W pracy - str 3

  • Szef

    Przychodzi klient do zakładu pogrzebowego i pyta pracownika:
    - Czy jest szef?
    - Szefa nie ma, wyjechał po towar.

  • Rozmowa kwalifikacyjna

    Rozmowa kwalifikacyjna:
    - Więc, ile ma pan lat?
    - 30
    - A jak długo pan pracował w poprzedniej firmie?
    - 35 lat
    - Jakim cudem?
    - Nadgodziny.

  • Szefowa

    - Szefowo, czy mogę się do pani przytulić?
    - Ale dlaczego?
    - Dziś są takie upały, a z pani taka zimna suka.

  • Rentgen

    W gabinecie rentgenowskim, dwóch techników ogląda wykonane przed trzema minutami zdjęcie klatki piersiowej nałogowego palacza.
    - Marian? – pyta jeden. - Co to za małe szkieleciki, stojące jakby w szeregu na całym lewym płucu tego gościa?!
    Marian przygląda się dłuższą chwilę, podnosi się, otwiera drzwi, wystawia głowę na zewnątrz, potem podchodzi do konsolety sterującej aparatem i mówi:
    - Trochę za dużą moc promieni nastawiliśmy. To dzieci z przedszkola, które stoją na korytarzu.

  • Nocna Jazda

    Późna noc, w trasie. Kierowca ciężarówki żeby nie zasnąć, włączył radio.
    - A teraz audycja dla tych, którzy jeszcze nie śpią.
    - O, coś dla mnie! – ucieszył się kierowca.
    - Pierwsza owieczka hop przez płotek, druga owieczka hop przez płotek, trzecia owieczka hop przez płotek...

  • Szach-Mat

    Szef:
    - Już sam nie wiem, czy to ja jestem niespełna rozumu, czy pan?
    Pracownik:
    - Jestem głęboko przekonany, że nie zatrudniłby pan wariata.

  • Zebranie

    Zebranie zarządu firmy. Prezes zaczyna temat mówiąc:
    - Myślę, że powinniśmy przestać testować nasz produkt na zwierzętach.
    - Dlaczego? – dziwi się doświadczony pracownik. - Wiele firm tak robi.  
    Prezes popatrzył na niego i rzekł:
    - Zgadza się, ale my produkujemy młotki.

  • Na budowie

    W bardzo upalny dzień trwała praca na budowie. Pewien chudy robotnik w pocie czoła pracował. Tymczasem drugi, otyły i ubrany w białą koszulkę na ramiączkach, palił w cieniu papierosa i trzymał za pustą taczkę. Nagle podchodzi do niego zdyszany kumpel.

    - Ej ty! Ja tutaj zapierdalam jak koń, a ty sobie siedzisz cały czas w cieniu, palisz papierosa i drapiesz się po jajach? Trzymasz tę taczkę i nawet gruzu nie wynosisz?

    - Trzeba było się uczyć i robić uprawnienia na transport.