka:
    - Panie dyrektorze, jest tutaj inżynier Kowalski i mówi, że ma mały interes...
    - A czy to moja wina? Niech idzie do seksuologa...

  • W dowód przyjaźni Bush z Putinem

    W dowód przyjaźni Bush z Putinem zamienili się sekretarkami. Po jakimś czasie sekretarka Busha telefonuje do niego z Rosji.
    - Szefie, ja tutaj nie wytrzymam. Kazano mi związać włosy, założyć stanik i podłużyć spódnicę.
    Wkrótce do Putina telefonuje ze Stanów jego sekretarka.
    - Szefie, ja tutaj nie wytrzymam! Kazano mi rozpuścić włosy, zdjąć stanik i tak skrócić spódnicę, że lada moment będzie mi widać kaburę i jaja.

  • Do dyrektora banku zgłasza się

    Do dyrektora banku zgłasza się sprzątaczka:  
    - Panie dyrektorze, proszę mi dać klucze od sejfu.  
    - Pani chyba oszalała!  
    - Wcale nie. Ale już nie mam ochoty męczyć się pól godziny wytrychami, aby otworzyć to cholerne pudło, w którym robię porządki w ciągu pięciu minut.