W banku Przepraszam chciałbym
W banku:
- Przepraszam, chciałbym podjąć pieniądze.
- Czy ma pan tutaj konto?
- Nie, mam nabity rewolwer!
W banku:
- Przepraszam, chciałbym podjąć pieniądze.
- Czy ma pan tutaj konto?
- Nie, mam nabity rewolwer!
Przychodzi klient do zakładu pogrzebowego i pyta pracownika:
- Czy jest szef?
- Szefa nie ma, wyjechał po towar.
Rozmowa kwalifikacyjna:
- Więc, ile ma pan lat?
- 30
- A jak długo pan pracował w poprzedniej firmie?
- 35 lat
- Jakim cudem?
- Nadgodziny.
- Szefowo, czy mogę się do pani przytulić?
- Ale dlaczego?
- Dziś są takie upały, a z pani taka zimna suka.
W gabinecie rentgenowskim, dwóch techników ogląda wykonane przed trzema minutami zdjęcie klatki piersiowej nałogowego palacza.
- Marian? – pyta jeden. - Co to za małe szkieleciki, stojące jakby w szeregu na całym lewym płucu tego gościa?!
Marian przygląda się dłuższą chwilę, podnosi się, otwiera drzwi, wystawia głowę na zewnątrz, potem podchodzi do konsolety sterującej aparatem i mówi:
- Trochę za dużą moc promieni nastawiliśmy. To dzieci z przedszkola, które stoją na korytarzu.
Późna noc, w trasie. Kierowca ciężarówki żeby nie zasnąć, włączył radio.
- A teraz audycja dla tych, którzy jeszcze nie śpią.
- O, coś dla mnie! – ucieszył się kierowca.
- Pierwsza owieczka hop przez płotek, druga owieczka hop przez płotek, trzecia owieczka hop przez płotek...
Szef:
- Już sam nie wiem, czy to ja jestem niespełna rozumu, czy pan?
Pracownik:
- Jestem głęboko przekonany, że nie zatrudniłby pan wariata.
Zebranie zarządu firmy. Prezes zaczyna temat mówiąc:
- Myślę, że powinniśmy przestać testować nasz produkt na zwierzętach.
- Dlaczego? – dziwi się doświadczony pracownik. - Wiele firm tak robi.
Prezes popatrzył na niego i rzekł:
- Zgadza się, ale my produkujemy młotki.
W bardzo upalny dzień trwała praca na budowie. Pewien chudy robotnik w pocie czoła pracował. Tymczasem drugi, otyły i ubrany w białą koszulkę na ramiączkach, palił w cieniu papierosa i trzymał za pustą taczkę. Nagle podchodzi do niego zdyszany kumpel.
- Ej ty! Ja tutaj zapierdalam jak koń, a ty sobie siedzisz cały czas w cieniu, palisz papierosa i drapiesz się po jajach? Trzymasz tę taczkę i nawet gruzu nie wynosisz?
- Trzeba było się uczyć i robić uprawnienia na transport.