W pracy - str 3

  • Dyrektor do sekretarki Czy dała pani

    Dyrektor do sekretarki:
    - Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
    - Dałam.
    - I jaki efekt?
    - Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.

  • W dowód przyjaźni Bush z Putinem

    W dowód przyjaźni Bush z Putinem zamienili się sekretarkami. Po jakimś czasie sekretarka Busha telefonuje do niego z Rosji.
    - Szefie, ja tutaj nie wytrzymam. Kazano mi związać włosy, założyć stanik i podłużyć spódnicę.
    Wkrótce do Putina telefonuje ze Stanów jego sekretarka.
    - Szefie, ja tutaj nie wytrzymam! Kazano mi rozpuścić włosy, zdjąć stanik i tak skrócić spódnicę, że lada moment będzie mi widać kaburę i jaja.

  • Do oddziału banku w trakcie remontu

    Do oddziału banku w trakcie remontu wchodzi zdenerwowany klient i od drzwi już krzyczy na dysponenta:
    - Co to jest, co to ma znaczyć?!
    Pracownik banku nie wie co jest grane, jednak grzecznie podpytuje:
    - W czym mogę pomóc?
    - Co to za remonty i malowanie? Po jaką cholerę pomalowano cały budynek?
    Pracownik:
    - Dzięki temu nasza placówka wygląda ładniej, schludniej, aby nasi klienci czuli się lepiej.
    Klient:
    - Może i tak, tylko tam przy bankomacie miałem zapisany na ścianie numer PIN i za cholerę nie mogę teraz wypłacić!

  • W banku Przepraszam chciałbym

    W banku:
    - Przepraszam, chciałbym podjąć pieniądze.
    - Czy ma pan tutaj konto?
    - Nie, mam nabity rewolwer!

  • No i jaki jest ten twój nowy

    - No i jaki jest ten twój nowy dyrektor? Da się z nim pracować?  
    - Więcej! Da się z nim nie pracować!

  • Czy jest dyrektor? Dla pięknych pań

    - Czy jest dyrektor?
    - Dla pięknych pań dyrektor jest zawsze.
    - To proszę mu powiedzieć, że przyszła żona.

  • Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę

    Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę:
    - Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie?
    - Tysiąc złotych.
    - To ja z przyjemnością dam pani tysiąc dwieście.
    - Z przyjemnością, panie dyrektorze, to ja miałam dwa tysiące!

  • Jedzie taksówkarz z obcokrajowcem

    Jedzie taksówkarz z obcokrajowcem i obcokrajowiec mówi:  
    - A co to jest?  
    - Hotel Europa.  
    - A ile go budowali?  
    - 2 lata.  
    - U nas by taki w rok wybudowali.  
    Jadą dalej...  
    - A co to jest? - pyta się obcokrajowiec.  
    - Hotel Plaza.  
    - A ile go budowali?  
    - Rok.  
    - U nas by taki w 6 miesięcy zbudowali.  
    Przejeżdżają obok Wawelu.  
    - A co to jest?  
    - Nie wiem, bo jak jechałem rano to tego tu nie było.